Czułość za kasę.doc

(29 KB) Pobierz
Może to was rozczaruję ale nie jestem gejem, miałem jednak jedną przygodę sexualną z facetem

Był piątkowy wieczór. Elegancko ubrany w hallu filharmonii oczekiwałem na chłopaka, który miał mi towarzyszyć podczas koncertu. Rozmawialiśmy już kilkakrotnie przez telefon, dowiedziałem się o nim trochę, niemniej z niecierpliwością oczekiwałem na zawarcie osobistej znajomości.

              Wreszcie przyszedł. Wysoki, muskularny, o śniadej karnacji zielonooki brunet w nienagannym stroju – biała koszula, granatowy krawat, trzyczęściowy, również granatowy, garnitur i czarne lakierki.

              - Witam. Jestem Michał – przedstawił się chłopak, podając rękę. – Byliśmy umówieni, prawda?

              - Tak, oczywiście – odpowiedziałem. – Na imię mi Sebek.

              - Bardzo mi miło, Sebku.

              - Mnie również.

              Zabrzmiał już pierwszy dzwonek, więc szybko udaliśmy się na salę.

              Zajrzałem do programu, który wcześniej zakupiłem. Okazało się, że tego wieczora miała być prezentowana lekka, łatwa i przyjemna muzyka karnawałowa.

              Koncert rzeczywiście był bardzo sympatyczny. W przerwie – sącząc dobre czerwone wino – rozmawiałem z Michałem o rozmaitych rzeczach: zainteresowaniach, zagadnieniach społeczno-politycznych itd. Chłopak okazał się być bardzo inteligentnym, elokwentnym i miłym rozmówcą.

              Po koncercie zaprosiłem Michała do restauracji. Wybrałem lokal spokojny, z rodzinną atmosferą. W tle sączyła się łagodna muzyka, na stole płonęła świeca, a my zajadaliśmy się rosołem z kołdunami, fondue z sera, popijanym wytrawnym, białym winem, a na deser – sufletem jabłkowym z lampką wina deserowego.

Gdy wychodziliśmy z restauracji, Michał powiedział:

- Serdecznie Ci dziękuję za koncert i kolację. Teraz zapraszam Cię do siebie, zgoda?

              - Zgoda – odpowiedziałem.  

              Mieszkanie Michała było niewielkie, jednopokojowe, ale bardzo zadbane. W pokoju było wiele sympatycznych drobiazgów: pamiątki z kilku jego podróży zagranicznych, zasuszone kwiaty, maskotki.

              - Napijesz się czegoś, albo zjesz? – zapytał gospodarz.

              - Tak, napiłbym się mocnej, gorzkiej herbaty. Chyba wypiłem za dużo wina.

              - Napiję się razem z Tobą.

              - Będzie mi bardzo miło.

              Po chwili Michał przyniósł tacę z herbatą i ciasteczkami. Gdy zamiast nocnej lampki zapalił świecę, zrobiło się bardzo romantycznie.

              - Dobrze mi z Tobą, wiesz? – powiedziałem po chwili, patrząc chłopakowi prosto w oczy.

              - Mnie z Tobą również – odrzekł mój towarzysz, uśmiechając się serdecznie.

              Michał wstał od stołu, podszedł do szafy i zaczął się rozbierać. Najpierw zdjął marynarkę i kamizelkę. Następnie odwrócił się twarzą do mnie i, bardzo powoli, rozpoczął rozpinanie koszuli.

              - Czyżbyś robił dla mnie striptiz?

              - Tak. Dla Ciebie robię go ze szczególną przyjemnością.

              Kiedy już zdjął z siebie koszulę, eksponując muskularny i obficie owłosiony tors oraz brzuch, podszedł do mnie i zapytał:

              - Chcesz dotknąć mojego ciała?

              - Tak, oczywiście – odpowiedziałem.

              - W takim razie – zapraszam – rzekł Michał.

              Położyłem obie dłonie na jego brzuchu i zacząłem stopniowo przeczesywać jego „futerko”, rękami wędrując powoli w górę.

              - Jesteś naprawdę bardzo delikatny – po chwili stwierdził chłopak. – Delikatny i czuły.

              Obdarzyłem go serdecznym i szczerym uśmiechem, a następnie przytuliłem twarz do jego brzucha i pocałowałem w pępek.

              Nieoczekiwanie Michał wziął moją głowę w obie dłonie i powiedział:

              - To smutne, chłopcze, że musisz płacić za dobre słowo i odrobinę czułości.

              - Nie, Michale, to nie jest smutne. Tylko to jest u c z c i w e  i  s z c z e r e. Naprawdę.

              - Naprawdę już nie wierzysz w bezinteresowną miłość i prawdziwy, głęboki związek?

              - Nie, nie wierzę. Odkąd – kilkanaście miesięcy temu - musiałem zerwać z kimś, kogo pokochałem, już nie wierzę.

              - Ale dlaczego musiałeś z tym kimś zerwać?

              - Nie pytaj. Proszę. To dla mnie wciąż zbyt trudne i bolesne.

              - Dobrze, Sebku. Już nie będę pytał.   

              Czułem się jak zagubione dziecko. Michał stanowił jedyny stały punkt, więc jeszcze mocniej się do niego przytuliłem.

              - Mój chłopczyk, mój mały chłopczyk... – szeptał Michał, delikatnie gładząc moje włosy.

              Niczego nie chciałem. Niczego poza tym, abym jak najdłużej mógł pozostać w niego wtulony.

              - Chodź, zaniosę Cię do łóżka – po pewnym czasie zaproponował Michał. – Tam nam będzie wygodniej.

              - Dobrze, Michale – zgodziłem się.

              Gdy już znalazłem się na łóżku Michała, ponownie wtuliłem się w jego obficie owłosiony brzuch, zamknąłem oczy i usnąłem.

              Obudziło mnie, padające przez niezasłonięte okno, słoneczne światło. Gdy otworzyłem oczy, spojrzałem Michałowi w twarz. Bardzo czule mi się przyglądał i delikatnie się do mnie uśmiechał.

              - Która godzina? – zapytałem.

              - Już prawie ósma – odpowiedział Michał.

- To ja już zaraz płacę i wychodzę – rzekłem, podnosząc się z nietypowej poduszki.

- Nawet o tym nie myśl. Najpierw razem zjemy śniadanie.

- Dobrze, Michale, dobrze.

Przenieśliśmy się do kuchni, w której chłopak przygotował na maśle doskonałą jajecznicę, do której wkroił paski baleronu. Podał ją z ciemnym chlebem z masłem, liściem sałaty i smaczną, czarną herbatą.

              Skończywszy posiłek, zapłaciłem Michałowi i wyszedłem z jego mieszkania. Wiedziałem jednak, że będę się z nim spotykał kiedy tylko to będzie możliwe.

 

Zgłoś jeśli naruszono regulamin