wiersze-starsze.pdf

(415 KB) Pobierz
Radek „śliwa” Śliwecki
Radek „śliwa” Śliwecki
x x x
dziesiąty kwietnia
noc;
prawie dwunasta
czekam na wiadomość
od kosmitów
1994
DON SANCHO Z LA PANSA
moja zwichnięta noga
donkichoteria
ręka z kopią na wiatraki
i Sancho na bosaka
ujeżdżający dzikiego osła...
właściwie
ja i on
to jedno
zależnie od spojrzenia
sytuacji
jesteśmy sobą uzupełniani
Ja:
Niezdrowy Kochanek Urojeń
On:
Trzeźwo Myślący Poddany
1994
x x x
stoję przed ołtarzem -
- na nim krzyż
ramionami obejmujący Boga
jego forma - zimna glina...
mówię
wylewam słowa
zatapiam dłonie
i krzyczę
Nic
1993.10
 
60881890.001.png
Radek „śliwa” Śliwecki
x x x
nocą odnajduję siebie
w zgiełku myśli
prowadząc rozmowy
puste kartki nocy
zapełniam dialogiem
i cichym szeptem
zapładniam mrok
1996
SEN PROZĄ
w pocie czoła
śnię
jestem wolny do tego stopnia
że mogę śnić
bez ograniczeń
ograniczony jedynie
Swobodą Śnienia
1996
x x x
w pustym pokoju
na pustym krześle
jestem czystą myślą
pragnieniem odejścia:
rozpłynąć się w przestrzeni
której nie nadano imienia
przerobić się na proszek
lub popiół
pył niebytu
i odejść
...w siebie
01.04.95
 
Radek „śliwa” Śliwecki
x x x
okryty żałobą
oczekuję słów
płaszczę się
przed skamieniałą powierzchnią
Twojej dobroci
w bladych skurczach warg
próbuję przekazać Ci treści
i własne wnętrze
zawrzeć w kilku gestach
uczuciowego głodu
1996
DZIEŃ PRZED OBLICZEM BOGA
Aniołowie
po pracy
zasiadają w fotelach
by napić się piwa
później wstają
biorą swe kobiety
i zdejmują im aureole
by nie zbrukać światła
namiętnością
bo nie wyrośli przecież
z ziemskich przyzwyczajeń
i nawet w Raju
potrzebna im miłość
by jakoś przetrwać ten strach…
1997.06.20
 
Radek „śliwa” Śliwecki
x x x
Zroszą ołtarz moją krwią
aby zmyć popiół i grzechy
Zatopią nóż głęboko w dół
aby krzyk usłyszał Ten
do którego wołają:
przyjmij tę krew i ogień
jako znak naszej wiary
bo chcemy władzy!
Tu
na twardym kamieniu
którego nie dotykały dłonie rzeźbiarza
moja krew jest jak dłuto…
1991.03
PANCERZYKOWANIE
Zatrucie jadem
w klatce ścian
cztery kąty szkieleciarni
i środki owadobójcze
dla dorosłych…
Pokrywam się chityną
w procesie
pancerzykowania
1993.12
 
Radek „śliwa” Śliwecki
RECEPTA
stąd do wieczności
jest krótka droga
wbrew pozorom
wystarczy ostry nóż
dłoń
która mocno trzyma
szybko wbija
i nie drży...
1994
ABSORBCJA
Patrzyłem na nią
z odrobiną lęku
Poruszała biodrami
falowała piersią
Gestykulacja
w jej wykonaniu
miała w sobie coś z Szatana
Ulegałem
Absorbowała mnie
wciągała w infrastrukturę swego ciała
wysysała bunt
i wlewała niemoc –
- więc nie mogłem się oprzeć
1993.12.27
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin