155.Przekaz.pdf

(76 KB) Pobierz
PRZEKAZ 155
PRZEKAZ 155
UCIECZKA PRZEZ PÓŁNOCNĄ GALILEĘ
T ej pamiętnej niedzieli, wkrótce po zejściu na ląd w pobliżu Gergezy, Jezus i
dwudziestu czterech przeszli niewielki kawałek, drogą na północ, gdzie spędzili noc w
pięknym parku, na południe od Betsaidy Juliusza. Znali to obozowisko, gdyż raz już się
zatrzymali w tym miejscu. Zanim udali się na spoczynek, Mistrz zawołał do siebie
swoich wyznawców i omówił z nimi plany zamierzonej tury, poprzez Bataneę i
północną Galileę do wybrzeży Fenicji.
1. DLACZEGO BURZĄ SIĘ POGANIE?
Jezus powiedział: „Wszyscy powinniście pamiętać, co mówili psalmiści o tych
czasach: «Dlaczego burzą się poganie a ludy myślą o rzeczach próżnych? Ziemscy
królowie powstają, władcy narodów spiskują razem przeciw Panu i przeciw jego
pomazańcowi, mówiąc: zerwijmy z siebie kajdany miłosierdzia i odrzućmy powrozy
miłości».
Dzisiaj wypełnia się to na waszych oczach. Jednak nie powinniście oczekiwać
wypełnienia reszty proroctwa psalmisty, ponieważ żywił on błędne idee o Synu
Człowieczym i jego misji na Ziemi. Moje królestwo zbudowane jest na miłości,
głoszone jest w miłosierdziu i oparte na bezinteresownej służbie. Mój Ojciec nie siedzi
w niebie i nie śmieje się drwiąco z pogan. Nie jest gniewny, gdy jest niezadowolony.
Prawdą jest obietnica, że Syn otrzyma tych tak zwanych pogan (w rzeczywistości
swoich ciemnych i niewykształconych braci) w dziedzictwo. I ja przyjmę tych nie-
Żydów z otwartymi ramionami miłosierdzia i uczucia. Cała, miłości pełna dobroć
okazywana będzie tym, tak zwanym poganom, pomimo tego nieszczęsnego
oświadczenia w zapisie, które oznajmia, że tryumfujący Syn «okiełzna ich żelazną rózgą
i roztrzaska ich na kawałki jak naczynie garncarza». Psalmista napominał was: «Służcie
Panu z bojaźnią» – ja każę wam dochodzić do wysokich przywilejów Boskiego
synostwa przez wiarę; on nakazuje wam radować się z drżeniem; ja każę wam radować
się z pewnością. On mówi: «Całujcie Syna, ażeby się nie gniewał i poginiecie, kiedy jego
gniew zapłonie». Ale wy, którzy żyliście ze mną, dobrze wiecie, że złość i gniew nie
mają udziału w zaprowadzaniu królestwa nieba w sercach ludzkich. Jednak psalmista
zobaczył w przelocie prawdziwe światło, kiedy kończąc napomnienie, powiedział:
«Błogosławieni ci, którzy zaufali temu Synowi»”.
Jezus dalej nauczał dwudziestu czterech: „Poganie nie bez powodu oburzają się na
nas. Ich punkt widzenia jest zawężony i ograniczony i dlatego potrafią zapalczywie
wytężać swoje siły. Ich cel jest bliski i bardziej czy mniej widoczny; z tego powodu dążą
do niego dzielnie i skutecznie go egzekwują. Wy, którzy wyznaliście wejście do
królestwa nieba, generalnie biorąc jesteście zbyt chwiejni i niezdecydowani w
prowadzeniu waszego nauczania. Poganie kierują się wprost do swych celów; waszą
winą jest zbyt wielka, chroniczna tęsknota. Jeśli chcecie wejść do królestwa, dlaczego
nie przystąpicie do duchowego ataku, tak, jak poganie zdobywają miasto, które oblegli?
Jesteście prawie niewarci królestwa, jeśli wasza służba w znacznej mierze przybiera
postawę żałowania przeszłości, jęczenia nad teraźniejszością i daremnego oczekiwania
przyszłości. Dlaczego poganie się burzą? Ponieważ nie znają prawdy. Dlaczego wy
usychacie z daremnej tęsknoty? Ponieważ nie przestrzegacie prawdy. Skończcie ze swoją
bezcelową tęsknotą i idźcie naprzód dzielnie, pracując nad tym, co dotyczy
ustanowienia królestwa.
Nie bądźcie jednostronni i nadmiernie wyspecjalizowani we wszystkim, co robicie.
Faryzeusze, którzy chcą naszej zguby, zaiste myślą, że pełnią służbę Bożą. Zostali tak
ograniczeni przez tradycję, że zaślepieni są uprzedzeniem i umocnieni strachem.
Weźcie pod uwagę Greków, którzy mają naukę bez religii, podczas gdy Żydzi mają
religię bez nauki. I kiedy ludzi tak zbałamucono do akceptacji zawężonej, pogmatwanej
dezintegracji prawdy, jedyną nadzieją ich zbawienia jest stać się tymi, których
koordynuje prawda – nawróconymi.
Pozwólcie mi dobitnie wyrazić wieczną prawdę: jeśli wy, dzięki współdziałaniu z
prawdą, nauczycie się w waszym życiu być przykładem pięknej pełni prawości, wtedy
wasi ludzcy współbracia będą was poszukiwać, żeby móc zyskać to, co wy zdobyliście.
To, w jakiej mierze przyciągacie prawdziwych poszukiwaczy prawdy, reprezentuje
stopień waszego obdarzenia prawdą, stopień waszej prawości. To, w jakim stopniu
musicie iść z waszym posłaniem do ludzi, jest w pewnym sensie miarą braku
przeżywania przez was pełnego lub prawego życia, prawdą koordynowanego życia”.
I jeszcze wielu innych rzeczy nauczał Mistrz apostołów i ewangelistów, zanim
powiedzieli mu dobranoc i złożyli głowy na poduszkach.
2. EWANGELIŚCI W KORAZIN
W poniedziałek rano, 23 maja, Jezus polecił Piotrowi, aby poszedł wraz z
dwunastoma ewangelistami do Korazin, podczas gdy on z jedenastoma apostołami
wyruszył do Cezarei Filipowej, idąc wzdłuż Jordanu do drogi Damaszek-Kafarnaum,
stamtąd na północny wschód, do skrzyżowania z drogą do Cezarei Filipowej a potem
do samego miasta, gdzie pozostali przez dwa tygodnie i nauczali. Przybyli tam 24 maja,
po południu.
Piotr i ewangeliści pozostali dwa tygodnie w Korazin, głosząc kazania ewangelii
królestwa małej, ale gorliwej grupie wiernych. Nie udało im się jednak pozyskać wielu
świeżych neofitów. Żadne miasto, w całej Galilei, nie dało tak mało dusz królestwu, jak
Korazin. Zgodnie z instrukcjami Piotra, dwunastu ewangelistów niewiele mówiło na
temat uzdrawiania – spraw materialnych – podczas gdy głosili kazania i z rosnącym
wigorem nauczali prawd duchowych królestwa niebiańskiego. Te dwa tygodnie w
Korazin stanowiły dla dwunastu ewangelistów prawdziwy chrzest przeciwności losu,
ponieważ był to jak dotąd najtrudniejszy i najbardziej nieproduktywny okres ich
działalności. Będąc w ten sposób pozbawieni satysfakcji z pozyskania dusz dla
królestwa, każdy z nich poważniej i uczciwiej oceniał wartość własnej duszy i jej rozwój
na duchowych drogach nowego życia.
Kiedy się okazało, że nie ma już chętnych do wejścia do królestwa, we wtorek, 7
czerwca, Piotr zwołał swoich współpracowników i wyruszyli do Cezarei Filipowej, aby
dołączyć do Jezusa i apostołów. Przybyli w środę około południa i cały wieczór spędzili
na szczegółowym opowiadaniu swych przeżyć wśród niewierzących w Korazin. Tego
wieczora, podczas dyskusji, Jezus raz jeszcze nawiązał do przypowieści o siewcy i wiele
nauczał o znaczeniu pozornych niepowodzeń w przedsięwzięciach życiowych.
3. W CEZAREI FILIPOWEJ
Aczkolwiek podczas tych dwóch tygodni pobytu w pobliżu Cezarei Filipowej Jezus
nie prowadził działalności publicznej, apostołowie mieli znaczną ilość prywatnych
spotkań w mieście i sporo wierzących przychodziło do obozu porozmawiać z Mistrzem.
W wyniku tych odwiedzin niewielka liczba osób dołączyła do grupy wierzących.
Każdego dnia Jezus rozmawiał z apostołami a oni coraz wyraźniej dostrzegali, że dla
królestwa nieba zaczęło się nowe stadium pracy w głoszeniu kazań. Zaczynali rozumieć,
że „królestwo nieba nie jest jedzeniem i piciem, ale realizacją duchowej radości z
przyjęcia Boskiego synostwa”.
Pobyt w Cezarei Filipowej był prawdziwą próbą dla jedenastu apostołów; trudno im
było przeżyć te dwa tygodnie. Popadli nieomal w depresję i odczuwali brak okresowej
stymulacji, jaką dawała im entuzjastyczna osobowość Piotra. W tych czasach była to
naprawdę wielka i trudna próba, aby wierzyć w Jezusa i podążać za nim. Choć podczas
tych dwóch tygodni pozyskali zaledwie kilku nawróconych, nauczyli się wiele bardzo
korzystnych dla siebie rzeczy podczas codziennych spotkań z Mistrzem.
Apostołowie zrozumieli, że Żydzi znaleźli się w stagnacji i obumierali duchowo,
ponieważ skrystalizowali prawdę w doktryny; że kiedy prawda, zamiast służyć jako
drogowskaz duchowego przewodnictwa i postępu, zostanie sformułowana jako linia
graniczna obłudnej elitarności, takie nauczanie traci swoją twórczą, życiodajną moc i
ostatecznie staje się tylko zachowawcze i skamieniałe.
Apostołowie coraz lepiej uczyli się od Jezusa patrzeć na ludzkie osobowości w
kategoriach ich możliwości, w czasie i wieczności. Nauczyli się, że wiele dusz najlepiej
nakłonić do kochania niewidzialnego Boga, ucząc je najpierw miłości do swoich braci,
których mogą widzieć. I w związku z tym nowego sensu nabrało dla nich oświadczenie
Mistrza, dotyczące bezinteresownej służby dla brata człowieka: „Cokolwiek uczyniliście
jednemu z najmniejszych moich braci, mnie uczyniliście”.
Jedna z wielkich nauk, jaką apostołowie otrzymali podczas podróży do Cezarei,
mówiła o początkach tradycji religijnej, o śmiertelnym niebezpieczeństwie
przywiązywania wartości świętości do rzeczy nie świętych, powszechnych idei czy
codziennych zdarzeń. Z jednej dyskusji wyszli z nauką, że prawdziwa religia jest z głębi
serca płynącą lojalnością człowieka wobec jego najwyższych i najprawdziwszych
przekonań.
Jezus ostrzegł swoich wiernych, że jeśli ich religijne tęsknoty byłyby tylko materialne,
gromadząca się wiedza o świecie materialnym, przez progresywne przemieszczanie
domniemanych nadprzyrodzonych początków rzeczy, ostatecznie pozbawi ich wiary w
Boga. Jednak, jeśli ich religia byłaby duchowa, nigdy postęp nauk fizycznych nie może
zakłócić ich wiary w wieczne rzeczywistości i boskie wartości.
Apostołowie się nauczyli, że chociaż motyw religii jest wyłącznie duchowy, przydaje
ona wartości całemu życiu, wypełniając je wysokimi celami, uszlachetniając
transcendentalnymi wartościami, inspirując wspaniałymi motywami, tym samym
pociesza duszę ludzką wzniosłą i podtrzymującą ją nadzieją. Prawdziwa religia
prowadzi do redukcji stresu istnienia; wyzwala wiarę i odwagę, aby mogły być
stosowane w codziennym życiu i w bezinteresownej służbie. Wiara pobudza duchową
witalność i pomaga rodzić owoce prawości.
Jezus wielokrotnie nauczał apostołów, że żadna cywilizacja nie może długo
przetrwać utraty tego, co najlepsze w jej religii. I wiele razy, wciąż na nowo zwracał
uwagę Dwunastu na wielkie niebezpieczeństwo zastępowania przeżyć religijnych
symbolami i obrzędami. Całe jego ziemskie życie było konsekwentnie poświęcone
misji roztapiania zamrożonych form religijnych w płynne wolności oświeconego
synostwa.
4. W DRODZE DO FENICJI
W czwartek rano, 9 czerwca, po otrzymaniu wieści przyniesionych przez posłańców
Dawida z Betsaidy o szerzeniu się królestwa, grupa dwudziestu pięciu nauczycieli
prawdy opuściła Cezareę Filipową i zaczęła iść w kierunku wybrzeży Fenicji.
Obchodzili bagniste tereny drogą przez Luz, do miejsca, gdzie droga z Magdali łączyła
się ze szlakiem Gór Libańskich, stamtąd do skrzyżowania z drogą prowadzącą do
Sydonu, do którego dotarli w piątek po południu.
Podczas przerwy na obiad, w cieniu sterczącego nawisu skalnego, w pobliżu Luz,
Jezus wygłosił jedno z swoich najbardziej pamiętnych przemówień, jakie jego
apostołowie słyszeli we wszystkich latach współpracy z nim. Zaledwie usiedli, żeby
połamać się chlebem, gdy Piotr zapytał Jezusa: „Mistrzu, skoro Ojciec w niebie wie
wszystkie rzeczy i skoro jego duch jest naszym wsparciem w ustanowieniu królestwa
nieba na Ziemi, dlaczego uciekamy przed groźbami naszych wrogów? Dlaczego
unikamy konfrontacji z wrogami prawdy”? Ale zanim Jezus zaczął odpowiadać na
pytanie Piotra, wtrącił się Tomasz i zapytał: „Mistrzu, chciałbym naprawdę się
dowiedzieć, co jest złego z religią naszych wrogów z Jerozolimy. Jaka jest naprawdę
różnica pomiędzy ich religią a naszą? Jak to się dzieje, że mamy tak różnorodną wiarę,
podczas gdy wszyscy twierdzimy, że służymy temu samemu Bogu”? I kiedy Tomasz
skończył, Jezus powiedział: „Chociaż nie lekceważę pytania Piotra, zdając sobie w pełni
sprawę z tego, jak łatwo właśnie teraz źle zrozumieć moje powody unikania otwartego
starcia z władcami Żydów, mimo to bardziej pomocnym dla was wszystkich może się
okazać, jeśli raczej wybiorę odpowiedź na pytanie Tomasza. I będę kontynuował, kiedy
skończycie obiad”.
5. ROZPRAWA O PRAWDZIWEJ RELIGII
Ta wiekopomna rozprawa o religii, zreasumowana i ponownie przedstawiona w
nowoczesnej frazeologii, wyraża następujące prawdy:
Podczas gdy religie świata mają dwojakie pochodzenie – naturalne i objawione – w
dowolnym czasie i u jakichkolwiek ludzi można wyróżnić trzy odmienne formy
pobożności religijnej. Te trzy przejawy skłonności religijnych są następujące:
1. Religia prymitywna . Na wpół naturalny i instynktowny impuls strachu przed
tajemniczymi mocami, czczenie sił wyższych; zasadniczo jest to religia materialna w
swej naturze, religia strachu.
2. Religia cywilizacji . Zaawansowane koncepcje religijne i praktyki narodów
cywilizowanych – religia umysłu – intelektualna teologia autorytetu ustalonych tradycji
religijnych.
3. Prawdziwa religia – religia objawiona . Objawienie nadprzyrodzonych wartości,
częściowa wnikliwość w wieczne rzeczywistości, ujrzane w przelocie dobroć i piękno
Zgłoś jeśli naruszono regulamin