00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jako�� napis�w.|Napisy zosta�y specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:01:20:Odk�d los rzuci� nas tu na Ziemi� 00:01:26:Ol�niewa wzrok s�oneczny blask. 00:01:32:Jest tu wi�cej dr�g,|ni� kto� przej�� by je m�g�, 00:01:37:Wi�cej spraw, ni� ogarn�� si� da. 00:01:43:Istnienia sens jak poj��, gdy 00:01:48:Wok� nas niezbadany l�ni l�d? 00:01:55:Ale s�o�ca twarz hen w nieba lazur si� pnie 00:02:00:To l�ni�c, to nie, w niesko�czony ci�g. 00:02:03:Wieczny �ycia kr�g, 00:02:08:Co prowadzi nas 00:02:14:Przez rozpaczy mrok, 00:02:20:W nadziei blask - 00:02:25:Aby doj�� do tych dr�g, 00:02:30:W�asnych i wpisanych 00:02:37:W ten wspania�y, 00:02:42:Wieczny �ycia kr�g. 00:04:16:KR�L LEW 00:04:36:�ycie jest niesprawiedliwe. 00:04:39:Widzisz, ja... 00:04:42:Ja nigdy nie b�d� kr�lem. 00:04:45:A ty... 00:04:46:nigdy nie ujrzysz nast�pnego| dnia.... Adieu... 00:04:52:Czy mama nie uczy�a ci�,|�eby nie bawi� si� jedzeniem? 00:04:55:Czego chcesz? 00:04:56:Przyby�em zapowiedzie�|wizyt� kr�la Mufasy. 00:05:00:Lepiej przygotuj sobie usprawiedliwienie|nieobecno�ci na dzisiejszej ceremonii. 00:05:03:Popatrz, Zazu.|Przez ciebie straci�em drugie �niadanie. 00:05:06:Stracisz wi�cej, kiedy kr�l|we�mie si� za ciebie. 00:05:09:Jest z�y jak hipopotam z przepuklin�. 00:05:12:Trz�s� si� ze strachu. 00:05:15:Skazo, nie patrz tak na mnie... 00:05:17:Pomocy!!! 00:05:18:Skazo! 00:05:21:- Pu�� go.|- Doskona�e wyczucie czasu, wasza wysoko��. 00:05:28:Prosz�, prosz�. M�j starszy brat zszed�|z wysoko�ci i zadaje si� z szarakami. 00:05:34:Sarabi i ja nie widzieli�my ci�|na prezentacji Simby. 00:05:37:To by�o dzisiaj?|Strasznie mi przykro. 00:05:43:...wylecia�o mi z pami�ci. 00:05:46:Mimo wszystko, jako kr�lewski brat,|powiniene� przyby� jako pierwszy! 00:05:53:By�em pierwszy,...|dop�ki nie urodzi� si� ten futrzak. 00:05:56:Ten "futrzak" to m�j syn|i tw�j przysz�y kr�l. 00:06:01:Id� �wiczy� pok�ony. 00:06:04:Nie odwracaj si� do mnie plecami, Skazo. 00:06:06:O nie, Mufaso, mo�e to ty nie|powiniene� odwraca� si� do mnie plecami. 00:06:12:- Czy to wyzwanie?|- Nie tak szybko.|Nie �mia�bym marzy� o zmierzeniu si� z tob�. 00:06:18:Szkoda! Dlaczego nie? 00:06:20:Je�li chodzi o rozum,|dosta�em lwi� cz��. 00:06:23:Ale co do si�y... 00:06:27:Obawiam si�, �e jestem na szarym ko�cu. 00:06:34:W ka�dej rodzinie taki si� zdarza... 00:06:36:W mojej nawet dw�ch.|I zawsze psuj� wszystkie uroczysto�ci. 00:06:40:I co ja mam z nim zrobi�? 00:06:42:- By�by z niego niez�y dywanik.|- Zazu! 00:06:45:Prosz� to przemy�le�. Kiedy tylko si� zabrudzi,|b�dzie mo�na go wynie�� i wytrzepa�. 00:07:33:Simba 00:07:48:Tato! Chod�, tato.|Wstawaj, idziemy! 00:07:53:Przepraszam! 00:07:55:Tato? Tato... 00:07:57:Tw�j syn si� obudzi�. 00:08:00:Przed wschodem s�o�ca to tw�j syn. 00:08:09:Obieca�e�! 00:08:12:Dobrze ju�, dobrze. Wstaj� 00:08:30:Sp�jrz, Simba. Wsz�dzie tu, gdzie �wieci|s�o�ce, rozci�ga si� nasze kr�lestwo. 00:08:37:Czas panowania, tak jak s�o�ce,|ma sw�j wsch�d i zach�d. 00:08:42:Pewnego dnia s�o�ce zajdzie|nad moim kr�lestwem. 00:08:46:A wzejdzie ju� nad twoim. 00:08:50:I to wszystko b�dzie moje? 00:08:51:- Wszystko.|- Wsz�dzie, gdzie �wieci s�o�ce... 00:08:55:A co z tym ciemnym miejscem? 00:08:57:To ju� nie nasz teren,|nigdy tam nie chod�, Simba. 00:09:00:Ale przecie� kr�l mo�e|robi� wszystko, co tylko zechce. 00:09:03:Bycie kr�lem to nie tylko,|robienie tego, na co ma si� ochot�. 00:09:06:- Jeszcze wi�cej?|- Simba. 00:09:12:Wszystko, co widzisz, wsp�yje|w delikatnej r�wnowadze. 00:09:16:Kr�l musi to rozumie�, 00:09:19:i szanowa� wszystkie stworzenia:|od pe�zaj�cej mr�wki, po skacz�c� antylop�. 00:09:23:- Ale tato, przecie� my zjadamy antylopy.|- Tak, Simba. Wyt�umacz� ci. 00:09:28:Po �mierci nasze cia�a staj� si� traw�, 00:09:31:a traw� zjadaj� antylopy. 00:09:33:W ten spos�b wszyscy jeste�my|po��czeni w wielkim kr�gu �ycia. 00:09:38:- Dzie� dobry, wasza wysoko��!|- Dzie� dobry, Zazu. 00:09:41:- Przybywam z porannym raportem.|- Wal. 00:10:20:Co robisz, synu? 00:10:22:- Poluj�.|- Pozw�l, �e stary wyga zdradzi ci kilka sztuczek. 00:10:27:- Zosta� nisko przy ziemi.|- Dobrze, nisko przy ziemi, tak... 00:10:34:Ani mru mru... 00:10:38:Nie spiesz si�.|Jeszcze jeden krok. 00:10:42:Prawie. 00:11:08:Doskonale. 00:11:10:- Zazu.|- Tak?|- Wie�ci z podziemia. 00:11:12:A teraz... 00:11:14:Panie! Hieny!! Na Lwiej Ziemi! 00:11:17:- Zazu, zaprowad� Simb� do domu.|- Tato, mog� i�� z tob�?|- Nie, synu. 00:11:23:- Nigdy nigdzie mnie nie puszcza.|- Paniczu, pewnego dnia b�dziesz kr�lem 00:11:28:i sam b�dziesz �ciga� tych zaplutych,|wszawych, g�upich k�usownik�w|od zmierzchu do �witu. 00:11:41:Wujku Skazo, zgadnij co! 00:11:43:Gardz� zgadywankami. 00:11:46:B�d� kr�lem na Lwiej Skale. 00:11:48:Cudnie. 00:11:50:Tata pokaza� mi ca�e kr�lestwo,|kt�rym b�d� kiedy� rz�dzi�. 00:11:55:Tak. C�... wybacz,|�e nie skacz� z rado�ci... Mam s�abe plecy. 00:12:01:Wujku Skazo?|Kiedy ja b�d� kr�lem,|to kim ty b�dziesz? 00:12:05:Ma�pim wujkiem. 00:12:08:- Dziwny jeste�.|- Nawet nie wiesz, jak bardzo.... 00:12:11:Wi�c ojciec pokaza�|ci ca�e kr�lestwo, tak? 00:12:14:- Calute�kie.|- A pokaza� ci, co jest za|wzg�rzem na p�nocnej granicy? 00:12:19:Nie.|Zabroni� mi tam chodzi�. 00:12:22:�wi�ta racja! 00:12:24:To zbyt niebezpieczne.|Tylko najdzielniejsze lwy wa�� si� tam zapuszcza�. 00:12:28:Ja jestem dzielny! Co tam... 00:12:31:- Niestety, Simba, nie mog� ci powiedzie�.|- Dlaczego nie? 00:12:34:Ja tylko dbam o bezpiecze�stwo|mojego ulubionego bratanka. 00:12:39:Jasne, jestem twoim jedynym bratankiem. 00:12:41:Tym bardziej powinienem ci� chroni�... 00:12:44:Cmentarzysko s�oni|to nie miejsce dla ma�ego ksi�cia... 00:12:48:Co s�oni...? Wow. 00:12:51:O rany, wygada�em si�... 00:12:54:Ale pewnie i tak|wkr�tce by� si� dowiedzia�. 00:12:56:Jeste� przecie� taki m�dry... 00:13:00:Przyrzeknij mi jedn� rzecz: obiecaj, �e| nigdy nie p�jdziesz w to straszne miejsce. 00:13:05:Nie ma sprawy. 00:13:07:Grzeczny ch�opiec.|A teraz id� si� pobawi�. 00:13:11:I pami�taj...|to nasza ma�a tajemnica. 00:13:22:- Hej, Nala.|- Cze��, Simba. 00:13:24:- Chod�. Poka�� ci jedno fantastyczne miejsce.|- Simba, w�a�nie bior� k�piel. 00:13:29:A teraz czas na ciebie. 00:13:32:Mamo! 00:13:34:Mamo, zepsujesz mi grzyw�. 00:13:38:Starczy ju�, jestem czysty. Mo�emy i��? 00:13:40:A gdzie idziemy?|Byle nie znowu jakie� nudziarstwo. 00:13:43:- Nie, to naprawd� fajne miejsce.|- A gdzie jest to "naprawd� fajne" miejsce? 00:13:49:- Ko�o wodopoju.|- Ko�o wodopoju?!|Co takiego fajnego jest przy wodopoju? 00:13:54:Poka�� ci, kiedy tam dotrzemy. 00:13:57:Mamo, mog� i�� z Simb�? 00:13:59:- Jak my�lisz, Sarabi?|- C�... 00:14:02:- Prosimy!|- No dobrze, id�cie. 00:14:06:- ...ale Zazu p�jdzie z wami.|- No nie! Tylko nie Zazu. 00:14:09:�wawo. Im pr�dzej dotrzemy do wodopoju,|tym pr�dzej stamt�d wr�cimy. 00:14:15:- A gdzie naprawd� idziemy?|- Na cmentarzysko s�oni. 00:14:18:- Ciiii! Zazu.|- Racja. 00:14:21:- Jak si� pozb�dziemy tego ptaszyska?|- Zostaw to mnie... 00:14:24:Sp�jrzcie tylko. Kwiat uczucia|wypuszczaj�cy p�ki na sawannie. 00:14:29:Wasi rodzice b�d� zachwyceni...|tym bardziej, �e jeste�cie wyswatani. 00:14:33:- Wy... co?|- Wyswatani. Przyrzeczeni. Zar�czeni. 00:14:39:- To znaczy...?|- Pewnego dnia si� pobierzecie! 00:14:43:- Nie mog� si� z ni� o�eni�.|Ona jest moj� przyjaci�k�.|- Tak, to by by�o dziwaczne. 00:14:48:Przykro mi rozwiewa� wasze z�udzenia,|go��beczki, ale nie macie wyboru. 00:14:52:To wielowiekowa tradycja. 00:14:55:Kiedy b�d� kr�lem - to p�jdzie|na pierwszy ogie�. 00:14:57:- Po moim trupie.|- W takim razie jeste� zwolniony. 00:15:01:- Niestety, to mo�e tylko kr�l.|- On jest przysz�ym kr�lem. 00:15:04:- Tak, i musisz robi�, co ci ka��.|- Jeszcze nie. A s�dz�c po twoim zachowaniu, 00:15:09:obawiam si�, �e wyro�niesz na marnego kr�la. 00:15:13:Nie wydaje mi si�. 00:15:15:Pot�nym kr�lem b�d�, wi�c.|Ostrzegam: b�j si� lwa. 00:15:19:Ej�e! Kto to widzia� kr�la zwierz�t|Co grzyw� ma jak pch�a 00:15:25:Po�wiczy� jeszcze musz� tylko|M�j kr�lewski szyk, 00:15:29:Dostojny krok i w�adcze oko 00:15:32:I ten z�owieszczy ryk!! 00:15:34:Na razie nie ma czym tu chwali� si� 00:15:38:Strasznie ju� by� tym kr�lem chc�! 00:15:42:Jeszcze daleka droga, panie,|Je�li s�dzisz... 00:15:45:- Nikt nie powie "Zr�b to!"|- Chcia�em powiedzie�... 00:15:47:- Nikt nie powie "Zmykaj!"|- Chodzi�o mi o to... 00:15:50:- Nikt nie powie "Przesta�!"|- Nie masz poj�cia... 00:15:52:- Nikt nie powie "Czekaj!"|- Czekaj! 00:15:55:Wreszcie mog� i��, gdzie chc�. 00:15:58:O, na pewno nie! 00:16:00:Wreszcie nikt nie wtr�ca si�! 00:16:07:Ju� czas, �eby�my pogadali|Jak ze ssakiem ptak. 00:16:11:Rad p�yn�cych z dzioba kr�l|Nie s�ucha - tak czy siak 00:16:16:Oj, chyba antymonarchist�|Stan� si� od dzi�. 00:16:21:�egnaj, s�u�bo! �egnaj, Afryko!|Bo precz st�d czas mi i��. 00:16:25:Ten smarkacz bardzo szarog�si si�. 00:16:29:Strasznie ju� by� tym kr�lem chc�! 00:16:46:Ruszaj si�, kto stoi 00:16:48:Stamt�d kto� gdzie� p�dzi 00:16:50:Zawsze mnie zobaczysz - 00:16:53:- Tutaj, tam i wsz�dzie.|- Przesta�! 00:16:55:Niech wie�� si� niesie wobec oraz wszem 00:17:00:Powt�rzcie dziobem, pyskiem, pi�rem, k�em 00:17:05:Niech Simba b�dzie panem naszych ziem! 00:17:09:Strasznie ju� by� tym kr�lem chc�! 00:17:13:Strasznie ju� by� tym kr�lem chc�! 00:17:18:Strasznie ju� by� tym... 00:17:24:...kr�lem chc�! 00:17:32:Najmocniej pani� przepraszam,|ale... z�a� ze mnie! 00:17:37:Simba? Nala? 00:17:43:- Dobra nasza!|- Zgubili�my go. 00:17:46:- Ja... jestem geniuszem.|- Hej, geniuszu, to by� m�j pomys�. 00:17:49:- Tak, ale za to moje wykonanie.|- Moje te�! 00:17:52:Ach tak? 00:17:56:- Mam ci�.|- Hej, puszczaj. 00:18:03:Znowu ci� mam. 00:18:17:To tutaj... dotarli�my. 00:18:28:- Strasznie tu.|- Tak, prawda, �e fajnie? 00:18:32:- Mo�emy mie� k�opoty.|- Wiem. 00:18:35:Ciekawe, czy jego m�zg|wci��...
Emerald_Green