Oscyloskop − najważniejszy przyrząd pomiarowy 4.pdf

(76 KB) Pobierz
154443890 UNPDF
Miernictwo
Oscyloskop − najważniejszy
przyrząd pomiarowy
w pracowni elektronika
W tym odcinku zostaną omówione dwa tematy:
możliwości przeróbki oscyloskopu jednokanało−
wego na wielokanałowy oraz sposoby pomiaru
przebiegów jednorazowych.
W poprzednim odcinku przedstawiono oscylo−
skopy dwukanałowe. Amatorzy często zastanawia−
ją się nad możliwością przeróbki oscyloskopu jed−
nokanałowego na wielokanałowy. W literaturze
spotyka się opisy przystawek zwiększających licz−
bę kanałów. Głównym zagadnieniem przy konstru−
owaniu jakich przystawek jest wymaganych zakres
napięć sygnałów wejściowych. Jeśli poszczególne
kanały przystawki miałyby mierzyć sygnały
o znacznie różniących się amplitudach, wtedy ko−
nieczne byłoby zastosowanie w każdym kanale
wzmacniaczy i tłumików, pozwalających dostoso−
wać się do poziomu sygnału. Wykonanie dobrego
szerokopasmowego tłumika jest bardzo trudną
sprawą, dlatego przystawki opisywane w literatu−
rze przeznaczone są zazwyczaj do badania prze−
biegów cyfrowych. Do wykonania takiej przystaw−
ki wystarczy kilka układów cyfrowych: multiplek−
ser, licznik i kilka bramek. Blokowy schemat naj−
prostszej przystawki pokazany jest na rysunku 18a .
Obraz na ekranie przedstawia rysunek 18b . Wyko−
rzystuje się tu pracę przemienną − poszczególne
przebiegi rysowane są podczas kolejnych przebie−
gów podstawy czasu. Duże znaczenie ma sprawa
synchronizacji − podstawa czasu oscyloskopu pra−
cuje w trybie wyzwalania sygnałem zewnętrznym.
Do wyzwalania trzeba zastosować jeden z sygna−
łów − ten, który ma najdłuższy okres. Wtedy na
uzyskanym obrazie zachowane będą zależności
czasowe miedzy poszczególnymi przebiegami. Do
przesunięcia w pionie poszczególnych obrazów
wykorzystuje się przetwornik D/A, a właściwie
prosty generator napięcia schodkowego, składający
się z kilku rezystorów. Do prawidłowego działania
przystawki potrzebny jest sygnał podstawy czasu,
lub sygnał bramkujący podstawy czasu − wiele os−
cyloskopów ma gniazdo wyjściowe z takim sygna−
łem. W najprostszych oscyloskopach trzeba taki
sygnał wyprowadzić na zewnątrz przewodem.
Możliwe byłoby również zastosowanie pracy
siekanej i sterowanie licznika przystawki z własne−
go generatora taktującego. Przy pracy siekanej mo−
gą jednak wystąpić kłopoty z wygaszaniem
“przejść” między poszczególnymi przebiegami, co
może doprawadzić do zamazania obrazu.
W przypadku sygnałów analogowych sprawa
jest nieco bardziej skomplikowana, ale budowa ta−
kiego układu również jest możliwa. Jeśli Czytelnicy
byliby zainteresowani taką przystawką, redakcja
zleci pracowni konstrukcyjnej opracowanie sto−
sownego układu. Prosimy o listy w tej sprawie.
CZĘŚĆ 4
Badanie przebiegów
wolnozmiennych
i jednorazowych
Każdy użytkownik oscyloskopu wie, iż trudno
jest obejrzeć zwykłym oscyloskopem przebiegi
o częstotliwościach mniejszych niż kilkadziesiąt
herców, ponieważ dają one na ekranie obraz miga−
Rys. 18a. Schemat blokowy przystawki wielokanałowej.
Rys. 18b. Przebiegi na ekranie.
36
E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 4/97
154443890.002.png 154443890.003.png 154443890.004.png
Miernictwo
Rys. 19. Drgania styków.
tać w całkowitej ciemności. To nie żart. Jasność lu−
minoforu maleje wykładniczo w czasie, i przy cał−
kowitym zaciemnieniu być może ślad pozostawio−
ny przez plamkę będzie wystarczający do zaobser−
wowania przebiegów jednorazowych. Przy takiej
prymitywnej metodzie badania przebiegów jedno−
razowych należy oczywiście wykorzystać tryb pra−
cy wyzwalanej, a może nawet wykonać dodatko−
wy układ synchronizacji, dołączony do gniazda
synchronizacji zewnętrznej oscyloskopu.
Niektóre starsze oscyloskopy zawierają lampę
z podwójnym luminoforem. Wtedy obok normal−
nej (automatycznej) oraz wyzwalanej pracy podsta−
wy czasu, możliwa jest praca jednorazowa. Odpo−
wiednia pozycja przełącznika jest oznaczona SIN−
GLE, ONE SHOT lub ÎÄÍÎĘÐ (ŕňíŕ˙) . W takich os−
cyloskopach zawsze występuje też przycisk oraz
lampka gotowości oznaczone READY lub ĂÎŇÎÂ .
Po naciśnięciu wspomnianego przycisku zapala się
lampka gotowości. Generator jest gotowy do pracy
i pierwszy przychodzący impuls wyzwalający uru−
chamia go. Lampka gotowości gaśnie. Wyzwalanie
przy tym sposobie pracy jest identyczne jak w try−
bie wyzwalanym, z tą różnicą, że następne nad−
chodzące przebiegi nie uruchomiają generatora pi−
ły. Narysowany jednokrotnie przebieg można do−
kładnie obejrzeć, o ile tylko pomieszczenie jest
wystarczająco zaciemnione. Właśnie w trybie jed−
norazowym często przydaje się wspomniana w po−
przednim odcinku linia opóźniająca, umożliwiają−
ca obejrzenie także przedniego zbocza badanego
przebiegu.
Lampy pamiętające
Pokrewną i podobną w obsłudze metodą zatrzy−
mania obrazu na ekranie jest wykorzystanie spe−
cjalnej lampy pamiętającej. Budowa takiej lampy
jest skomplikowana, dziś już się takich lamp nie
stosuje. Być może jednak ktoś z Czytelników ma
dostęp do oscyloskopu wyposażonego w taką lam−
pę.
Wykorzystanie lampy pamiętającej jest dobrym
sposobem pozwalającym na obserwację przebie−
gów wolnozmiennych i jednorazowych, ale nieste−
ty drogim i dziś już przestarzałym.
Metody cyfrowe
Kolejną możliwością badania przebiegów nie−
powtarzalnych jest zastosowanie przetwornika
analogowo−cyfrowego, pamięci półprzewodniko−
wej RAM i przetwornika cyfrowo−analogowego.
Jest to sposób bardzo dobry − stosowany jest we
współczesnych oscyloskopach.
Przebieg napięcia jest zamieniony na ciąg pró−
bek − liczb, a następnie zapamiętany w szybkiej
pamięci półprzewodnikowej. Tak zapamiętany
przebieg może być wielokrotnie odtwarzany na ek−
ranie.
Doszliśmy do oscyloskopów cyfrowych − będą
one bliżej omówione w jednym z następnych od−
cinków.
jący. Zwykły oscyloskop w zasadzie nie nadaje się
od obserwacji przebiegów o częstotliwościach
mniejszych niż 10...20Hz. Plamka porusza się wte−
dy na ekranie bardzo wolno, a więc zaobserwowa−
nie kształtu przebiegów i określenie ich paramet−
rów jest bardzo utrudnione.
Jeszcze gorzej wygląda to przy próbie pomiaru
przebiegów jednorazowych, czyli niepowtarzal−
nych. Przebieg taki raz mignąłby na ekranie, a ob−
serwator na pewno nie zdążyłby czegokolwiek za−
uważyć. Przykładem przebiegów niepowtarzal−
nych są napięcia na stykach wyłączników i prze−
kaźników. Jak zapewne wiedzą wszyscy Czytelnicy
EdW, przy łączeniu i rozłączaniu styków mecha−
nicznych łączenie nie następuje w jednym ułamku
sekundy − występują drgania i przebieg napięcia na
obciążeniu nie jest czystym prostokątem, zawiera
oscylacje. Przykład takich oscylacji pokazano na
rysunku 19 . Nie ulega wątpliwości, że przy każ−
dym włączeniu lub wyłączeniu styku S, przebieg
tych oscylacji będzie nieco inny.
Do zobrazowania na oscyloskopie takich przy−
padkowych przebiegów nie można więc wykorzys−
tać metody wielokrotnego rysowania, jak to jest
przy normalnej pracy oscyloskopu. Trzeba znaleźć
sposób na “zatrzymanie na ekranie” przebiegu jed−
norazowego.
Sposobów jest kilka. Najprostszy, ale w warun−
kach amatorskich jedyny dostępny, polega na wy−
korzystaniu lampy oscyloskopowej z długą poświa−
tą. W typowych lampach z zielonym luminoforem
świecenie ekranu zmniejsza się bardzo szybko po
ustaniu pobudzenia. Ale są luminofory, które świe−
cą jeszcze dłuższy czas po jednokrotnym pobudze−
niu. Niektóre lampy mają na ekranie dwa rodzaje
luminoforu: jeden “szybki”, świecący zwykle w ko−
lorze zielonym, oraz drugi świecący słabiej ale
znacznie dłużej (zwykle w kolorze żółtozielonym
lub żółtoniebieskim). Warto sprawdzić, czy w po−
siadanym oscyloskopie zastosowano taki podwój−
ny luminofor. Należy ustawić jak najmniejszą pręd−
kość plamki (0,2 lub więcej sekundy na działkę),
podać sygnał prostokątny z generatora o częstotli−
wości rzędu pojedynczych herców i obserwować,
czy obraz na ekranie utrzymuje się jeszcze po
przejściu plamki. Ponieważ jasność świecenia tego
drugiego luminoforu jest bardzo mała, próby nale−
ży przeprowadzić przy zgaszonym świetle, w dob−
rze zaciemnionym pomieszczeniu. Jeśli okaże się,
że czytelny obraz utrzymuje się sekundę lub dłu−
żej, oscyloskop może być używany do wielu cieka−
wych celów, między innymi w trybie X−Y jako
wskaźnik do wobulatora m.cz.
Nawet jeżeli, co bardzo prawdopodobne, lampa
nie ma podwójnego luminoforu, warto sprawdzić,
czy podanej prostej metody nie uda się wykorzys−
(red)
E LEKTRONIKA DLA WSZYSTKICH 4/97
37
154443890.005.png 154443890.001.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin