Jak okiełznac małego zboja G.Drews.pdf

(2021 KB) Pobierz
642200134 UNPDF
JAK OKIEŁZNAĆ
MAŁEGO ZBÓJA
Autor Gerald Drews
Wydawnictwo PAX
SPIS TREŚCI
KILKA SŁÓW WPROWADZENIA
ROZDZIAŁ PIERWSZY; „Proszę” i „dziękuję" –
tragedia
ROZDZIAŁ DRUGI; Mężczyźni i gospodarstwo
domowe - katastrofa .
ROZDZIAŁ TRZECI; O pszczółkach i kwiatkach -
uświadamianie
ROZDZIAŁ CZWARTY; Telewizor i joystick -
szaleństwo mediów?
ROZDZIAŁ PIĄTY; O mężczyznach i chomikach
ROZDZIAŁ SZÓSTY; Kieszonkowe i życzenia
ROZDZIAŁ SIÓDMY; Jesteśmy przecież tacy
zakochani!
ROZDZIAŁ ÓSMY; Zachowywać się fair w
teamie, uprawiać fitness
ROZDZIAŁ DZIEWIĄTY; Wszystko wporzo?
Język i wyrażenia
ROZDZIAŁ DZIESIĄTY; „Tak bardzo się nudzę” –
monolog
ROZDZIAŁ JEDENASTY; Szkoła, sen i troski
ROZDZIAŁ DWUNASTY; Fobia przed myciem i
próżność - opera mydlana
2
KUKA SŁÓW WPROWADZENIA
Jeszcze nie tak dawno mały był w przedszkolu. A
teraz Paul jest „już dorosły" - przynajmniej
sam jest o tym święcie przekonany. Dlaczego?
Ponieważ chodzi do szkoły i uczy się tam
niesamowicie dużo rzeczy!
Rzeczywiście, okres między szóstym a dwunastym
rokiem życia, który zbiega się z czasem
pójścia do szkoły podstawowej, a potem do
gimnazjum, niesie ze sobą wiele nowego: więcej
samodzielności, zastrzyk energii i wzbogacenie
wiedzy. Ale zmiana nie dotyczy tylko szkoły.
Rozszerza się także zakres kontaktów, dzieci uczą
się życia razem z rówieśnikami. Mieszczą
się w tym utarczki z innymi łobuziakami ze
szkolnego podwórka, a także pierwsze nieśmiałe
wyobrażenia i marzenia o płci przeciwnej.
Stać się i być mężczyzną to nie takie proste, i nasz
syn będzie jeszcze przez długi czas
potrzebował naszej pomocy, miłości i pochwał. My,
rodzice, możemy rozbudzać, a przede
wszystkim rozwijać zainteresowania dziecka,
pokazywać mu, że czas wolny można spędzać
inaczej, niż tylko używając pilota telewizyjnego i
myszy do komputera. To my wreszcie
przekazujemy naszym dzieciom takie wartości, jak
rzetelność, uczciwość, wytrwałość,
szacunek.
Ta książka ma wam, kochani rodzice, pomóc lepiej
zrozumieć swojego łobuza i oduczyć go
3
złych przyzwyczajeń. Napisana została przez
człowieka, który dzieli z wami wasze dole i
niedole przeżywane w okresie przed właściwym
dojrzewaniem dziecka. Zawiera wiele
praktycznych wskazówek, obrazowych przykładów i
informacji, a także - co nie mniej ważne
- sporą dawkę humoru.
Gerard Drews
wrzesień 2004
4
ROZDZIAŁ PIERWSZY
„Proszę” i „dziękuję" - tragedia
Odkąd dziewięcioletni Ben chodzi do szkoły, stał się
prawdziwym mężczyzną. A prawdziwi mężczyźni,
jak uczy go niejaki Timo ze szkolnego podwórka,
nie potrzebują już oczywiście o nic prosić. Słowo
„dziękuję" nie pojawia się wobec tego w ich
słowniku. Uprzejmość jest, jak się zdaje,
zarezerwowana dla dziewczynek i tchórzy.
Dlaczego zatem łobuz miałby ustępować miejsca w
tramwaju? Aby starsza pani mogła usiąść? Ależ to
niewygodne. „Po co całe te dobre maniery i
grzeczność, jeśli tylko ja ją okazuję?", pyta Ben.
Czy chłopiec wyrośnie na nieokrzesanego gbura?
Poniższe wskazówki nie sprawią z pewnością, że
Ben zmieni się w małego lorda (zresztą to byłoby
niezupełnie na czasie), jednak mogą przybliżyć mu
szczerą i naturalną uprzejmość.
Nawiasem mówiąc, wszystko to jest drażliwym
tematem: nie tylko w szkole odczuwamy brak
uprzejmości, taktu i współczucia. Istnieje
powszechna świadomość, że konieczne są jakieś
działania, by temu zaradzić.
Jednak to przede wszystkim rodzice są
odpowiedzialni za wychowanie, które zwraca uwagę
na powyższe wartości. Dom rodzinny zawsze
buduje podstawy dobrego i uczciwego współżycia.
Dzieci chętnie naśladują nasze zachowanie. Gdy
my sami nie mamy szacunku do siebie nawzajem i
nie liczymy się ze sobą, nie możemy się dziwić, że
także nasze potomstwo ma z tym problemy. Nawet
5
jeśli uprzejmość przychodzi nam z trudem,
powinniśmy zaczynać od dawania dzieciom
dobrego przykładu.
„Opowiedz coś więcej o swoim domu" - brzmiał
jadowity, ale zawsze skuteczny komentarz ciotki
Anny, gdy w jej obecności dziecku głośno się
odbiło. Dzięki temu zawsze miała po swojej stronie
prześmiewców a gbur, który chciał się popisać,
dostawał przykrą nauczkę.
A tak ä propos: co szóste dziecko nie znosi, kiedy w
jego obecności komuś głośno się odbije!
Tak przynajmniej wynika z ankiety przeprowadzonej
wśród 1200 uczniów przez wydawnictwo
Nürnberger Sailer. Złe maniery nie są dobrze
odbierane także wśród dzieci.
Dziewięćdziesiąt pięć procent uczniów uznaje słowa
„proszę", „dziękuję" czy „przepraszam" za ważne
formuły dobrego zachowania. Niestety często jest
tak, że pozostałe pięć procent uczniów wyznaje
taką zasadę jak Ben.
Co można zatem powiedzieć chłopcu takiemu jak
on, który wątpi w sens dobrego zachowania?
Dzieci chcą być dobrze traktowane. Oznacza to
troskę o przyjazny i serdeczny ton rozmów oraz
bezpośredniość, zdolną zaspokoić potrzebę bycia
razem, we wspólnocie, ale także potrzebę
samotności. Dzieci mają prawo oczekiwać od nas
radości i wdzięczności – chociażby wykonały dla
nas piątą z rzędu zezowatą figurkę z kasztanów lub
cherlawe serduszko z kwiatów. I w ten oto sposób
macie gotowy pierwszy dobry argument, gdy wasza
latorośl zada pytanie: „Dlaczego właśnie JA
Zgłoś jeśli naruszono regulamin