00:00:47:Gdyby �ciany Mog�y M�wi� 2 00:01:18:When i grow up|and fell in love 00:01:21:I asked my sweetheart|what lies ahead 00:01:26:Czy b�dziemy mie� t�cz� 00:01:28:Dzie� po dniu 00:01:30:A oto co moje kochanie odpowiedzia�o 00:01:37:Co ma by�, to b�dzie 00:01:41:Przysz�o�ci zna�nie mo�emy 00:01:49:Co ma by�, to b�dzie 00:01:55:Jeste� przera�ony s�ysz�c to,|lecz ja jestem bardziej. 00:01:59:Nie mam zamiaru ci� s�ucha�! 00:02:01:Musisz to wiedzie�. 00:02:03:Musz� Ci to wyzna�.|Nie mog�tego d�u�ej w sobie dusi�. 00:02:06:Jestem winna! 00:02:08:Niczemu nie jeste�winna! 00:02:14:Wmawia�am sobie... 00:02:17:odk�d pewnej nocy|us�ysza�am jak dziecko to m�wi. 00:02:20:Le�a�am w ��ku noc po nocy|modl�c si� oby to nie by�o prawd�... 00:02:25:lecz ju� to wiem. 00:02:27:To jest. 00:02:29:Nie wiem jak,|nie wiem dlaczego... 00:02:32:ale kocham ci�. 00:02:34:Kocham Ci�. 00:02:37:By�am przeciwna twojemu ma��e�stwu. 00:02:40:Dlatego, �e pragn�am Ciebie. 00:02:43:Pragn�am Ciebie|wszystkie te lata. 00:02:46:Tylko przedtem nie umia�am tego ubra� w s�owa. 00:02:48:By� mo�e to zacz�o si� gdy tylko ci� pozna�am. 00:02:51:Nie prawda! Nigdy nie my�la�y�my o sobie w ten spos�b! 00:02:57:Nie, oczywi�cie, �e ty tak nie my�la�a�. 00:03:02:Ale ja tak. Nigdy do nikogo nie czu�am tego co do ciebie. 00:03:05:Nigdy nie kocha�am m�czyzny. 00:03:08:Nigdy nie wiedzia�am dlaczego. 00:03:09:Zamknij si�! 00:03:11:Mo�e w�a�nie dlatego. 00:03:13:Jestem zm�czona. P�jd� ju�. 00:03:17:To zabawne... 00:03:18:wszystko jest takie pokr�cone. 00:03:27:I jak si� film podoba�,paniom?|Poleci�yby go panie? 00:03:30:Oh, jak dla mnie zbyt dramatyczny.|Wol� komedie. 00:03:34:Ja r�wnie�. 00:03:35:Czy mam panie odprowadzi� do domu? 00:03:39:Nie dzi�kujemy, Sam.|Damy sobie rad�. 00:03:42:Zawsze do us�ug.... 00:03:44:W razie czego zg�osimy si� do ciebie, Sam. Obiecuj�. 00:03:51:Cze��, ch�opcy. 00:04:09:- Pomog� Ci.|- Ju� mam. 00:04:11:- Wcale nie, nadwyr�ysz sobie kr�gos�up.|- Oh, zamknij si�. 00:04:14:Nic mi nie jest. 00:04:16:Poprostu mam lekk� zadyszk�,|to wszystko. 00:04:22:Na pewno? 00:04:24:- Tak.|- Na pewno? 00:04:25:- Tak ty ma�a wied�mo. 00:04:28:Edith! 00:04:32:Wygl�dasz na zm�czon�, kochanie. Idz do ��ka, przynios� ci herbat�. 00:04:36:-Chc� jeszcze nape�ni� karmniki.Ptaki nie mog� czeka�.-Zrobisz to rano 00:04:40:Gdzie ta przekl�ta �y�ka? 00:04:43:Zawsze k�adziesz j� w inne miejsce. 00:04:45:Zawsze jest w jednym miejscu. 00:04:48:No gdzie ona jest? 00:04:50:Przynios� Ci. 00:04:53:Ty g�upia kobieto 00:05:01:- Nie sied� tam za d�ugo.|- Nie b�d�. 00:05:24:Abby? 00:05:34:Jeszcze tam jeste�? 00:05:36:Sprawdzam co�. 00:05:38:W��cz chocia� sobie �wiat�a. 00:05:42:O m�j Bo�e. 00:05:43:Abby. 00:05:45:Czy� ty zwariowa�a? 00:05:47:Zobaczy�am szpaki w gnie�dzie... 00:05:50:Nic nie robi� g�uptasie, �pi� 00:05:55:B�d� lepiej cicho, dobrze? 00:05:57:Chcesz herbaty? Tak prosz� 00:06:00:B�d� ostro�na. 00:06:02:Obserwuj� Ci�. 00:06:10:Edie, Wiedzia�am.|Ona wysiaduje jajka. 00:06:14:Oh, cudownie. 00:06:15:Oh, witaj kochany ptaszku.|Ile masz tych jajeczek? 00:06:19:Oh, zostaw te ptaki.|Wystraszysz j� na �mier�. 00:06:23:Chcia�abym wybudowa� jeszcze jeden domek. Ten jest zawsze zaj�ty. 00:06:29:Oh, To ta sama, kt�r� przygarn�am. 00:06:33:Nie mog� uwierzy�, wr�ci�a 00:06:36:Nic dziwnego. Strasznie j� rozpieszcza�a�. 00:06:41:�pij ptaszyno. Nie b�j si�. 00:06:43:�pij, kochany ptaszku 00:07:15:Czy to poczekalnia? 00:07:18:Tak 00:07:26:W�a�nie wzi�li mojego m�a. 00:07:29:Mia� zawa�. 00:07:39:Pili�my w�a�nie kaw� po obiedzie. 00:07:43:Siedzia� w swoim fotelu, czyta� gazet�... 00:07:47:i nagle... 00:07:49:...pomy�la�am sobie ... dlaczego jest tak cicho ? 00:07:54:Spojrza�am na Jamesa 00:07:57:A on osun�� si� ze swojego fotela. 00:08:01:nie oddycha�. 00:08:04:Mia� zawa�... 00:08:07:zaraz na przeciwko mnie. 00:08:09:A ja nawet nie zauwarzy�am. 00:08:24:Prosz�. 00:08:25:Jest czysta. 00:08:28:Dzi�kuj�. 00:08:30:Jeste� bardzo mi�a, dzi�kuj�. 00:08:37:Co tu robisz? 00:08:39:Twojego m�a te� przywie�li? 00:08:42:Moja przyjaci�ka spad�a z drabiny. 00:08:45:Prawdopodobnie mia�a wylew. 00:08:51:Napewno nic jej nie b�dzie. 00:08:55:Czy tw�j m�� wcia� �yje?? 00:08:57:- Nigdy nie mia�am m�a.|- Oh. 00:08:59:C�, masz szcz�cie. 00:09:02:'Nie b�dziesz rozpacza� po jego stracie. 00:09:05:Pani Carpenter. Mo�e pani zobaczy� m�a. 00:09:08:Jak on si� czuje? 00:09:10:- Lekarz chcia�by z pani� porozmawia�.|- O m�j Bo�e. 00:09:13:Nie jest dobrze. 00:09:23:Przepraszam. 00:09:24:Przepraszam.Mo�e mi pani powiedzie� jak si� czuje panna Hanley? 00:09:28:-Oh, to pani j� przywioz�a.|-Tak, to ja. 00:09:30:- Co z ni�?|- Jej stan jest stabilny ale zostanie przeniesiona na intenstwn� terapi�. 00:09:34:Czy mog� j� zobaczy�? 00:09:36:Tylko rodzina ma dost�p poza godzinami odwiedzin,|ale mo�e pani przyj�� jutro. 00:09:39:Tylko na chwilk�.|Na pewno jest wystraszona. 00:09:41:Prosz� si� nie martwi�, zaopiekujemy si� ni�. 00:09:43:Najlepsze co pani mo�e zrobi� to przyj�� odwiedzi� j� jutro. 00:09:46:Zostan� tu. Prosz� jej powiedzie�, �e jestem przy niej? 00:09:50:Dobrze, prosz� pani. 00:09:51:Je�li co� si� zmieni,|prosz� mnie powiadomi�. 00:09:54:Mm-hmm. 00:10:30:Przepraszam.Gdzie jest intensywna terapia? 00:10:34:Na ko�cu korytarza. 00:10:38:Powiedziano mi, �e jest tutaj.. 00:10:41:Nie widz� jej karty. Prosz� poda� nazwisko jeszcze raz. 00:10:44:Abigail Henley. Przywioz�am j� wczoraj w nocy. Mia�a wylew. 00:10:48:Podejrzewano, ze z�ama�a kr�gos�up. 00:10:51:Przynajmniej wiemy, ze nie wysz�a st�d sama.Prosz� si�nie martwi� 00:10:54:Znajdziemy j�. 00:10:56:Sprawdzimy raporty pooperacyjne. 00:11:00:Ale by�am tu ca�� noc.Prosi�am, �eby mnie zawiadomi� o zmianach.Powinni mnie byli powiadomi� o jej przeniesieniu. 00:11:03:Prosz� si� nie martwi�. Znajdziemy j�. 00:11:05:Wie pani, �e odwiedziny zaczynaj� si� o 10. 00:11:09:Wiem. Ale tylko chcia�am wiedzie�... 00:11:19:...czy z ni� wszystko w porz�dku.Czy z ni� wszystko w porz�dku? 00:11:22:Czy jest pani z rodziny? 00:11:26:Nie, jestem dobr� przyjaci�k� 00:11:28:Czy mia�a rodzin�? 00:11:32:Prosz� mi powiedzie� co si� sta�o. 00:11:35:Przykro mi... 00:11:37:Pani Henley zmar�a. 00:11:42:Nie. 00:11:43:Bardzo mi przykro. 00:11:49:Kiedy to si� sta�o? 00:11:52:O 3:45 rano. 00:11:55:Dlaczego nikt mi nie powiedzia�?|Przecie� tu by�am. 00:11:58:Widzieli mnie. Czeka�am.|By�am tu, i czeka�am. 00:12:01:- Naprawd� bardzo mi przykro. 00:12:07:Prosz� pani...czy ona mia�a jaki� bliskich?? 00:12:09:Bliskich? 00:12:11:Musimy si� skontaktowa� z kim� w sprawie pogrzebu. 00:12:15:Dam pani numer. Prosz� przekaza�, dobrze? 00:12:21:Na trzecim pi�trze jest kaplica... 00:12:24:Mo�e pani tam p�j�� i posiedzie� chwilk�. 00:12:29:Mog� j� zobaczyc? 00:12:33:Przykro mi. Ju� zabrali jej cia�o na d�. 00:12:38:Bardzo mi przykro. 00:13:51:Dzie� dobry czy mog� zormawia� z Tedem Henley? 00:13:54:- A kto m�wi?|-Edith Tree. 00:13:57:Jestem przyjaci�k�|jego cioci Abigail. 00:14:01:Oh. 00:14:03:Chwileczk�|Ted! 00:14:09:Halo, Ted. 00:14:10:M�wi Edith Tree.|przyjaci�ka twojej ciotki Abby. 00:14:14:S�ucham 00:14:16:Bardzo mi przykro... 00:14:18:Twoja ciocia zmar�a dzi� rano. 00:14:21:O Bo�e. Jak to si� sta�o? 00:14:24:C�, mia�a wczoraj w nocy wypadek i dosta�a wylewu. 00:14:28:Pogotowie zaj�o si� ni� ale zmar�a dzi� rano. 00:14:32:Jezu 00:14:34:Bardzo mi przkro. 00:14:37:Jej cia�o jest nadal w szpitalu. 00:14:39:Mam numer,pod kt�ry powiniene� zadzwoni�. 00:14:42:Okay.|Wezm� tylko d�ugopis. 00:14:44:Je�li tylko mog� w czym� pom�c...przy pogrzebie. 00:14:49:Jasne, by�o by wspaniale. 00:14:52:Najlepiej b�dzie jak przyjad�. Zabior� tylko par� rzeczy. 00:14:59:Edith, Przepraszam.|Podasz raz jeszcze swoje nazwisko? 00:15:02:Tree. 00:17:39:Kochanie. 00:17:45:Przesta�. 00:17:57:To by� pi�kny pogrzeb. 00:18:00:Zdecydownie. Bardzo elegancki. 00:18:13:Prosz�. 00:18:16:C�, napewno jeste�cie g�odni. 00:18:18:Zrobi� herbat�. 00:18:21:Nie,nie.|Wy dwaj usi�d�cie. 00:18:23:- Zrobi� herbat�.|- Nie. Nie wiesz gdzie co jest. 00:18:26:Na pewno dam sobie rad�. 00:18:28:Tam jest kuchnia? 00:18:34:Przesz�am ca�y dom, i zebra�am co mog�am znale��... 00:18:38:Abby nigdy nie by�a zorganizowana|w tych sprawach. 00:18:41:Zdecydowanie nie.. 00:18:42:Znalaz�am twoj� fotografi� z Abby. 00:18:46:Jezu. 00:18:48:Nie pami�tam tego. 00:18:50:To by�a pierwsza wasza wizyta, twoja i twoich rodzic�w. 00:18:56:Ciotka Abby wzi�a Ci� na ryby wtedy pierwszy raz... 00:19:00:Ba�e� si� za�o�y� przyn�t� na haczyk. 00:19:03:- Pokaza�a Ci jak.|- Prawda. 00:19:06:Pami�tam ten kaspelusz. 00:19:11:Hmm, zobaczmy|co my tu mamy. 00:19:18:Prosz�nie dotykaj ich kochanie,s� bardzo delikatne. 00:19:24:Napewno nale�a�y do ciotki Abby. Ona uwielbia�a ogl�da� ptaki. 00:19:29:Oh. 00:19:31:To nale�a�o do niej, nieprawda�? 00:19:33:Tak, lubi�a trzyma� j� przy swoim krzesle, sk�d mog�a obserwowa� karmniki... 00:19:38:Prosz� kochanie, mo�esz popatrze� na ptaszki. 00:19:41:-Mog� j� zabra�?|-Jasne. 00:19:47:Wygl�da na to, �e dom by� w�asno�ci� Abby. 00:19:51:Tak by�a na jej nazwisko,|ale obie p�aci�y�my na jego utrzymanie 00:19:55:Rozumiem. 00:19:57:W takim razie uczciwie by�oby, gdyby� co� zatrzyma�a sobie. 00:20:01:-Co chcesz przez to powiedzie�?|-Chc� sprzeda� dom. 00:20:05:Oh. 00:20:12:Chcia�a� tu zosta�? 00:20:14:Tak. 00:20:16:Taka by�� umowa mi�dzy mn� a Abby. 00:20:21:Czy w testamencie wyrazi�a tak� wol�, aby dom zosta� oddany tobie? 00:20:25:Oh Nie 00:20:30:Okay, Ja nie mam nic przeciwko aby� tutaj zosta�a. 00:20:34:No to dogadamy si� jako� w sprawie wynajmu. 00:20:38:Ale Abby i ja ju� sp�aci�y�my hipotek�,dlaczego musz� p�aci� za wynajem? 00:20:42:Nie powinnam p�aci� na nowo. 00:20:48:Tak, ale widzisz... 00:20:51:...Skarb Pa�stwa na�o�y na mnie du�y podatek od spadku... 00:20:56:..a ja nie mog� tego tak zostawi�, aby wyjada�o mi dziur� w p...
Belchatow2