Zabawa w Acapulco - Fun in Acapulco (1963).txt

(45 KB) Pobierz
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
00:00:30:Acapulco, u�pione w zatoce
00:00:37:Acapulco, wsta� i powitaj dzie�
00:00:43:Czas powiedzie� gitarom|i zaspanym gwiazdom
00:00:47:By odpocz�y ju�
00:00:50:Wsta� nowy pi�kny poranek|W wakacyjny dzie�
00:00:58:Hej, obud� si�
00:01:01:Zaspana g�owo
00:01:05:Niebo czerwieni si�
00:01:08:A ty w ��ku wci��
00:01:11:Zabawa w Acapulco
00:01:15:Acapulco, zobacz, wschodzi s�o�ce
00:01:22:Acapulco, nowy szcz�lliwy dzie�
00:01:28:Kiedy wreszcie zobacz�|s�odkie twe senority, by ca�owa� je
00:01:35:To nie jest czas na sjest�
00:01:39:To na zabaw� czas
00:01:58:Kiedy wreszcie zobacz�|s�odkie twe senority, by ca�owa� je
00:02:05:To nie jest czas na sjest�
00:02:09:To na zabaw� czas
00:02:13:To nie jest czas na sjest�
00:02:16:To na zabaw� czas
00:02:45:Troch� ciszej.
00:02:47:- Wszyscy �pi�. Sjesta.|- Za wcze�nie na sjest�.
00:02:51:- Wr��cie p�niej.|- Twoja ��d�, muy bonito.
00:02:55:Nie jest moja. Pracuj� tu tylko.|Wystarczy tej muzyki.
00:02:58:Je�li obudzicie mojego szefa,|strac� prac�.
00:03:04:�adny mi szef! Podst�pny gringo!
00:03:09:Ciszej! Przesta�cie.
00:03:14:Ciszej! Wszystkich obudzicie!
00:03:18:Pora wstawa�, jest 6.30.
00:03:20:- Postawi� ci p�niej drinka.|- Zap�ata p�niej? To co� nowego.
00:03:24:- Zgoda?|- Dobrze. W El Torito's o sz�stej.
00:03:28:- Gdzie to jest?|- Zapytasz kogo�.
00:03:31:- Jak masz na imi�?|- Mike.
00:03:33:Ja jestem Armando, to Pedro,|Pablo i Sam.
00:03:38:Na razie, Mike.
00:03:49:- Tubylcy wcze�nie wstaj�.|- Ty tak�e.
00:03:52:- Zawsze wcze�nie wstaj�.|- Wracaj do ��ka.
00:03:54:- Wol� zosta� z tob�.|- Wr��, gdy doro�niesz.
00:03:59:My�lisz, �e mog�|by� jeszcze bardziej doros�a?
00:04:02:- Jak my�lisz, ile mam lat?|- Gdy ty nosi�a� pieluchy, ja krawat.
00:04:07:Kobiety wcze�nie dzi� dorastaj�.|To praca natury.
00:04:12:Natura nie pracuje za mnie.|Wi�c b�d� mi�a i zostaw mnie.
00:04:16:To jacht mojego ojca, wiesz?|Mog� sprawi�, �e stracisz prac�.
00:04:21:Prosz�, spr�buj.
00:04:25:- Wracaj do swoich lalek.|- Dlaczego?
00:04:29:By� ty m�g� wr�ci� do swoich?
00:04:56:- Zatrzymaj reszt�.|- Dzi�kuj� bardzo.
00:05:11:- Chcia�by pan pota�czy�?|- ld� do El Torito's.
00:05:15:To tam. Niech pan powie,|�e pana przys�a�em.
00:05:19:- Chce pan kupi� bi�uteri�?|- Nie, dzi�kuj�.
00:05:22:Pi�kny pier�cionek albo bransoletk�|dla dziewczyny?
00:05:25:Nie, dzi�kuj�.|Nie mam dziewczyny. Przepraszam.
00:05:36:- Zata�czysz za peso?|- Nie, dzi�kuj�. Nie teraz.
00:05:54:- Pami�ta�e� o nas, amigo.|- Jasne, Sam.
00:05:57:Nie, to jest Sam.|To nasz znajomy szyper.
00:06:01:Nie jestem szyprem... Cinco tequilla.|Nie, cuatro tequila i jedno piwo.
00:06:07:Za�piewamy piosenk�|dla mi�o�nik�w tequili. Dla nas!
00:06:25:Lubi� pi� wino i llubi� pieni�dze
00:06:28:A �adne dziewczyny jeszcze bardziej
00:06:41:Z winem na ustach|Z pieni�dzmi w kieszeni
00:06:44:ll dziewczyn� w ramionach|bogaty z ciebie pan
00:06:47:Wznie�my kiellichy|Za�piewajmy jeszcze raz
00:06:50:Muchachos, caballeros,|wznie�cie ze mn� toast
00:06:53:Wypijmy jeszcze raz|za wino i pieni�dze
00:06:57:ll dziewczyny przez nas uwiellbiane
00:07:07:Ell amor!
00:07:22:A teraz za senorit� Dolores, sallud!
00:07:37:Senorita, ta�czy pani za peso?
00:07:41:Nie, a pan?
00:07:46:Jestem est�pido. Prosz� mi wybaczy�.|Nie m�wi� po hiszpa�sku.
00:07:50:- Napije si� pani czego�?|- Cerveza?
00:07:52:- Powinien pan pi� tequil�.|- To wyr�nia m�czyzn od ch�opc�w?
00:07:57:Prosz� poczeka�, wr�c� za|un momentito i do��czy pan do nas.
00:08:07:Czemu nie?
00:08:11:- Masz szcz�cie.|- Jest pi�kna.
00:08:14:- To Dolores Gomez.|- Znacie j�?
00:08:16:Wszyscy j� znaj�.
00:08:19:Wi�c z przyjemno�ci�|do��cz� do klubu.
00:08:22:Za�piewamy dla ciebie piosenk�.
00:08:30:Nikt si� nie spieszy
00:08:34:Nikt si� nie martwi
00:08:37:Dlaczego s� tacy weseli|Dobrze wiem
00:08:42:Codziennie sjesta
00:08:45:Ka�dej nocy fiesta
00:08:49:Chyba spodoba mi si� tu
00:08:54:Pi�kna sceneria|Boskie krajobrazy
00:09:00:Szansa na romans|zawsze blisko jest
00:09:06:Rado�nie dzwoni� dzwony
00:09:09:Wsz�dzie rozbrzmiewa �piew
00:09:13:Chyba spodoba mi si� tu
00:09:34:K�opoty jak ba�ki mydllane|rozp�yn� si� w mig
00:09:41:Do ostatniego peso|Powiem wam to szczerze
00:09:47:Jestem jak hiszpa�ski|dzielny cavalliere
00:09:53:Niewa�ne, gdzie idziemy|Prowad�, przyjacielu
00:10:00:Chyba spodoba mi si� tu
00:10:08:Senor, przysi�dzie si� pan do nas?
00:10:27:Dobrze.
00:10:33:- Bien hecho.|- Doskona�e!
00:10:40:- Jestem Jose Garcia.|- Mike Windgren.
00:10:42:Rico, Julio, Juan, Pepe...
00:10:48:l oczywi�cie Dolores,|kt�r� ju� pozna�e�.
00:10:52:Dlaczego wszyscy pij�|twoje zdrowie?
00:10:54:Nie by�e� na walce byk�w?|Nie widzia�e�, jak zabi�a dzi� byka?
00:11:01:- S�ysz� w twoim g�osie krytyk�.|- Nie lubisz kobiet matador�w?
00:11:05:My�la�em, �e matadorzy to m�czy�ni.
00:11:07:Je�li wydaje ci si�, �e Dolores|to m�czyzna, potrzebne ci okulary.
00:11:13:- Mam go wyrzuci�?|- Jeszcze nie.
00:11:15:Ci ludzie to dobrzy, odwa�ni matadorzy.
00:11:18:Ale odwagi oczekuje si� od m�czyzn.
00:11:20:Gdy pi�kna dziewczyna jak Dolores|walczy z bykiem... Ay, fant�stico!
00:11:26:Wystarczy, Jose.
00:11:28:- Oferta ta�ca za peso nadal wa�na?|- Oczywi�cie.
00:11:33:Wol� zosta� niep�atnym amatorem.
00:11:35:- Wi�c zata�czmy. Kto prowadzi?|- Na zmian�. Przepraszamy.
00:11:54:- Jose du�o m�wi.|- Zbyt du�o.
00:11:57:- To tw�j m��?|- Nie. Pracuje dla mnie.
00:12:00:To wszystko?
00:12:02:Wsadzasz... Jak wy to m�wicie?|...nos w nie swoje sprawy.
00:12:11:K�opoty. Mo�esz mi wybaczy�|na chwileczk�?
00:12:19:- Twoja �ona?|- Wsadzasz...
00:12:22:Jak to m�wi�? ...nos w nie swoje|sprawy. Nie, zaraz przyjd�.
00:12:29:Co ty tu robisz?|To nie jest MacDonald.
00:12:32:Ty tu jeste�. Wi�c to nic z�ego.
00:12:35:Lepiej �eby to by�a coca-cola,|bo tw�j tata si� w�cieknie.
00:12:40:Wr�cisz do klasztoru.
00:12:46:Co ty tu robisz?
00:12:48:Spokojnie, wzro�nie ci cholesterol.
00:12:50:- Odpowiedz mi.|- On nas tu przyprowadzi�.
00:12:53:- Poczekaj, potworze.|- Zam�wi� nam drinki.
00:12:58:- To coca-cola, prawda?|- Wstydzi�by si� pan.
00:13:02:Przyprowadza� tu moj� c�rk�|i zamawia� alkohol!
00:13:04:Sama tu przysz�a.
00:13:06:Jak mog�yby�my znale��|to miejsce bez jego pomocy?
00:13:11:Tak my�la�em. Jeste� wylany.
00:13:14:M�g�bym ci� aresztowa�,|za sprowadzanie nieletnich na z�� drog�.
00:13:18:By�a na z�ej drodze,|nim ktokolwiek si� do tego przy�o�y�.
00:13:23:Senor.
00:13:29:Hej, senor.|Co pan teraz zrobi?
00:13:36:Dlaczego jest pan na mnie z�y?
00:13:39:Wracaj do domu.
00:13:41:- Wyczy�ci� panu buty?|- Nie, bi�uterii te� nie.
00:13:45:- ld� do domu.|- Nie mam madre.
00:13:47:- Wi�c id� do swojego padre.|- Nie mam padre. Nikogo.
00:13:54:- Przykro mi.|- W porz�dku.
00:13:56:�adnie pan �piewa jak na gringo.|Pomog� panu.
00:14:00:- B�d� pa�skim mened�erem.|- Pomog�e� mi wystarczaj�co.
00:14:05:- B�d� pana amigo, za darmo.|- Amigo przyda�by mi si� od zaraz.
00:14:10:- Mam na imi� Raoul.|- Mike Windgren.
00:14:13:Co teraz zrobimy?
00:14:16:Nie mam pieni�dzy, by wraca� do domu,|wi�c lepiej znajd�my prac�.
00:14:21:Nie da rady. By pracowa� w Meksyku,|musisz by� inmigrante.
00:14:26:- Kto to jest inmigrante?|- Ten, kto ma pozwolenie na prac�.
00:14:29:- Ale to d�ugo trwa.|- Za co mam w tym czasie je��?
00:14:33:Mam innego przyjaciela,|kt�ry pomo�e nam ma�ana.
00:14:36:- B�dziemy si� martwi� ma�ana.|- Spotkamy si� rano.
00:14:41:O dziesi�tej przed ko�cio�em.
00:14:43:- Pomodl� si� za ciebie.|- Mog� sam si� pomodli�.
00:14:46:lm nas wi�cej, tym lepiej.|Buenas noches.
00:15:24:- Nie mo�esz tu wej��.|- M�j kuzyn mnie nie pu�ci?
00:15:31:Za 50 centavos,|tw�j kuzyn odwr�ci si� w drug� stron�.
00:15:34:Zapisz to na m�j rachunek.
00:15:47:- Nie wpuszczamy czy�cibut�w.|- Mam tu interes.
00:15:51:- Czego chcesz?|- Mened�era.
00:15:54:- Popro� go.|- O co chodzi?
00:15:57:O to, �e chce si� widzie�|z mened�erem. To m�j amigo.
00:16:01:Zobaczymy.
00:16:06:Przepraszam pana, senor, jaki�|ch�opiec chce z panem rozmawia�.
00:16:11:- Jak si� nazywasz?|- Raoul Almeido.
00:16:17:Tak, prosz� pana. Natychmiast.|Mo�esz do niego i��.
00:16:28:Co mog� dla ciebie zrobi�, kuzynie?|Ci�gle mnie o co� prosisz.
00:16:33:Znowu k�opoty z Ell Trovadorem?
00:16:35:Ell Trovador, instalacje, go�cie.
00:16:39:Jedni narzekaj�,|�e muzyka jest zbyt g�o�na.
00:16:43:Gdy �cisz�, inni si� skar��,|�e muzyka jest za cicho.
00:16:47:Niech pan j� wy��czy. W ten spos�b|wszyscy b�d� zadowoleni.
00:16:51:Tak zrobi�em. Sk�d wiedzia�e�,|�e mam k�opoty z Ell Trovadorem?
00:16:56:Nie jest pan moim jedynym kuzynem,|kt�ry tu pracuje.
00:16:59:Gdy chce podwy�ki,|idzie na chorobowe.
00:17:02:Mam zamkn��,|dlatego �e boli go g�owa?
00:17:06:Mam przyjaciela,|kt�ry �piewa lepiej od Ell Trovadora.
00:17:10:- Jest bardzo zdrowy.|- Znam go?
00:17:13:Nie, ale mog� go przyprowadzi�.
00:17:16:Nie mog� go zatrudni�.|Ell Trovador si� w�cieknie.
00:17:20:- Czy Ell Trovador kieruje tym hotelem?|- Z pewno�ci� nie.
00:17:23:- Ma pan racj�, senor.|- Dobrze, Raoul, spotkam si� z nim.
00:17:47:- Jedziemy.|- Mieli�my si� pomodli�.
00:17:50:- Dzi� pomodlimy si� na zewn�trz.|- Dobrze. Gdzie jedziemy?
00:17:55:My�l�, �e znalaz�em|dla ciebie prac� w hotelu Hilton.
00:17:59:Jest tam du�a sala z pi�knymi|zas�onami i eleganckimi sto�ami,
00:18:04:gdzie przychodz� pi�kni ludzie,|s�ucha� pi�knej muzyki.
00:18:07:Ale s�uchaj� niestety|niezbyt pi�knego pie�niarza.
00:18:11:- To Ell Trovador.|- Ale� to smutna opowie��.
00:18:15:Gdy �piewa, czasem dostaje migreny.
00:18:20:- Dobrze, �e nie widownia.|- Jedynym lekarstwem jest to.
00:18:24:Nie powinien pracowa�, je�li jest|taki chory. Dlatego ci� zabieram.
00:18:29:- My�l�, �e pakuj� si� w tarapaty.|- Z moj� pomoc�? Nigdy.
00:18:51:Meksyk, och, Meksyk, och!
00:18:55:S� tu muchas muchachas, amigo
...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin