All.Good.Things 2010 BDRip.txt

(38 KB) Pobierz
{1}{100}www.napiprojekt.pl - nowa jakość napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.
{1132}{1229}tekst polski: EmiL|korekta: Gessle
{1379}{1502}/Proszę przedstawić się|/ławie przysięgłych.
{1576}{1642}/Nazywam się David Marks.
{1659}{1753}/- Gdzie pan się urodził?|/- W Nowym Jorku.
{1844}{1911}/Pański ojciec nadal żyje?
{1925}{1967}/Tak.
{1970}{2017}/A matka?
{2057}{2099}/Już nie.
{2152}{2232}/Ile miał pan lat,|/gdy matka zmarła?
{2255}{2301}/Siedem.
{2340}{2402}/Był pan obecny przy jej śmierci?
{2407}{2449}/Tak.
{2458}{2522}/W jaki sposób zmarła?
{2540}{2610}/Zginęła śmiercią tragiczną.
{2743}{2806}Historia inspirowana wydarzeniami,|które rozegrały się
{2807}{2851}między styczniem 1971 r.|a listopadem 2003 r.
{2852}{2895}w Teksasie, Los Angeles|i Nowym Jorku.
{2896}{3023}/Proszę powiedzieć nam coś więcej|/o swojej przeszłości.
{3076}{3123}Proszę pana?
{3222}{3299}- Słucham?|- O swojej przeszłości.
{4083}{4199}{y:b}ALL GOOD THINGS
{6773}{6846}- Tak, na koszt rozmówcy.|NOWY JORK, ROK 1971
{6847}{6890}David Marks.
{6952}{7006}Tato, tu David.
{7080}{7159}Jak ja to zrobię?|Jestem w smokingu.
{7215}{7265}A hydraulik?
{7268}{7356}Tak, niby po co...|Jakby to miało jakiś sens.
{7357}{7458}Po co wysyłać hydraulika,|żeby wykonał swoją robotę?
{7662}{7717}Co się patrzysz?
{7926}{7969}Cześć.
{8016}{8059}Cześć.
{8203}{8274}Zapomniałem, po co tu jestem.
{8583}{8644}Miałam zaparzyć kawę.
{8646}{8716}- Słucham?|- Zrobić ci kawę?
{8743}{8796}Nie, dziękuję.
{8960}{9021}Wybierałeś się gdzieś?
{9022}{9065}Tak...
{9121}{9187}Ale jakoś mi się nie śpieszy...
{9188}{9268}Masz coś, co mógłbym|pod to podłożyć?
{9439}{9503}Kiedy się wprowadziłaś?
{9504}{9554}W niedzielę.
{9555}{9597}Skąd?
{9601}{9654}Z Long Island.
{9668}{9727}Z domu mojej mamy.
{9781}{9821}Skończyłeś?
{9822}{9879}Chyba tak będzie lepiej.
{9949}{10012}Nie jestem hydraulikiem.
{10013}{10079}Jak pewnie się domyśliłaś.
{10104}{10188}Nie załatwię hydraulika|do poniedziałku...
{10248}{10310}Więc chyba skończyłem.
{10375}{10422}Pomóc ci?
{10582}{10637}A więc przyszedłem tu,
{10638}{10710}żeby oznajmić,|że cieknie ci z kranu.
{10711}{10778}I że powinnaś to naprawić.
{10864}{10920}Ładnie pachniesz.
{10977}{11029}Spóźnisz się.
{11054}{11106}Jak zawsze.
{11130}{11201}Zawsze możesz zwalić na mnie.
{11359}{11451}- Dobry wieczór. David Marks.|- Proszę tędy.
{11452}{11520}- O Boże.|- W końcu jest...
{11573}{11691}Po prostu go ignoruj.|Przepraszam za wszystko, co powie.
{11715}{11748}Spóźniony...
{11749}{11798}Jak zawsze.
{11813}{11927}Ktoś, kto cię nie zna, pomyślałby,|że jesteś zajętym człowiekiem.
{11929}{12014}- Widzę, że zaprosiłeś koleżankę.|- Katie.
{12015}{12117}- A pełne nazwisko? Zawsze.|- Katherine McCarthy.
{12145}{12184}Piękna z pani kobieta.
{12185}{12272}Sprawiła pani nawet, że mój syn|wygląda na przystojniaka.
{12273}{12306}Jest przystojny.
{12307}{12388}Chcę, abyś poznał przyszłego|senatora z Nowego Jorku.
{12389}{12478}Nie zaprosiłem cię tu,|żebyś sobie bzyknął.
{12481}{12546}- Ambasador Moynihan.|- Gratuluję, Sanfordzie.
{12547}{12593}- Dziękuję. Witaj z powrotem.|- Dziękuję.
{12594}{12659}Liz. Jak zwykle pełna wdzięku.
{12660}{12734}Pamięta pan mojego|najstarszego syna Davida?
{12735}{12808}- Spadkobierca David. Co u ciebie?|- Dobrze, dziękuję.
{12809}{12887}- A to jest...|- Katherine. McCarthy.
{12888}{12939}Panno McCarthy,|moja żona Elizabeth.
{12940}{13008}- Ambasadorze.|- Dzięki ci.
{13009}{13064}- Proszę, tato.|- Dzięki, Danielu.
{13065}{13147}- A gdzie białe rękawiczki?|- Wal się.
{13169}{13225}- Czy to irlandzkie?|- Słucham?
{13226}{13339}- Moynihan. To irlandzkie nazwisko?|- Gaelickie szkockie.
{13358}{13414}- Ale moja rodzina...|/- Przyjaciele...
{13415}{13481}Człowiek na tyle stary,
{13491}{13576}by pamiętać starą 42. ulicę.
{13593}{13646}Sanford Marks!
{13718}{13775}Dziękuję, burmistrzu.
{13776}{13848}Ojciec miał wizję Times Square.
{13849}{13900}I przekazał ją mnie.
{13901}{14006}Zamiast peep-shows i salonów masażu|widzę teatry broadwayowskie
{14007}{14062}przywrócone|do ich dawnej świetności.
{14063}{14174}Zamiast rozpadających się hoteli|widzę lśniące biurowce.
{14175}{14209}Tętniące życiem.
{14210}{14278}Pełne ważnych interesów.
{14282}{14398}Żywię nadzieję, iż z powrotem|tchnę życie w tę okolicę,
{14399}{14458}która była tak droga|memu ojcu.
{14459}{14569}Człowiekowi, który powierzył mi|kontynuowanie jego dziedzictwa.
{14584}{14642}Za Howarda Marksa!
{14663}{14738}/Proszę powiedzieć coś|/o rodzinnym interesie.
{14739}{14868}/Czy organizacja Marksów zawsze była|/tak potężna w Nowym Jorku?
{14869}{14938}/Zawsze byliśmy wysoko|/wśród najlepszych
{14939}{14990}/właścicieli nieruchomości|/na Manhattanie.
{14991}{15065}/Interesowała pana taka praca?
{15123}{15165}/Nie bardzo.
{15185}{15249}- Sklep ze zdrową żywnością?|- Głupie, nie?
{15250}{15314}Nie, to świetny pomysł.
{15346}{15412}- Naprawdę?|- Tak, gdzie?
{15444}{15498}Może w Vermont.
{15566}{15615}A ty co zamierzasz?
{15616}{15705}Chciałam iść na medycynę.|Ale po śmierci ojca...
{15712}{15804}Zabawne, jak ciężko|jest robić to, co się chce.
{15824}{15889}Założę się, że mogłabyś|robić wszystko.
{15892}{16002}/Oklahoma, gdzie wiatr|/hula po równinach
{16011}{16061}/I faluje pszenica
{16062}{16188}/Czuć świeżość,|/gdy wzmaga się wiatr!
{16189}{16251}/Aż chce się krzyczeć:
{16336}{16420}/Śpiewamy tylko,|/że nie ma jak Oklahoma!
{16421}{16499}/Ojciec zaakceptował|/wasz związek?
{16524}{16570}/Nie przeszkadzało mu to,
{16571}{16617}/ale chciał, żebym mieszkał|/w Nowym Jorku
{16618}{16665}/i wszedł do rodzinnego biznesu.
{16666}{16713}Dziękuję.
{16729}{16794}/To czym się pan zajmował?
{16798}{16867}/Przeprowadziliśmy się|/do Vermont.
{16868}{16979}/Żyliśmy w zgodzie z naturą.
{16980}{17022}/Kupiliśmy kawałek ziemi
{17023}{17112}/i prowadziliśmy|/sklep ze zdrową żywnością.
{17143}{17205}WSZYSTKO, CO NAJLEPSZE
{17360}{17407}Idealnie.
{17743}{17807}Z pewnością|jest pełna entuzjazmu.
{17808}{17881}- Gdzie ją znalazłeś?|- Na 53. ulicy.
{17883}{17936}Cieknący kran.
{17938}{18024}No tak, sławny cieknący kran|na 53. ulicy.
{18038}{18118}Nie żałujesz kariery|w nieruchomościach?
{18119}{18160}Nie.
{18199}{18293}Ignorujesz pewien|bardzo istotny fakt, Davidzie.
{18300}{18342}Jaki?
{18354}{18444}- Nigdy nie będzie jedną z nas.|- Wiem o tym.
{18460}{18521}Czy to nie wspaniałe?
{18622}{18683}Nie zapomnij rakiety.
{19067}{19113}Milion kilometrów stąd.
{19114}{19177}Oderwę kolejną część|z twojego czoła.
{19178}{19216}Spalę cię. Tylko ciebie.
{19217}{19315}Reszty nie ruszę, ale o tej części|możesz zapomnieć.
{19346}{19402}Mówisz do siebie.
{19819}{19869}David, mam nadzieję,|że masz apetyt!
{19870}{19901}Świetna szynka, mamo.
{19902}{19975}Wyciskasz jednocześnie|keczup i musztardę.
{19976}{20041}Mówię na to "kesztarda".
{20042}{20090}Kesztarda!
{20108}{20186}Katie, twój brat|będzie milionerem.
{20206}{20288}David, jak twoja rodzina|spędza ferie?
{20308}{20375}Wybieramy się na narty.
{20399}{20440}Na narty!
{20441}{20525}- Będę uczyła Davida.|- Też bym się bał.
{20564}{20620}- Świetnie wyglądasz.|- Dziękuję.
{20621}{20722}- Prawda, że świetnie wygląda?|- To piękna dziewczyna.
{20868}{20948}Rodzina Marksów.|Serio nie kojarzysz?
{20950}{21050}- Połowa Times Square jest ich.|- Możemy o tym teraz nie mówić?
{21051}{21117}Która połowa?|O czym ty mówisz?
{21118}{21210}- Wiesz, o co chodzi...|- Zabiera ją do Paryża.
{21235}{21305}A mnie kiedy tam zabierzesz?
{21314}{21403}Weźmie cię do Paryża,|ale tego w New Jersey.
{21507}{21561}Mama robi kawę.
{21585}{21647}- Co?|- Czemu się kryjesz?
{21652}{21705}Nie kryję się.
{21738}{21791}Beznadziejnie?
{21825}{21871}Czy jest beznadziejnie?
{21880}{21929}Nie, wcale.
{21933}{22001}Jest inaczej. Dużo inaczej.
{22006}{22057}Wszyscy ze sobą rozmawiają.
{22058}{22176}Szynka jest|z ananasem i wiśniami.
{22177}{22241}- Lubię wiśnie.|- Ja też.
{22253}{22319}Ale jest całkiem inaczej.
{22450}{22508}Wyjdziesz za mnie?
{22518}{22564}Słucham?
{22662}{22720}Czy to było "tak"?
{23149}{23222}- Dziękuję.|- Było bardzo miło.
{23264}{23344}Chcieliśmy,|żeby było już oficjalnie.
{23468}{23527}Wychodzi po 39,50$.
{23537}{23602}W tym hojny napiwek.
{23787}{23837}Przepraszam.
{23965}{24005}Dzięki, mamo.
{24006}{24086}- Nie ma za co, kochanie.|- Dziękuję.
{24091}{24143}Nie ma za co.
{24237}{24317}RUTLAND, VERMONT|ROK 1972
{24438}{24483}/No i nie chciał sprzedać.
{24484}{24589}Jego dzieci głodują, a prowadzi|bardzo znany sklep mięsny.
{24599}{24683}Ale ojciec się nie poddał.|Zawsze mawiał:
{24684}{24767}"Na każdego znajdzie się|jakiś sposób".
{24769}{24822}Przekonałem się o tym.
{24827}{24919}Prędzej czy później|każdy się o tym przekonuje.
{24939}{24968}David.
{24969}{25054}- Zobacz, kto przyjechał.|- O wilku mowa.
{25055}{25136}Twój dziadek nie prosił mnie,|abym wszedł w interes.
{25137}{25178}To było zrozumiałe.
{25182}{25264}Twój brat to rozumie,|więc ty też powinieneś.
{25265}{25319}Jesteśmy tutaj szczęśliwi.
{25320}{25399}- Dopłacam do tego.|- Aż staniemy na nogi.
{25400}{25490}Staniecie?|Myślisz, że jest tu szczęśliwa?
{25513}{25579}- A nie jest?|- Myślisz, że marzyła o tej norze,
{25580}{25645}gdy opuszczała Mineolę?|Gdy cię zobaczyła?
{25646}{25691}Nie, chciała czegoś więcej.
{25692}{25774}Zasługuje na więcej.|To piękna kobieta.
{25775}{25832}Jak twoja matka.
{25897}{25950}- Miło, że pan wpadł.|- Dziękuję, kochanie.
{25951}{26001}Będę się zbierał do pracy.
{26002}{26102}Inaczej mój syn|poszedłby z torbami.
{26322}{26362}Co?
{26688}{26782}Powodzenia. Mają państwo|coś na oku w Nowym Jorku?
{26783}{26824}Jeszcze nie.
{26930}{26986}/To czemu sprzedaliście?
{26987}{27048}/Pewnie myślałem,|/że to dobra decyzja.
{27049}{27172}/Speł...
Zgłoś jeśli naruszono regulamin