Albert Taylor - Wędrówki duszy.pdf

(1730 KB) Pobierz
ALBERT TAYLOR
WĘDRÓWKI DUSZY
(Soul Traveller. A Guide to Out-Of-Body Experiences and the Wonders Beyond / wyd. orygin.: 1996)
981542790.001.png
Celem niniejszej publikacji jest przedstawienie doświadczeń autora, pragnącego podzielić się
pewnymi informacjami z osobami, które mogą przeżywać ten sam rodzaj paraliżu, jaki przeżył on, po
to, by pomóc w pokonaniu obaw, a także by pokazać im, jak pokonać próg i osiągnąć stan
przebywania poza ciałem. Autor nie jest w żadnej mierze odpowiedzialny za niczyje zdrowie i
bezpieczeństwo i zaznacza, iż czytelnicy podejmują opisane doświadczenia na własne ryzyko.
Dla mojej żony KATHRYN
Bez ciebie nie miałbym odwagi
zajść tak daleko.
Dziękuję za twoją miłość
wsparcie i wyrozumiałość.
Przedw wszystkim dziękuję tobie za to,
że przytrzymałaś mnie,
kiedy straciłem głowę.
To podróz do wrót, na któych ewentualny napis mógłby brzmieć:
PRAWDA
SPIS TREŚCI:
Przedmowa
Podziękowania
Wstęp
WĘDRÓWKI DUSZY
1. W powietrzu
2. Bzyczące pszczoły
3. Odwiedziny
4. Parapsychiczny ratunek
5. Zmiana perspektywy
6. Moje ciało i ja
7. Nigdy nie jest się za starym
8. Spotkanie z krewnym
9. Gwiazdo jasna, najjaśniejsza
10. Płaszczyzny świadomości
11. Piękny marzyciel
12. Najwyższa prawda
13. Przygotowania przed lotem
14. Podróż do domu
Słownik terminów
Bibliografia
O autorze
PRZEDMOWA
Dzieciństwo Alberta Taylora, inżyniera, naukowca i artysty, naznaczone było tajemnicą.
Częstokroć w nocy i nad ranem doświadczał pewnego rodzaju paraliżu. Nie usatysfakcjonowany
tłumaczeniem babci, że “nawiedzają go czarownice", młody Albert szukał bardziej konkretnego
wytłumaczenia. Jego poszukiwaniom prawdy towarzyszy odwaga i miłość. Wędrówki duszy to książka
skierowana do każdego z nas. Wraz z Albertem Taylorem doświadczamy tego, co tajemnicze,
cieszymy się oświeceniem i z przestrachem patrzymy na nieskończone możliwości ludzkiego umysłu i
duszy.
Albert Einstein powiedział kiedyś: “Najpiękniejsze rzeczy, których doświadczamy to tajemnice,
to źródło wszelkiej prawdziwej sztuki i nauki". Albert Taylor udowodnił to twierdzenie własnym życiem.
Dr Carole Carbone
PODZIĘKOWANIA
Pragną szczególnie podziękować:
Shirley MacLaine
Beatrice Scott
Jack Houck
Pat Lewis
Kim Craven
Dr Carole Carbone
Susan Walker
IANDS
Luz Virgen
Daryll Ford
Constance Ray
Nancy Henderson
The Learning Light Foundation
Catherine Coleman
oraz Otto-Matic
WSTĘP
Wiele w spaniałych podarunków otrzymujemy w naszym życiu,
jednak każdy ukazuje się w odpowiednim momencie i miejscu.
Jeśli uwierzysz w to, także będziesz latać.
Podróżnik duszy
Czy istnieje życie po śmierci? Czy człowiek rzeczywiście posiada dusze? Czy aniołowie i
duchy są rzeczywistością? Czy te byty duchowe uczestniczą w kształtowaniu ludzkiego
przeznaczenia?
Osobiście wierze, iż znalazłam odpowiedzi na niektóre z tych pytań. Prawdę mówiąc, to te
odpowiedzi odnalazły mnie. W niniejszej publikacji spróbowałem opisać wędrówki mojej duszy,
określane też terminem OBE (Out of Body Experiences), czyli wychodzenia poza ciało.
Po pierwsze muszę powiedzieć, że nie należę do osób określanych jako – religijne. Chociaż
zostałem ochrzczony w Kościele katolickim i przez pewien czas byłem ministrantem, przez lata nie
uczęszczałem regularnie do kościoła. Dodam jeszcze, że moje życie nie było pełne zjawisk
parapsychicznych. Jednak są dwa nadzwyczajne wydarzenia, których nie wolno mi ignorować.
Jednym z nich jest rodzaj “paraliżu", którego doświadczałem w nocy lub nad ranem. Z drugim wiąże
się osoba mego ojca, o czym opowiem później.
Przede wszystkim chciałbym się skoncentrować na wyjaśnieniu paraliżu. “Nawiedzają cię
czarownice!" mawiała moja babka, gdy tylko ktoś uskarżał się na paraliż. Ten tak zwany paraliż, jak
odkryłem później, był moimi prywatnymi drzwiami do tego, co może być “najwyższą prawdą".
Przez całe życie, jak tylko sięgam pamięcią, doznawałem czegoś szczególnego, czego
zawsze się bałem. Nazbyt często budziłem się w pełni świadom otoczenia; widziałem i słyszałem, ale
całkowicie nie byłem w stanie się poruszyć. Byłem sparaliżowany! Nazywam to “stanem paraliżu".
Wówczas o paraliżu wiedziałem tylko tyle, że przytrafiał się mojej matce, mojemu kuzynowi Robertowi
i mnie samemu; my wszyscy nienawidziliśmy tego odczucia!
Kilka lat później, kiedy powiedziano mi, że Robert umarł, dowiedziałem się także, że stało się
to w stanie paraliżu. Żona Roberta, Catherine, mówiła, że jej mąż jęczał, co było dla niej sygnałem,
aby go obudzić. Normalnie wystarczyło nim wstrząsnąć, lecz Robert wkrótce przestał wydawać jęki i
odszedł.
Ta niemiła wiadomość o Robercie tylko wzmogła moje obawy co do tego... defektu. Nie tylko
nienawidziłem paraliżu, ale zacząłem się go bać. Teraz uważam, że w tym stanie znajdowałem się na
granicy śmierci. Ta dolegliwość dokuczała mi przez lata. Dość wcześnie odkryłem, że podczas
paraliżu mogłem jedynie głośno jęczeć tak jak Robert i nic więcej. Nazwę to “fazą przerwania". Moja
żona, Kathy, tak do tego przywykła, że dźgała mnie łokciem, abym się obudził. Wtedy znowu mogłem
ruszać ciałem.
Tak przedstawiała się sytuacja. Budziłem się sparaliżowany, jęczałem cicho (faza przerwania),
Kathy waliła mnie łokciem. Nie cierpiałem tego! Nie miałem wtedy pojęcia, jak bardzo blisko byłem
osiągnięcia stanu OBE. OBE to określenie obecnie powszechnie używane, istnieje także inne:
projekcja astralna, lecz ja wolę nazywać to “podróżą duszy". Termin ten wybrałem z wielu powodów.
Jednym z nich jest Stowarzyszenie Eckankar, ale o tym później.
Innym szczególnym doświadczeniem, które zachodziło podczas snu, jest – jak ja to nazywam
– “budzenie się we śnie". Chociaż mocno spałem, byłem świadomy, że śnię albo też świadomy
czegoś innego, co uznawałem za sen. Środowiska naukowe i metafizyczne określają to mianem
“przytomnego śnienia".
Po przebudzeniu się we śnie, zmieniałem sen! Czasami latałem. Innym razem badałem moje
otoczenie. Nie zawsze łatwo było koncentrować myśli, ale kiedy mi się udawało, zawsze było to
ekscytujące. Te zjawiska, stan paraliżu, budzenie się we śnie, latanie, pozostawały nie powiązane ze
sobą przez całe moje dzieciństwo i większość dorosłego życia.
Pewnego wieczoru wypożyczyłem film Out On A Limb (tytuł polski: Na krawędzi) z Shirley
MacLaine w roli głównej. Film ten wywarł na mnie przepotężne wrażenie; czego wówczas jeszcze nie
rozumiałem. Pod koniec filmu Shirley MacLaine doznaje OBE w wyniku ciągu parapsychicznych
doznań. Film tak bardzo na mnie wpłynął, że napisałem do Shirley MacLaine list (którego nigdy nie
wysłałem). Oto on:
Szanowna Pani,
Nie mam w zwyczaju pisać do znanych osobistości lub kontaktować się z nimi w inny sposób
jako ich sympatyk. Jednak czuję się zmuszony do napisania tego listu.
Niedawno wraz z żoną obejrzałem na wideo film “Out On A Limb", który nas oboje do głębi
poruszył.
Obecnie pracuję jako inżynier w programie stacji kosmicznych Freedom NASA, a od dwóch
dziesięcioleci związany jestem z przemysłem kosmicznym i tajnymi oraz jawnymi programami
rządowymi. Uważam się za szczęśliwca, pracując nad projektami, o których większość Amerykanów
nie dowie się jeszcze przez wiele lat, jeśli w ogóle.
Przez całe życie interesowałem się i nadal się interesuję astronomią, lotami kosmicznymi,
UFO oraz zjawiskami parapsychicznymi. Nie chciałbym, aby odniosła Pani wrażenie, że interesują
mnie jedynie sprawy związane z kosmosem. Chciałem naświetlić moje pochodzenie, w nadziei
uwiarygodnienia tego listu.
Cóż, mówiąc krótko, poszukuję wiedzy o przeszłości, teraźniejszości i przyszłości życia.
Chciałbym wiedzieć więcej o astralnej projekcji. Chciałbym poznać Siłę, która jest w nas i dookoła.
Chciałbym odkryć związek między OBE a tą Siłą.
Kończąc, chciałem Pani powiedzieć, że podziwiam Pani odwagę w tym, że odsłoniła Pani swe
odkrycia. Czyniąc to, wystawiła się Pani na ośmieszenie
przez media i środowisko. Wydaje mi się, że postawiła Pani wszystko na najwyższą prawdę.
Jeżeli więc Pani znajdzie trochę czasu pośród rozlicznych zajęć, byłbym wdzięczny za Pani sugestie
co do drogi, którą mam kroczyć.
Szczerze oddany, Albert Taylor Jr.
Zgłoś jeśli naruszono regulamin