FiM 27 - 2009.pdf

(9993 KB) Pobierz
126251785 UNPDF
KSIĘŻA UPRAWIAJĄ MARIHUANĘ
ß Str. 3
INDEKS 356441
ISSN 1509-460X
http://www.faktyimity.pl
Nr 27 (487) 9 LIPCA 2009 r. Cena 3,50 zł (w tym 7% VAT)
...A ZAKONNICE HODUJĄ DZIECI
Około 40 tysięcy samotnych kobiet w ciąży zgromadzono w przyklasztornych ośrodkach w Irlandii.
Te żywe inkubatory miały jedno zadanie: urodzić i wstępnie odkarmić potomstwo. Później zakonnice
– siostry miłosierdzia – siłą odbierały matkom dzieci i odsprzedawały je do adopcji. ß Str. 15
ISSN 1509-460X
126251785.026.png 126251785.027.png 126251785.028.png 126251785.029.png 126251785.001.png
 
2
KSIĄDZ NAWRÓCONY
Nr 27 (487) 3 – 9 VII 2009 r.
FAKTY
KOMENTARZ NACZELNEGO
Na wieść o powodzi Caritas Polska strasznie, wprost drama-
tycznie się... uradował. I swoim zwyczajem ogłosił ogólnopol-
ską zbiórkę pieniędzy na rzecz powodzian, podając oczywi-
ście swoje konto. Jeszcze nie wyschły łzy po tragedii w cho-
rzowskiej hali, a tu już nowe nieszczęście. Co za fart!
Zgasła gwiazda
Po „powodzi tysiąclecia” w roku 1997 kolejne rządy przeka-
zywały niemałe środki na niwelowanie popowodziowych szkód
i na programy inwestycyjne mające zapobiegać podobnym ka-
taklizmom. 30 procent tych gigantycznych sum (także z Nie-
miec) poszło na renowację podtopionych kościołów Dolnego
Śląska, Kotliny Kłodzkiej i Podkarpacia. A wały przeciwpo-
wodziowe? A wała!
jątkowymi zdolnościami, geniuszem w tej czy innej
dziedzinie. Za takich zawsze uważałem – głównie z racji
mojego umiłowania muzyki – wielkich kompozytorów
i piosenkarzy: The Beatles, The Doors, Led Zeppelin,
The Animals, ELO, ACDC, Pink Floyd, Queen, Beach Boys,
Elvisa Presleya, Edith Piaf czy Michaela Jacksona. Ten ostat-
ni właśnie zakończył karierę.
Każdy z nas – w większym lub mniejszym stopniu
– cierpi na nieuleczalną chorobę, która kończy się śmier-
cią. A jest nią ciągła pogoń za szczęściem; coraz większym,
pełniejszym. Zazdrościmy gwiazdom
ich wyglądu i popularności, przywód-
com władzy, artystom zdolności.
Wszystkim bogatszym od nas zazdro-
ścimy pieniędzy. Sądzimy przy tym,
że są to ludzie radośni, szczęśliwi,
spełnieni. Bo jeśli nie oni, to w koń-
cu kto? Tymczasem wielcy tego świa-
ta najczęściej są o wiele bardziej nie-
szczęśliwi i chorzy od nas. Potwier-
dzają to ich przedwczesne śmierci,
ale przed wszystkim koleje życia, hi-
storie wielkiej pogoni za szczęściem.
I może jednak jest jakaś sprawiedli-
wość na tym świecie, bo ludzie ży-
jący skromnie potrafią cieszyć się
drobnym rzeczami, które posiadają,
czy choćby własnym zdrowiem. Bo-
gacze i wszyscy ci „w czepku uro-
dzeni” bywają zwykle nienasyceni;
nie dostrzegają nawet gór złota, któ-
re już zdobyli, nie cieszy ich to, co
w jednej tysiącznej uszczęśliwiłoby
biedaka. Każdy z nich (nas) słyszał,
że pieniądze szczęścia nie dają, ale
każdy z nich (nas) chce się o tym
przekonać na własnej skórze. I ma-
ło kto doznaje spełnienia. Co gorsza,
życie poświęcają ciągłej pogoni za mitycznym złotym ru-
nem, a po drodze gubią pokój ducha i „drobne” radości dnia
codziennego, które składają się na prawdziwe szczęście.
Autor Księgi Koheleta pisze: „ Kto kocha się w pieniądzach,
pieniądzem się nie nasyci (...), gdy dobra się mnożą, mno-
żą się ich zjadacze (...). Piękną jest rzeczą jeść i pić, i szczę-
ścia zażywać przy swojej pracy, którą się człowiek trudzi
pod słońcem (...) bo tylko to jest mu dane ”.
Na chorobę nienasycenia chorował Michael Jackson.
Sekcja zwłok jego ciała właściwie nie wykazała konkretnej
przyczyny śmierci. Bo nie ciało było chore, lecz dusza. Kie-
dy inne dzieci w jego wieku były noszone na rękach przez
rodziców, jego nosili już fani. Miał wszystko, o czym ma-
rzy przeciętny człowiek, ale przecież on też marzył... Chciał
mieć własny pałac, park rozrywki, własne zoo, kina. W koń-
cu zapragnął być biały. I miał, i był. I wszystko to osiągnął,
łącznie ze szczytami kariery. W końcu chyba zabrakło mu
wyobraźni i marzenia się wyczerpały, bo popadł na kilka-
naście lat w depresję, lecząc się garściami lekarstw na
wszystko. Leki na wszystko i narkotyki – ostatnia ułuda
pełni szczęścia – to zresztą nie nowina wśród gwiazd. Wy-
kończyły wielu, m.in. Marilyn Monroe i Presleya, który pod
koniec życia przed snem połykał całą ich szklankę.
Tak więc życie wielkich tego świata często bywa tra-
giczne, zwłaszcza w przypadku osób mających słabą wo-
lę. Nie umniejsza to ich wielkości jako kompozytorów, ak-
torów, wynalazców. Należy im się podziw i oczywiste jest
poruszenie całego świata po śmierci kogoś wybitnego. Bo
przecież to był „tylko” i „aż” człowiek. Dlatego Jacksona
– z wyjątkiem watykańskich i północnokoreańskich me-
diów – opłakuje cały świat. Korespondent „FiM” z Danii
relacjonował nam, że dokładnie 24 godziny po jego śmier-
ci kilkutysięczny tłum zebrany na placu Ratuszowym w Ko-
penhadze uczcił jego pamięć 2 minutami ciszy. Na słyn-
nym festiwalu muzyki rockowej
w duńskim Roskilde także uczczono
pamięć MJ. W stałym programie duń-
skiego cyrku zdjęto skecz, w którym
naśmiewano się z niego. Po prostu
umarł KTOŚ. A co działo się (poza
Polską) 2 kwietnia 2005 roku, gdy
umarł Jan Paweł II, podobno Wiel-
ki? Ani światowe media, ani świato-
wa opinia publiczna specjalnie się tą
śmiercią nie przejęły i nie zajmowa-
ły. Na 2 kwietnia 2005 r. wieczorem
zaplanowany był w Kopenhadze wiel-
ki koncert z okazji 200-lecia urodzin
Hansa Christiana Andersena. Brała
w nim udział m.in. duńska królowa,
ambasadorowie, politycy, biznesme-
ni itp. I nikomu nie przyszło do gło-
wy, aby chwilą ciszy czy choćby jed-
nym słowem uczcić śmierć papieża.
Nie było też żadnego spotkania przed
kopenhaskim ratuszem, nikt nie za-
wieszał żadnych programów satyrycz-
nych. A warto wiedzieć, że papież
i religia to ulubione tematy duńskich
żartów. Następnego dnia po śmierci
JPII nieliczne duńskie kościoły kato-
lickie... świeciły pustkami.
Podobna cisza panowała po śmierci Matki Teresy z Kal-
kuty, wylansowanej przez Watykan na świętą, a tak na-
prawdę – jak się okazało później – sadystką i hochsztapler-
ką, która setki milionów dolarów przesyłanych jej z całego
świata, zamiast na głodujące dzieci oddawała Watykanowi
na budowę kościołów. A co działo się po śmierci księżnej
Diany, z całą pewnością nie świętej katolickiej? Płakali po
niej wszyscy, może oprócz watykańskich i północnokoreań-
skich mediów. Bo to tak działa – idole Kościoła i świata
dziwnie się rozmijają. Kiedy byłem klerykiem w semina-
rium, zmarł Freddie Mercury. Ksiądz profesor od liturgiki sko-
mentował to jakoś tak: „Wykitował zboczeniec i narkoman,
nie warto po nim płakać”. Ale miliony płakały.
Jak widać, w krajach, w których ideologia (także reli-
gijna) odgrywa dominującą rolę, śmierć własnego ideolo-
ga zawsze będzie przez usłużne i/lub ogłupione media przed-
stawiana jako wydarzenie najważniejsze dla całej ludzko-
ści. Natomiast życie lub śmierć osoby naprawdę wielkiej
i zdolnej jest przemilczane lub pomniejszane. Chwała więc
Michaelowi Jacksonowi!
Dwóch na trzech nastolatków oficjalnie deklaruje, że nie wie-
rzy w Boga. Sześciu na dziesięciu uważa, że religie są przyczy-
ną nienawiści, wojen, biedy i głodu. Chodzi o naszą młodzież?
Nie, na razie o brytyjską. Ale przypominamy, że Polska jest kra-
jem, w którym ponad 80 procent wiatrów wieje z Zachodu.
PiS postanowił pokonać Palikota jego własną bronią, czyli
śmiechem i złośliwością. Oto mąż senatorki Kaczej partii Do-
roty Arciszewskiej przejął Polmos w Toruniu i ogłosił, że bę-
dzie tamże produkował wódkę Palykot. Butelkę ma zdobić
czarny profil posła PO. Może to być jednak PR-owski strzał
w stopę, bo jak wódka będzie zła, to szef Polmosu nie zaro-
bi, a jak dobra, to akcje Palikota wzrosną.
Stefan Maliczewski, proboszcz parafii w Dretyniu (koło Szcze-
cinka), w taki oto sposób wypomniał mieszkańcom podczas
kazania, że na tacy lądują banknoty o niskich nominałach:
„Dupę można sobie takimi banknotami podetrzeć w kiblu”.
Szef miejscowego GS-u potwierdził, że pleban rzeczywiście od
dawna nie kupował u niego papieru toaletowego.
Wigierski Dom Pracy Twórczej, jedyna w województwie pod-
laskim państwowa placówka kultury – w dodatku znana w ca-
łej Europie z plenerów malarskich – przestanie istnieć. Roz-
modlony minister kultury Zdrojewski oddał klerowi obiekty,
w których WDPT mieścił się od dziesięcioleci. Przy okazji
obiecał, że znajdzie dla placówki nowe lokum i pieniądze.
Teraz z danego słowa się wycofał. Niestety, w przypadku Zdro-
jewskiego nie istnieje związek logiczny pomiędzy pojęciami
minister kultury a kultura ministra.
Po „Plebanii” i „Ojcu Mateuszu” TVParafialna zapowiada
emisję kolejnego kościelnego serialu. Nazywać się będzie „Sio-
strzyczki” i ma opowiadać o zakonnicach pomagających lu-
dziom w potrzebie. Mamy nadzieję, że akcja nie zostanie osa-
dzona w realiach Irlandii. To raz, a dwa, to wydawało nam
się, że telewizja od lat jest w Polsce kolorowa, a tu proszę,
znów czarno-biała.
Wypowiedzi posłanki Rokity, że bezpłodność można leczyć
kolacją we dwoje, a tak w ogóle to bezpłodne są te kobiety,
które wcześniej poddały się aborcji, wkurzyły nawet kler.
„Kilka wypowiedzi posłanki Rokity bardziej zaszkodziło na-
uce Kościoła niż wielomiesięczna działalność feministek”
– oświadczył ks. Artur Stopka. „Rokita zrobiła z wszystkich
przeciwników sztucznego zapłodnienia oderwanych od rzeczy-
wistości pajaców, którzy za nic mają prawdziwe i głębokie
nieszczęście ludzi” – dodał ów niegłupi ksiądz.
Benedykt XVI ogłosił, że właśnie odnaleziono grób świętego
Pawła. Że w sarkofagu leży apostoł, stwierdzono w Roku...
Świętego Pawła! Czy to z perspektywy 2 tys. lat przypadek,
czy raczej cud?
„Czcigodnym bratem” nazwał Benedykt XVI w telegramie
z okazji 50-lecia święceń kapłańskich abpa Paetza. Papież przy-
pomniał też, że arcybiskup w czasie kierowania diecezją po-
znańską dbał o duchowy rozwój podległych mu owieczek. Pra-
wie się zgadza. Z tym, że nie duchowy, tylko dupowy...
W Watykanie trwa ostra walka hierarchów niedobitków
z ekipy JPII ze zwolennikami B16. Obie grupy nienawidzą się
szczerze. Z miesiąca na miesiąc coraz bardziej widać jednak
nadciągającą klęskę pogrobowców Wojtyły i odchodzącą w si-
ną dal jego beatyfikację. Obecny papież konsekwentnie rugu-
je wojtyłowców. Tymczasem za spiżową bramą coraz częściej
mówi się o... nowym konklawe. Czyżby wiedziano tam o czymś,
czego świat się jeszcze nie domyśla?
Profesor Richard Dawkins, autor książki „Bóg urojony”, bry-
tyjski biolog, pomysłodawca wielu kampanii promujących
ateizm, jest organizatorem i sponsorem pierwszych w Euro-
pie letnich ateistycznych kolonii dla dzieci. Ich uczestnicy (8–17
lat), wypoczywając, będą mogli na nich uczyć się podstaw hu-
manizmu, filozofii, biologii, ewolucji i rozpoznawania religij-
nych nonsensów.
W Katolandzie taka kolonia musiałaby się nazywać „oaza”.
JONASZ
PS Oczywiście NOKIA to firma fińska, a nie szwedzka.
Przepraszam.
Somalijscy talibowie przejęli kontrolę nad całym krajem. I wpro-
wadzili najbardziej drakońskie prawo koraniczne na świecie.
Niemal za wszystko grozi kara śmierci. Kamienuje się nawet
zgwałconą kobietę – za rozwiązłość oczywiście. I co? I nowy
rząd uzyskał poparcie Zachodu, w tym USA – „ostoi wolno-
ści” – bo obiecał, że rozprawi się z piratami. W zwyczajnym
życiu nazywa się to skurwysyństwem, na salonach – polityką.
Drodzy Czytelnicy. Jestem Wam winien wyjaśnienie, dlaczego wciąż nie ma radia antyklerykalnego, na które zbiera-
liśmy pieniądze. Pisałem już, że nie jest możliwe, aby z funduszy, które zebraliśmy i które posiadamy, zorganizować ogól-
nopolskie radio ze stacjami naziemnymi. Zdecydowaliśmy więc, że będzie to radio internetowe. Pierwszy etap na drodze
do jego powstania mamy już za sobą – zupełnie nowy, bardzo rozszerzony portal internetowy „FiM”, do którego odwie-
dzenia zapraszam. To na tym portalu będą nadawane audycje radiowe. Wymaga to jednak czasu i pracy. Mam nadzieję,
że radio ruszy do końca tego roku. Przypominam, że równocześnie pracujemy nad nową szatą graficzną naszej gazety.
N a świecie zawsze żyli ludzie obdarzeni przez naturę wy-
126251785.002.png 126251785.003.png 126251785.004.png 126251785.005.png
Nr 27 (487) 3 – 9 VII 2009 r.
GORĄCE TEMATY
3
niu to dzielnica, któ-
rej centralna część nie-
mal w całości należy do
kat. Kościoła. Bazylika archikate-
dralna, pałace wszystkich pięciu bi-
skupów z imponującą rezydencją
metropolity poznańskiego abpa Sta-
nisława Gądeckiego , kuria metro-
politalna, Arcybiskupie Seminarium
Duchowne, Muzeum Archidiecezjal-
ne, trzy żeńskie domy zakonne, re-
dakcja Katolickiego Radia Emaus,
Papieski Wydział Teologiczny...
Krótko mówiąc: enklawa przypomi-
nająca Watykan w Rzymie.
Jednym z takich rarytasów jest
przylegająca do ich posiadłości pra-
wie hektarowa ogrodzona działka
(w papierach geodezyjnych oznaczo-
na numerem 14/4) przy ul. Dzie-
kańskiej. Przed laty pozwolili ją upra-
wiać zakonnicom z sąsiedztwa, a dzi-
siaj rosną tam już tylko pokrzywy
i jakieś krzaczory. – Szkoda dobrej
ziemi. Czasem kręcą się tu klerycy
z seminarium, ale nic nie sieją ani
nie sadzą, choć przecież można by
hodować warzywa – pożaliła się nam
zakonnica, którą zagadnęliśmy o moż-
liwość kupna leżących za płotem klo-
ców świeżo ściętego drzewa.
Działka Chrystusowców przy ul.
Dziekańskiej jest ogrodzona, a do-
stępu do niej chroni zamknięta na
kłódkę brama. Nawiasem mówiąc,
całkiem niepotrzebnie, bo złodzie-
je tam nie zaglądają. Wokół są sa-
mi swoi i każda obca twarz od ra-
zu wzbudza niezdrowe zaciekawie-
nie tubylców z Ostrowa Tumskie-
go. Od strony domu zakonnego
można się na Dziekańską przedo-
stać niepostrzeżenie od strony to-
rów kolejowych lub ogromnego
ogrodu przylegającego do płotu.
My jednak postanowiliśmy wleźć
tam przez dziurę.
Henasa) znaleźliśmy prawdzi-
wy skarb: setki roślin o charak-
terystycznym wyglądzie konopi
indyjskich , częściowo zamasko-
wanych chroniącymi doń dostępu
pokrzywami. Zdaniem pewnego
specjalisty, który zajmuje się cha-
łupniczym przetwarzaniem kono-
pi, te z ul. Dziekańskiej są jak naj-
bardziej oryginalne, zaś z całej
plantacji można by wyciągnąć
co najmniej 20 kg aromatycz-
nej marihuany .
A dlaczego przeprowadziliśmy
własną akcję, zamiast przekazać
sprawę policji?
„FiM”. Kobieta nie ujawniła nazwi-
ska, ale gdyby przełożeni jej szefa
chcieli sprawdzić, kto zacz, to uprzej-
mie komunikujemy, że 29 czerwca
o godz. 8.45 owa nieostrożna dama
urzędowała pod telefonem nr 8415450.
– Może więc spróbowałaby pani
znaleźć któregoś z jego zastępców?
– nalegał dziennikarz.
– My nie rozmawiamy z prasą.
Proszę się zwrócić do rzecznika.
– Ale ja nie mam żadnych pytań.
Chcę wam jednie jako obywatel
udzielić informacji o dużej uprawie
marihuany na terenie Poznania. To
chyba ważne, prawda?
Wyznawcy maryśki
W posiadłości zakonu znaleźliśmy ukryty skarb.
Mnisi będą mieli cudowny odlot, jeśli zdążą go
wykorzystać, zanim ruszy tyłki zdumiewająco
oporna policja...
Na owym Ostrowie przy ul. Pan-
ny Marii 4 mieści się też oszała-
miająca wielkością światowa centra-
la męskiego zgromadzenia zakon-
nego noszącego nazwę Towarzystwo
Chrystusowe dla Polonii Zagranicz-
nej, a owo Towarzystwo ma tam
również własne Wyższe Seminarium
Duchowne i znoszące złote jajka
Wydawnictwo „Hlondianum”.
Chrystusowcy to renomowana fir-
ma, która szczyci się swoim wielkim
założycielem (prymas Polski kard.
August Hlond ), 25 parafiami w Pol-
sce i prawie setką placówek w świe-
cie oraz... zasadniczym celem funk-
cjonowania. W ichniej konstytucji
czytamy, że polega on na „ uwielbia-
niu Boga i uświęcaniu się poprzez na-
śladowanie Jezusa Chrystusa ”. Nie
szczycą się natomiast specjalnie ma-
jątkiem, ale uchodzą za jeden z naj-
bogatszych zakonów (w środowisku
kościelnym nazywani są dolarowcami
z uwagi na wiele placówek w USA),
a za grunty, jakie posiadają na Ostro-
wie Tumskim, mogliby zainkasować
kilkanaście milionów złotych z po-
całowaniem ręki.
Co ciekawe: od 2–3 lat ziemia
Chrystusowców leży odłogiem, a
jednak przynosi takie plony, że
daj Boże zdrowie!
Konopie indyjskie to roślina za-
wierająca substancję o działaniu
psychotropowym i narkotycznym.
Z wysuszonych liści i kwiatostanów
konopi uzyskuje się marihuanę.
Wkładając nieco więcej pracy, moż-
na wyprodukować haszysz, czyli
mieszaninę żywicy ochraniającej
wierzchołki kwiatowe oraz kwit-
nących szczytów rośliny. Jedno
i drugie jest narkotykiem, którego
produkcja, posiadanie i rozpo-
wszechnianie jest w Polsce niele-
galne i grozi surowymi karami
z więzieniem włącznie. Podobnie
zresztą jak samo uprawianie ko-
nopi indyjskich, które grozi plan-
tatorowi karą do 8 lat pozbawienia
wolności, jeśli „ uprawa może do-
starczyć znacznej ilości żywicy lub
ziela konopi ”. Tak powiada usta-
wa z 29 lipca 2005 roku o przeciw-
działaniu narkomanii.
Po co? Ano po to, żeby prze-
konać się, czy jest coś na rzeczy
w krążących wśród poznańskich księ-
ży pogłoskach, jakoby podczas nie-
których imprez kościelnych raczo-
no się skrętami wyprodukowanymi
przez „jakichś zakonników” mają-
cych przy klasztorze specjalnie na
ten cel wydzielone poletko...
Na działce Chrystusowców
(zgodnie z informacjami naszego
zawsze niezawodnego cicerone
Ano wobec haniebnej indolen-
cji Zarządu Centralnego Biura
Śledczego w Poznaniu, gdzie...
w ogóle nie chcieli z nami gadać, gdy
oznajmiliśmy, że wiemy co i gdzie...
– Naczelnika nie ma i nie wia-
domo, kiedy będzie – oznajmiła nam
policjantka z CBŚ, po charaktery-
stycznym, acz niedokładnym zasło-
nięciu dłonią mikrofonu i naradzie
z mężczyzną, którego zapytała, czy
zechce rozmawiać z dziennikarzem
– Proszę zwrócić się do rzecz-
nika prasowego – odparła niewia-
sta, po naradzie ze stojącym obok
mężczyzną.
Zostawiliśmy tym specom z CBŚ
numery redakcyjnych telefonów,
gdyby jednak zechcieli zmienić zda-
nie. Nie zechcieli...
ANNA TARCZYŃSKA
Współpraca T.S.
Fot. T.S.
tarczynska@faktyimity.pl
chomości Kościołowi katolickiemu ma
znacząco przyspieszyć i rozszerzyć swój
zakres – oto efekty tajnego porozumienia
zawartego 25 czerwca pomiędzy rządem
Tuska a Episkopatem!
Dawać szybciej i więcej!
przekazywanych Kościołowi należy do ich
dotychczasowego gestora (wojewoda lub sta-
rosta). Tylko w przypadkach spornych nale-
ży powoływać uprawnionego rzeczoznawcę.
Za którego pracę ma oczywiście zapłacić
państwo.
To są zapisy niebywałe. Wynika
z nich, że już żadnej afery białołęckiej
nigdy więcej nie będzie, bo ziemia
albo nieruchomości przekazywane
Kościołowi tyle są warte, na ile
pan wojewoda – z reguły do-
bry znajomy miejscowego bi-
skupa – je wyceni.
Do tego niesłychanego
skandalu wrócimy na łamach
„FiM” za tydzień. MarS
25 czerwca obradowała w Warszawie Ko-
misja Wspólna Rządu i Episkopatu. Wynik
rozmów był nieznany, bowiem nie opubliko-
wano żadnego komunikatu końcowego. Me-
dia spekulowały jednak, że było to spotka-
nie w pewnym sensie „pożegnalne” i dalsze-
go rozdawnictwa już nie będzie...
Jak się dowiedziały „Fakty i Mity”, przed-
stawiciele Tuska i biskupi podpisali porozu-
mienie, na mocy którego zwrot zagrabio-
nych (w trójnasób już oddanych) dóbr ko-
ścielnych ma zostać zintensyfikowany, a jego
zakres rozszerzony. W tym celu rząd przeka-
że odpowiednie kompetencje wojewodom
i to już na ich szczeblu podejmowane bę-
dą wiążące decyzje. Wojewodowie mają też
– UWAGA! – „mobilizować sta-
rostów powiatów, w których ge-
stii pozostają państwowe grunty,
do przygotowywania terenów za-
stępczych tam, gdzie zwrot pierwot-
nego mienia jest już niemożliwy”.
Ale to nie koniec. Porozumienie rząd–Epi-
skopat RP stanowi także, że wycena gruntów
Po ostatnim skandalu z przekazaniem (po
wielokrotnie zaniżonej cenie) Kościołowi war-
tych miliony gruntów w Białołęce i Piasecz-
nie wydawało się, że osławiona Komisja Ma-
jątkowa przestanie istnieć. Tym bardziej że
konstytucjonaliści coraz głośniej mówili o dra-
stycznej niezgodności jej powołania i działa-
nia z ustawą zasadniczą (np. ustawowy, ale
niekonstytucyjny zapis jednoinstancyjności
decyzji!). Nic podobnego jednak się nie sta-
ło. Wręcz przeciwnie!
O strów Tumski w Pozna-
P rzekazywanie państwowych nieru-
126251785.006.png 126251785.007.png 126251785.008.png 126251785.009.png
4
Z NOTATNIKA HERETYKA
Nr 27 (487) 3 – 9 VII 2009 r.
POLKA POTRAFI
Kobieta pracująca
Prowincjałki
Krzysztof B . i Ryszard K . od kilku lat regu-
larnie okradali kościoły i kaplice. Nie byli wy-
bredni, więc ich łupem padały obrazy, krzyże, świeczniki, kielichy mszalne, ta-
bernakulum, a nawet elementy ołtarza. Wpadli przez dwa anioły, które najpierw
zakosili z kościoła w Oleśnie, a później wstawili do jednego ze stołecznych do-
mów aukcyjnych. Dobra kościelne, których panowie nie zdążyli sprzedać, osza-
cowano na mniej więcej 2 miliony złotych.
...żadnej pracy się nie boi. Może
być bufetową, sprzedawczynią,
prowadzić gospodarstwo rolne,
świnie ubijać, szynszyle hodować,
a nawet, jeśli zajdzie potrzeba,
zboże na torach wysypać i sfał-
szować podpisy dla dobra uko-
chanej partii!
Eksposłanka Beger Renata – nie-
co już zapomniana, a szkoda! – któ-
ra to wszystko potrafi, pochwaliła się
nową fuchą. Pani Renia została – uwa-
ga! – „ambasadorką doktor Nony na
region pilski”... O co chodzi, a przede
wszystkim... Co to za Nona?!
Historia Nony Kuchiny przy-
pomina losy innych „wielkich” cu-
dotwórców. Rosyjska pani doktor,
która – jak czytamy na oficjalnej
stronie internetowej – w okresie
wczesnej młodości „była w gości-
nie u śmierci”, szczęśliwie ozdro-
wiała dzięki tajemniczym chińskim
miksturom, a teraz pomaga in-
nym, czyli... handluje
ziółkami, maściami
i kosmetykami „na
wszystko”, kilka lub
kilkanaście razy
droższymi od tych
dostępnych na naszym
rynku. Boskie specyfiki
wyprodukowane przez jej
firmę zwykły śmiertelnik może na-
być drogą internetową lub bezpo-
średnio od „ambasadora”. Takiego
jak pani Renata!
Niezapomniana prawa ręka
przewodniczącego Leppera w udzie-
lanym kilka lat temu wywiadzie
dumnie oznajmiła, że zaprzestała
chodzenia do kosmetyczki i w ogó-
le pindrowania się, bo „przy takiej
biedzie, w jakiej ludzie żyją, wstyd
rozczulać się nad własnym ciałem”.
Ale to było zanim szlag trafił pięk-
ną karierę i zanim nielitościwy sąd
kazał zapłacić 30 tys. grzywny za
sfałszowane podpisy na listach po-
parcia Samoobrony.
Pani Beger osobiście poznała
doktor Nonę i przeszła odpowiednie
szkolenie. Nieziemskie mazidła, któ-
rymi handluje, najpierw wypróbowa-
ła na sobie i swojej familii: siebie wy-
leczyła z bólu łokci, męża z nadcho-
dzącej ślepoty, wnuczka z gorączki,
a synową ze skaleczonego palca.
Praca w firmie dr Nony może
być opłacalna. Dość wspomnieć, że
ziółka na pospolite zatwardzenie
są tak cudowne, że kosztują ponad
dwie stówy.
Potencjalnych klientów przeko-
nuje się wielofunkcyjnością produk-
tów: szamponem myje się zęby, kre-
mem do twarzy, nadającym się rów-
nież do bezpośredniego spożycia
– leczy łupież, rozwolnienie, zatwar-
dzenie, a nawet... impotencję i de-
presję (na ADHD, zdaniem dr No-
ny, pomagają kąpiele w solach jej
produkcji, używanie specjalnego
szamponu i... maseczka do nóg).
Jak wieść niesie, uzdrawiający-
mi papkami doktor Kuchiny i nią
samą zainteresowały się już polskie
władze sanitarne. O naszą amba-
sadorkę na region pilski martwić się
nie trzeba. Kobieta tak doświad-
czona zawodowo długo bezrobot-
na nie będzie.
JUSTYNA CIEŚLAK
Wakacje się zaczęły. Dla niektórych nie naj-
lepiej. W Żninie dwóch nastolatków założy-
ło się o to, który z nich wdrapie się wyżej na słup wysokiego napięcia. Zakład
wygrał 17-letni Marek C . Niestety, wszedł na tyle wysoko, że został porażony
prądem. Zginął na miejscu. Podobnie jak 21-letni bydgoszczanin, który – stojąc
na dachu wagonu – postanowił pobujać się na trakcji kolejowej...
Nawet osiem lat pozbawienia wolności gro-
zi 37-letniej poznaniance, która trudniła się
pośrednictwem w załatwianiu unijnych dopłat. Szkopuł w tym, że nieistniejące
fundusze obiecywała samotnym matkom, od każdej inkasując minimum 150 eu-
ro tytułem zaliczki. Wyłudziła w ten sposób co najmniej kilkaset tysięcy złotych.
W Szydłowcu pierwszy dzień lata święto-
wał 10-latek wraz ze swoim wujkiem i jego
konkubiną. Chłopiec skończył imprezę w szpitalu z wynikiem 1,2 promila alko-
holu. Wujek miał 4, a konkubina – 2 promile.
W Ciechocinku jest deptak. To wiemy z pio-
senki. Ale jest też dworzec kolejowy, na
którym nie ma... kasy biletowej. W miejscu kasy jest za to salon miejscowej
wróżki. Pani wróżka – pytana, gdzie można kupić bilet – denerwuje się: „A co
to, czy ja Duch Święty jestem?!”.
Wszczął awanturę domową, zniszczył drzwi,
porozbijał glazurę. W ten sposób przywiąza-
nie do matki wyraził 32-letni Marcin B. spod Lubartowa. Przybyli na interwen-
cję policjanci ustalili przy okazji, że Marcin B. jest z zamiłowania ogrodnikiem,
czego potwierdzeniem była plantacja konopi indyjskich (55 drzewek). Zatrzyma-
ny naturalnie twierdzi, że uprawiał je wyłącznie na własny użytek.
rodowych „Okopów Świętej Trójcy” jeszcze
szerzej niż zwykle rozwarli swoje twarze. Tym ra-
zem samozwańcza śmietanka moralna narodu sta-
nęła w obronie... kóz. Ale tylko po to, aby tym sil-
nej dokopać ludziom.
Polscy szermierze chrześcijańskich wartości – tacy
jak agresywny Terlikowski („Rzeczpospolita”, „Wprost”,
TVP) i publicznie mio-
tający przekleństwami
Ziemkiewicz (jest chy-
ba we wszystkich me-
diach) – mają ostatnio
powody do zmartwień.
W wielu krajach świata
dobiega końca zainicjowana przez Kościół 1600 lat temu
dyskryminacja ludzi homoseksualnych. Co kilka tygodni
dowiadujemy się, że w jakimś kraju zalegalizowano związ-
ki partnerskie osób tej samej płci lub zrównano je z mał-
żeństwami. Albo że po raz pierwszy w historii świata
premierem zostaje – tak jak na Islandii – kobieta nieukry-
wająca, że żyje w związku z inną kobietą.
Ponieważ Ziemkiewicze, Terlikowscy, „Rzeczpospo-
lite” i „Nasze Dzienniki” są wobec tych faktów bezsil-
ni, pozostaje im miotanie obelg. I tak „Rzeczpospoli-
ta”, dziennik niemal w połowie należący do państwa, ale
kierowany przez fanatycznie katolicką i pro-PiS-owską
ekipę, zamieściła rysunek, w którym porównano zwią-
zek dwóch mężczyzn do związku człowieka i... kozy. Kam-
pania przeciw Homofobii zażądała przeprosin. W od-
powiedzi na to „Rzepa” zamieściła... list kozy do gejów,
w którym dowodzi, że porównanie do homoseksuali-
zmu obraża miłośników zoofilii.
Te żenujące dowcipy rozeszły się po świecie i mo-
raliści z „Rzeczpospolitej” poczuli się dotknięci coraz
liczniejszymi potępieniami. Zaczęli krzyczeć, że łama-
na jest wolność prasy, że dławi ich „homoseksualna re-
wolucja”. Na pomoc pospieszyli im inni wyrafinowani
znawcy wartości – redaktorzy „Gościa Niedzielnego”.
To ci sami, którzy zrobili z Alicji Tysiąc morderczy-
nię, a sędziów Trybunału w Strasburgu, którzy ją po-
parli, porównali do esesmanów. Chrześcijańską buzię
w obronie rysunkowej kozy otworzył także bezżenny,
bo benedyktyński, showman Leon Knabit . Prawicowi
katolicy, którzy zwykle za nic mają los czworonogów
(patrz „FiM” 25/2009), porównanie ludzi do zwierząt
uważają za stosowne
i godne obrony tylko
wtedy, kiedy ma to na
celu wdeptanie w zie-
mię bliźniego swego.
Terlikowski w koń-
cu poszedł na ostro
i napisał, że „jeśli prokreacja, wychowanie i wierność nie
mają znaczenia w stosunkach dwóch partnerów, a ce-
lem ich jest zadowolenie, to nie ma powodów, by czy-
nić różnicę między relacją homoseksualną a zoofilską”.
Tyle że także w parach hetero, również w tych z ko-
ścielnym ślubem, często nie chodzi o „prokreację i wy-
chowanie”, bo chodzić nie może np. ze względu na bez-
płodność. Czy Terlikowski, idąc tropem własnej logiki,
powie swoim bezdzietnym współbraciom, że mogliby
równie dobrze zawrzeć ślub kościelny z kozą, skoro upra-
wiają seks „tylko dla zadowolenia partnerów”? Tym
słowom wtórował Ziemkiewicz w tekście o wyrafinowa-
nym tytule „Won!” (to pod adresem działaczy gejow-
skich), gdzie homoseksualistów nazwał „perwersami”.
Pogardliwe zestawianie ludzi i zwierząt ma swoją bo-
gatą tradycję. Taka propaganda ma pogłębić nienawiść
dla jakiejś grupy społecznej, czasem po to, aby tym le-
piej uzasadnić jej eksterminację. Ja wiem, że panom od
wartości chrześcijańskich nie o to chodziło zapewne, cho-
ciaż... Ziemkiewicz napisał kiedyś wielostronicową po-
chwałę inkwizycji katolickiej. Ona już wiedziała, jak sku-
tecznie rozprawiać się z „heretyckim robactwem” i in-
nymi „niewiernymi psami”. ADAM CIOCH
Zamiast tracić czas na tropienie przechod-
niów, którzy dopuszczają się wykroczeń, pod-
komisarz Cezary G ., obrotny policjant z Białej Podlaskiej, pracował na premie,
fałszując statystyki. Wymyślił ponad dwadzieścia fikcyjnych zdarzeń, które
przypisał Bogu ducha winnym kierowcom zatrzymywanym do rutynowej kon-
troli. Wyniki miał tak dobre, że aż awansował. Kiedy sprawa się rypła, za wie-
lokrotne poświadczenie nieprawdy został skazany na pół roku w zawieszeniu
na dwa lata.
RZECZY POSPOLITE
Opracowała WZ
Moralne delikatesy
MYŚLI NIEDOKOŃCZONE
Gdyby w PiS była połowa zamordyzmu, jaki jest w PO, to mielibyśmy 70
procent poparcia.
(Joachim Brudziński)
¹¹¹
PiS, wchodząc do nowej frakcji konserwatystów, od razu strzelił sobie
gola i skazał się na margines.
(Stefan Niesiołowski)
¹¹¹
Przytulanie może źle brzmi, ale to jest przywitanie, które stosuję na co dzień.
Wylewnie witam się z przyjaciółmi i życzliwymi ludźmi. Są takie posłanki,
z którymi mógłbym się witać co chwilę. (Józef Bisztyga, senator PO)
¹¹¹
Pałac Prezydencki, przepraszam bardzo – z całą sympatią i dla mężczyzn,
i kobiet – jest trochę dla starszych panów. To trzeba dojrzeć do bycia pre-
zydentem, tak mi się wydaje.
(Nelly Rokita)
¹¹¹
Jeśli będziemy się umawiać z PO na kawę, pewnie za każdym razem bę-
dziemy za nią płacić (...). Między nami został wykopany bardzo głęboki
rów. Zasypanie go to zadanie PO. (Jerzy Szmajdziński, SLD)
¹¹¹
Polityka nie polega dziś na przekonywaniu, tylko na uwodzeniu. I Donald
Tusk się doskonale sprawdza w roli Don Juana, Casanowy.
(Leszek Miller)
Wybrała OH
ANIOŁY I DEMONY
ADRENALINA
POLITYKA PRORODZINNA
TOAST
CIEMNOWIDZĄCA
ECH, SYNUŚ...
W ostatnich tygodniach strażnicy katolicko-na-
PAPIERKOWA ROBOTA
126251785.010.png 126251785.011.png 126251785.012.png 126251785.013.png 126251785.014.png 126251785.015.png 126251785.016.png 126251785.017.png 126251785.018.png 126251785.019.png
Nr 27 (487) 3 – 9 VII 2009 r.
NA KLĘCZKACH
5
WOLĄ MAURO
relegowania duchownych, którzy
mają pożycie z kobitkami! „Księ-
ża, którzy próbowali lub zawarli cy-
wilne związki małżeńskie, mają sto-
sunki seksualne z kobietami” – to
właśnie jest dla Kościoła „poważ-
ny skandal”. Po nich na przyspie-
szone zdarcie sutann zasługują ga-
gatki samowolnie porzucający swe
duszpasterstwa na więcej niż 5 lat.
Tak więc samozwańczemu za-
stępcy Pana Boga na ziemi wcale
nie chodzi o księży pedofilów. Ich
wyczynów nie kwalifikuje jako „po-
stępowanie głęboce skandaliczne”.
Kardynał Claudio Hummes , któ-
ry podał papieski dekret do wie-
dzy mas wiernych, nie pozostawia
co do tego wątpliwości. A co ze zbo-
kami? Kardynał zapewnia: „Prawo
każdego księdza do obrony jest świę-
te”. Och, jak to uraduje kościelną
ferajnę zboczeńców! PZ
STOP DLA MODLITWY
Jak wiadomo, jest obecnie dwóch
kandydatów na stanowisko przewod-
niczącego Parlamentu Europejskie-
go: Jerzy Buzek i Mario Mauro
z Włoch. Wydawałoby się logiczne,
a nawet oczywiste, że polska prawi-
ca ze względów ideowych i patrio-
tycznych poprze Buzka. Tymczasem
„Gość Niedzielny” zareklamował
Mauro jako lepszego kandydata
– także dla Polaków. Mauro jest fa-
natycznym katolikiem z bliskiej B16
organizacji Communione e Libera-
zione przypominającej Opus Dei.
Buzek, choć totalnie usłużny wobec
papiestwa, jest jednak ewangelikiem.
„Czy Włoch Mauro nie będzie le-
piej dbał o wartości?” – zastanawia
się katolicki tygodnik. Oto patrio-
tyzm i lojalność polskiego Kościoła
w całej okazałości. MaK
uczestnicy V Kongresu Polskiego
Towarzystwa Medycyny Perinatal-
nej. Płyt CD będzie aż tysiąc,
a pomysłodawcami obdarowania le-
karzy audiobookami są organizato-
rzy Marszu Wdzięczności za Dar
Życia. Celem akcji jest krzewienie
wśród lekarzy postaw wrogich abor-
cji, zapłodnieniu in vitro i anty-
koncepcji.
PPr
(dużo więcej niż zwykle w okresie
wakacyjnym). 13 najstarszych księ-
ży przeszło na emeryturę, 30 pro-
siło szefa o przeniesienie na inne
parafie, a spora grupa najstarszych
wikariuszy została wreszcie probosz-
czami. Skutek będzie taki, ze jed-
na z najdroższych polskich diece-
zji (pogrzeb kosztuje tam ponad
1000 zł) jeszcze podniesie ceny
usług religijnych. Przecież odeszli
księża, którzy już się nachapali,
a ich miejsce zajęły głodne „mło-
de wilki” z biedniejszych, wikariu-
szowskich etatów. o.P.
Pod groźbą postępowania dys-
cyplinarnego pracownicy brytyjskiej
służby zdrowia nie będą mogli mo-
dlić się za pacjentów. Jak wyjaśnio-
no, może to bowiem urazić ateistów
lub innowierców. Powyższe zalece-
nie jest konsekwencją afery, do ja-
kiej doszło w hrabstwie Somerset,
gdzie jedna z pacjentek złożyła skar-
gę na modlącą się za jej zdrowie
pielęgniarkę należącą do Kościoła
baptystów. W Polsce takich proble-
mów nie mamy. Gdy sutannowy je-
dynej słusznej wiary przekroczy
próg szpitala, wszyscy kłaniają mu
się w pas.
POZNAŃ
ALBO KOŚCIÓŁ
PS
PASTOR KSIĘDZEM
KOD KATOLIKA
Protestancki pastor, żonaty, oj-
ciec czwórki dzieci i dziesięciorga
wnuków, został wyświęcony na ka-
tolickiego księdza. Jest pierwszym
żonatym duchownym katolickim
w stanie Nebraska. Okazuje się, że
w Stanach Zjednoczonych żyje oko-
ło 100 żonatych księży katolickich,
którzy wcześniej byli duchownymi
protestanckimi. Zatem małżeństwo
nie przeszkadza w uzyskaniu kato-
lickich świeceń, pod warunkiem że
było się kiedyś pastorem... PPr
Na XXII Międzynarodowym
Spotkaniu Młodych w Dębowcu za-
konnicy oraz katolicka młodzież
z całej Polski będą rozmawiać o...
sile kodu PIN, który – zdaniem sa-
letynów – posiada indywidualnie każ-
dy chrześcijanin. Jak się okazuje,
kod PIN to nie tylko numer inden-
tyfikacyjny m.in. telefonów komór-
kowych czy kart kredytowych; słu-
ży on także do identyfikowania się
z Bogiem, z wiarą, z Kościołem
i wartościami, których ten naucza.
Na spotkanie z młodzieżą mają przy-
być duszpasterze i zakonni znawcy
sekt oraz nowych ruchów religijnych.
Wspólnie będą się starać odkryć ta-
jemniczy kod, dzięki któremu jako
prawdziwi chrześcijanie przestaną
lękać się wyzwań i wyborów, które
muszą podejmować. MaHus
POWRÓT BANICJI?
ZAKAZ MÓWIENIA
Rydzykowy „Nasz Dziennik”
ogromnie wnerwił się na Ambasa-
dę Amerykańską w Warszawie.
Otóż od czasów nastania postępo-
wego prezydenta Obamy współ-
pracuje ona z Kampanią przeciw
Homofobii, organizując m.in. pro-
jekcje filmów o amerykańskim ru-
chu gejowskim. Organ prasowy Ry-
dzyka, nie mogąc zdzierżyć takiej
„promocji homoseksualizmu”, za-
sugerował Amerykanom, aby ra-
czej rozdawali polskim gejom zie-
lone karty, które upoważniają do
banicji za oceanem. Jest to, jak na-
leży chyba rozumieć, twórczy wkład
myśli katolickiej w ostateczne roz-
wiązanie kwestii gejowskiej. MaK
Znów powraca sprawa gmachów
VIII LO i Szkoły Muzycznej przy ul.
Głogowskiej w Poznaniu, które chce
przejąć Kościół. Tamtejsza kuria wy-
stąpiła do sądu o przyznanie jej pra-
wie 33 mln zł odszkodowania za rze-
komo utracone zyski, jakie miała-
by, gdyby nie użyczała uczniom wspo-
mnianych budynków. Miasto nie zga-
dza się z takim wyliczeniem, twier-
dząc, że Kościół bardzo zawyżył od-
szkodowanie. Kto ma rację w tej
sprawie – zadecydują biegli sądowi.
Temida będzie też musiała rozstrzy-
gnąć wreszcie inne kwestie związa-
ne ze wspomnianymi obiektami, bo
np. okazuje się, że w 1964 roku ku-
ria nie chciała majątku po budow-
niczym szkoły ks. Piotrowskim . Dla-
czego? Bo ów majątek szkoły obcią-
żony był potężnymi długami, zacią-
gniętymi przez Piotrowskiego na jej
budowę, wartymi dziś mniej więcej
17 mln zł.
W pogrążonych w kryzysie kra-
jach bałtyckich przyszedł czas na
polowanie na czarownice. Z niedo-
statku prawdziwych wiedźm to ge-
je robią za czarownice. Sejmas, czy-
li litewski parlament, zakazał pu-
blicznego rozmawiania z dziećmi
i młodzieżą na temat homoseksu-
alności, np. w szkołach. Dziwacz-
ne przepisy zostały sformułowane
przez tamtejszych konserwatystów
oraz partię o nazwie Porządek
i Sprawiedliwość, która Polakom
nasuwa pewne skojarzenia... Po
wielkiej międzynarodowej kampa-
nii sprzeciwu wobec takiego ku-
riozalnego prawa ustępujący pre-
zydent Adamkus odmówił podpi-
sania ustawy i odesłał ją do Sej-
masa, gdzie miałaby być przereda-
gowana. „Gość Niedzielny” suge-
ruje tymczasem z nadzieją, że PiS
i... PSL chętnie wprowadziłyby ta-
kie prawo nad Wisłą. MaK
POKUTA
Amerykanin Damiene Iriarte
jest notowanym przestępcą seksu-
alnym. Kilka lat temu został ska-
zany za gwałt, później za inne sek-
sualne wykroczenia. 17 kwietnia zna-
leziono go broczącego krwią spo-
między nóg za budynkiem na Bro-
oklynie. Po bliższych oględzinach
sanitariusze stwierdzili, że mężczy-
zna odgryzł sobie penisa. Policja nie
jest w stanie ustalić, dlaczego to
uczynił, ani, co ciekawsze, jak uda-
ło mu się tego dokonać. TN
TOMCZAK
UMORZONY!
DO KOŚCIOŁA
JAK DO SZKOŁY
I co z tego, że rozpoczęły się
wakacje? Proboszcz parafii pw.
Matki Bożej Różańcowej w Lisiej
Górze przypomina dzieciom ze
szkoły podstawowej i gimnazjali-
stom, że „ do kościoła w niedzielę
na Mszę św. należy przychodzić ubra-
nym tak jak na zakończenie roku
szkolnego”. To znaczy: „Chłopcy nie
mogą przychodzić w podkoszulku,
tylko w koszuli z kołnierzem, a dziew-
czynki w sukience z przykrytymi ra-
mionami ”. Co więcej – „ te same za-
sady obowiązują dorosłych ”. AK
Skandal! Trwający od 10 lat gło-
śny proces b. europosła Witolda
Tomczaka zakończył się umorze-
niem. Co prawda prokurator doma-
gał się wydłużenia procesu o 15 mie-
sięcy, bo parlamentarzysta zrzekł się
immunitetu dopiero jesienią 2000
roku, ale sędzia odmówiła. W ten
sposób W. Tomczak umknął spra-
wiedliwości. Temida oskarżyła go
o to, że przed 10 laty jechał samo-
chodem „pod prąd”, a zatrzymany
przez policjantów znieważył ich obe-
lgami. Tomczak unikał wizyt w są-
dzie w Ostrowie Wielkopolskim,
gdzie kolejne rozprawy toczyły się
w towarzystwie wojujących zwolen-
ników Radia Maryja. 27 czerwca na-
stąpiło formalne przedawnienie spra-
wy. Za trwający 10 lat proces kosz-
tami obciążony został Skarb Pań-
stwa, czyli my.
BS
HOJNY MINISTER
Minister kultury lekką rączką
wydaje publiczne pieniądze na za-
bytki kościelne, podczas gdy braku-
je środków choćby na utrzymanie
i budowę bibliotek. Ostatnio aż 250
tys. zł resort przeznaczył dla para-
fii Wniebowzięcia NMP i św. Mi-
kołaja w Bolesławcu. Nie mamy nic
przeciwko ratowaniu zabytków, tak-
że sakralnych, ale nie powinno się
też zapominać o innych potrzebach,
tym bardziej że Kościół dysponuje
olbrzymim majątkiem. PS
CHERCHEZ
LA FEMME
PS
Nowe idzie w Watykanie! Be-
nedykt wyposaża Kongregację Kle-
ru w uprawnienia ułatwiające usu-
wanie z zawodu księży przestępców.
Jak nic papież ma na myśli tych
wszystkich bydlaków w habitach,
którzy gwałcą i molestują dziecia-
ki – pomyślicie. Któż inny bardziej
zasługiwałby na ekspresowe wyklu-
czenie z kapłaństwa?
Na wszelki wypadek czytamy i...
dowiadujemy się, że Biały Papa za-
pala najpierw zielone światło dla
CD INDOKTRYNACJA
PRZEPROWADZKI...
Lekarze w Polsce będą doucza-
ni, tym razem przez Kościół rzym-
skokatolicki, za sprawą encykliki pa-
pieża Pawła VI „Humanae vitae”.
Dostaną ją w wersji dźwiękowej
...w diecezji płockiej. Pod koniec
czerwca biskup Piotr Libera doko-
nał prawie 50 zmian personalnych
na stanowiskach proboszczowskich
126251785.020.png 126251785.021.png 126251785.022.png 126251785.023.png 126251785.024.png 126251785.025.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin