UCZEŃ I KOLEGA - JAN PAWEŁ II.pdf

(307 KB) Pobierz
Uczeń i kolega
Uczeń i kolega
Karol zwany Lolkiem, 15 września 1926 r. rozpoczął naukę w męskiej Szkole Podstawowej
im. Marcina Wadowity w Wadowicach. Był zdyscyplinowanym, bardzo
zdolnym, bystrym i pilnym uczniem. Po śmierci matki wraz z ojcem prowadził życie skromne i
uregulowane. O szóstej pobudka, śniadanie, codzienna Msza św. Następnie szkoła, po której
wraz z ojcem udawał się na obiad do jadłodajni p. Marii Banaś. Po obiedzie dwie godziny
odpoczynku i zabaw. Wraz z kolegami biegał nad Skawę, grał w piłkę nożną. Zimą w hokeja
bądź w przykościelnej sali w ping – ponga. Następie odrabiał lekcje w domu. Na zakończenie
dnia wraz z ojcem szedł na spacer, podczas którego nieraz wchodzili do kościoła.
Od 31 stycznia 1931 r. kontynuował edukację w Państwowym Męskim Gimnazjum im.
Marcina Wadowity w Wadowicach. Odkrył wówczas „szczególne zamiłowanie” do lekcji
języka polskiego, a zwłaszcza do języka – słowa, ich znaczeń i ich brzmień. To rozbudziło w
nim zainteresowanie poezją i teatrem. Uczęszczał na spotkania Kółka Teatralnego stworzonego
przez polonistów z żeńskiego gimnazjum im. Michaliny Mościckiej i męskiego gimnazjum im.
Marcina Wadowity. Jedną z pierwszych wystawionych sztuk w której zagrał Karol była
Antygona
Sofoklesa. Grał wówczas Hajmona. W lutym 1937 r. amatorski teatr wystawiał
Balladynę
J. Słowackiego, w której grał dwie role: Kirkora oraz objętą w ostatniej chwili rolę von Kostryna.
Grał także w 
Ślubach panieńskich
A. Fredry, w sztuce
Zygmunt August
St. Wyspiańskiego, w
Nie – Boskiej komedii
Z. Krasińskiego. Karol nie tylko był aktorem, ale także pomagał w pracach reżyserskich.
Dla Karola lata gimnazjalne to był czas nawiązywania głębokich relacji, które trwały przez całe
życie. Zaprzyjaźnił się m.in. ze Zbigniewem Siłkowskim, z którym długo siedział w jednej ławce.
Także z Janem Kusiem, Tomaszem Romańskim, Antonim Bohdanowiczem, który później został
biskupem. Szczególnymi zaś przyjaciółmi Karola byli Żyd - Jerzy Kluger oraz Halina
Królikiewicz, po mężu Kwiatkowska, córka dyrektora gimnazjum, która już wtedy była dobrze
zapowiadającą się aktorką. Zaprzyjaźnił się także z Mieczysławem Kotlarczykiem,
nauczycielem prywatnego gimnazjum karmelitów, z którym godzinami rozmawiał o teatrze,
literaturze i filozofii. Bliski Karolowi był także ks. Kazimierz Figlewicz, który jako wikary
wadowickiej parafii, uczył gimnazjalistów religii. Był on dla Karola duchowym przewodnikiem,
który czuwał nad religijnym rozwojem dobrze zapowiadającego się młodzieńca. Dzięki niemu
Karol został ministrantem.
1 / 2
655363232.001.png
 
Uczeń i kolega
Ojciec Lolka także czuwał nad religijnym i intelektualnym rozwojem swego syna. Wspólnie
czytali Pismo Św. Często pielgrzymowali do Kalwarii Zebrzydowskiej, czy wyruszali na górskie
szlaki. Ojciec zaszczepiał w nim zainteresowanie historią Polski oraz chęć podróżowania.
Często zasiadali razem i pochylali się nad atlasem geograficznym. Uczył go języka
niemieckiego i dlatego opracował dla niego mały słownik.
3 maja 1938 r. Karol przyjął sakrament bierzmowania wybierając jako swego patrona św.
Huberta.
Jego świadkiem był ojciec przyjaciela, p. Siłkowski. Kilka dni później, bo
14 maja 1939 r. Karol zdał egzamin dojrzałości.
Latem wraz z ojcem przeprowadził się do Krakowa, gdzie zamieszkał w domu wujka Roberta,
na Dębnikach, przy ul. Tynieckiej 10.
 
„Z synowskim oddaniem całuję próg domu rodzinnego, wyrażając wdzięczność Opatrzności
Bożej za dar życia przekazany mi przez moich Rodziców, za ciepło rodzinnego gniazda, za
miłość moich najbliższych, która dawała poczucie bezpieczeństwa i mocy, nawet wtedy, gdy
przychodziło zetknąć się z doświadczeniem śmierci i trudami codziennego życia w trudnych
czasach” (Jan Paweł II, Przemówienie do wiernych, Wadowice 16 czerwca 1999 r.)
 
Opracowane na podstawie:
- A. Boniecki, Kalendarium życia Karola Wojtyły, Kraków 1983, s. 31 – 38
- B. Lecomte, Pasterz, Kraków 2006, s. 34 – 47
2 / 2
655363232.002.png
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin