00:00:06: 00:00:14:TO TYLKO CZŁOWIEK 00:01:22:- Co robisz?|- Zmieniam koszulę. 00:01:25:Zapomniałe użyć dezodorantu? 00:01:28:To nie to. 00:01:31:W życiu nie widziałam|takich wielkich plam. 00:01:34:Dzięki. 00:01:42:- Może masz goršczkę.|- Nie. 00:01:46:Po prostu się pocę,|gdy przesłuchujš mnie nazici. 00:01:49:- To nie był nazista.|- Włanie że był. 00:01:51:Pracował dla Iberii. 00:01:53:Nazista. Spójrz,|w jakim stanie zostawił moje walizki. 00:02:08:Nie powinienie tak szastać|okreleniem "nazista". 00:02:11:Bo to nie ciebie|przesłuchiwali. 00:02:13:- Inaczej też by tak miała.|- Nie wierzysz mi? 00:02:15:Nie. 00:02:17:- Szukał materiałów wybuchowych.|- Poważnie? 00:02:20:Ale bez szczegółów.|Jak wyglšdam? 00:02:25:W porzšdku. 00:02:29:Co jest? 00:02:32:Jestemy zbyt spięci. 00:02:35:Chod się pokochamy. 00:02:37:Dobra. 00:02:39:Tylko wyjmę moje materiały wybuchowe. 00:02:45:Przypomnij mi, dlaczego|razem jestemy. 00:02:47:-To zabrzmi nieco banalnie.|- Nie szkodzi. 00:02:50:Ponieważ się kochamy|i nie obchodzi nas opinia innych ludzi. 00:03:03:Moja młodsza siostrzyczka. 00:03:06:Dobra. Dwie. 00:03:08:Ruda.|Jak strach na wróble. 00:03:12:Kompletnie bezkształtnie.|Jak smażone jajka. 00:03:17:Co się tak dopytujesz? 00:03:21:Jeste wintuch.|Jeste zwykły wintuch. 00:03:26:Sam się przekonaj. 00:03:28:Bo rozmowa o mojej siostrze mnie nudzi. 00:03:32:Bo jest taka oziębła. 00:03:36:- Wynocha!|- Siedzisz tam od godziny. 00:03:38:Jestem nago. 00:03:39:- Do wschodu słońca zostały 4 godziny.|- Możesz mnie pocałować. 00:03:44:- Nie patrzę.|- Ta, jasne. 00:03:47:Mój brat.|Przyszedł sobie strzepać. 00:03:49:Co ty robisz? 00:03:51:Nie wolno cišć papieru|po rozpoczęciu szabatu. 00:03:54:Teraz udaje religijnego.|Jak skrzypek na dachu. 00:03:58:A co myli rabin|o tym twoim graniu na skrzypeczkach? 00:04:02:- To mój ręcznik.|- Oddawaj mój. 00:04:06:- Czy tršdzik jest zaraliwy?|- A można się zarazić wszami? 00:04:12:- Mamo!|- Zostaw brata. 00:04:15:Zobaczymy się o jedenastej. 00:04:19:- Gdzie moja kaczuszka?|- W sedesie. 00:04:23:A gdyby jš kto spłukał? 00:04:26:- A jak niby mamy się kšpać?|- Spokojnie. 00:04:28:Nie martw się.|Nic się nie stało. Nie denerwuj się. 00:04:37:- A jeli ucieknie.|- Przecież nie umie fruwać. 00:04:40:- A jeli wyskoczy?|- Nie umie skakać! 00:04:42:Potrzebuję tej pięćdziesištki,|którš ci pożyczyłam. 00:04:44:W szabat nie wolno używać pieniędzy. 00:04:54:- Niech kto otworzy!|-Jeste podła. 00:04:56:- One sš podłe.|- Ale one cię nie zabijajš. 00:05:00:- Tania!|- Depiluję się! 00:05:03:- Zabijanie jest złe.|- Nie zawsze, słoneczko. 00:05:07:- David!|- Nie jeste człowiekiem. 00:05:09:Id i otwórz drzwi. 00:05:20:Hej! 00:05:22:- Kim jeste?|- Przecież wiesz kim jestem. 00:05:23:Nie. 00:05:25:- Jestem ciocia Leni.|- Nie. 00:05:27:- Nie jestem ciocia Leni?|- Nie! 00:05:30:Dasz mi buziaka? 00:05:38:- Ale jeste gruba.|- Będę miała dziecko. 00:05:41:Gratulacje.|Chłopca czy dziewczynkę? 00:05:43:Bliniaki. 00:05:46:- To jest Rafi.|- Czeć. 00:05:50:To dla ciebie. 00:06:03:Sšdzisz, że powinnimy|mieć dzieci? 00:06:05:Tak, ale nie takie|jak ona. 00:06:08:Może bylibymy kiepskimi rodzicami. 00:06:11:- Ty na pewno.|- Leni! 00:06:13:I kto to mówi. 00:06:16:Leni! 00:06:18:- Jestem w kuchni.|- Wiem. 00:06:20:Moja dziewczynka!|Skarbie, ale się stęskniłam. 00:06:26:- Nie widziała mnie w TV?|- To nie to samo. 00:06:28:Musisz koniecznie porozmawiać z siostrš. 00:06:30:To jest Rafi. 00:06:33:Przepraszam, musiałam jš wycałować... 00:06:35:...za wszystkie czasy. 00:06:37:- Ależ oczywicie.|- Jak on dobrze mówi. 00:06:40:- Dziękuję. Przyjechałem tu majšc 12 lat.|- Och, i jaki skromny. 00:06:44:Cóż... 00:06:48:Witaj. 00:06:49:Jej szczęcie to moje szczęcie. 00:06:53:Jest jedynym moim osišgnięciem,|z którego jestem dumna. 00:06:55:Przestań, proszę,|zanim nas zemdli. 00:06:58:O, jak miło.|Nie musiałe. 00:07:02:Przywiozłem to dla pani. 00:07:04:Dokšd idziesz, David? 00:07:07:W szabat|nie wolno zapalać wiateł. 00:07:13:- Fajna czapka.|- Dzięki. 00:07:17:Co ty znów robisz?! 00:07:20:- Co znów wyrzucasz?|- Nie jest koszerne. 00:07:22:Niekoszerne to jest wyrzucanie jedzenia.|Lepiej się przywitaj. 00:07:25:Z siostrš i jej chłopakiem. 00:07:27:Leni! 00:07:28:- Jacy sš Katalończycy?|- W porzšdku. 00:07:31:Nie miałem czasu obejrzeć|twojego show. 00:07:33:Wybaczam. 00:07:35:To jest Rafi. 00:07:38:Witaj, jak się masz? 00:07:40:- Co ty mówisz?|- Powinnać uczyć go hebrajskiego. 00:07:43:Jeste koszerny?|Jesz wieprzowinę? 00:07:46:- Nie.|- Dobrze, jak na poczštek. 00:07:48:- Mogę zapalić wiece.|- Może innym razem. 00:07:51:Przedstawię go Dudu. 00:08:02:Szabat Szalom 00:08:09:- Co się z nim dzieje?|- To co zwykle. 00:08:11:Kolejna moda. Tym razem|może potrwa trochę dłużej. 00:08:15:Zawsze to lepsze niż narkotyki. 00:08:42:Polubili cię. 00:08:43:Wydaje mi się, że mylš, że jestem Żydem. 00:08:45:Zapomniałam ci powiedzieć 00:08:48:Powiedziała im, że jestem Żydem? 00:08:50:- Izraelitš.|- Izraelitš? 00:08:52:- Masz paszport z Izraela.|- I może jeszcze że jestem obrzezany? 00:08:56:Chciałam, żeby cię ocenili|bez wczeniejszego uprzedzenia się. 00:08:58:- Mówiła, że to liberałowie.|- Bo nimi sš. 00:09:01:Tak, pewnie póki się nie dowiedzš,|że jestem Palestyńczykiem. 00:09:03:Nic się nie zmieni|Zaraz im powiem. 00:09:06:A co ja mam robić w międzyczasie? 00:09:08:Zapalać wieczki z twoim bratem? 00:09:11:Tolerancja. Pamiętasz? 00:09:15:Tolerancja. 00:09:23:- Dudu, to ja.|- Leni. 00:09:26:Głos anioła.|Minęło tyle czasu. 00:09:32:- Chciałabym, żeby kogo poznał.|- Dobrze. 00:09:46:- Mężczyzna czy kobieta?|- Mężczyzna. 00:09:49:- Nie mieje się.|- Bo jest na mnie zły 00:09:52:- Ile ma lat? 60?|- 32. 00:10:00:Ej, musisz nad sobš|trochę popracować. 00:10:04:Który oddział wojska? 00:10:08:- Dudu...|- Nie, nie podpowiadaj! 00:10:10:Podaj mi dłoń. 00:10:13:Stwardnienia na palcach,|okulary, oponki... IDF. 00:10:20:- Co to takiego?|- Nie mówiłe jej? 00:10:22:Służba wywiadu armii izraelskiej. 00:10:27:W 48 nie potrzebowalimy|wywiadu... 00:10:29:...tylko zwykłych jaj.|Gdzie walczyłe? W Libanie? 00:10:34:- Pierwsza Intifada.|- Wojenka dla dzieciaków. 00:10:38:Pomacaj. Mam 82 lata. 00:10:42:Wojna wyzwoleńcza,|wojna w kanale Suezkim... 00:10:45:...popękane bębenki,|dwie kule w klatce piersiowej... 00:10:48:...lepy na oba oczy|i jeszcze co ci pokażę. 00:10:53:Co specjalnego. 00:10:55:- Już jestem martwy.|- On jest niegrony. 00:11:05:- Zabiłem 4 Arabów.|- Dudu, chyba nie powiniene. 00:11:09:Ależ trzeba... Nawet w ciemnociach. 00:11:14:Jestem gotowy na pištego. 00:11:16:Paula! Uciekaj mi stamtšd. 00:11:20:- Koniec tego dobrego!|- Nie, nie. 00:11:22:Ostrzegałam cię.|Teraz ci jš zabieram. 00:11:25:Powinna mieć trochę szacunku|do starego człowieka. 00:11:26:Paula! Gdzie? 00:11:28:Jeli nie oddasz mi strzelby,|wylę cię z powrotem do domu starców. 00:11:30:Nigdy nie odmawiałem kobietom. 00:11:32:Czekajš tam na ciebie. 00:11:34:Tu masz swoje lekarstwa|i proszek na grzybicę stóp. 00:11:38:Leni, zabierz małš. 00:11:42:Rafi, ubrania.|Boże. 00:11:46:- Co robicie mojej córce?|- A co ty robisz? 00:11:53:Oddamy do Caritasu. 00:11:56:- Przepraszam, nie widziałam jej.|- To nie twoja wina. A ty czego chcesz? 00:12:01:- Potrzebuję plaster.|- Zaraz ci przyniosę. 00:12:04:Pęka mi głowa! 00:12:09:Tu jest apteczka. Siadaj. 00:12:15:O Boże. 00:12:22:Co to jest? 00:12:24:Hormony, na mój cholesterol|i antydepresanty. 00:12:29:Od kiedy bierzesz|antydepresanty? 00:12:32:Nie pamiętam|Lekarz mi je przepisał. 00:12:35:- Ale dlaczego?|- Bo go o to prosiłam. 00:12:38:- Co to za lekarz?|- Najlepszy. 00:12:40:- Mamo!|- A czego oczekiwała? 00:12:43:Twój dziad wpędza mnie w depresję,|twoje rodzeństwo też. 00:12:45:- No i ojciec .|- A gdzie on jest? 00:12:49:Tam, gdzie zawsze.|W pracy. Do północy. 00:12:52:Ostatnio go zdegradowali. 00:12:53:Kiedy zwalniali z pracy,|teraz cię degradujš. 00:12:57:Mówiłam mu, że przyjeżdżasz. 00:12:59:Ale widocznie woli pracować|na faceta, którego nie znosi... 00:13:02:...zamiast wrócić do domu|poznać przyszłego zięcia. 00:13:05:A twoja siostra wypuszcza się|w miasto 7 dni w tygodniu... 00:13:10:...sypiać z jakimi obcymi facetami.|Musisz z niš porozmawiać. 00:13:14:I co mam jej powiedzieć? 00:13:16:Że ma 28 lat,|że ma córeczkę. 00:13:18:- Że nie ma pracy.|- A co z tym jej tańcem brzucha? 00:13:20:To nie wystarcza nawet na to,|żeby się dołożyć do domu. 00:13:23:Myli tylko o tym,|żeby się z kim przespać. 00:13:26:W ten sposób nigdy nie znajdzie|taty dla swojej córki. 00:13:28:- Potrzebuje się trochę rozerwać.|- Ja też. 00:13:32:Ale macierzyństwo i nimfomania|nie idš ze sobš w parze. 00:13:35:Co w tym miesznego?|A jeli złapie AIDS? 00:13:38:Pewnie się zabezpiecza. 00:13:39:Ona? W życiu się przed niczym|nie zabezpieczała. 00:13:44:Nawet w pokoju,|przy dziecku 00:13:48:A co jeli przyprowadzi gwałciciela|albo innego mordercę? 00:13:53:Dlaczego wskazujesz na niego? 00:13:55:Masz rację. O rany!|Przepraszam, Rafi. 00:13:59:Jeszcze będziesz miał doć|tej naszej zwariowanej rodzinki. 00:14:01:- Oczywicie że nie.|-O tak, zobaczysz.. 00:14:04:Daj mi to, odstawimy. 00:14:08:Porozmawiajmy o czym milszym. 00:14:11:- Skšd dokładnie jeste?|- Z Jerozolimy. 00:14:14:Wspaniale. Pięknie. Wstyd mi,|że nigdy tam nie wróciłam. 00:14:20:A twoja rodzina? 00:14:21:Mój ojciec jest z Jerozolimy,|a matka z Nablusu. 00:14:24:Tam chyba nie ma|zbyt wielu Żydów. 00:14:30:On jest Palestyńczykiem. 00:14:31:- Kto?|- Ja. 00:15:01:Przymierz tę sukienkę. 00:15:04:Jest twoja. 00:15:07:- Już jej nie chcę.|- Wspaniale w niej wyglšdasz. 00:15:09:- Jest za mała.|- Mamo. 00:15:14:Nic nie mówisz. 00:15:16:A co mam z...
mariuszbuko86