hellraiserr.txt

(19 KB) Pobierz
00:00:34:< <   WYSŁANNIK  PIEKIEŁ   > >
00:02:01:Jakich przyjemności pan szuka panie Cotton?
00:02:05:Tego pudełka.
00:02:18:Bierz Pan, należy do pana.
00:02:25:Zawsze należało...
00:05:57:- To na pewno jeden z tych kluczy.|- Zamarznę na śmierć.
00:06:00:- Może ktoś zmienił zamek?|- Niby kto?
00:06:05:Nie wiem, pomyślałam tylko...
00:06:09:Udało się.
00:06:13:Proszę bardzo.
00:06:17:Jesteśmy na starych śmieciach.
00:06:28:Czuję wilgoć.
00:06:30:Dom od dawna stoi pusty.
00:06:35:Ale gdy się tu wprowadzimy,|znów nabierze ciepła.
00:06:39:- Kiedy tu byłeś ostatki raz?|- Jakieś 10 lat temu.
00:06:43:Chciałem sprzedać dom po śmierci matki,|ale Frank nie wyraził zgody.
00:06:47:Chyba potrzebował kryjówki.
00:06:54:Spójrz na to!
00:06:58:Spokojna głowa nie jestem do tego przywiązany.|Wszystko wywalę.
00:07:03:Przecież połowa domu należy do twojego brata.
00:07:07:Nigdy nie gardził gotówką|poza tym na pewno gdzieś siedzi za kratkami.
00:07:15:Kirsty powinna zobaczyć to wszystko|zanim zrobimy remont, będzie zachwycona.
00:07:20:Naprawdę chcesz żebyśmy tu zamieszkali?
00:07:23:Nie podoba ci się tutaj?
00:07:25:- Bywają gorsze miejsca, np. Brooklyn.|- Julio, nie zaczynaj.
00:07:31:- Czego?|- Może być wspaniale.
00:07:36:Dostałem kapitalną pracę|poza tym ty też wychowałaś się w tych stronach.
00:07:41:- Będziemy szczęśliwi...|- Dobra, dobra...
00:07:44:W czym problem?
00:07:46:Nie ma problemu.
00:07:48:Chryste!|Kochanie!
00:07:54:Cholera!
00:08:35:Larry!
00:08:38:- Gdzie jesteś?|- Tutaj.
00:08:47:Dzicy lokatorzy?
00:08:54:Frank.
00:08:57:- Jest tutaj?|- Był. Lepiej nie zaglądaj do kuchni.
00:09:02:Najwyraźniej dokonał|jednej ze swoich słynnych ucieczek.
00:09:05:Kto to może być?
00:09:24:Kto mówi?
00:09:26:- Tato?|- Kirsty!
00:09:28:- Dodzwoniłam się.|- Gdzie jesteś?
00:09:30:- Znalazłam pokój.|- Co takiego?
00:09:32:Powiedziałam, że znalazłam pokój.
00:09:35:- Myślałem, że zamieszkasz z nami...|- Tato...
00:09:38:- Dom ci się spodoba...|- A tobie mój pokój.
00:09:58:Obejrzyj ten dom, jest niezwykły.
00:10:00:Za kilka dni.|Najpierw poszukam pracy.
00:10:03:Po co, kochanie?|Zrobiłaś już jeden krok, nie musisz...
00:10:07:Tato, ja po prostu muszę się usamodzielnić.
00:10:13:Zaufaj mi choć trochę.|Dobrze?
00:10:31:- Zadzwoń jutro.|- Dobrze.
00:10:34:Na razie.
00:11:00:Więc jak będzie?
00:11:03:Czemu nie...
00:11:06:Bomba.
00:11:09:Wprowadzimy się w niedzielę.
00:11:26:Na pewno się zmieści.
00:11:29:Moja ręka...
00:11:36:Zróbmy sobie 5-minutową przerwę.
00:11:41:- I jak tam?|- Jak po bombardowaniu.
00:11:44:- Ma pani piwo?|- W lodówce.
00:11:51:- OK.|- Przyniosę.
00:11:56:I tak nie ma nic lepszego do roboty.
00:13:06:Przepraszam.
00:13:08:Mam dziś szczęście.
00:13:11:Kupi pani łóżko?
00:13:12:Raczej nie.
00:13:14:Tato!
00:13:17:Cześć kochanie.|Wejdź!
00:13:19:Proszę.
00:13:22:- Wielki dom.|- Podoba ci się?|- Tak.
00:13:27:Oprowadzę cię,|jak tylko wniesiemy to łóżko.
00:13:30:- Jest Julia?|- Na górze.
00:13:33:Bądź dla niej miła,|ona nienawidzi przeprowadzek.
00:13:37:A to dopiero nowina.
00:13:40:Dobra, będę milutka.
00:13:42:Pracujcie dalej, a ja zrobię sobie kawę.
00:13:45:Świetny pomysł, kuchnia jest tam.
00:13:52:Pańska córka?|Podobna do matki.
00:13:55:Jej matka nie żyje.
00:14:18:Mogę wejść?
00:14:22:Mogę?
00:14:29:Ty jesteś Julia?|Prawda?
00:14:31:To prawda.
00:14:33:A ty?
00:14:37:Frank.
00:14:40:Brat Frank.
00:14:45:Przyszedłem na wesele.
00:14:51:Więc jak - mogę wejść, czy nie?
00:14:55:Oczywiście.
00:14:59:Zapraszam.
00:15:02:Miło wiedzieć.
00:15:07:Masz ręcznik?
00:15:09:Masz ręcznik?
00:15:11:Kirsty...|Wiszą w łazience.
00:15:17:Czy tatuś powiedział ci, że wynajęłam pokój?|Niewielki, ale dla mnie w sam raz.
00:16:18:Za co wypijemy?
00:16:24:- Za co?|- Za szczęście małżeńskie.
00:16:28:- Jestem bardzo szczęśliwa.|- Z pewnością.
00:16:32:Mogę pocałować pannę młodą?
00:16:49:A co z Larry'm?
00:16:58:Zapomnij o nim.
00:18:02:Podtrzymajcie na chwilę.
00:18:05:- Trzymacie?|- Trzymamy.
00:18:07:Teraz pchajcie, a ja będę ciągnął.
00:18:36:Nigdy nie ma się dość.
00:18:49:Proszę.
00:18:55:Zrobię wszystko czego zażądasz.
00:19:01:Wszystko.
00:19:13:Skaleczyłem się.
00:19:16:Głęboko?
00:19:18:Nie wiem.|Wiesz, że mdleję na widok krwi.
00:19:22:Nie zemdlejesz.
00:19:26:Pokaż.
00:19:30:Trzeba będzie założyć szwy.
00:19:33:- Niedobrze mi...|- Nie będziesz mi tu rzygał!
00:19:36:Uspokój się!|Wszystko będzie dobrze.
00:19:41:Zejdźmy na dół.
00:20:05:Co się stało?
00:20:07:- Skaleczył się, nic mu nie będzie.|- Trzeba go zawieść do szpitala.
00:20:10:- Dobrze.|- Kluczyki do samochodu są w kuchni.
00:20:15:Idiota ze mnie.
00:22:46:Wcale nie żartuję. Ten lekarz zabrał się|za mnie z finezją godną J. Mengele.
00:22:50:Powiedziałem mu, że zemdleję,|ale on powtarzał ciągle jak zepsuta płyta:
00:22:55:"ależ skąd",|póki nie wylądowałem na podłodze,...
00:22:58:a on stanął nade mną z taką miną,|jakby sam potrzebował pomocy.
00:23:01:- Pewno bał się, że go zaskarżysz.|- Powinienem to zrobić, Bill.
00:23:04:Ty się na tym znasz. Zadzwonię jutro|do ciebie i zrobimy mu koło dupy.
00:23:15:Lekarze...
00:23:17:- Co pije moja córeczka?|- Nie pamiętam.
00:23:22:Jeszcze wina, Julio?
00:23:24:Ja już dziękuję.
00:23:27:Wystarczy!|Potem nie wstanę.
00:23:30:No to się położysz.
00:23:39:- Przepraszam was, ale pójdę się położyć.|- Dobrze się czujesz, kochanie?
00:23:46:Chyba czas już na nas.
00:23:48:Bill!
00:23:49:Nie wyrażam na to zgody. To wyjątkowa noc!|Bawimy się, oblewamy dom, więc siadaj.
00:23:59:- Zapraszamy do nas.|- Przyjdźcie.
00:24:01:Cieszę się, że wróciłaś.
00:24:03:Dziekuję.|Dobranoc.
00:24:23:- Wciąż cię boli?|- Co? A, ręka.
00:24:28:Tylko wtedy kiedy piję.
00:26:00:Julia.
00:26:06:O mój Boże...
00:26:09:Nie patrz na mnie.
00:26:16:Kim Jesteś?
00:26:18:Powiedziałem "nie patrz"!
00:26:24:Pomóż mi!
00:26:30:Powiedz mi kim jesteś?
00:26:35:Frank.
00:26:41:Nie!
00:26:44:Uwierz mi, to ja!|Naprawdę ja!
00:26:51:Jego krew na podłodze|sprowadziła mnie z powrotem.
00:26:57:Z powrotem?
00:27:01:Ale skąd?
00:27:03:Po prostu pomóż mi!
00:27:07:Na Boga, pomóż mi!
00:27:35:- Ktoś tu idzie!|- Zaczekaj...
00:27:53:Nie możesz zostawić mnie w takim stanie.
00:27:58:Co mam zrobić?
00:28:01:Krew przywróciła mnie do życia.
00:28:04:Potrzeba mi więcej krwi.
00:28:08:Musisz mnie uleczyć...
00:28:26:Dobrze się czujesz?
00:28:32:Już myślałem, że mi uciekłaś.
00:28:34:Jestem tutaj.
00:28:38:Dobranoc.
00:29:00:Czemu nie zamieszkasz z nimi?|Dom jest olbrzymi.
00:29:03:Ale jest w nim Julia.
00:29:07:Rozumiem.
00:29:19:- Jest tak samo cholernie uprzejma jak ty.|- Co to ma znaczyć?
00:29:22:Nie wiem.|Spięta i oziębła.
00:29:25:Co proszę?
00:29:27:Oto właśnie przykład:|"Co proszę?".
00:29:29:Nie jesteśmy całkowicie oziębli.
00:29:37:Słyszałam co innego.
00:29:40:Rozmawiałaś z niewłaściwymi ludźmi.
00:30:22:Wszystko?
00:30:24:Wszystko.
00:30:50:Zrobisz to?
00:30:53:Tak.
00:30:55:Zrobię.
00:32:14:Wszystko w porządku?
00:32:16:Tak.|Sama nie wiem...
00:32:20:Miałam sen...
00:32:25:Tatuś...
00:32:50:Nic mi nie jest, kochanie.
00:32:52:Chciałam się tylko upewnić.
00:32:55:Czuję się wyśmienicie.
00:32:57:Śpij dobrze.
00:33:00:Kocham cię, skarbie.
00:33:02:Ja ciebie też, tatusiu.
00:33:12:- Kto dzwonił?|- Miała zły sen.
00:33:14:- Kto?|- Kirsty.
00:33:53:Smutno, no nie?
00:33:55:- Co?|- Pić w samotności.
00:34:02:Raczej tak.
00:34:06:No to może...
00:34:11:Skoro pijemy samotnie,...|może napilibyśmy się razem...
00:34:22:Czemu nie.
00:34:28:No wiesz...|Ja właściwie nie...
00:34:34:Zawsze jest ten pierwszy raz.
00:34:38:Chyba masz rację.
00:34:44:Masz ochotę na drinka?
00:34:47:Nie...
00:34:49:Już wypiłem za dużo.
00:34:54:To zabawne, ale...
00:34:59:Czuję się jakbym znał cię od lat.
00:35:09:Co jest?
00:35:15:Przecież po to mnie tu sprowadziłaś,|czyż nie?
00:35:21:Chyba tak...
00:35:23:Więc w czym problem?
00:35:26:Bierzmy się do dzieła.
00:35:31:Co jest?|Przeszła ci chęć na dupczenie?
00:35:35:Przepraszam...
00:35:37:Wejdźmy na górę.
00:36:03:To nie jest sypialnia.
00:36:06:Nie.
00:36:12:Więc co jest grane?
00:36:16:Musimy mieć łóżko?
00:36:21:Niekoniecznie.
00:36:26:Zawsze bardziej odpowiadała mi podłoga.
00:36:30:Zawsze jest ten pierwszy raz, co nie?
00:36:34:Zdejmij marynarkę.
00:36:38:Słusznie.
00:37:02:Może też zdejmiesz to i owo.
00:37:05:Może...
00:37:21:Jesteś bardzo piękna.
00:37:23:Naprawdę?
00:37:26:Przecież wiesz.
00:37:28:Jesteś najpiękniejszą kobietą,|jaką w życiu widziałem.
00:37:34:Co ci jest?
00:37:38:Chwileczkę.
00:37:41:Za dużo wypiłem.
00:37:43:Muszę się odlać.
00:37:50:Zamknęłaś drzwi?
00:37:56:Proszę!
00:38:21:Nie patrz na mnie!
00:39:30:Jezu...|Chryste...
00:39:55:Widzisz?
00:39:57:Powracam do dawnych kształtów.
00:40:01:Każda kropla przelanej krwi|staje się moim ciałem.
00:40:06:A chyba nam obojgu|na nim zależy.
00:40:12:Dobrze.
00:40:14:Podejdź.
00:40:17:Podejdź, do diabła, chcę cię dotknąć.
00:40:22:Chodź do tatusia.
00:41:08:Pokaż się.
00:41:31:Wołałem cię, nie słyszałaś?
00:41:35:Jesteś tam?
00:41:38:Masz ochotę na ciasteczko, malutka?
00:41:42:Niedobrze mi.
00:41:45:Podać ci coś?
00:41:48:Może Brandy.
00:41:50:Zaraz przyniosę.
00:41:52:Za chwilę zejdę.
00:41:56:W porządku.|Nie ma pośpiechu.
00:42:31:Czuję ból.
00:42:35:Moje nerwy znów zaczynają funkcjonować.
00:42:38:To dobrze.
00:42:39:- Potrzeba mi jeszcze jednego, może dwóch...|- Nie!
00:42:42:...by w pełni odzyskać zdrowie,|a wtedy uciekniemy stąd, zanim ruszą naszym śladem.
00:42:48:Kto?
00:42:49:Cenobici.
00:42:50:Niebawem zauważą,|że się im wymknąłem.
00:42:54:Muszę stąd uciec.
00:43:04:Moment.
00:43:10:Włącz jakąś muzykę, kotku.
00:43:15:- Biedny Larry, posłuszny ...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin