Dla facetów możemy się najwyżej rozebrać.doc

(9146 KB) Pobierz

 

Dla kogo ubierają się Polki?

 

Ubierz się dla mnie

 

Kiedy dziewczyna zakłada modne pantofelki w neonowym kolorze, jej chłopak się krzywi: „Plastikowe buty? Ohydne…”. Gdy pokaże się w tych butach w towarzystwie koleżanek, wie, że zachwytom nie będzie końca: „Oh, meliski, świetnie wyglądasz! Ile dałaś? Super kolor!”. Ubieramy się dla kobiet, bo warto!

 

Ta debata jest stara jak świat: czy kobiety ubierają się dla mężczyzn, dla siebie samych, czy dla swoich koleżanek? Psychologowie twierdzą, że ładnie ubrane czujemy się lepiej same z sobą, ale to uczucie jest bardziej intensywne, gdy możemy przejrzeć się w czyichś oczach.

 

Antropolodzy są przekonani, że kobiety pierwotne stroiły się w koraliki z muszli i kolie z zębów dzikich zwierząt nie po to, aby przypodobać się mężczyźnie, ale by wyróżniać się damskiej społeczności. Aktorka Anne Hathaway spytana w jednym wywiadów o modowe wybory stwierdziła, że większość kobiet ubiera się dla swojej najmodniejszej przyjaciółki, gdyż nic tak nie uskrzydla, jak aprobata własnego guru.

 

 

 

Carine Roitfeld, ex-naczelna „Vogue Paris”, stwierdziła, że stroi się tylko dla siebie. Nie trudno ją zrozumieć, gdyż Roitfeld zajmuje pierwsze miejsca na listach najlepiej ubranych kobiet, więc nie ma do kogo równać. Projektanta mody Isabel Toledo uznała, że lubi ubrać się ładnie, bo daje jej to swobodę w działaniu, lecz nic jej tak nie mobilizuje, jak zachwyt w oczach męża.

 

Toledo wypytywana przez dziennikarza, przyznała jednak, że ubiera się inaczej dla męża i na babskie spotkania, a jej mąż, tak ja większość panów na świecie nie lubi butów na koturnach, workowatych spodni haremek i zakrywających całą twarz wielkich okularów przeciwsłonecznych. „Moje przyjaciółki są dla mnie najlepszą inspiracją” dodała Toledo.

 

 

 

 

„Dla facetów ubieramy się seksownie i ładnie: obcasiki, pończoszki, mini, dekolty. Dla koleżanek ubieramy się modnie, bo wiemy, że to docenią albo będą zazdrościć” tłumaczy internautka o nicku Sylwanna na jednym z forów modowych. Internautki, które dowodzą, że ubierają się same dla siebie, zostają zakrzyczane, jako kłamczuchy.

 

„Zawsze ubieramy się dla kogoś. Choć czasem ja się ubieram tak, żeby nie zostać zauważoną. Chcę wtopić się w tłum, nie chcę, żeby ktoś na mnie patrzył. Ale następnego dnia mam lepszy humor i potrafię się odstawić” wyjaśnia Mala_mi.

 

 

 

 

Okazuje się, że nic tak nie poprawia humoru i nie dodaje pewności kobiecie, jak poczucie, że znakomicie wygląda! Badania CBOS sprzed trzech lat potwierdzają, że przywiązujemy wielką wagę do wyglądu. 90 proc. Polek uważa, że przesądza on o życiu osobistym, a 92 proc., że decyduje o sukcesie zawodowym.

 

Według badań „Gender research” z 2009 roku, aż 70 proc. wzorców, którymi kierują się młode dziewczyny pochodzi od innych kobiet. „Zawsze ubieramy się dla innych kobiet, no chyba że ubieramy się dla gejów lub facetów, którzy znają się na modzie, ale to wyjątek. Dla facetów możemy się najwyżej rozebrać” stwierdza BebeX.

 

 

 

 

 

W drugiej części filmu „Seks w wielki mieście” cztery przyjaciółki zostają wybawione z opresji na arabskim suku przez kobiety owinięte w czadory. Po kilku minutach okazuje się, że pod ciemnymi zwojami materiału kryją się najnowsze kolekcje haute couture paryskich projektantów. Kobiety, które na co dzień, nie mogły sobie pozwolić na strojenie się, w swoim gronie epatowały markami, czerpiąc z tego nie małą satysfakcję.

 

Według raportu serwisu Psychorg.com, kobiety podczas zakupów kierują się tylko jednym – chęcią zaimponowania koleżankom. Uwielbiamy rywalizować, szczególnie z kobietami z najbliższego otoczenia. Jak to udowodniono?

 

 

 

 

Grupie owulujących kobiet pokazano zdjęcia bardziej i mniej atrakcyjnych pań z ich otoczenia. Następnie każda kobieta dostała do rąk katalog z ubraniami i mogła wybrać to, co jej się najbardziej podoba. Panie, które obejrzały fotki pięknych znajomych, zdecydowanie wybierały najdroższe i najładniejsze stroje, żeby tylko lepiej wypaść przy konkurentce.

 

„Dla moich koleżanek się ubieram, dla mojej matki dbam o zdrowie, dla mojego faceta dbam o ciało, a co robię sama dla siebie?” pyta internautka Samaniewiem na internetowym forum o modzie. Filozoficzne rozważania nie znajdują poklasku.

 

Tekst: Aleksandra Pielechaty

 

 

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin