Hercules - 0x03 - The Circle of Fire.txt

(36 KB) Pobierz
00:00:01:movie info: XVID  512x384 23.976fps 699.1 MB|/SubEdit b.4043 (http://subedit.prv.pl)/
00:00:10:Ta historia wydarzyła się dawno temu
00:00:14:w czasach mitów i legend
00:00:17:kiedy Ziemia była wcišż młoda
00:00:20:Starożytni bogowie byli mciwi i okrutni,
00:00:24:i zsyłali plagi na ludzkoć dla rozrywki.
00:00:29:Nękajšli ich cierpieniem,|   przeladowaniem i terrorem..
00:00:36:Przez wieki, ludzie nie mieli się gdzie zwrócić,|   nie mieli nikogo by im pomógł.
00:00:42:do czasu gdy... on przybył.
00:00:45:Był mężczyznš jak żaden inny.
00:00:48:Zrodzonym z pięknej, miertelnej kobiety,
00:00:51:lecz z ojca Zeusa - króla bogów.
00:00:56:Herkules posiadał siłę|  jakiej nie widział wiat,
00:01:01:siłę, którš mogła jedynie przewyższać|  siła jego serca.
00:01:05:Lecz gdziekolwiek wyruszył był|  przeladowany przez swojš macochę - Herę,
00:01:10:potężnš królowš bogów.
00:01:13:Odwiecznš obsesjš Hery było zniszczyć Herkulesa,
00:01:16:gdyż był on żywym przypomnieniem|  niewiernoci Zeusa.
00:01:42:Niezależnie od przeszkód,|  tak długo jak wołano o pomoc,
00:01:46:był jeden człowiek, który nigdy nie spoczšł:
00:01:50:Herkules.
00:02:38:Nic nie mów.|  Zabiorę cię w jakie ciepłe miejsce.
00:02:50:Zaczekaj tu.
00:03:04:Ojcze?
00:03:09:Ojcze! Ojcze! Zaczekaj!
00:03:13:Wpuć mnie!
00:03:18:Herkulesie.
00:03:55:HERKULES I OGNISTY KRĽG
00:05:00:Jeste pewien, że chcesz tu wejć?
00:05:05:Tak.
00:05:16:Idmy dalej.
00:05:19:To byli wszystko młodzieńcy|  z mojej wioski.
00:05:22:Wiedma, co strzeże fontanny zabiła|  ich by zyskać ich młodoć i siłę,
00:05:26:by przedłużyć jej plugawe życie.
00:05:29:Herkulesie, musisz to zakończyć.|  Jeli zaprowadzę cię do fontanny...
00:05:31:Zajmę się wiedmš, jak obiecałem.
00:06:18:Zabij jš Herkulesie!|  Zabij wiedmę!
00:06:31:Pomóż mi.
00:06:38:A teraz Herkulesie, będę miała największš siłę z nich wszystkich:
00:06:43:Twojš.
00:08:21:Nie!
00:08:59:W porzšdku.|  Jeste bezpieczna.
00:09:10:Proszę chodmy stšd.|  Chcę wrócić do domu.
00:09:14:Jeszcze nie.
00:09:43:W porzšdku.|  Teraz możemy ić.
00:10:40:Złap mnie za rękę.|  No dalej.
00:10:50:No... w samš porę. Chyba bym|  sobie bez ciebie nie poradził.
00:10:54:A mówisz, że ojciec nigdy nie pomaga co?
00:10:59:Co my tu mamy?
00:11:02:Dziękuję Herkulesie.|  Dziękuję za to, że mnie uratowałe.
00:11:05:Przepraszam panienko,|  ale ja też pomogłem...
00:11:08:Jednak nie jeste jeszcze bezpieczna.
00:11:12:Przynajmniej dopóki nie zabiorę cię od tego staruszka.
00:11:15:Nic mi nie będzie.|   Moja wioska jest tuż za drzewami.
00:11:18:Dziękuję.
00:11:21:Żegnaj.
00:11:23:Żegnaj.
00:11:26:Zostały tam jeszcze jakie?
00:11:28:Nie, obawiam się, że to była ostatnia.
00:11:32:Ah, takie już moje szczęcie.
00:11:36:Co tu robisz?
00:11:39:A przyszedłem po to.
00:11:41:To napój, który uleczy ranę Chejrona.
00:11:44:Przynajmniej mam takš nadzieję.
00:11:47:Zawsze pomagasz ludziom.
00:11:51:Wiesz, chciałbym żebymy |  mogli spędzać więcej czasu razem.
00:11:56:Z miłš chęciš. 
00:11:59:Serio?|  Tak.
00:12:02:Słuchaj, znam przepięknš górę.
00:12:07:moglibymy rozmawiać i rozmawiać.|  Nikt o niej nie wie.
00:12:11:Nawet Hera.
00:12:15:Dokładnie tego mi trzeba.
00:12:17:Możemy tam być w parę sekund.
00:12:21:Oh, cóż, nie mogę teraz.
00:12:25:Muszę wrócić z tym napojem.
00:12:28:Troszczysz się bardziej o przyjaciela,|   niż o własnego ojca co?
00:12:33:Nie, to nie tak
00:12:37:Nie mogę.|  Wkrótce.
00:12:41:Wkrótce.
00:12:44:Następnym razem.|  W porzšdku.
00:12:46:Obiecuję.|  Dobrze.
00:12:57:...następnego razu może nie być.
00:13:13:Zatrzymaj się! Jeli jeste przyjacielem,|   będziesz znał hasło.
00:13:17:A jeli jeste wrogiem, |   poczujesz ostrze naszych mieczy.
00:13:20:Nie. Nie, proszę.|  Jestem przyjacielem.
00:13:23:Czy hasło to "minotaur"?
00:13:26:Czy hasło to "argonauta"?
00:13:31:Czy hasło to... "gilgotki"?
00:13:36:Herkulesie, nie fair!|  to nie hasło!
00:13:40:No dobra, zabierzcie mnie do waszego przywódcy.
00:14:07:Ojcze, Ojcze!|  Zobacz, kto przyszedł!
00:14:10:To musi być kto szczególny,|   skoro tak się cieszycie.
00:14:12:Nie chcę cię rozczarowywać. Ale to tylko ja.
00:14:17:Ah, taka niespodzianka.|  Nie spodziewałem się tego.
00:14:19:Prawie bym tu nie dotarł.|  Ledwo przedostałem się przez twoich strażników.
00:14:23:Czy ja słyszę imię "Herkules"?
00:14:25:Amalthea, jak się miewasz?
00:14:28:Nie mówiłe mi o narodzinach kolejnego syna.
00:14:30:To dlatego, że nie ma kolejnego syna.|  Ma córkę. Ma na imię Kora.
00:14:36:Spójrz na niš. Jest taka liczna,|  jak jej matka.
00:14:40:Tymi słowami sprawiłe sobie zaproszenie na kolację.
00:14:44:Jak skończylicie, powinnicie|  zmykać do łóżka.
00:14:48:Oh,ale chcemy jeszcze posiedzieć.|  Chcemy usłyszeć opowieci.
00:14:51:Trochę póno na opowieci,|  więc zmykajcie już..
00:14:59:Na razie mały.
00:15:03:Dobranoc Herkulesie.
00:15:05:Dobranoc chłopcy.
00:15:10:Jak twoja rana?
00:15:11:Nie tak le.
00:15:16:No, może trochę gorzej.
00:15:18:Mam co by to zmienić.
00:15:21:Kolejne lekarstwo Herkulesie?
00:15:23:To zadziała.|  Czuję to.
00:15:27:Doceniam twoje starania,|  ale próbowalimy wszystkiego.
00:15:31:Tego nie próbowalimy.
00:15:35:Proszę.
00:15:43:Oh, miło by było znów być całym.
00:15:46:Być prawdziwym ojcem, prawdziwym mężem.
00:16:04:Czujesz co?
00:16:11:Nie. Nic.
00:16:15:Czekaj no. Czuję co.
00:16:21:To działa.
00:16:25:To działa Herkulesie!
00:16:28:Wiedziałem!|  Czułem, że to będzie to!
00:16:47: Może trzeba więcej czasu.
00:16:48:Nie.|  - Lub większej dawki.
00:16:50:Nie. Zrobiłe już wystarczajšco.
00:16:53:Zapomnij o tym.
00:17:52:Pamiętasz jak jeden ze strażników pałacu,|  próbował cię zatrzymać?.
00:17:56:Biedak nie wiedział nawet co go uderzyło.
00:18:01:To były dobre czasy.
00:18:04:Wiesz, kiedy mylałem, że nie|  ma nic lepszego od bycia niemiertelnym,
00:18:08:wiedzieć, że będzie się żyło wiecznie.
00:18:10:Pamiętasz jak się tym chwaliłem?
00:18:13:Pamiętam.
00:18:16:Gdybym wiedział, że będę na to skazany przez wiecznoć...
00:18:26:Hej, nie to miałem na myli.
00:18:29:Chodziło mi, że nie powinienem był |   się tak tym chełpić. To wszystko.
00:18:35:Wcišż masz żonę i dzieci. Sš wietni.
00:18:40:Tak.
00:18:42:Wiesz, im bardziej je kocham, |  tym bardziej to kiedy zaboli
00:18:46:obserwować jak się zestarzejš i umrš pewnego dnia.
00:18:51:Niemiertelnoć.
00:18:53:Co ja bym dał, żeby móc|  się zestarzeć i umrzeć razem z nimi.
00:19:06:Herkulesie co się dzieje?
00:19:08:Co jest nie tak.
00:19:20:Patrz, tak jest w całym miecie.|  Ogień ganie.
00:19:24:Cheironie co się dzieje?|  Nagle zrobiło się tak zimno.
00:19:28:Herkulesie czemu ogień wszędzie wygasa?
00:19:32:Nie wszędzie. Spójrzcie tam.
00:19:33:Nie rozumiem co się dzieje.
00:19:36:Ja też nie.
00:19:38:Ale zamierzam się dowiedzieć.
00:19:54:Nie, nie możesz wejć.
00:19:56:Proszę wpuć nas. Nasze pochodnie wygasły|  a twoja wcišż się pali.
00:20:01:Powiedziałem "Nie", więc odejd.|  Odejdcie stšd wszyscy.
00:20:05:Ale ci ludzie sš zdesperowani.|  Musicie nam użyczyć trochę swojego ognia.
00:20:09:Nic takiego nie musimy.
00:20:16:No dobra, więc daj mi tylko zapalić,|  a ja przywrócę reszcie ogień.
00:20:22:Nie mogę ci pomóc.|  Ten ogień płonie dla wielkiej bogini Hery.
00:20:26:Wielka mi bogini! Nie kiwnie nawet palcem by pomóc. Jak żaden z tych przeklętych bogów!
00:20:32:Nie możesz wejć.
00:20:34:W porzšdku.. a jeli zapłacę?
00:20:38:Co masz dokładnie na myli?
00:20:41:Powiedzmy ..100 dinarów.
00:20:45:50 dinarów.|  - 50 dinarów?
00:20:47:W porzšdku 50 dinarów.|  Nie, czekaj, powiedziałem..
00:20:50:Powiedziałe 50 dinarów.|  No niby tak ale nie zgadzałem się  na tyle.
00:20:55:W porzšdku, więc 30 dinarów.|  Nie powiedziałem 30, powiedziałem 50.
00:20:58:Masz się za inteligentnego człowieka?
00:21:01:Tak. Raczej tak..
00:21:04:Zatem 20 dinarów powinno być dla ciebie zadowalajšce.
00:21:07:Nie, zaczekaj, zaraz.|  Dobrze, zatem 20 dinarów. Ciężko z tobš ubić interes.
00:21:11:Zatrzymaj swoje pienišdze. |  Ci głupcy nie zasługujš na złamanego dinara.
00:21:15:Ja zdobędę ci ogień.
00:21:17:Przepraszam? Mylałam, że dobrze mi tu szło.
00:21:20:Co proponujesz zrobić?
00:21:28:Sługusy Hery się grzejš|  podczas gdy każdemu jest zimno.
00:21:31:Tak nie będzie.
00:21:35:Stój! To jest więtokradztwo!
00:21:38:Zapale to od waszego ognia.|   Jeli masz co do tego, to nie patrz.
00:22:17:Co robisz?|  Musisz rozmawiać z tymi ludmi.
00:22:21:Negocjować z nimi.
00:22:23:Jeli chodzi o szumowiny Hery,|   to włanie sš negocjacje.
00:22:27:Ja uderzam ich, oni w podłogę. Koniec pieni.
00:22:29:A teraz przepraszam. Zaraz wrócę z twoim ogniem.
00:22:49:Zbeszczeciłe wištynię Hery.
00:23:01:Nie wiem kim jeste, |  ale nie wyjdziesz stšd żywy.
00:23:05:To rzeczywicie nie wiesz kim jestem.
00:23:08:Zabić go!
00:23:16:Na co czekacie?
00:23:19:Rozgniewałe bogów.
00:23:22:Ups.
00:23:25:Wy wszyscy! Zabić go!
00:25:04:Proszę. Żaden problem.
00:25:24:Głupcy. Ta pochodnia nic wam nie da.
00:25:28:Hera zniszczy wszelki ogień.
00:25:31:Choroba, którš zwiecie ludzkociš|   obrażała jš wystarczajšco długo.
00:25:35:Wkrótce wasz wiat zamarznie.
00:25:38:Żadna z waszych żałosnych dusz nie przetrwa.
00:25:52:Czy ty widzisz co narobiłe?
00:25:54:Zabrałe resztkę nadziei, jakš mieli|   ci ludzie i zniszczyłe jš.
00:25:59:Zniszczyłem?|  Starałem się ci pomóc.
00:26:02:Nie chcielimy twojej pomocy.|  Nie potrzebowalimy nawet twojej pomocy!
00:26:20:Jak to możliwe? Wiesz, co|  się stanie, jak cały ogień zganie?
00:26:26:Żaden miertelnik nie przeżyje.
00:26:30:Nie mogę stracić mojej rodziny.|  Nie chcę być znowu sam.
00:26:35:Wiem. Nie pozwolę by tak się stało.
00:26:38...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin