Wokół Ossuarium Jakuba, brata Jezusa.rtf

(702 KB) Pobierz

 

 

Wokół Ossuarium Jakuba, brata Jezusa

 

Jerozolima. Niewielki sklep z pamiątkami i antykami przy Via Dolorosa. Półki uginają się pod tandetnymi figurkami Jezusa i Maryi, glinianymi naczyniami, wyblakłymi pocztówkami i chustami z napisem „Jeruszalaim”. To właśnie stąd pochodzić ma najstarszy dowód potwierdzający historyczność Jezusa - ossuarium Jakuba.

Jesienią 2002 świat archeologów obiegła wieść, spopularyzowana przez artykuł Andre Lemaire’a, o odnalezieniu ossuarium brata Jezusa, pierwszego biskupa Jerozolimy. Napis na artefakcie głosi: „Jakub syn Józefa, brat Jezusa”. Prasa oczywiście szalała: „Światem poruszył najstarszy pozabiblijny dowód historyczności Jezusa! Urna z kośćmi Jakuba ujrzała światło dzienne dzięki wybitnemu francuskiemu epigrafowi, a więc znawcy dawnych inskrypcji, prof. André Lemaire, z którego ekspertyzy często korzystają nabywcy starożytnych antyków, by mieć pewność, że nie kupują falsyfikatu”.
 

Właściciel sklepu, od którego odkupiono ossuarium, chciał pozostać anonimowy, jednak już następnego tygodnia po ukazaniu się publikacji Lemaire’a izraelska „Haaretz” podała, że jest nim Oded Golan, inżynier z Tel Avivu. Podobno ponad trzydzieści lat temu Oded zakupił ossuarium − niewielką kamienną skrzynkę, w której złożono kości zmarłego - od handlarza antykami w Starym Mieście, jednak nie przypomina sobie jego nazwiska. O ile dobrze pamięta, znalezisko pochodzi z nekropolii Silwan w pobliżu Jerozolimy, a więc tuż obok tradycyjnego miejsca męczeństwa głowy Kościoła jerozolimskiego. Sam Golan ma przeszłość rodem z filmów sensacyjno-kryminalnych. Oskarżany był o fałszerstwa znalezisk, z których największym była tzw. tabliczka Joasza, niewielka płytka z piaskowca, która zawierała kilkanaście linijek tekstu dotyczącego reparacji świątyni Salomona. Z niemal całkowitą pewnością można dziś stwierdzić, że tabliczka okazała się fałszerstwem.

W I wieku stosowano praktycznie dwa rodzaje pochówków: były to groby kopane w ziemi, oraz groby drążone w skale na sposób izby. Wchodząc do nich, należało się pochylić. Niekiedy zawierały przedsionek, który prowadził do kilku komnat grobowych. W komnatach znajdowały się kute w kamieniu ławy, na których kładziono namaszczone balsamem ciała zmarłych. Uboższe groby zamykano sposobem murarskim, bogatsze zaś zastawiano kamieniem. Zamknięcie grobu miało chronić spokoju zmarłych między innymi przed włóczącymi się psami czy hienami, ale także przed rabusiami.
 

W tym też czasie do Palestyny zawędrował zwyczaj stawiania nagrobnych pomników. Działo się tak pod wpływem rzymskim. Stosowano również ossuaria. Po kilku lub kilkunastu miesiącach po złożeniu ciała w grobie, kiedy uległo ono już rozkładowi, zbierano kości do ossuariów, które następnie wsuwano do przeznaczonych na ten cel nisz. Jedna nisza mieściła niekiedy sześć takich kamiennych skrzynek, co pozwalało na pochowanie w grobie większej liczby zmarłych. Ossuaria za czasów Chrystusa zazwyczaj nie były zdobione, lecz często wypisywano na nich imiona zmarłych. Inskrypcje wskazywały niekiedy na koligacje rodzinne lub przedstawiały zawód zmarłego. Powstawały one najczęściej po aramejsku, ale także po hebrajsku i grecku. Zwyczaj składania kości w ossuariach jest zbieżny z poglądami Szammaja odnośnie życia wiecznego. Szammaj był twórcą konserwatywnej szkoły rabinackiej, która rywalizowała z bardziej liberalną szkołą Hillela. Twierdził, że należy chować zmarłych do ossuariów lub sarkofagów mniej więcej rok po śmierci. Należy przy tym starannie oddzielić kości od szczątków ciała. W ossuarium winny znaleźć się jedynie kości. Niekiedy w jednym pojemniku można było chować kości kilku członków rodziny – zawsze jednak pochówku tego dokonywać mieli krewni zmarłego.
 

Ossuaria w Palestynie I wieku
 

 

„Jakub syn Józefa, brat Jezusa”

Inskrypcja wyryta na znalezisku, o ile można tak nazwać artefakt ze sklepu z antykami, wzmiankuje Jakuba. Znany jest dotychczas tylko jeden przypadek napisu na ossuarium znalezionym w Qumran, gdzie wymieniony jest brat zmarłego. W innych przypadkach obok zmarłego wymieniony jest najwyżej jego ojciec. Podpis na ossuarium Jakuba dowodzi, że jego brat był uważany za osobę przynajmniej tak ważną, jak jego ojciec. Według tradycji, Jakub uwierzył w Jezusa dopiero wtedy, gdy Ten ukazał mu się po zmartwychwstaniu. Ze względu na niezwykłą prawość charakteru i wierność żydowskiemu Prawu, nadano Jakubowi przydomek „Cadyk”, „Sprawiedliwy”. Został zabity z rozkazu arcykapłana Annasza. Miał zostać zepchnięty z południowo-wschodniego narożnika świątyni, a jego ciało znalazło się najpierw w Dolinie Cedronu, a następnie pochowano je w Silwan. W V wieku na miejscu pochówku Jakuba postawiono armeńską świątynię. Została ona zburzona trzy wieki później, jednak apsydę wykutą w skale podziwiać można do dziś dnia.

A. Lemaire datuje znalezione ossuarium z bardzo dużym prawdopodobieństwem na 63 rok po Chrystusie i sugeruje, że w inskrypcji chodzi o Jakuba, „brata Jezusowego”, przewodzącego gminie jerozolimskiej. Rachunki statystyczne, które przyjmują ówczesną populację Jerozolimy na osiemdziesiąt tysięcy mieszkańców pozwalają na wyliczenia, że w owym czasie mogło istnieć w Jerozolimie około 20 osób o koligacjach imion wymienionych na osuuarium. Biorąc jednak pod uwagę fakt niezwykle rzadkiego występowania w inskrypcjach tego typu imion brata i ojca, prawdopodobieństwo, iż chodzi o biblijnego Jakub zwiększa się znacznie. Tak bynajmniej twierdzi Lemaire.
 

J. Kapera nie zgadza się z wyliczeniami Lemaire’a i konstatuje: „prawdopodobne proporcje imion z inskrypcji są jak 13,08:5,83:2,54 (a nie 19:10:5). Z tego zaś wynika, że proporcja relacji ojca do obu braci jest prawie o 30% wyższa i o tyle też procent powinno się zmniejszyć prawdopodobieństwo identyfikacji proponowanej przez Lemaire’a”.

Analiza dokonana przez laboratorium geologiczne uznała starożytność patyny i inskrypcji. Zwyczaj składania kości w ossuariach zgodny jest z wierzeniami szkoły Szammaja, jednego z największych rabbich tamtego czasu. Według jego faryzejskich przekonań, kości zmarłego powinny być złożone około rok po pogrzebie w zamkniętym obiekcie, aby oddzielone od grzesznego ciała oczekiwały dnia zmartwychwstania. Inskrypcje na ossuariach niekiedy zawierały imię ojca zmarłego lub identyfikowały osobę zmarłą przez wskazanie na kogoś znanego w jej rodzie.

Lemaire twierdzi, że taki właśnie przypadek dotyczy omawianego znaleziska. Wydaje się jednak, że pierwszy biskup Jerozolimy był postacią na tyle znaną, że nie potrzebował dodatkowej identyfikacji jako „brat Jezusa”, tym bardziej, że badania dawno już obaliły tezę, jakoby chodziło o rodzonego brata. Poza tym analizy statystyczne, wyprowadzone z rachunku prawdopodobieństwa, a bazujące na przypuszczalnej wielkości populacji zamieszkującej Jerozolimę I wieku wskazują, że przynajmniej dwudziestu mężczyzn o imieniu Jakub miało za ojca Józefa, a za brata Jezusa. David Mevorah, kurator Israeli Musem wyjaśnia, że w zbiorach samego muzeum znajdują się dwa ossuaria z wariacjami imienia Jezus w inskrypcjach.

Kim był Jakub?

Po raz pierwszy imię Jakuba zwanego Mniejszym pojawia się w Nowym Testamencie u Marka, w relacji o wydarzeniach pod krzyżem Jezusa. Ewangelista stwierdza tam obecność matki Jakuba: „Były tam również niewiasty, które przypatrywały się z daleka, między nimi Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba Mniejszego i Józefa, i Salome” (Mk 15,40). W niedługim czasie po zesłaniu Ducha Świętego, Jakub był już znaną postacią w rodzącym się Kościele jerozolimskim. Kiedy Piotr dzięki Bożej interwencji zostaje uwolniony z więzienia, udaje się do domu Marii, matki Jana Marka (z pewnością ewangelisty). Gdy w pierwotnym Kościele doszło do sporów co do statusu nawróconych z pogaństwa, Jakub zabiera autorytatywnie głos na zgromadzeniu, zwanym niekiedy „synodem jerozolimskim” w 49 roku (Dz 15,13-21). Do spisu pism kanonicznych Nowego Testamentu włączono List św. Jakuba. Jego pierwotnymi adresatami są chrześcijanie pochodzenia żydowskiego, żyjący na terenach palestyńskich.
 



Śmierć Jakuba opisuje Józef Flawiusz w swym dziele Antiquitates judaicae: „Otóż Ananos, będąc człowiekiem takiego charakteru i sądząc, że nadarzyła się dogodna sposobność ponieważ zmarł Festus, a Albinos był jeszcze w drodze, zwołał sędziów Sanhedrynu i stawił przed nimi Jakuba, brata Jezusa zwanego Chrystusem, oraz kilku innych. Oskarżył ich o przekroczenie Prawa i wydał ich na ukamienowanie. Lecz obywatele miasta uchodzący za najzacniejszych gorliwie przestrzegających Prawa oburzyli się tym postępkiem. Przeto wysłali potajemnie poselstwo do króla z prośbą o przykazanie Ananosowi, aby nie dopuszczał się takich czynów w przyszłości, gdyż on nie po raz pierwszy postąpił niesprawiedliwie. Niektórzy z nich nawet wyszli na spotkanie Albina, który właśnie przebywał w Aleksandrii, i przedstawili mu, że Ananos nie miał prawa bez jego wiedzy zwołać Sanhedrynu. Albinos przychylił się do ich zdania i napisał w gniewnym tonie list do Ananasa, grożąc mu ukaraniem. Z tej przyczyny król Agrypa pozbawił go godności arcykapłańskiej, którą piastował przez trzy miesiące, a na jego miejsce powołał Jezusa, syna Damnajosa” (Ant. 20,200-203). Historyk żydowski sytuuje śmierć Jakuba na rok 62.

Autentyk czy falsyfikat

T. Oszubski w grudniu 2005 roku pisał o losach ossuarium: „W listopadzie 2002 r., w trakcie transportowania urny z Tel Awiwu do Toronto, gdzie planowano ją wystawić w muzeum, doszło do uszkodzenia trumny. Rysa przecinająca napis poszerzyła się, a całą urnę pocięła siatka pęknięć. Rozpadające się naczynie poddano konserwacji, a wtedy odkryto na nim znak wcześniejszy od inskrypcji: gwiazdę wpisaną w okrąg. Specjaliści, w tym dr Ed Keall, główny konserwator muzeum w Toronto, poddali odkrycie wnikliwej analizie. Ustalili, że symbol powstał przed inskrypcją. Urnę w czasach Jezusa wykonano dla nieznanej dziś osoby, a dopiero później umieszczono tam napis upamiętniający Jakuba”.


Zdzisław Kapera nie ma wątpliwości, że przynajmniej druga część inskrypcji jest sfałszowana. Również badania Yuvala Gorena, "pogromcy fałszerzy", wykazały, że napis sfabrykowano przy użyciu sproszkowanej kredy zmieszanej z wodą. „Taka patyna nigdy nie mogłaby się uformować w naturalnych warunkach” – twierdzi. Problem w tym, że przy badaniach usunięto patynę z ossuarium i dziś już niemożliwe staje się przywrócenie poprzedniego stanu. Sytuacja jest więc poniekąd patowa: z jednej strony nie można udowodnić fałszerstwa, z drugiej zaś niewiele danych wskazuje na autentyczność tezy, iż ossuarium rzeczywiście zawierało doczesne szczątki przywódcy Kościoła jerozolimskiego.

Stephen Pfann, amerykański znawca chrześcijaństwa palestyńskiego twierdzi, że to raczej mało prawdopodobne, by w inskrypcji na znalezionym ossuarium chodziło o Jezusa z Nazaretu, Żydzi bowiem, którzy mogli być autorami inskrypcji, unikaliby wszelkich skojarzeń z założycielem chrześcijaństwa, natomiast chrześcijanie posłużyliby się tytułem „Jezus Chrystus”. Robert Eisenmann natomiast uważa, że na ossuarium pojawiłby się napis „Jakub Sprawiedliwy” bądź „Jakub, brat Pański”. Warto podkreślić, że od 1967 roku nie są prowadzone żadne wykopaliska w miejscu, gdzie tradycyjnie lokalizuje się grób Jakuba; pewne trudności budzi więc także twierdzenie, że ossuarium zostało wykopane wcześniej, a światło dzienne ujrzało dopiero teraz. Zbyt duża ilość przypuszczeń, do których trzeba się odwołać, umniejsza więc prawdopodobieństwo tezy o odnalezieniu ossuarium pierwszego biskupa Jerozolimy. Umniejsza, lecz czy niweluje je całkowicie?
 

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin