Derek Prince Ekstrawagancka milosc.pdf

(148 KB) Pobierz
Derek Prince
Ekstrawagancka miłość
BOŻA MIŁOŚĆ jest OGROMNA, NIEOGRANICZONA, EKSTRAWAGANCKA! Jak
mamy JĄ ZMIERZYĆ? Jak mamy na nią odpowiedzieć?
Transkrypcja programu radiowego Today With Derek Prince (nr 123).
Ekstrawagancka miłość
Ekstrawagancka miłość. Wprowadzi cię ona w nowy wymiar zrozumienia Boga i
twojego stosunku do Niego. Czy słowo „ekstrawagancka” cię dziwi? Jest ono właściwe,
ponieważ mówię o Bożej miłości.
Naturą Boga jest miłość. Bóg jest o wiele większy i potężniejszy, niż potrafimy sobie to
wyobrazić. Tak samo ma się sprawa z Jego miłością. Nasza ludzka miłość często jest tak
malutka, skąpa i skoncentrowana na samym sobie. Ale Boża miłość jest ogromna; jest
nieograniczona; jest ekstrawagancka!
W Liście do Efezjan 3,14-19 czytamy modlitwę Pawła o Boży lud:
Dlatego zginam kolana moje przed Ojcem, od którego wszelkie ojcostwo na
niebie i na ziemi bierze swoje imię, by sprawił według bogactwa chwały
swojej, żebyście byli przez Ducha jego mocą utwierdzeni w wewnętrznym
człowieku, żeby Chrystus przez wiarę zamieszkał w sercach waszych [zauważ,
że nie możemy przygotować w naszych sercach miejsca na mieszkanie dla
Chrystusa, dopóki nie będziemy utwierdzeni mocą przez Ducha Świętego] a
wy, wkorzenieni i ugruntowani w miłości, zdołali pojąć ze wszystkimi
świętymi, jaka jest szerokość i długość, i wysokość, i głębokość, i mogli
poznać miłość Chrystusową, która przewyższa wszelkie poznanie, abyście
zostali wypełnieni całkowicie pełnią Bożą.
Głównym tematem modlitwy Pawła za nas jako Boży lud jest to, abyśmy mogli poznać
Bożą miłość. Modli się, abyśmy byli ugruntowani w Jego miłości i abyśmy mogli pojąć, jaka
jest ona szeroka, jak długa, jak wysoka i jak głęboka. Paweł kończy słowami: „poznać miłość
Chrystusową, która przewyższa wszelkie poznanie…” To jest paradoks, nieprawdaż? Jak
możemy poznać miłość, która przewyższa poznanie? Wierzę, że jest na to odpowiedź.
Wierzę, że nie poznajemy jej naszym umysłem, ale przez objawienie Pisma i przez Ducha
Świętego. Jest to objawienie, które przychodzi do naszego ducha, a nie do naszego umysłu.
Celem tych przesłań jest podzielenie się różnymi fragmentami Pisma, dzięki którym
zmierzymy miłość Bożą.
Skarb w roli
Pierwszym takim fragmentem jest podobieństwo Jezusa z Ewangelii Mateusza 13,44.
Jest to podobieństwo o skarbie ukrytym w roli. Podobieństwo to jest prostą historią o
powszechnych, materialnych, ziemskich rzeczach, które były znane wszystkim Jego
słuchaczom. Jednak celem tego podobieństwa jest objawienie niewidzialnych, wiecznych i
duchowych rzeczy. Znana scena i znana historia staje się więc lustrem, które odbija
niewidzialne, nieznane, duchowe rzeczy. Jezus działa zgodnie z metodą dobrego nauczyciela i
przechodzi od rzeczy znanych do nieznanych - rozpoczyna od rzeczy, które są znane
słuchaczom i prowadzi ich do rzeczy, których nie znają. Czytając to podobieństwo musimy
zadać sobie pytanie: jakie są duchowe rzeczy, które odpowiadają rzeczom materialnym w tym
podobieństwie? Przeczytajmy podobieństwo, a później dam wam swoją interpretację.
Podobne jest Królestwo Niebios do ukrytego w roli skarbu, który człowiek
znalazł, ukrył i uradowany odchodzi, i sprzedaje wszystko, co ma, i kupuje
oną rolę.
Jest to bardzo proste. Jaka jest duchowa rzeczywistość, którą objawia nam ta prosta
historia? Chcę dać wam moje osobiste wyjaśnienie, które wierzę, że jest w zgodzie z
zasadami Pisma. Nie sugeruję, że nie ma żadnej innej interpretacji, ale ta jest moja.
Człowiekiem, który znalazł skarb jest Jezus. Rolą jest świat. Zostało to powiedziane w
Ewangelii Mateusza 13,38 w innym podobieństwie. Jest to zasada, która stosuje się do
wszystkich siedmiu podobieństw w 13. rozdziale Ewangelii Mateusza. Ale czym jest skarb?
Wierzę, że skarbem jest Boży lud na tym świecie. Człowiekiem jest Jezus, rola jest światem,
skarbem jest Boży lud na tym świecie.
Kiedy człowiek odkrył, że w roli znajduje się skarb, zrobił coś bardzo mądrego. Nie
rozgadał tego wszystkim, ale tak naprawdę ukrył ten fakt. Wiedział, że gdyby ludzie to
odkryli, wówczas miałby dużą konkurencję. On to ukrył i zdecydował się kupić całą rolę.
Wiedz, że Jemu nie zależało na roli. Wszystko, czego chciał, to skarbu w roli. Był jednak
realistą i wiedział, że aby zdobyć skarb, musi zapłacić cenę za rolę. Cena za rolę dla tego
człowieka była bardzo wysoka. Kosztowało go to wszystko, co miał. Jednak zrobił to z
radością, ponieważ znał wartość skarbu, który nabywał.
Mogę wyobrazić sobie zdziwienie jej właścicieli. „Po co ten człowiek chce nabyć tę
rolę? Tak naprawdę ona do niczego się nie nadaje, nie ma żadnej prawdziwej majątkowej
wartości ani nie jest dobra pod uprawę. Wszystko, co na niej rośnie, to ciernie i osty. Czemu
płaci on tak wielką kwotę za taką rolę?”
Widzisz, oni nie wiedzieli o skarbie. Jedyną osobą, która wiedziała o skarbie, był Jezus.
Zapłacił więc cenę za cały świat, aby uzyskać dla siebie skarb, który jest w roli. Tym skarbem
jest Boży lud.
Spójrzmy na inny bardzo znany werset w Nowym Testamencie – Ewangelia Jana 3,16:
Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego [czyli
Jezusa] dał, aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny.
Więc Bóg umiłował świat i oddał swojego Syna, aby odkupić świat. W zamian Bóg
otrzymuje ze świata „każdego kto”. „Aby każdy, kto weń wierzy, nie zginął.” Wszyscy,
którzy wierzą, są właśnie skarbem w roli, który Jezus nabył przez swoją śmierć. On odkupił
świat z powodu tych, którzy są określeni mianem: „każdy kto”.
W Liście do Tytusa 2,14 ponownie znajdujemy tę samą prawdę. Jest tu mowa o Jezusie
Chrystusie:
Dał samego siebie [to właśnie była cena – samego siebie – wszystko, co miał]
za nas, aby nas wykupić [czyli odkupić z powrotem] od wszelkiej nieprawości
i oczyścić sobie lud na własność, gorliwy w dobrych uczynkach.
To jest właśnie skarb – lud, który jest Jego własnością. Lud, który został wykupiony ze
świata; wykupiony z nieprawości, oczyszczony i gorliwy w czynieniu dobra. A ceną był On
sam – wszystko co miał i wszystko kim był. On położył swoje życie, On oddał samego siebie,
aby nabyć tę rolę ze względu na skarb – Jego wykupiony lud.
Mam jeszcze jedną myśl dotyczącą skarbu w roli. Jezus nabył rolę, ale pozostawił ją
swoim sługom – sługom Ewangelii, którzy mają wydobyć skarb. Trzeba w to włożyć wiele
pracy. Musisz znaleźć miejsce, gdzie skarb się znajduje, musisz dokopać się do niego i
wydobyć go z ziemi. Był tam złożony przez długi czas, jest więc ośniedziały, zardzewiały,
brudny, zapleśniały, a więc potrzebuje wiele oczyszczenia.
Jezus sam nie oczyszcza, ale ma swoje sługi na tym świecie, które mają znaleźć Jego
skarb i wydobyć go ciężką pracą. Wierzcie mi, przyprowadzanie ludzi do Pana i głoszenie im
ewangelii to ciężka praca. Jest to tak ciężkie jak wykopywanie skarbu z ziemi. Zostało to
zostawione sługom ewangelii. Jestem jednym z wielu, których Bóg ma na tym świecie. Celem
mojej służby radiowej jest wydobycie tego skarbu z roli, oczyszczenie go i przygotowanie go
dla Pana.
To właśnie mówi Paweł w Liście do Kolosan 1,28-29 o swojej służbie:
Jego to zwiastujemy… [Czyli Jezusa. To właśnie robię. Jedynym celem mojej
służby radiowej jest zwiastowanie jednej osoby – Jezusa.] Jego to
zwiastujemy, napominając i nauczając każdego człowieka we wszelkiej
mądrości, aby stawić go doskonałym w Chrystusie Jezusie.
Paweł nie zadowalał się pozostawianiem Bożego ludu poniżej poziomu jego
możliwości. On pracował ciężko. Dalej mówi:
Nad tym też pracuję, walcząc w mocy jego, która skutecznie we mnie działa.
Spójrz na wszystkie słowa, które określają działanie. „pracuję, walcząc, … w mocy
jego, … skutecznie (ang. potężnie) we mnie działa.” Jaki jest cel i kierunek wszystkich jego
działań? Wydobyć skarb z ziemi. Oczyścić go, przygotować go do obecności Pana, który
umarł i nabył rolę za swoje życie. Jak to robimy? Paweł mówi: „napominamy, nauczamy,
naszym celem jest stawienie każdego takim dobrym, jak on lub ona może być w Chrystusie.”
Ale chcę przypomnieć wam cenę, która została zapłacona za rolę i za skarb, który jest na tej
roli. Ceną było wszystko, co miał. W zamian nic nie otrzymał. Jego miłość była
ekstrawagancka. Uczynił to z radością, ponieważ miał właśnie taką miłość do skarbu.
Drogocenna perła
Wszystko, co dotyczy Boga, jest większe i wspanialsze, niż możemy pojąć, ale w
szczególności dotyczy to Jego miłości. Naturą Boga jest przede wszystkim miłość.
Przymiotnikiem, który wybrałem, aby ją opisać, jest „ekstrawagancka”. Celowo wybrałem
raczej niecodzienne i niezbyt religijne słowo, ponieważ chciałem odejść od stereotypów. Boża
miłość jest ekstrawagancka.
Nasza ludzka miłość często jest tak maleńka, tak skąpa i skupiona na samym sobie.
Jednak Boża miłość nie jest taka. Jest ona ogromna, nieograniczona i ekstrawagancka.
Pamiętasz modlitwę Pawła o nas z Listu do Efezjan 3,14-19:
Dlatego proszę, abyście się nie zniechęcali prześladowaniami, jakie znoszę
dla was, bo to jest właśnie waszą chwałą. Dlatego zginam kolana moje przed
Ojcem, od którego bierze nazwę wszelki ród na niebie i na ziemi, aby według
bogactwa swej chwały sprawił w was przez Ducha swego wzmocnienie siły
wewnętrznego człowieka. Niech Chrystus zamieszka przez wiarę w waszych
sercach; [Aby zrozumieć, co Bóg ma dla nas, musimy najpierw być
wzmocnieni przez Jego Ducha. Coś musi być w nas stworzone jako pojemnik
na to, co On chce w nas włożyć. Dalej jest napisane, co On chce w nas
włożyć. Słuchajcie, co mówi Paweł:] abyście w miłości wkorzenieni i
ugruntowani, wraz ze wszystkimi świętymi zdołali ogarnąć duchem, czym jest
Szerokość, Długość, Wysokość i Głębokość, i poznać miłość Chrystusa,
przewyższającą wszelką wiedzę, abyście zostali napełnieni całą Pełnią Bożą.
Bóg chce włożyć pełnię Jego miłości w te naczynia, które stworzył w nas Jego Duch
Święty. On chce, abyśmy znali wszystkie wymiary Jego miłości – jaka jest ona szeroka,
długa, wysoka i głęboka. On chce, abyśmy poznali miłość, która przewyższa poznanie. Boża
miłość nie może być poznana przez umysł, ale można ją pojąć przez objawienie Pisma i przez
Ducha Świętego.
Użyłem podobieństwa o skarbie ukrytym w roli jako sposobu zmierzenia Bożej miłości.
Oto ona (Mt 13,44):
Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go
pewien człowiek i ukrył ponownie. Z radości poszedł, sprzedał wszystko, co
miał, i kupił tę rolę.
Zinterpretowałem ją następująco: człowiekiem jest Jezus, rolą jest świat, a skarbem
Boży lud na tym świecie. Jezus tak naprawdę nie chce roli, ale musiał ją kupić, aby zdobyć
skarb. Kosztowało go to wszystko, co miał. Zrobił to jednak z radością ze względu na swoją
miłość do skarbu, który miał należeć do Niego. Chciałbym zwrócić w tym wszystkim
szczególną uwagę na to, że kosztowało to Go wszystko, co miał .
Chcemy się teraz skupić na podobieństwie, które następuje zaraz potem: O drogocennej
perle. Pierwsze podobieństwo o skarbie ukrytym na roli objawia miarę miłości Chrystusa dla
całego Jego ludu. Jednak przypowieść o drogocennej perle objawia miarę miłości Chrystusa
dla każdej ludzkiej duszy indywidualnie. Dla każdego z nas jest to bardzo, bardzo ważne, aby
zrozumieć, jak bardzo Bóg nas kocha jako indywidualne jednostki, a nie jako część grupy.
Ewangelia Mateusza 13,45-46:
Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca, poszukującego pięknych
pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co
miał, i kupił ją.
Zgodnie z poprzednią przypowieścią, wierzę, że kupcem jest Jezus. On nie był tylko
turystą, nie oglądał tylko wystaw sklepowych, ale był osobą, która zna prawdziwą wartość
tego, czego szuka. Kiedy znalazł tę jedyną perłę, zdał sobie sprawę, że dobrą transakcją
będzie sprzedanie wszystkiego, co ma, aby kupić tę jedną jedyną perłę. Jak wielu z nas by to
Zgłoś jeśli naruszono regulamin