00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu. 00:00:37:SZKOŁA PODSTAWOWA 00:01:23:Mamo, jeszcze chwilę... 00:01:25:Nie, nie... 00:01:35:Popatrz. Jak ty wyglšdasz... 00:01:45:Masz, tylko nie zgub.|- Pokaż. 00:01:49:Nie odchod za daleko. 00:01:54:Daj się napić. 00:03:07:To by było dopiero co. 00:03:09:Co?|- No gdybym umiał tak grać i mógł występować w gospodach 00:03:17:Starzy kupiš mi większe skrzypce. Do tej pory grałem na połówkach. 00:03:21:Na skrzypcach się rzępoli, ale harmonia... to jest to. 00:03:34:Poproszę litr piwa. 00:03:36:Zaraz panowie. 00:04:03:Czeć tato.|Czołem kolego! 00:04:06:Chcesz łyczka?|- To masz. 00:04:09:Chod już...|-Teraz jeszcze nie mogę. 00:04:13:Powiedz mamusi, że tatusiowi dzi idzie karta... 00:04:16:że gdybym przestał grać, okradał bym własnš rodzinę... 00:04:23:Proszę. 00:04:27:Ja ciebie wszędzie szukam, a ty jeste tu... 00:04:31:Mój mšż wrócił z pracy... |- Czeć. 00:04:39:Franiu, mógłby to sprzštnšć...|- Chwileczkę. 00:04:43:Patrz, która już jest godzina. 00:04:46:Wiesz dobrze, że muszę to skończyć. 00:04:49:Pobujaj jš, Ediku. 00:04:52:Jedzenie czeka już od pół godziny. 00:04:56:Jed przez próg,|to jš uspokaja. 00:05:03:Chod mi powiecić. 00:05:12:Ale z ciebie niezdara. 00:05:15:Przecież widzisz, że mam tu swojš pracownię... 00:05:21:Przytrzymaj ten czerwony opornik, tu przy druciku... 00:05:30:Co z ciebie będzie, no co? 00:05:33:Nie bij go po głowie! Będzie głupi. 00:05:37:Co będzie? Już jest 00:05:39:Hroust się dziwił, że jeste elektrykiem,|a między drutami masz zapałki 00:05:44:Hroust i ty - niezła para doradców. 00:05:48:Malarz pokojowy będzie się wymšdrzał... 00:05:51:Powiedz Hroustowi, że nie chcielimy szlaczka, tylko linie 00:05:57:To nazywasz liniš, albo to?! 00:06:01:Codziennie teraz muszę na to patrzeć. Partacz. 00:06:06:Nie chod w kapciach po tapczanie... 00:06:12:Trzymaj. 00:06:24:Teraz ciekawe, czy będzie działać.|Jeli nie, to sam już nie wiem. 00:06:44:Franiu. cisz to! 00:06:47:Ediku, sprzštamy... 00:06:50:Co się zepsuło?|-Głupi opornik. 00:06:54:Jak na to wpadłe?|-Przecież jestem fachowcem. 00:06:59:Dobrze, że się na tym znasz. 00:07:06:Umyjcie ręcę! 00:07:10:Obaj. 00:07:17:Otwórz buzię. 00:07:19:No nie krzyw się... 00:07:21:To na koci, na krew, na wszystko... 00:07:25:Jeste chudy jak patyk| - Smacznego! 00:07:33:Wyprostuj się, siedzisz jak paragraf. 00:07:37:Włóż szelki. 00:07:43:Chcesz mieć prosty kręgosłup... 00:07:46:...musisz siedzieć prosto. 00:07:48:Widzisz jak chodzi pan Hroust. 00:07:50:Proszę cię, też mi wzór do naladowania.|- Jak żołnierz. 00:07:55:Jest mały, więc chodzi prosto. Wypina pier jak gołšb. 00:08:01:Tato, pan Hroust jest ludowcem?|-Pan Hroust to głupek 00:08:07:Ale ludowiec.|No tak, ale... 00:08:10:...znam też mšdrych ludowców.|Taki pan Ludvik, na przykład. 00:08:16:W Polityce, i po jednej i po|drugiej stronie, sš ludzie mšdrzy i głupi. 00:08:21:A w której jest najwięcej głupich|- Jedz, bo wystygnie! 00:08:28:Nie mów przy dziecku takich rzeczy... 00:08:32:Powie jeszcze panu Hroustowi, że jest głupi. 00:08:35:W końcu dowiedziałby się prawdy. 00:08:42:Jeli w jednej rolinie sš kwiaty męskie i żeńskie 00:08:47:jest to rolina jednopienna.|Makovec, nie gwiżdż! 00:08:51:Taka rolina to np. brzoza, leszczyna, albo ogórek. 00:08:58:Szkoda, że nie wolno mi was bić 00:09:01:Nie przejmujecie się złymi ocenami. Nie możemy się dogadać. 00:09:05:Wszystko mi jedno. Stawajcie sobie na głowach. 00:09:10:Co z was wyronie? 00:09:12:Ale ja wykonam swoje zadanie. W przyrodzie wystepujš także roliny rozdzielnopłciowe... 00:09:18:Ma akurat dzi ten płaszcz. |- Kto? - O czym ty mówisz? 00:09:22:Mówię, że Maxova nie nosi majtek... 00:09:27:Nic pod spodem nie ma, przecież jest goršco. 00:09:32:Napewno ma jakie spodenki.|- Spodenki?! Kobiety nie noszš spodenek, idioto. 00:09:41:Rosenheim wie napewno, tyle razy powtarzał klasę... 00:09:46:To widać kiedy ona siedzi.|Ale trzeba do niej podejć. 00:09:51:Latajš z kwiatka na kwiatek.|Oblecš wszystkie cmentarze, ogródki, całš okolicę. 00:10:01:W ten sposób zapylajš drzewa. 00:10:11:To mi się podoba. Włanie tak powinno być. 00:10:18:Tylko w ten sposób możecie się nauczyć o przyrodzie i jej tajemnicach. 00:10:26:Na niektórych kwiatkach siadajš tylko trzmiele,| które majš długie ssawki. 00:10:35:Z niektórych kwiatów kasztana,|nektar mogš wyssać tylko trzmiele 00:10:42:Czasem kasztan zwabia pszczółkę,|ale ta szybko przekonuje się, 00:10:49:że jej ssawka jest zbyt krótka. 00:10:54:Na koniczynie siadajš również trzmiele... z kwiatka na kwiatek 00:11:01:Ma majtki. Jakie mšdralo?|- Różowe, takie jak mama. 00:11:09:Tak, różowe kwiatki koniczyny to raj dla trzmieli. 00:11:29:Miał na imię tak samo jak ty? |- Tak. 00:11:38:Jaki był?|- Nie wiem, urodziłem się po jego mierci... 00:11:44:Podobno był dobry. Kiedy umarł... 00:11:49:Kiedy umarł mama połknęła rodki nasenne.| Nie chciała dłużej żyć. 00:11:56:Ale zrobili jej płukanie żołšdka i uratowali jš. 00:11:59:To musiało być straszne...| - Pewnie. 00:12:06:A co się stało bratu? 00:12:08:Nadepnšł na zardzewiały gwód i zachorował na różę. 00:12:12:Na różę?|- Tak, to taka choroba. 00:12:16:Dlatego rodzice bojš się, żeby mi się nic nie stało. 00:12:22:To normalne...,| ale dziwne, że dali ci tak samo na imię. 00:12:28:Jestem zamiast niego, mam go zastšpić...|- Jeste zamiennikiem... 00:12:58:Uwaga! Uwaga! Nadaję komunikat... Nasza szkoła|otrzymała kilka biletów na spektakl "Idiota". 00:13:08:Rodzice, którzy chcš obejrzeć "Idiotę"|proszeni sš o przyjcie do gabinetu dyrektora. 00:13:14:Dyrektor jest idiotš! 00:13:20:Cicho! Spokój! 00:13:22:A już dzisiaj dla naszych uczniów wystšpi fakir, sztukmistrz i magik - pan Ragi Tamil. 00:14:10:A teraz... poproszę kogo z publicznoci o powiedzenie kilku słów. 00:14:16:Kretyn... 00:14:20:Ubikacja... 00:14:24:Co za wstyd! Pan fakir pomyli,| że nie znacie innych słów. 00:14:30:Kurwa... 00:14:33:Dla mnie to żaden problem. Moje nogi potrafiš napisać wszystko, 00:14:41:Ale wolš pisać ładniejsze słowa. 00:14:46:Wiosna... 00:14:49:Tak... 00:14:51:To bardzo ładne słowo. 00:15:07:Teraz pożyczam wam te trzy kółka - sš połšczone. Sami się przekonajcie, że nie można ich rozłšczyć. 00:15:15:Nie sš nadpiłowane. To nie jest żadne oszustwo. 00:15:24:Teraz poproszę o zwrot kółek,| pokaże wam sztuczkę. 00:15:31:Oddajcie kółka, żeby można było kontynuować pokaz. 00:15:39:Rosenheim, Cejka proszę je natychmiast oddać! 00:15:43:Nie mamy ich.|Tu ich nie ma. 00:15:45:Jeli oddacie, pokażę wam sztuczkę,|której nie ma w programie... 00:15:54:połykanie ognia. 00:15:58:Spokój! Cisza! 00:16:06:Przyjmijcie do wiadomoci, że jeli kółka się nie odnajdš, kiedy policzę do trzech... 00:16:11:...to nie tylko pan Mrazek nie będzie połykał ognia,|- Ragi Tamil! Tak się nazywam. 00:16:18:To nie tylko pan fakir nie będzie połykał ognia, 00:16:22:ale wszyscy razem pójdziecie z powrotem do klas i będš normalne zajęcia. 00:16:39:1... 00:16:42:2... 00:16:45:3... 00:16:48:Idziemy na lekcje. Już ja was skontroluje dzikusy. 00:16:57:Jeli u kogo|znajdę kółka to z zachowanie nie trója, ale dwója. 00:17:08:To zwykła kradzież. Kradzież i wstyd dla całej szkoły. 00:17:15:W życiu nie spotkało mnie co podobnego!|- Zmiataj stšd! 00:17:19:To pana jedyne kółka?|Nie ma pan zapasowych? 00:17:23:Idioci! 00:17:28:Nic. Jakby się zapadły pod ziemię... 00:17:31: 00:17:50:Chcecie co zobaczyć? 00:17:54:Super! 00:17:57:Dyrektor mówił, że to kradzież. 00:18:04:To tak dla hecy. 00:18:21:Czeć mamusiu!|-Czeć. 00:18:30:Fajny rower. 00:18:32:Mojego taty. 00:18:34:Przecież na nim nie jedzi. 00:18:36:Kiedy zapi to jedzi|na nim do pracy, żeby się nie spónić. 00:18:43:To wszystko trzeba zdjšć. Przede wszystkim błotniki. 00:18:47:A jak tata się wkurzy? 00:18:49:Na pewno będzie zadowolony, zrobimy mu półwycigówkę. 00:18:55:Już mi na niczym nie zależy! Na niczym!|- A tam znów awantura. 00:19:01:wietnie! Możesz nie wracać.| - Nie wrócę! 00:19:06:Ale ze mnie głupia gę.|Tylu facetów się o mnie starało: 00:19:09:Boracek, Erenberg, Frantik, który miał sklep mięsny w Kuvalach... 00:19:13:Wtedy byłam jeszcze cnotliwa.| Gdzie ja miałam oczy?! 00:19:17:Strasznie wali mi serce.|-Stara gadka. 00:19:19:Będziesz mnie miała na sumieniu.|-Zabieraj się stšd! 00:19:23:Co za ludzie, codziennie awantury.|U was w bloku tego nie ma, prawda? 00:19:30:Nie ma. 00:19:32:Dlaczego tak się kłócš? 00:19:34:Bo nie może nigdzie wychodzić.|- Jak to nigdzie? 00:19:39:Po prostu - nigdzie. 00:19:45:Pomóż mi, wylejemy wodę. 00:19:51:Na pewno znów będzie ubrany na czarno... 00:20:07:No i co, znów pan gotowy panie Plicha? 00:20:12:Słyszała pani? 00:20:16:Serce strasznie mi wali. 00:20:21:Dokšd pójdzie?|-Szykuje się do trumny. 00:20:25:W każdej chwili może mnie szlak trafić. To bardzo możliwe. 00:20:35:Dziwi mnie, że tak lubicie się kłócić... 00:20:39:Myli pani, że to lubię. Niech się pani jej zapyta, dlaczego chce mnie zadręczyć na mierć... 00:20:49:Kiedy go zwymyla, on się elegancko ubiera i goli. 00:20:54:Przy ubieraniu go do trumny nie miała by zbyt wiele roboty... 00:20:59:Masz, gdyby przypadkiem chciał się powiesić. 00:21:05:Widzielicie? 00:21:10:Nie wiem, co powie tata jak go zobaczy?| -wietny, prawda? 00:21:17:Zobaczysz co dla ciebie zrobiłem. 00:21:22:Zdziwisz się... 00:21:32:Przecież zabijecie to dziecko! 00:21:37:Nie możesz zostawić siostry?|-Nie. 00:21:40:A możesz jedzić?|-Mogę. 00:21:53:Uwaga! |-Przeklęte łobuzy! 00:23:07:Każdy wie, że rzeczownik "Praga" piszemy wielkš literš. Ale teraz uwaga... 00:23:13:...wyraz "praski" piszemy małš. Tak samo jest z nazwami innych miast. 00:23:23:Kto napisze przymiotnik? |...
NYGP