00:04:38:Fantastycznie! 00:04:39:360 stóp. 00:04:45:Gratuluję.|Wspaniale, cudownie. 00:04:48:Cieszę się z tobš. 00:04:53:- Co to?|- Mały prezent. Nic wielkiego. 00:04:57:Wiedziałem.|Po prostu wiedziałem. 00:05:04:Takiego jeszcze nie masz? 00:05:10:Nie, jest piękny.|Dziękuję. 00:05:15:Nic takiego.|Wiedziałem. 00:05:18:Mówiłem Roberto: ''Niezły jest ten mały Francuz. Bardzo dobry''. 00:05:22:To wiersz? 00:05:23:Nie, to przepis na spaghetti: ''frutti del mare''. 00:05:27:Dziękuję. 00:05:31:Miałem rację ze cišgnięciem cię tutaj. 00:05:33:Jeste mistrzem wiata, przyjacielu. 00:05:46:To jest miarka. 00:05:51:Widzisz?|Tu jest twój wynik... 00:05:54:O trzy stopy lepszy, niż mój. 00:05:57:Patrzšc na to z tej strony, różnica jest niewielka. 00:06:04:Zatrzymaj tę miarkę, przyjacielu. 00:06:07:Będziesz miał pamištkę, jak pobiję cię następnym razem. 00:11:14:Miło spędziłe noc? 00:11:16:Tak. 00:11:21:Byłem z delfinem. 00:11:24:- Całš noc?|- Tak. 00:11:29:- Z delfinem?|- Tak. 00:11:37:Wracam do Nowego Jorku. 00:11:45:Mam swojš pracę.|Mam swoje życie. 00:12:05:Odprowadzisz mnie na stację? 00:12:51:Jak będziesz kiedy w Nowym Jorku, zadzwoń do mnie. 00:13:14:Mogę wejć? 00:13:15:Nie ma sprawy.|Lubię rozmawiać przez sen. 00:13:26:Obud mnie o 11:00. 00:13:52:O czym ty cišgle mówisz? 00:13:54:Mylisz, że ludzi interesuje to o czym cišgle mówisz? 00:13:56:Mnie to nie obchodzi, innych ludzi też... 00:13:58:więc przestań w końcu gadać, bo inni też majš co do powiedzenia. 00:14:00:Rozumiesz? 00:14:02:Przestań gadać.|To bzdury! 00:14:04:- Odeszła?|- Tak, odeszła! 00:14:09:Zajmę się tobš. 00:14:12:Mam robotę na platformie wiertniczej. 00:14:15:Zabiorę cię ze sobš. 00:14:17:Pakuj się. 00:14:20:Jedziesz ze mnš. 00:14:23:Ty głupi czubku. 00:14:29:Razem stworzymy niezły zespół. 00:14:31:Zobaczysz. 00:15:53:Sto stóp. 00:16:02:Cišgle o niej mylisz? 00:16:05:Nie myl więcej. 00:16:07:Na wiecie jest tyle innych kobiet. 00:16:09:Wszędzie jest mnóstwo kobiet. 00:16:13:Palenie tutaj jest surowo zabronione. 00:16:15:Jeszcze nawet go nie zapaliłem. 00:16:18:Nie powiniene tu nawet wnosić papierosów. 00:16:22:Przypuszczam, że tutaj nie możemy też odlewać się... 00:16:25:a mimo to nie zabroniš nam tutaj ''tego'' wnosić. 00:16:29:Przepisy, to przepisy. 00:16:32:- Jak się nazywasz?|- Noireuter. 00:16:35:A skšd jeste? 00:16:40:Z Brukseli. 00:16:43:Belgia... 00:16:44:Belgia 00:16:46:Dwiecie. 00:17:00:Miałem 17 lat. 00:17:03:Tak bardzo jš kochałem, że chciałem nawet zabić się dla niej. 00:17:06:Dwa lata póniej nawet nie pamiętałem, jak się nazywała. 00:17:11:Powiem ci co, Jacques... 00:17:13:czas wszystko wymaże. 00:17:16:Nie chcę wszystkiego wymazywać. 00:17:28:450 stóp, koniec zanurzenia. 00:17:34:Wystarczy ci powietrza na 15 minut. 00:17:37:Co się stało z głosem? 00:17:38:Nic takiego.|Chyba trochę za dużo helu. 00:17:43:Ale wrócš nam nasze głosy? 00:17:46:Nam tak.|Tobie, kto wie? 00:17:53:Jacques, powiedz co. 00:17:55:To wcale nie jest mieszne. 00:17:57:To była poważna rozmowa. 00:18:04:To normalne w przypadku helu. 00:18:07:Daj mi palec. 00:18:11:To alkohol?|To zabronione. 00:18:14:Masz jeszcze jakie uwagi? 00:18:16:Zrób może listę i powiesimy jš na bulaju? 00:18:21:- Possij palec.|- Przestańcie się wydurniać. 00:18:23:Alkohol jest bardzo niebezpieczny przy takim cinieniu. 00:18:28:Enzo, tu jest naprawdę głęboko. 00:18:31:Dalej, possij palec. 00:18:40:Zobaczysz zaraz dookoła syreny. 00:18:48:Tysišc dowódców, a wydostaniemy Belga od anonimowych alkoholików! 00:18:59:Widzisz? 00:19:18:- Enzo, gdzie mam postawić nogę? 00:19:22:Moment!|Gdzie mam postawić nogę? 00:19:32:Słyszysz? 00:20:11:Nie dociera do mnie ta reklama. 00:20:26:Była u swojego psychoterapeuty? 00:20:31:- Tak.|- Co powiedział? 00:20:36:Powiedział, że mam podjšć decyzję. 00:20:38:Odpowied jest we mnie samej. 00:20:43:- I za to zapłaciła?|- Tak. 00:20:51:I co postanowiła? 00:20:53:Nic. 00:20:57:Jezu! Joey, doprowadzasz mnie do szału! 00:21:00:Nie chcesz nawet ić na zakupy. 00:21:03:Nie chcesz nawet rozmawiać o mojej karierze. 00:21:05:Nie chcesz robić tego, co zazwyczaj chciała robić. 00:21:07:Chcesz tylko mówić o facecie, którego nawet nie znasz! 00:21:10:Podejmij wreszcie tš pieprzonš decyzję! 00:21:18:Orzeł - zostaję.|Reszka - odpuszczam. 00:21:20:Okay? 00:21:33:- Zostaję.|- Dobrze. 00:21:36:le, bardzo le. 00:21:38:Nie oszukała nas mafia, tylko ty. 00:21:41:Wiem, że mylisz, że jestem strasznš osobš.|Nie jestem. 00:21:49:Zakochałam się. 00:21:52:To jest, zakochałam się na poważnie.|Rozumiesz? 00:21:56:Rozumiem, że mógłbym cię wsadzić za defraudację. 00:21:59:Bardzo bym chciała to oddać ale tak się składa, że nie mam teraz pieniędzy. 00:22:03:- Możesz potršcać mi 20$ tygodniowo...|- Bez jaj, Johana. 00:22:08:Pewnie chcesz mnie zwolnić? 00:22:09:- Masz rację, zwalniam cię.|- Dzięki. 00:22:14:A więc, co to za facet?|Ten szczęciarz. 00:22:20:Pamiętasz Laurenca z Peru?|To jeden z jego nurków. 00:22:22:- Ta mrożonka?|- Tak. Nie, nie ten. 00:22:29:Cieszę się razem z tobš. 00:22:34:Powodzenia. 00:22:51:Halo. 00:22:53:Jacques?|Tu Johana. 00:22:58:Co u ciebie? 00:23:01:Dobrze. 00:23:04:Wylali mnie z pracy. 00:23:06:Enzo załatwił mi pracę.|Też nas wylali. 00:23:10:Serio? 00:23:14:Dziwne. 00:23:23:Mów do mnie. 00:23:25:Ciężko tak, wiesz? Nie wiem, co mam mówić.|Jeste tak daleko. 00:23:31:Opowiedz jakš historyjkę. 00:23:34:Historyjkę? 00:23:40:Wiesz jak to jest... 00:23:43:Wiesz co zrobić, żeby spotkać syrenę? 00:23:50:Musisz zejć na samo dno morza... 00:23:53:gdzie woda już nie jest niebieska... 00:23:56:gdzie niebo jest już tylko wspomnieniem... 00:23:59:i unosisz się tak, w ciszy. 00:24:03:Zostajesz tam... 00:24:05:Chcesz umrzeć dla nich. 00:24:08:Tylko wtedy się pojawiš. 00:24:11:Wyjdš, pozdrowiš cię i oceniš twojš miłoć do nich. 00:24:16:Jeżeli jest szczera... 00:24:20:jeżeli jest prawdziwa... 00:24:23:zostanš z tobš... 00:24:26:zabiorš cię ze sobš, na zawsze. 00:24:36:Lubię tę historyjkę. 00:26:31:Co to jest? 00:26:34:Kocham cię. 00:27:10:- Mieszkasz tutaj?|- Tak, czasem. 00:27:29:- Kto to?|- Mój wujek, Louis. 00:27:39:Zatkam mu fajkę. 00:27:41:Przepraszam. 00:27:57:Morderca! 00:28:00:Wujku. 00:28:01:- To jest mojš przyjaciółka, Johana.|- Czeć. 00:28:06:Odwiedziła mnie. 00:28:08:Jest lekko głuchy.|Ma 75 lat. 00:28:10:Miło pana poznać, wujku Louis. 00:28:33:Skšd jeste, Henrietto? 00:28:37:Johana!|Z Nowego Jorku! 00:28:41:Nowego Jorku?|A co to za imię? 00:28:44:Mówię, że jestem z Nowego Jorku. 00:28:46:A, tak!|Najlepsze nogi sš z Nowego Yorku. 00:28:55:Wujku Louis... 00:28:59:Johana jest mojš przyjaciółkš. 00:29:06:Zostanie ze mnš... 00:29:11:na jaki czas. 00:29:13:Dobrze. W ten sposób będę mógł ci się lepiej przyjrzeć. 00:29:17:- Gdzie zostaniecie?|- Tutaj. 00:29:20:Tutaj?|W moim mieszkaniu? 00:29:24:To moje mieszkanie. 00:29:25:Kłamca! Złodziej! Dręczyciel! 00:29:29:Wujku, wracaj do swojej wanny. 00:29:33:Założę blokadę na telefon. 00:29:38:Wina, wujku? 00:29:43:Dziękuję, Henrietto. 00:29:46:Zmienię imię. 00:30:04:To jest mój... pokój. 00:30:24:Enzo dzwonił. 00:30:26:Przyjeżdża za tydzień na zawody. 00:30:30:Fajnie.|Też bierzesz w nich udział? 00:30:35:Tak. 00:30:44:Na pewno chcesz tu zostać? 00:31:37:To do niego nie podobne.|On się nie spónia. 00:31:39:Oczywicie, czasami w ogóle się nie pokazuje. 00:31:42:- Pamiętasz w Capri...|- Dwa dolary? 00:31:45:Nawet nie musiałe łapać tej ryby! 00:31:49:Umarła na raka! 00:32:05:Skšd to wytrzasnšłe? 00:32:06:To?|To nie jest ''to''. 00:32:09:To Bonita Mariposa, znana hiszpańska aktorka, 00:32:13:która będzie bardzo uważać na lakier... 00:32:16:Witaj, kochanie. 00:32:17:i która spędzi z nami kilka dni. 00:32:20:- Czeć.|- Jestem Bonita. 00:32:23:- Miło mi.|- Gdzie jest Mamma? 00:32:26:Masz osiem godzin zanim się tu zjawi. 00:32:33:On niedługo zupełnie ogłuchnie. 00:32:37:Przynajmniej nie jestem tak głuchy, jak ty lepy! 00:32:40:Zajmij się swoimi oczami, a ja moimi uszami! 00:32:45:Przepraszam, wujku. 00:32:48:Napij się, mój chłopcze. 00:33:01:- Powiedz, który to wiek?|- Drugi. 00:33:09:Cieszę się, że jeste.|Dziękuję. 00:33:13:Co tu się dzieje? 00:33:15:Włanie słuchamy z Enzo muzyki. 00:33:20:Wejd.|To jest dr. Laurence. 00:33:25:Pan musi być tym sławnym Enzo Molinari. 00:33:28:Ma się rozmieć.|Mam ten zaszczyt. 00:33:31:Tak. 00:33:37:Boże, mam zmarszczkę. 00:33:40:A mi wyskoczył pryszcz. 00:33:45:- Chcesz zostać tu na stałe?|- Nie wiem. 00:33:49:Wszystko tak szybko się dzieje.|Nawet o tym jeszcze nie rozmawialimy. 00:33:54:Jeste bardzo zakochana.|To widać. 00:33:58:Jestem. 00:34:00:To po tobie widać. 00:34:03:Wyglšdasz, jakby chciała mieć dziecko. 00:34:05:Dziecko? Nie. 00:34:09:Nawet jeszcze nie mylałam o tym, żeby mieć dziecko. 00:34:11:To znaczy, serio, Boże, dopiero co... 00:34:14:zaczęlimy się bliżej poznawać i to byłoby... 00:34:16:Czyżby? 00:34:18:Może on nie jest jeszcze gotowy... 00:34:21:ale to bardzo miły facet, wrażliwy. 00:34:26:Nie mogę przecież sama mieć dziecka. 00:34:30:Dlaczego nie?|Ja mam. 00:34:33:Kochałam jego ojca. 00:34:35:Nie jestemy już razem, ale mam jego dziecko. 00:34:41:W końcu przecież sama je rodzisz. 00:35:02:Enzo Molinari do klasyfikacji. 00:35:14:Czeć. 00:35:16:Jaki miał ostatnio czas? 00:35:19:Nie wiem, ale na pewno dobry. 00:36:28:Niele. 00:36:31:Brawo, Enzo.|Magnifico. Bravissimo. 00:36:37:Bardzo dobrze, Enzo.|Bardzo dobrze. 00:36:52:Co z tego?|Każdy może mieć zły dzień. 00:36:55:Czasami zdarza się, że morze cię nie chce. 00:36:58:To nie morze.|To Mamma, Roberto i ta głupia aktorka! 00:37:04:Nie wnerwiaj mnie. 00:37:26:Muszę ci co jeszcze powiedzieć. 00:37:29:- Jestem w cišży.|- Ż...
mr._bad_guy