Dowcipy na piątek
HUMOR by MAROLEX
. Wpada Antek do domu i od progu woła: - Hejdla, ida na wojna ! - O Jezzderkusie, dył cie zabiją ! - Coś ty, jo chwyca karabin i trtrtr i wszystkich pozabijom ! - A jeśli jednak wtoś ciebie zabije ? - Ale za co ? Czy ja komu coś zrobił ?
* * * * *
. Pon dochtór idzie po parku w Rybniku i spotyko chorego, który ciągnie za Sobą szczotke do zębów. Dochtór pyto: - Jak się czuje wasz piesek ? - to nie pies, a szczotka do zębów ! Jak dochtór odszedł, to chory mówi do szczotki: - Ale my go nabrali, Azorku!
. Roz przyjechoł inspektor do Rybnika i widzioł, jak chorzy skaczą do basenu. Podchodzi do nich i pada jednemu: - Widza, że wy tak radzi pływocie i skokocie ? - Ha - pado tamten - a co dopiero bydzie, jak nam tu woda wpuszczą.
. Podchodzi facet do kiosku... - poprosze gumkę... - do żucia? - do żucia to ja daje bez gumki....
. Na lekcji geografii pani wzywa do tablicy Jasia: - Co mozesz powiedziec o naszym kraju? - Folska lezy w Europie... - Nie Folska, tylko Polska. - Folska... - Jezeli jeszcze raz przekrecisz nazwe naszego kraju to ci postawie dwoje! - Folska... - Siadaj! - Nie widzisz fizdo jedna, ze nie mam z fszodu zeba?
. Roz Antek podlewoł w ogródku kwiotki. Przyszedł Francek i pyto go, co robi. - No, nie widzisz, że kwiotki podlewom? - No dył ty nie mosz w konewce wody? - No bo chca coby mi suche kwiotki wyrosły - pado Antek.
. Małe miasteczko. Jakiś wieśniak zaczepia małego chłopca: - Ty, Moszek, gdzie tu jest magistrat? - Skąd pan wie, że ja się nazywam Moszek? - Zgadłem. - To niech pan zgadnie, gdzie jest magistrat.
. Stoi autostopowiczka i zatrzymuje auta. Zdenerwowana brakiem zainteresowania Rozbiera się do naga. Naraz jedzie facet na rowerze. Ona woła do niego : - Zabierze mnie pan na ramę ? - Niech pani siada - odpowiedział facet. Jadą, jadą, naraz kobieta niedwuznacznie pyta : - Czy pan nie widzi, że jestem naga ? - A czy pani nie widzi, że ten rower to damka ?
. Do psychiatry wchodzi elegancko ubrany pan. -Co panu dolega? -W zasadzie nic,tylko ciagle laza po mnie te wstretne rasnoludki. Lekarz widzac,ze mezczyana otrzepuje sie Rekami,krzyczy z oburzeniem: -Tylko nie na biurko!Nie na biurko!!
. Do szpitala dla psychicznie chorych przyjezdza Wizytacja.Wizytatorzy rozmawiaja z pacjentami I kazdy z nich twierdzi,iz nazywa sie Bruce Lee. -Jak to mozliwe?-dziela sie swymi spostrzezeniami Z ordynatorem szpitala.-Kazdy z pacjentow Twierdzi ze nazywa sie Bruce Lee! -Prosze im nie wiezyc,to wariaci-odpowiada ordynator. -Bruce Lee to ja!
. -Panie doktorze,z moim mezem cos nie W porzadku.Po wipiciu kawy zjada cala filizanke. -Doprawdy cala? -Nie,pozostawia uszko. -To rzezcywiscie dziwne,przeciez uszko Jest najsmaczniejsze!
. -Jaki jest zwiazek miedzy proszkami Do prania a telewizyjnymi reklamami Proszkow do prania? -Przy pomocy proszkow robi sie pranie Brudnej bielizny,a prz pomocy reklam Robi sie ludziom wode z mozgu.
. -Kto jest najlepszym partnerem kobiety? -To zalezy.Przy zlewozmywaku jej Najlepszym przyjacielem jest SUNLICHT, Przy innych sprzetach kuchennych-Pan PROPER,w lazience-WC PICKER, W lozku-COCOLINO.A tak wogole najpewniejszym Partnerem jest PZU.
. -Dzieki reklamom TV wiemy juz jak wyglada Zycie w raju.Wszyscy jezdza tam RENAULT CLIO("prosto z raju")i jedza Batoniki BOUNTY("smak raju").
. Rozmawiaja dwie panie: -Jak moj maz wraca do domu pijany, To witam go walkiem do ciasta! -A ja mojemu staram sie wypersfadowac Pijanstwo proszkiem ORION SUPER! -Dlaczego akurat proszkiem ORION SUPER? -Ma tak niewielkie opakowanie,a mozna Prac,prac prac...
. -Dlaczego srodek na odchudzanie SLIM FAST jest taki skuteczny? -Bo jesli ktos go kupi,nie stac go juz Na jedzenie...
. Gdy ci proszku VIZIR zabraknie, Zostaw pranie na sloncu-napewno wyblaknie.
. Francuz,Wloch i Polak sprzeczaja sie, W ktorym panstwie sa najwieksze koscioly. -U nas-mowi Francuz-sa takie wielkie koscioly, Ze gdy koscielny ma zbierac pieniadze, To musi wsiadac do samochodu. -U nas-mowi Wloch-w kosciolach sa takie wielkie swiece, Ze gdy koscielny chce zapalic knot, Musi podplynac lodka po rozgrzanym wosku. -A u nas-mowi Polak-gdy panna mloda bierze slub, To zanim zdazy dojsc do oltarza,rodzi dziecko.
. -Jaka jest roznica miedzy krzeslem a mrowiskiem? -Nie wiem. -Usiadz na mrowisku to sie dowiesz!
. - Gospodarzu, zauwazylem, ze na waszej ziemi nic nie rosnie! - Ano, nie rosnie... - A jakby zasiac kukrydze? - Jakby zasiac, to urosnie....
. Bajka o romantyku: Roman ty kuta*ie!
. Chłopak do dziewczyny: - Czy naprawdę popełnisz samobójstwo gdy cię zostawię? - Tak. Ja zawsze tak robię...
. Bajka o romanty mie: Roman tyś mnie dziecko zrobił...
. Bajka o powidłach: Po widłach rany się długo goją.
. Szosą E-9 jedzie kobieta i w radiu słyszy komunikat : - Uwaga, szosą E-9 jedzie pod prąd pirat drogowy. - Jeden ?!? Jest ich mnóstwo.
. Przychodzi baba do apteki i pyta sie "Czy moge zadzwonic?" "Alez prosze" - podsuwajac jej telefon mowi lekarz. Na to baba wyjmuje dzwonek z kieszeni i dzwoni.
. P: Co robi milicjant, kiedy dostanie narty wodne? O: Szuka pochyłego jeziora.
. W pociągu, w jednym przedziale siedzi matka, jej synek i pan w średnim wieku. Meżczyzna mówi: Czy wie pani, dlaczego policjanci nie jedzą ogórków kiszonych? Bo im się głowy do słoików nie mieszczą. Wszyscy się śmieją. Synek mówi do matki "na ucho" : Mamusiu, przecieżtatuś je ogórki kiszone... -Tak synku, ale z beczki...
. Idą trzej królowie do żłóbka. Na progu stajenki jeden z nich się potknął i Krzyknął : O, Jezu ! Słysząc to Maria trąciła Józefa łokciem i rzekła : No i widzisz - to jest imię - "Jezus" , a nie jakiś tam Stefan...
. Przyleciała sąsiadka do drugiej i pado: - Kowoliczko, Kowoliczko! Wiecie, co ja dostała ? - Co ? Powiedzcie prędko, może i ja zaroz poleca ! - Himoroidy !!! - Kajżeście je dostali? - W du*ie - To wyście tacy? Jak jo co dostana, też wam tak powiem !!!
. - Kiedy mężczyzna znosi jajka? - ??? - Wtedy, kiedy schodzi po drabinie.
. W restauracji gośł zamawia ciastka. Gdy kelnerka mu je przynosi, on mówi: - Za te ciasteczka całuję w usteczka! Po chwili zamawia jeszcze pączki. Kelnerka mu je przynosi. - Za te pączki całuję w rączki! Klient ze stolika obok: - Niech pan jeszcze zamówi zupę!
. Lekarz: "Pani mąż cierpi na depresję nerwową. Potrzebuje absolutnej ciszy i Spokoju" Pona: "Przecież mu to sto razy dziennie powtarzam"
. Oficer dyżurny obchodzi stołówkę żołnierską w czasie obiadu, Zatrzymuje się przy jednym ze stołów i pyta: - Są jakieś skargi? Wstaje jeden z żołnierzy i mówi: - Tak jest! Ta zupa ma smak chlorku wapnia. Oficer próbuje zupy i oświadcza: - Bzdura! Ma smak kwasu karbolowego.
. W sali kinowej, w ciemności, rozlega się podniesiony głos jakiejś kobiety: - Niech pan natychmiast we mie stąd swoją rękę! I po chwili: - Nie, nie pan - tylko pan!
. - Ile wódki może wypił Szkot? - ??? - Ile mu postawią.
. Umarł agitator partyjny i poszedł do piekła. Po trzech miesiącach sam Lucyfer Dzwoni do nieba: - Panie Boże kochany, we mi tego agitatora do nieba. On mi tu jakieś zebrania Zwołuje, szkolenia partyjne robi, kółka zainteresowap zakłada. W piekle taki Nieporządek, że wytrzymał trudno, a wszystkie diabły całkiem skołowane. - Dobrze, przyślij go do mnie - mówi Bóg. Po trzech miesiącach Lucyfer dzwoni do nieba, żeby się dowiedzieł, jak też tam Dadzą sobie z agitatorem. - Halo, Pan Bóg? - Tak,to ja, ale nie Pan Bóg, tylko towarzysz Bóg, a w ogóle to Boga nie ma...
. Podchodzi zapłakana babcia do policjanta i lamentuje: - Bandyta! Zabrał mi wszystkie pieniądze... Wszystko, co uskładałam... Ukradł mi wszystko... - A gdzieście, babciu te pieniądze trzymali? - A tu, pod tą fałdą spódnicy. - I nie czuliście, jak wam je brał? - Czułam, czułam, ale myślałam, że on w uczciwych zamiarach...
. Siedzi dwóch dziadków na ławce w parku i grzeją się w wiosennym słopcu. Właśnie przechodzą młode dziewczęta. - Jak tak patrza na te młode dziołchy, to mi się krew w żyłach burzy. - To nie krew ci się burzy, ino wapno lasuje!
. Wilkowi urodził się syn. Dumny ojciec pieści malca: - A ti, ti! Jakie to piękne dzieciątko! Przecież to cały ja! Ten sam nosek, Łapki, oczęta, uszy...uszy?...Uszy!... Poczekaj zającu!
. Masztalski i Ecik idą alejką parkową. Pod krzakiem dostrzegają czyjąś głowę. - Ty patrz! To przeca Francik - dziwi się Masztalski. Ecki podniósł głowę na wysokośł ramienia i mówi: - Co ty godosz? Francik był przeca wyższy!
. Masztalski wyłowił złotą rybkę. - Spełnie trzy życzenia całej twojej rodziny! Masztalski wrzucił złotą rybkę do wody. Przyszedłszy do domu, zwołał żonę i Dzieci. - Wiecie,złowiłech złotą ryb...
jadzia46