Twardowski Samuel - Nadobna Paskwalina.doc

(52 KB) Pobierz
Samuel Twardowski

Samuel Twardowski „Nadobna Paskwalina z hiszpańskiego świeżo w polski przemieniona ubiór

 

Utwór dedykowany „Jaśnie Wielmożnemu Jego Mości Panu P. Krzysztofowi ze Zbina Opalińskiemu, Wojewodzie Poznańskiemu, Śremskiemu, Kowalskiemu etc. Staroście”.

 

Nadobnej Paskwaliny punkt I

 

Akcja odgrywa się w Lizbonie, mieście włoskim, w którym zawsze panowały kobiety. Tutaj to Wenera ma swój pałac, mężczyźni którzy tam wchodzą zostają od razu jej niewolnikami. W owym pałacu znajdują się malowidła Apellesowe przedstawiające: Herkulesa, Tezeusza, Jowisza, Saternusa, Marsa, Silenusa. Naprzeciwko pałacu Wenery znajdował się też inny pałac – pięknej Paskwaliny, której z biegiem czasu ludzie oddawali większą cześć niż samej bogini. Bardzo to rozgniewało Wenerę. Paskwalina była najpiękniejszą wśród śmiertelniczek i zdawała sobie z tego sprawę. Ludzkie pochwały i świadomość swej urody zaczęły zastanawiać młodą kobietę jakby tu nie ustępować miejsca Wenerze. Paskwalina rozkochiwała w sobie wszystkich kawalerów, a całe miasto huczało o jej nieziemskiej urodzie, zapominając o bogini piękności. Po domem Paskwaliny zbierali się młodzieńcy, którzy rozprawiali o jej urodzie. Pewnego dnia jeden z nich przyrównał ją do samej Wenery. Strasznie ucieszyło to dziewczynę, poczuła się ona tak samo ważna i piękna jak bogini. Stella (służąca) przestrzegła ją przed takim wywyższaniem się do bogów, obawiała się że Wenera odbierze to jako wzgardę. Znana była powszechnie historia Mirry, która ukarana przez Wenerę, zapłonęła miłością kazirodczą do własnego ojca (króla Cypru – Cynirasa), za co została przemieniona w drzewo mirrowe. Stella opowiada Paskwalinie historię jej przyjścia na świat. Rodzice Paskwaliny (Waleryjo i Andronija) nie mogli mieć dzieci. Udali się więc do Delf i Efezu prosząc tam o pomoc bogów. Gdy Andronija nie mogła w nocy spać, mąż czytał jej „Iliadę”, w pewnym momencie natrafił na Sąd Parysowy. Andronija uważała, że jabłko piękności powinna otrzymać Minerwa, a Waleryjo że Helena. We śnie matce Paskwaliny objawiła się Wenera i przepowiedziała jej zemstę. Andronija urodzi bliźnięta, które nigdy nie doznają spełnienia w miłości, przez co będą ich spotykać ciągłe kłopoty i smutki. Będzie to kara za zniewagę bogini. Następnie we śnie ukazuje się jej Minerwa. Uspokaja Androniję, że nie ma się czym przejmować, gdyż nie w mocy Wenery są takie działania jakie zapowiedziała. Bogini mądrości mówi, że wzbogaci jej dzieci w męstwo, rozum i cnotę. Syn będzie w wojnie wielkim mężem i bohaterem, córka zaś będzie piękna i dobrych obyczajów. Wenera obiecała czuwać nad nimi, obdarzać ich opieką i pomocą. Stało się tak jak powiedziała Wenera. Andronija po urodzeniu syna – Polizmana i córki zmarła. Ojciec również szybko zakończył swój żywot. Stryj – Flaminijo zajął się sierotami w taki sposób, że cały majątek jaki mieli po rodzicach został roztrwoniony. Polizmana wysłał do Padwy na nauki, a Paskwalinę dał na próbę do klasztoru Westy. Po pewnym czasie Polizman udał się do Hiszpanii, by walczyć i zostać rycerzem (tu dostrzegamy ingerencję Minerwy). Paskwalinę chciało wziąć za żonę wielu mężczyzn, ale zawsze Wenera przeszkadzała w tym. Po usłyszeniu tej historii Paskwalina dalej nic sobie z tego nie robiła i ciągle obnosiła się ze swoją urodą. Aż w końcu wieść o jej istnieniu i zachowywaniu się doszła do Wenery. Nakazała ona swojemu synowi – Kupidynowi, by postrzelił dziewczynę strzałą ostrą i hartowną, a Oliviera zaś tępą i ołowianą (tego typu strzała powstrzymywała przed uczuciem, wzbudzając niechęć i odrazę). Paskwalina podkochiwała się w Palmerynie, ale tylko do momentu, aż ujrzała Oliwiera…moc strzały zaczęła działać na nią. Oliwier jednak był obojętny na jej wdzięki i chodził w tym czasie do Korneliji. Paskwalina napisała nawet do niego zachęcający list, ten jej jednak odmówił. Dziewczyna zachorowała z miłości, mdleje, jest słaba. Stella wysyła Paskwalinę do kościoła Minerwy, gdzie jest Felicyja – wieszczka. Ma ona wyjaśnić co dolega dziewczynie i jak ją wyleczyć. Wieszczka wyjaśnia, że Paskwalina była za bardzo zapatrzona w siebie, chciała by wszyscy ją wielbili, chwalili, była jednym słowem próżna. Felicyja ukazuje różnice między ludźmi i bogami, potępia sposób życia i zachowania się ludzi. Paskwalina została skierowana do kościoła Junony, do samych bogó, otrzymuje też wskazówki o Felicyji. Na drogę ma się ubrać w płaszcz i posypać się popiołem. Spotka Cyklopów ma się ich nie przestraszyć. Paskwalina otrzymuje dar od wieszczki: naszyjnik z kamieniem (znak Minerwy). Ma go zawsze nosić na szyi, gdyż będzie on ją chronił przed niebezpieczeństwami. Następnie na jej drodze pojawi się złota łąka, jej środkiem płynie rzeka. Nie można jej minąć, nie daje ochłodzenia, rzeka ta oczyszcza sumienie i ciało. Gdy Paskwalina będzie wchodzić do wody ma zdjąć kamień i zaraz po wyjściu z wody założyć go ponownie. Na owej łące czeka ja wiele pokus i niebezpieczeństw. Aby ich uniknąć ma nie bawić się w wodzie, nie zasnąć na łące, ma pilnować kamienia, aby go ktoś nie ukradł. Jeśli zwycięsko wyjdzie z łąki zasłynie swoją roztropnością, a nie urodą jak dotąd. Dopiero wtedy dojdzie do Junony. Na spotkanie wyjdzie jej Beliza, Paskwalina ma pokazać jej kamień ofiarowany przez Felicyję , a miłość do Oliviera zniknie.

 

Nadobnej Paskwaliny punkt II

 

Z samego rana Paskwalina wyrusza ubrana we włosiennicę, skromnie nakrywa głowę, w ręce ma różaniec. Obiecuje sobie ściąć włosy, gdyż to one są przyczyna jej  nieszczęść i pychy (z nich była najbardziej dumna) i złożyć z nich śluby. Gdy nastała noc dziewczyna znalazła schronienie w chatce pewnego gospodarza. Zastała tam nimfę – Symplegado. Nimfa ukrywała się w domu starca w obawie przed Cyklopem, który ją pewnego razu ujrzał nagą podczas kąpieli. Starzec i jego żona mają już 100 lat, a utrzymują się z tego co da im natura. O świcie starzec wyprowadza Paskwalinę na drogę, a dalej ma się już pytać pasterzy o bezpieczną trasę. Po pewnym czasie spotyka owych pastuszków, mało brakowało a byłaby pożarta przez ich psy, ale ratują ją pasterze wołając zwierzęta i zapraszają ją do szopki. Rozpoczynają oni (Danteo i Syryjus) opowieść o pewnym młodzieńcu, ubranym w lekką szatę, z wawrzynem na głowie, łukiem i kołczanem. Broni on pasterzy przed napaścią dzikich zwierząt. Jednak nie mogą oni wiedzieć kim on jest i skąd. Następnego dnia Paskwalina wyrusza, prowadzi ją Firmijo. Dziewczynę w lesie napada lew, przerażona przytula się do drzewa bobkowego i nagle lew pada martwy u jej stóp. Okazało się, że zwierzę zabił młodzieniec w wieńcu wawrzynowym. Jak się później okazuje owy nieznajomy to Apollo. Zaprowadził ją do swojego domu i opowiedział swoja historię, on również został ukarany przez Wenerę. Zakochał się w nimfie Dafnide, jednak Wenera rozkazała Kupidynowi by zohydził Apolla Dafnidzie, a jego samego postrzelił złotą strzała miłości. Dafnide była oddana bogini Dyjanie i chciała utrzymać czystość. Apollo jednak nie dawał jej spokoju, ganiał za nią po lesie itp. Zmęczona tym wszystkim nimfa poprosiła Dyjane o pomoc, a ta zamieniła ją w drzewo bobkowe. Apollo teraz zabija zwierzynę, by nie uszkodziły drzewa. Apollo zaprowqadził Paskwalinę na spoczynek do pokoju Dyjany (bliźniacza siostra Apolla – z matki Latony). Przedstawiono również opowieść Akteona. Ujrzał on pewnego razu nagą Dyjanę. Za karę przemieniła go w jelenia, a jego własne psy go rozszarpały. Rano Paskwalina razem z Dyjaną wybrały się na polowanie. Następnym celem jej wędrówki ma być góra zwana Etną, gdzie Prozerpinę porwał do piekła Pluto. Następnie jest opowiedziana historia Adonisa (kochanek Afrodyty i zapamiętały myśliwy, zginął w czasie polowania rozszarpany przez dzika pod dębem w Dodonie). W momencie gdy Afrodyta ujrzała Adonisa, porzuciła wszystko by zostać z nim. Przestrzegała go przed wieprzem, ale on jej nie słuchał. Po tym tragicznym wypadku, krew Adonisa przemieniała się w fiołki i hiacynty, a bestię Wenera przykuła na zawsze do skały Rodyjskiej. Dyjana wymienia tych, których kochała Wenera: Adonis, Euryt, Mars.

 

Nadobnej Paskwaliny punkt III

 

Ludzie w mieście bardzo interesowali się odejściem Paskwaliny. Wenus natomiast była z tego powodu wniebowzięta, od tej pory jej komnaty zawsze rozbrzmiewały muzyką. Bogini miłości jakiś czas temu miała romans z Marsem, ale przyłapani na gorącym  uczynku stali się pośmiewiskiem dla innych bogów. Postanowiła jednak ponowić „przyjaźń” z bogiem wojny. Wenus prosi Kupida by doprowadził do ich spotkania. Nakazuje mu pamiętać o tym, że po drodze nigdzie nie może się zatrzymywać, ma także uważać na zdradliwą złotą łąkę. Mars w tym czasie walczył w Ameryce, Kupido strzelając do niego trafia w pancerz. Jednakże Mars poczuł lekkie uderzenie i od razu domyślił się kto jest tego sprawcą. Ostro zgromił Kupida, że zawraca mu głowę jakimiś miłostkami jego matki i że drugi raz na pośmiewisko się nie wyda. Smutny bożek miłości wraca do matki z niczym. W drodze powrotnej zmęczony podróżą zatrzymuje się na złotej łące. Utrudzony igraszkami z nimfami, wychodzi ze strumienia i zasypia na brzegu. Na tej samej łące jest również  Paskwalina. Dziewczyna także uległa czarowi łąki i  sprawiła sobie kąpiel, pozostawiając kamień od Felicyji na brzegu. Nagle Paskwalina ujrzała śpiącego Kupida i ngale przypomniała sobie słowa Felicyji, że dokona ona czegoś wielkiego co da jej zwycięstwo nad Wenerą (Wenus), a do tego wysławi jej imię. Długo się nie zastanawiając Paskwalina podeszła do bożka i połamała jego łuk i strzały. Upojona swoją wygraną, zapominając o kamieniu położyła się na trawie i zasnęła. Na jej nieszczęście w tym czasie obudził się Kupido. Widząc swoje poniszczone narzędzie pracy nieszczęsny nie wiedział co ma począć zaatakować Paskwaliny nie mógł, gdyż jako dziecko nie miał szans. Udał się szybko po radę do matki, ta strasznie rozgniewana rozkazała mu związać dziewczynę i tym samym wydać ją na pożarcie dzikim zwierzętom. Jęki związanej dziewczyny usłyszał Satyr, który także udzielił jej pomocy. Satyr doprowadził ja do przybytku Junony. Na podwórzu tego pałacu przechadza się paw – ptak bogini. Niewiasta dostaje się przed oblicze bogini, podaje jej kamień od Felicyji . Junona oświadcza Paskwalinie, że zamiast Wenus to ona stanie się cypryjską królową i dozna wszelkiego dobrobytu. Jednakże nie zazna nigdy miłości i związanej z tym tęsknoty. Paskwalina musi zachować także czystość. Żeby otrzymać łaskę rozgrzeszenia musi wykazać skruchę. Dziewczyna przyrzeka wyrzec się marności obłudy i pędzić życie zakonne. W ofierze złożyła swoje włosy, następnie ubrano ją w habit. Pałac w rodzinnym mieście ma przemienić w klasztor i tam jako ofiarę na ołtarzu złożyć swoje włosy, a także to co pozostało po łuku i strzałach Kupida, ma to być pamiątka jej zwycięstwa. Paskwalina udaje się w drogę powrotną do Lizbony, dociera tam już na drugi dzień. Wenus wysyła Kupida na zwiady. Ten widząc zdobycz dziewczyny (jego połamany łuk i strzały) bardzo się zasmucił i przestraszył gniewu matki. Konsekwencją tego było powieszenie się bożka na drzewie mirtowym. Następnie wymienione są wszystkie czyny Kupida i krzywdy jakie wyrządził ludziom, strzelając do nich. Świadoma swej klęski Wenera opuszcza pałac. Paskwalina zgromadza dziewice bogini Westy. Od tej pory słynna była nie ze względu na swoja urodę, ale świątobliwości.

 

 

 

 

 

POSŁOWIE

 

Samuel ze Skrzypny Twardowski (przed 1600-1661). Ojciec Mikołaj, matka z Ponętowa. Twardowski przyszedł na świat w Lutni pod Jarocinem, naukę pobierał w kaliskim kolegium jezuickim. Walczył pod Chocimiem (1621), może też uczestniczył w wyprawie królewicza Władysława do Moskwy (1617-1619). Ożenił się z Elżbietą Gajewską. Twardowski w swoim dorobku pozostawił: panegiryki, utwory okolicznościowe, epitalamia i epitafia, wiersze oryginalne i przekłady, parafrazy oraz przeróbki z łaciny (m.in. Horacego). Wyróżniał się spośród innych konsekwentnym uprawianiem dłuższych form wierszowanych mieszczących się w obrębie epiki. Dwie powieści romansowe to: „Dafnis drzewem bobkowym” (1638) oraz „Nadobna Paskwalina”. Można wnioskować, że Twardowski pisał ją w latach 1652-1653. Niewątpliwie musiał korzystać z obcego jeżeli nie źródła to przynajmniej pierwowzoru. Ciągle jednak jeszcze nie można wskazać na jeden taki utwór, który w tym wypadku mógł niezawodnie oddziałać bezpośrednio. Pełny tytuł brzmi „Nadobna Paskwalina z hiszpańskiego świeżo w polski przemieniona ubiór”. Może to być mistyfikacja zmierzająca do pozyskania czytelników. Jedynym autorsko określonym utworem przywoływanym w tym przewodzie poszlakowym zresztą już od dawna jest Diana (ok. 1559), którą po hiszpańsku ogłosił Portugalczyk Jorze de Montemayor. „Nadobną Paskwalinę” i „Dianę” łączy wiele zbieżności. Jednak nie jest to dowód by uznać „Dianę” za bezpośrednią poprzedniczkę Paskwaliny. Najbardziej prawdopodobne wydaje się, że „Nadobna…” trafiła do Polski z hiszpanii, lecz poprzez Włochy.

Obmowa, groźba prześladowań i wyrzuty sumienia każą próżnej i lekkomyślnej bohaterce tytułowej puścić się w drogę pokutną, która ma ją doprowadzić do przemiany wewnętrznej oraz pokonania rozwiązłej i mściwej Wenus. „Nadobna…” pod piórem poety stała się również historią alegoryczno – moralistyczną. Powieść w takim ujęciu alegorycznym staje się moralistyczna opowieścią o fatalnych następstwach miłości, o konieczności jej poskromienia i wykorzenienia oraz o drodze do tego prowadzącej, a także oczekującej za to nagrodzie. Uznawano dzieło to za obraz zmagań między dwiema koncepcjami miłości, ziemską, czyli zmysłową oraz bożą, czyli duchową, czy też między dwiema koncepcjami życia, pogrążonym w „światowych rozkoszach” oraz oddanym kontemplacji. A więc można odczytać tę powieść jako „poemat o filozofii życia”, poemat w którym ściera się jego wizja dionizyjska z apollińską. „Nadobna…”przede wszystkim dostarcza znakomitego przykładu stylu barokowego. Występuje więc w niej często inwersyjny tok syntaktyczny. Pojawiają się gęsto epitety, nierzadko bardzo osobliwe. Regularny 13-zgłoskowiec stychiczny dzięki inwersjom, a także przerzutniom odznacza się tokiem intonacyjnym nie zawsze zgodnym z konturem wersów. Natura w tym utworze stanowi nie tylko ornament czy element tła, lecz niejako współuczestniczy w akcji. Najdobitniejszym tego świadectwem jest pejzaż, który wespół z bohaterką zdaje się żyć, czuć i reagować, razem z nią przeżywać zmiany nastrojów. A pejzaż ten niczym wnętrze barokowe urzeka niezwykłym bogactwem szczegółów. Twardowski posługiwał się narracją z opisem i z opowiadaniem. Wprowadził monolog wewnętrzny, nadając mu różną postać. Twardowski stworzył bohaterkę o portrecie psychologicznym, znakomitym i arcyciekawym. Stało się to za sprawą wielostronnego ujęcia i bogactwa szczegółów. Powstała w ten sposób dynamiczna sylwetka duchowa kobiety ulegającej przeobrażeniom wewnętrznym na oczach czytelnika.

 

...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin