KREW A BIBLIA.doc

(56 KB) Pobierz
KREW - w Biblii jest synonimem DUSZY, czyli życia (zarówno ludzkiego, jak i zwierzęcego)

- 5 -

 

KREW A BIBLIA

 

KREW  -  w Biblii jest synonimem DUSZY, czyli życia (zarówno ludzkiego, jak i zwierzęcego).  Istotnie - dzisiejsi naukowcy, czy lekarze, coraz częściej nazywają krew organem, na równi - na przykład - z nerka, wątrobą, czy sercem.  Krew to żywa tkanka.  Przy dzisiejszym stanie medycyny - człowiek jest w stanie pozostać  przy życiu przy braku części , bądź całości niektórych swych wewnętrznych i zewnętrznych organów. Nie można , natomiast , tego powiedzieć o krwi, która do istnienia jest niezbędna.  Przy takiej wadze znaczeniowej krwi - nie dziwi fakt, iż w Biblii krew zwierząt zarezerwowana była wyłącznie na ofiary przebłagalne za grzechy.  Zabronione było jej spożywanie, pod groźbą kary śmierci !

Choć Biblia nie jest poradnikiem medycznym - zadziwiające jest to, iż rady w niej zawarte - wydatnie przyczyniały się także do zachowania zdrowia  fizycznego. Starożytni Żydzi byli najzdrowszym narodem świata, gdyż przestrzegali higieny, odpowiedniego postępowania z odchodami, czy chorymi zakaźnie.  W czasach, gdy Europa tonęła we własnych miejskich śmieciach; królowa hiszpańska  chełpiła się tym, iż tylko raz w życiu wzięła kąpiel, a ludzie umierali z powodu epidemii - Żydów oskarżano o przywoływanie Diabła, poprzez swój higieniczny tryb życia. (Chrześcijanie wierzyli bowiem, iż mycie się przywołuje Diabła).

Podobnie jest z krwią.  Przyjmowanie krwi, szczególnie podczas transfuzji - wiąże się z ogromnym ryzykiem dla zdrowia.  Czyż, więc, to nie Mądrość  Boża od wieków radzi nam jej nie spożywać ?

 

Niektórzy uważają, iż zakaz spożywania krwi, dotyczył wyłącznie Izraelitów, podlegających literze Prawa. Nic bardziej błędnego ! Po raz pierwszy, zakaz ten został nadamy Noemu, a więc, i całej ludzkości. Dlatego nie dziwi fakt, iż pierwszym chrześcijanom, choć nie podlegali już Prawu Mojżeszowemu, a nowemu - Chrystusowemu, nadal nakazano powstrzymywać się od krwi.

 

Oto, co na temat spożywania krwi mówi tzw. Stary Testament:

Tylko mięsa z jego duszą - jego krwią - nie wolno wam jeść.  (Rodzaju 9:4)

Oto ustawa po czas niezmierzony dla waszych pokoleń we wszystkich waszych miejscach zamieszkania: Nic wolno wam jeść żadnego tłuszczu ani żadnej krwi'  (3 Mojżeszowa 3:17)

'I nie wolno wam jeść żadnej krwi - czy to z ptaka, czy z czworonożnego zwierzęcia - w żadnym z miejsc, gdzie mieszkacie.   Każda dusza, która spożywa jakąkolwiek krew, dusza ta zostanie zgładzona spośród swego ludu'  (3 Mojżeszowa 7:26-27)

Jeśli jakiś człowiek z domu Izraela lub jakiś osiadły przybysz, który przebywa pośród was jako przybysz, spożywa jakąkolwiek krew, to zwrócę swe oblicze przeciw duszy, która spożywa krew; i niechybnie zgładzę go spośród jego ludu. (11) Bo dusza ciała jest we krwi, a ja dałem ją na ołtarz, abyście dokonywali przebłagania za swe dusze, gdyż to krew dokonuje przebłagania dzięki duszy, która w niej jest. (12) Dlatego powiedziałem synom Izraela: "Żadnej duszy spośród was nie wolno spożywać krwi i żaden osiadły przybysz, który przebywa pośród was jako przybysza nie może spożywać krwi". (13) " 'Jeśli jakiś człowiek z synów Izraela lub jakiś osiadły przybysz, który przebywa pośród was jako przybysz, złapie podczas łowów dzikie zwierzę lub ptaka, które można jeść, to wyleje jego krew i przykryje ją prochem. (14) Bo duszą wszelkiego ciała jest jego krew dzięki duszy, która w niej jest. 'Toteż powiedziałem synom Izraela: "Nie wolno wam spożywać krwi żadnego ciała, gdyż duszą wszelkiego ciała jest jego krew. Każdy, kto ją spożywa, zostanie zgładzony". (3 Mojżeszowa 17:10-14)

'Nic wolno wam jeść niczego razem z krwią."  (3 Mojżeszowa 19:26a)

Tylko krwi nie wolno wam jeść. Masz ją wylać na ziemię jak wodę. (5 Mojżeszowa 12:16)

Tylko bądź stanowczo zdecydowany nie jeść krwi, gdyż krew jest duszą i nie wolno ci jeść duszy wraz z mięsem. (24) Nie wolno ci jej jeść. Masz ją wylać na ziemię jak wodę. (25) Nie wolno ci jej jeść, żeby się dobrze wiodło tobie oraz twojemu synowi po tobie, będziesz bowiem czynił to, co słuszne w oczach Jehowy. (5 Mojżeszowa 12:23-25)

Tylko jego krwi nie wolno ci jeść. Masz ją wylać na ziemię jak wodę.  (5 Mojżeszowa 15:23)

Dlatego powiedz im: 'Tak rzekł Wszechwładny Pan, Jehowa: "Jadacie z krwią i wznosicie oczy ku swym gnojowym bożkom, i wylewacie krew. Czyżbyście więc mieli dalej posiadać ten kraj?  (Ezechiela 33:25)

 

Prawo Mojżeszowe zostało wypełnione przez Jezusa i zastąpione nowym.  Jednak, w sprawie zakazu spożywania krwi - nic się nie zmieniło.  I nic nie wskazuje na to (jak nieraz twierdzi Kościół Katolicki) , iż ten zakaz dany był pierwszym chrześcijanom jedynie tymczasowo.

 

Poniżej  wersety o spożywaniu krwi z tzw. Nowego Testamentu:

Albowiem duch święty i my sami uznaliśmy za słuszne nie nakładać na was dodatkowego brzemienia, z wyjątkiem następujących rzeczy koniecznych:   macie powstrzymywać się od tego, co ofiarowano bożkom, i od krwi; i od tego, co uduszone, i od rozpusty. Jeśli Będziecie się tego starannie wystrzegać, dobrze się wam powiedzie. Bądźcie zdrowi!"  (Dzieje 15:28-29)

Jeśli chodzi o wierzących spośród narodów, to posłaliśmy nasze rozstrzygnięcie, żeby się trzymali z dala od tego, co ofiarowano bożkom, jak również od krwi oraz tego, co uduszone, i od rozpusty".  (Dzieje 21:25)

...lecz trzeba im napisać, By się powstrzymywali od rzeczy splugawionych przez bożki i od rozpusty, i od tego, co uduszone (czyli nie wykrwawione), i od krwi.  (Dzieje 15:20)

 

 

 

 

 

 

WPROST - numer 880 z 10 października 1999
„Krew na indeksie”

 
Rozmowa z dr. Aryehem Shanderem, z Institute for Advancement of Bloodless Medicine and Surgery Program Englewood Hospital and Medicial Center w New Jersey

 

“Wprost”: - Dlaczego przeprowadza pan zabiegi oszczędzające krew zamiast powszechnie stosowanej transfuzji?


Aryeh Shander: - Zaczęło się to wiele lat temu. Chciałem zaproponować moim pacjentom najlepszy sposób leczenia. Często korzystaliśmy z banku krwi, ale ta metoda terapii okazywała się w wielu sytuacjach nie najlepsza. Obserwując naszych podopiecznych, coraz bardziej zdawaliśmy sobie sprawę z zagrożeń, jakie niesie z sobą transfuzja. Niekiedy łamaliśmy także prawa pacjenta, niektóre religie zabraniają bowiem swoim wyznawcom przyjmowania cudzej krwi.

 

“Wprost”: - Pana decyzja była zatem podyktowana bardziej względami medycznymi czy etycznymi?


Aryeh Shander: - Pacjęci bez względu na rasę, wyznanie i poglądy polityczne muszą mieć prawo odmówić lub zaakceptować proponowaną im przez lekarzy metodę. To samo dotyczy medyków. Gdy przychodzi do mnie pacjent i mówi, że jest uczulony na penicylinę, muszę zaoferować mu inny sposób leczenia. Tak samo jest w wypadku transfuzji. Muszę uszanować nie tylko przekonania religijne chorego, lecz także jego strach przed ewentualnymi powikłaniami.


“Wprost”: - Jakie zagrożenia wiążą się z transfuzją krwi?


Aryeh Shander: - Największą komplikacją po przetoczeniu krwi jest wstrząs hemolityczny. Mimo że badamy zgodność immunologiczną krwi dawcy i biorcy, do śmierci pacjenta dochodzi raz na 600 tys. Jednostek przetoczonej krwi. Testy oceniające bezpieczeństwo stosowanej krwi sprawdzają, czy obecne są przeciwciała wirusów wywołujących wirusowe zapalenie wątroby i AIDS. Na tym koniec. Tymczasem we krwi dawcy mogą się znajdować inne bakterie lub wirusy i wywoływać choroby, których sobie nawet nie uświadamiamy. Na przykład od kilku lat w Stanach Zjednoczonych ogromnym problemem jest malaria. Coraz więcej osób podróżuje po Afryce. Wracają do kraju zakażenia pierwotniakiem powodującym tę chorobę. Tymczasem testów na jego obecności się nie wykonuje. Z moich informacji wynika, że już kilkadziesiąt osób zaraziło się malarią wskutek transfuzji krwi. Tymczasem oficjalne dane pokazują, że co najmniej co czwartą transfuzję przeprowadzano w Stanach Zjednoczonych niepotrzebnie.
 

 

“Wprost”: - Czy to oznacza, że zabiegi oszczędzające krew są całkowicie bezpieczne?


Aryeh Shander: - Na razie nie wiemy o jakichkolwiek związanych z nimi zagrożeniach. Nie stwierdzono powikłań po zabiegu. Nie istnieje groźba przeniesienia chorobotwórczych bakterii, wirusów czy pierwotniaków. Od kilku lat wykonujemy rocznie ponad tysiąc operacji, w których zamiast transfuzji stosujemy metody oszczędzające krew. Dotychczas tylko jeden nasz pacjent nie przeżył zabiegu. Przyczyną jego śmierci była jednak choroba (pamiętam, że był to nowotwór), a nie powikłania związane z operacją.


“Wprost”: - Od kiedy wykonywane są zabiegi oszczędzające krew?


Aryeh Shander: - Niektóre techniki stosowano już w latach 50. Z czasem zostały udoskonalone. Dziś mamy skuteczniejsze leki, lepszą aparaturę, lecz jeśli chodzi o samą zasadę takich zabiegów, niewiele się ona zmieniła. Nie możemy zapominać, że krew jest organem. Stosujemy ją jak lek, ale ona nim nie jest.


“Wprost”: - Dlaczego więc powszechnie stosuje się transfuzje, nie zaś zabiegi oszczędzające krew?


Aryeh Shander: - Środowisko medyczne jest niezmiernie konserwatywne. Wszelkie zmiany w medycynie należy wprowadzać powoli. Gdyby nagle pewnego dnia wszyscy lekarze zastosowali by inne metody, mogłoby się to okazać niebezpieczne dla pacjentów. Ponadto podanie krwi nie wymaga zbyt wiele wysiłku w odróżnieniu od leczenia bez krwi.


“Wprost”: - Nawet najlepsza metoda może jednak nie zostać powszechnie przyjęta ze względu na koszty.


Aryeh Shander: - Zgadza się, ale operacje oszczędzające krew są nie tylko bezpieczniejsze od transfuzji, lecz także tańsze. W cenę przetaczanej krwi musimy bowiem wliczyć koszty jej pobrania, wykonania testów i przechowywania w banku krwi. W Stanach Zjednoczonych sięgają one ok. 500 USD za jednostkę przetoczeniową krwi. Nie możemy jednak zapomnieć o ukrytych kosztach transfuzji związanych z leczeniem powikłań spowodowanych zakażeniem pacjenta po przetoczeniu. Na terapię takich chorych przeznacza się niekiedy miliony dolarów. Ponadto pacjent, którego poddano operacji oszczędzającej krew, krócej leży na sali intensywnej opieki medycznej i krócej – średnio o dwa dni – przebywa w szpitalu. Krócej trwa też sam zabieg. Szacujemy, że różnica w cenie obu tych metod wynosi tysiące dolarów – na korzyść zabiegów bez użycia obcej krwi.


“Wprost”: - Czy uważa pan zatem, że w przyszłości tego typu operacje całkowicie zastąpią transfuzje?


Aryeh Shander: - Sądzę, że za pięć, dziesięć, a może więcej lat będziemy mieć wystarczająco dużo środków medycznych, między innymi leków i sprzętu, co pozwoli nam zrezygnować z transfuzji. W tym samym czasie musi się także zmienić mentalność lekarzy. Powszechna dostępność zabiegów oszczędzających krew zależy więc od dwóch czynników: odpowiedniego wyposażenia placówek służby zdrowia oraz wiedzy i świadomości lekarzy.


“Wprost”: - Jak popularne są w Stanach Zjednoczonych zabiegi wykonywane bez użycia obcej krwi?


Aryeh Shander: - W USA w 80 szpitalach oferuje się dziś pacjentom specjalne programy opieki medycznej bez stosowania transfuzji krwi. Kiedy w 1994 r. wprowadziliśmy u nas taki program, naszymi pacjentami byli wyłącznie Świadkowie Jehowy. W tym roku po raz pierwszy liczba wyznawców tej religii poddawanych operacjom bez użycia krwi była mniejsza od liczby pozostałych chorych leczonych w ten sposób.


“Wprost”: - Czy każdy pacjent w Stanach Zjednoczonych ma szansę skorzystania z takiego programu?


Aryeh Shander: - Sądzę, że tak. Przybywa szpitali, gdzie przeprowadzane są zabiegi bez użycia krwi, nie tylko w Stanach Zjednoczonych. Pacjenci domagają się zmian. Wpłynęło na to kilka światowych skandali. W Wielkiej Brytanii były one związane z chorobą szalonych krów, we Francji – z krwią kupowaną w Afryce, w Japonii – z nowym typem wirusa wywołującym zapalenie wątroby. W Irlandii krwią zanieczyszczoną wirusem powodującym zapalenie wątroby zaraziły się 2 tys. Osób. W Kanadzie, gdzie ponad 60 pacjentów zostało zakażonych w wyniku transfuzji wirusowym zapalenie wątroby, przeprowadzono ankietę na temat stosowania krwi do zabiegów. Prawie 90 proc. Kanadyjczyków stwierdziło, że chce korzystać z operacji oszczędzających krew. Osoby poszkodowane powołały organizację, która domaga się między innymi tego, by erytropoetyna – podobnie jak krew i preparaty krwiopochodne – finansowana była z budżetu państwa. W ankiecie przeprowadzonej w Stanach Zjednoczonych jedno z pytań brzmiało: czy zgodziłbyś się na przetoczenie krwi podczas zabiegu? Dwie grupy jednogłośnie wypowiedziały się przeciwko takim operacjom: Świadkowie Jehowy i lekarze. Ci pierwsi odmawiają użycia obcej krwi ze względów religijnych. My zaś zdajemy sobie sprawę z zagrożeń, jakie wiążą się z takimi zabiegami.

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin