00:02:51:- Ósemka!|- Ósemka. 00:02:55:Dobrze. Zaczynamy. 00:03:00:- Stawiamy.|- Dobra. 00:03:03:Kręć. 00:03:06:Trzeba kręcić. 00:03:10:Teraz. Zaraz się okaże. 00:03:12:Panie Swanson! 00:03:14:Lucky ma forsę! 00:03:16:- Udało się!|- Świetnie. 00:03:18:To cud. Spełnienie marzeń. 00:03:21:Zawsze chciał się ścigać|na swój rachunek. 00:03:23:Mamy spotkać się tu, w Los Angeles.|Zapakujmy to. 00:03:27:Poczekaj. Jesteś jego przyjacielem|i partnerem, 00:03:31:ale ja tylko człowiekiem interesu. 00:03:33:Zanim nie zobaczę forsy,|silnik zostaje tutaj. 00:03:36:Ale on ma forsę! 00:03:39:Nie mogę tego zdeponować w banku.|Ma zły kolor. 00:03:43:Cześć, Swanny. 00:03:44:- Ten silnik jest na sprzedaż?|- Tak. 00:03:47:To ostatni. 00:03:48:Przecież Lucky miał go kupić. 00:03:51:Mówiłem ci,|że kupi go pierwszy facet z forsą. 00:03:57:- Kim jest ten obłąkaniec?|- Mechanik Lucky'ego. 00:04:01:Może być mi potrzebny zapasowy silnik. 00:04:04:Mam 2 auta|na Grand Prix w Las Vegas. 00:04:07:Proszę z Las Vegas. Tylko szybko! 00:04:16:- Masz dla mnie miejsce?|- Wjeżdżaj. 00:04:19:Szefie, przyjechał Lucky Jackson. 00:04:26:Postaw go tutaj. 00:04:28:Trochę bliżej. 00:04:38:Nieźle. 00:04:40:- Pierwszy raz widzę.|- Sam zbudowałem. 00:04:43:- Co umie?|- Nie wiem. 00:04:45:Jadę po silnik do Los Angeles. 00:04:48:- Wrócę jutro.|- Dobra. 00:04:49:- Chcę zapłacić z góry.|- Zgoda. 00:04:52:Dziękuję. 00:05:02:Co pan o tym sądzi,|panie Lucky Jackson? 00:05:06:Proszę, Elmo Mancini. 00:05:08:Włoski hrabia rajdowy.|Skąd mnie znasz? 00:05:11:3 razy widziałem cię|na Western Speedway. 00:05:15:- Dobry jesteś.|- Pochwała mistrza. 00:05:17:W Europie.|Teraz chcę sprawdzić się tutaj. 00:05:21:Szkoda, że wracasz do L.A.|Mam dla ciebie propozycję. 00:05:25:- Dla mnie?|- Tak. 00:05:27:Podziwiam twoją brawurę i chcę, 00:05:30:byś jeździł dla mnie. 00:05:32:- Nie jedziesz w Grand Prix?|- Nie, nie. 00:05:35:Zamierzam wygrać. 00:05:38:Teraz rozumiem. 00:05:39:Chcesz wygrać,|wykorzystując moją brawurę. 00:05:43:Bystry jesteś. 00:05:45:Nie podoba mi się kilka rzeczy. 00:05:47:Dla nikogo nie pracuję.|Nigdy nie jestem drugi. 00:05:50:I jeszcze jedno: 00:05:52:Zamierzam wygrać. 00:05:56:Pobijesz nas obu? 00:06:01:Spróbuję. Zobaczę, co tam masz. 00:06:03:Zapraszam. 00:06:12:- Wprowadziłeś zmiany.|- Mam swoje sekrety. 00:06:15:Tak, widzę. 00:06:23:Możecie mi pomóc? 00:06:26:Pomóc? Oczywiście. 00:06:28:Chcę sprawdzić silnik. Gwiżdże. 00:06:31:Nie winię go. 00:06:32:- Co powiedziałeś?|- Proszę mu wybaczyć. Jest młody. 00:06:36:Chętnie sprawdzimy pani silnik. 00:06:48:To prawdziwie sportowy model. 00:06:51:Zgadzam się. Piękna linia. 00:06:59:- Hrabio?|- Tak. 00:07:01:Tak zaczynałem,|naprawiając sportowe auta. 00:07:11:- Nic dziwnego!|- To coś poważnego? 00:07:14:Miała szczęście, że tu przyszła. 00:07:17:Tak. 00:07:19:- Zapal.|- Dobra. 00:07:28:Gaz do dechy! 00:07:34:- Nie rozumiem...|- To proste. 00:07:37:- Zepsuł się.|- Co? 00:07:39:Ale oprócz tego gwizdu|jeździł bardzo dobrze. 00:07:43:- Na pewno jesteś mechanikiem?|- Tak. 00:07:46:I musimy to rozebrać. 00:07:49:Na części. 00:07:51:- To zajmie cały dzień.|- Dzień? 00:07:52:Albo i dwa. 00:07:56:Jeśli trzeba. 00:07:58:Mogę w takim razie pożyczyć samochód? 00:08:02:Mam lepszy pomysł. Zawiozę panią,|gdziekolwiek pani zechce. 00:08:07:A czemu? Przecież to kłopot. 00:08:10:Bo kłopoty to moja specjalność. 00:08:17:Z pewnością. 00:08:19:Zaraz wracam. 00:08:27:Przepraszam. 00:08:45:Załatwiłeś sprawę. 00:08:47:- Wiesz, co zrobiłeś?|- Co? 00:08:49:Nie znamy nawet jej imienia.|Prawda? 00:08:53:- Mogłeś zobaczyć rejestrację.|- Nie na to patrzyłem. 00:08:57:- Patrzyłem na...|- Wiem na co. 00:08:59:Może tu nie mieszka.|Może jest turystką. 00:09:03:Zaufaj mojemu instynktowi. 00:09:05:Może jest tu tancerką. 00:09:08:Ale co za różnica? 00:09:10:I tak jedziesz do L.A.,|a ja pracuję nad samochodem. 00:09:14:Nie mamy czasu na szukanie|pięknej dziewczyny. 00:09:18:Chyba masz rację. 00:09:19:- Powodzenia.|- Wzajemnie. 00:10:04:Myślałem, że jesteś|w drodze do Los Angeles. 00:10:07:A ty miałeś pracować nad silnikiem,|pamiętasz? 00:10:11:Znalazłeś ją? 00:10:13:Jeszcze nie. 00:10:58:Gdzieś ją znajdziemy. 00:13:12:WITAMY|S YNÓW TEKSASU 00:13:14:- Wchodzimy?|- Czemu nie? 00:13:16:"Witamy synów Teksasu". 00:13:19:Chyba dobrze się bawią. 00:13:23:Co się stało? 00:13:28:- Robiłem, co mogłem...|- Wiem! 00:13:31:Napij się drinka! Lub 10! 00:13:35:- Masz tu tak wysoką pannę?|- Świetne nogi? 00:13:39:Nie wiem, jakie mam dziewczyny,|ale mam dużo problemów! 00:13:42:Kiedy następny show? 00:13:44:Nie będzie żadnego, póki ci cholerni... 00:13:47:Póki ich nie wyrzucę! 00:13:49:Niech dziewczęta będą gotowe|za 5 minut. Hrabio. 00:14:01:Bracia Teksańczycy! 00:14:03:Synowie naszego bohaterskiego stanu. 00:14:07:Uczcijmy tych, którzy uczynili|Teksas najdumniejszym stanem. 00:14:14:Ku pamięci Sama Houstona! 00:14:18:I naszego Davy'ego Crocketta! 00:14:21:Johna Wayne'a. 00:16:04:Zawołaj dziewczyny. 00:16:06:Nigdy nie mieliśmy tak wysokiej|i ze świetnymi nogami, 00:16:10:ale mamy koreańskie ślicznotki. 00:16:19:"Zaufaj mojemu instynktowi". 00:16:21:Zaufałem.|I dokąd mnie to zaprowadziło? 00:16:24:Do Teksasu. 00:16:26:To nie koniec świata. 00:16:28:Mamy dzisiejszą noc. 00:16:30:Będę już w drodze do Los Angeles. 00:16:33:Dobrze. Ustawić się. 00:16:35:Obserwujcie mnie. Bardzo uważnie. 00:16:38:Bardzo dokładnie. 00:16:43:Spójrzcie na mnie. 00:16:45:Ramiona... 00:16:46:krok, krok... 00:16:49:pozycja... 00:16:52:i teraz. 00:16:55:Hrabio, 00:16:56:jadę do L.A. Mogę pożyczyć? 00:16:59:Chcesz zabrać tę gitarę do Los Angeles? 00:17:04:Po co? 00:17:05:Spróbujmy. Przygotuj się. 00:17:08:Dobrze. 00:17:11:Nie bój się. 00:17:13:Tak, śmiało. 00:17:14:Teraz! Dobrze. 00:17:18:Ramiona szeroko. Śmiało. 00:17:21:Bardzo dobrze! 00:17:23:Właśnie. Do tyłu. Tak. 00:17:26:Dobrze. Oto zwycięzcy. 00:17:29:Gratuluję. 00:17:33:Dzień dobry.|Szukałem cię całą noc. 00:17:35:Naprawdę? Rozpaczliwie szukasz|silnika do naprawienia. 00:17:41:Potrzebuję lekcji pływania. 00:17:43:Już skończyłam na dzisiaj. 00:17:45:- To skoczmy gdzieś.|- Mam inne obowiązki. 00:17:48:KIEROWNIK BASENU 00:17:52:SZATNIA DAMSKA 00:21:37:- Zła technika.|- Nie żartuj. 00:21:58:Panie Jackson? 00:21:59:- Mogę prosić na słowo?|- Pewnie. 00:22:03:Co to za słowo? 00:22:05:Pieniądze, panie Jackson. 00:22:08:Przyjechał pan bez bagażu i... 00:22:10:- Lucky! Partnerze!|- Co ty tu robisz? 00:22:13:Nic nie wiesz? 00:22:15:Swanson sprzeda silnik,|jak nie dostanie forsy. 00:22:18:Wyjeżdżamy. Proszę o rachunek. 00:22:20:- Wpadłeś do basenu?|- To długa historia. 00:22:27:Może zostawiłeś w pokoju? 00:22:29:Lala cię wyrolowała? 00:22:31:Nie panikuj, partnerze. Pomogę ci. 00:22:34:- Pieniądze przepadły.|- Naprawdę? 00:22:41:Bardzo dobrze. 00:22:43:Bardzo dobrze, Jimmy.|Bardzo dobrze. 00:22:47:Dobrze. Możesz dołączyć do reszty. 00:22:50:Bardzo dobrze. 00:22:53:- Jesteś dobrą nauczycielką.|- Dziękuję. 00:22:56:Zamówiłem obiad. Przyłączysz się? 00:22:59:Dziękuję, ale pracuję. 00:23:01:Szkoda. 00:23:11:Co to? Jakiś amerykański żart? 00:23:14:Nie. Stracił wszystkie nasze pieniądze. 00:23:18:To nie tragedia.|Teraz możesz jeździć dla mnie. 00:23:23:Wygląda na to,|że będziemy tu długo pracować. 00:23:27:Obsłuż go, Shorty. 00:23:33:Przepraszam, lemoniada na koszt firmy? 00:23:35:Przykro mi z powodu pieniędzy. 00:23:38:- To tylko pieniądze.|- Tylko pieniądze? 00:23:41:Wiesz, jak ciężko jest zarobić? 00:23:43:- Wygrałem je.|- Nie wygrać, ale zarobić. 00:23:47:Może teraz mi powiesz,|kiedy się ze mną umówisz? 00:23:54:Pracuję. 00:23:55:Nie jutro.|Pracujemy na tej samej zmianie. 00:24:00:Mam cały dzień i chcę spędzić go z tobą. 00:24:03:Więc zgoda. 00:24:04:- Spotkajmy się na uniwersytecie.|- Żartujesz. 00:24:08:Czego cię tam uczą?|Jak wyciągać karty spod talii? 00:24:13:Chodźmy gdzieś potańczyć|lub coś w tym rodzaju. 00:24:16:- Chcesz potańczyć?|- Lub coś w tym rodzaju. 00:24:19:- Jesteś dobrym tancerzem?|- Zobaczysz. 00:24:25:Zobaczę. 00:24:28:Uniwersytecka|sala gimnastyczna o 9 rano. 00:24:31:Zatańczymy. 00:24:36:Lub coś w tym rodzaju. 00:25:38:Dobra, przerwa. 00:25:40:- Cześć.|- Cześć. 00:25:42:Przyłączysz się? 00:25:44:Mogą mi zabrać licencję. 00:25:46:- A taniec?|- Nie tutaj. 00:25:48:- Tchórzysz?|- Tak. 00:25:51:- Zerwijmy się stąd.|- Mam warunek. 00:25:53:Młodzież oczekuje, że coś zrobisz. 00:25:56:Nie chcesz tańczyć, zaśpiewaj.|Wiem, że umiesz. 00:25:59:- A potem się urwiemy?|- Tak. 00:30:02:- Fajnie.|- Inaczej się nie podróżuje. 00:30:05:To tama Hoovera. 00:30:07:Jeden z siedmiu|technicznych cudów tego stulecia. 00:30:11:200 m od rzeki Kolorado|do górnej części tamy. 00:30:16:Ma taką moc, że dostarcza energię|w promieniu 500 km. 00:30:20:Panna Rusty Martin|uzupełni twoją wiedzę. 00:30:23:Mówię jak przewodnik. 00:30:28:Dokąd więc? 00:30:30:Tędy. 00:30:32:To jezioro Mead za tamą. Widzisz? 00:30:37:Dalej, profesorze. 00:30:39:Dobrze. Jezioro ma obwód 880 km, 00:30:42:a przed nami widać przystań. 00:30:46:Możesz tu żeglować,|łowić ryby, wypożyczyć łódkę, 00:30:50:narty wodne... 00:30:52:Magiczne słowo. 00:30:53:- Tak?|- Dobra, lądujemy. 00:31:26:- Skąd pochodzisz?|- Z Dubuque. 00:31:29:Nigdy tam nie byłem,|ale to interesujące. 00:31:32:Przeprowadziliśmy się tam|z Chillicothe w stanie Ohio. 00:31:37:Coś takiego. Tam też nie byłem. 00:31:39:To nie koniec. 00:31:41:Wcześniej mieszkaliśmy w Arkansas.|Nad Mississippi. 00:31:45:Piękne miejsce urodzenia. 00:31:47:Urodziłam się tutaj, w Las Vegas. 00:31:50:- Żartujesz?|- Nie. 00:31:51:- To przypadek.|- Co? 00:31:53:Tu się urodziłaś i musiałaś wrócić,|by mnie poznać. 00:31:57:To musi coś znaczyć. 00:32:00:To znaczy, że o...
darnes1