Nasz_mocny_fundament_tom12_numer1.pdf

(288 KB) Pobierz
Nasz mocny Fundament
Tom 12, Numer 1
W numerze:
Strona 3 : Chrześcijaństwo czy duchowość?
Jeżeli Chrystus, i to ukrzyżowany, nie jest fundamentem poselstwa ewangelii, to
mamy do czynienia z czymś więcej niż inną formą duchowości.
Strona 7: Centralne miejsce Przebłagania
Nasze postrzeganie Chrystusa będzie tak doniosłe, jak nasze zrozumienie Jego dzieła
na Krzyżu.
Strona 14: Wieczna natura dzieła Chrystusa
Na Golgocie Bóg położył wieczny fundament dla Swojego królestwa. Jest to dzieło
dokończone i wieczne.
Strona 15: Osoba i dzieło Zastępcy
Widząc pełnię Jego charakteru i nieodwołalność Jego dzieła, zaczynamy doceniać
dzieło Chrystusa jako naszego Zastępcy.
Strona 22: Jezus daje poznać Siebie — poprzez Swój Krzyż
Chrystus, którego musimy pragnąć, to ten ukrzyżowany. Każdy inny Chrystus jest
fałszywy i nie jest Jezusem, który objawił się uczniom po Swoim zmartwychwstaniu.
„On ci jest ubłaganiem za grzechy nasze, a nie tylko za
nasze,lecz i za grzechy całego świata.” — 1 Jana 2:2
168275901.002.png
Nasz mocny Fundament
Łaska Krzyża
Rzeczywiście, nigdy w historii ludzkości nie było nic bardziej wulgarnego
niż krzyż Jezusa! Jednak gdzie leży owa wulgarność? Leży ona w grzechu
który zmaltretował Go i tam Go umieścił. To twoja wulgarność. To moja
wulgarność. To wulgarność która kłamie, oszukuje i jest nieczysta;
wulgarność która straciła poczucie Bożego tronu i czystość Jego nieba. To
jest wulgarność, która poniosła krzyż!
Choroba jest wulgarna, jednak matka i pielęgniarka, które opiekują się
chorym ku jego uzdrowieniu, nie są wulgarne. Kontakt z chorobą nie jest
wulgarny. Przychodzę pod krzyż by skłonić swoją głowę ze wstydem i bić
się w pierś mając wyrzuty sumienia. Grzech jest tak wulgarny, że można
się z nim rozprawić tylko poprzez to, co zakłóca Boże życie. Krzyż; tak,
w istocie; jednak szorstki, brutalny rzymski krzyż był w owym czasie
obrazem czegoś o wiele straszniejszego. Te dwa kawałki drewna i
umierający Człowiek! Straszny i przerażający widok, a jednak
nieskończenie gorszy był Boży ból, który był niewidzialny, z wyjątkiem
tego krzyża. W Swojej bogatej łasce zabrał nasz grzech i, w cierpieniu
Swojego jedynego Syna, jego wulgarność. Wulgarny krzyż; jednak to co
w nim wulgarne, to mój grzech. Świeci przez niego światło pochodzące
od tronu; przepływa przez niego wielka rzeka Jego łaski.
G. Campbell Morgan (1904)
2
168275901.003.png
 
Nasz mocny Fundament
Chrześcijaństwo czy duchowość?
Brzask nowego milenium widział kościół Jezusa Chrystusa zaangażowany w
ogromną walkę. Ze wszystkich stron podejmowane są wysiłki zmierzające ku
zredukowaniu poselstwa chwalebnej ewangelii do czegoś tak pustego i bez
znaczenia, by nie było już dłużej „mocą Bożą ku zbawieniu każdego, kto
wierzy” (Rzymian 1:16). Wiele z tych działań pochodzi z zewnątrz kościoła,
gdyż duchowe siły próbują zredukować chrześcijaństwo do jednej z wielu
„dróg prowadzących do Boga.”
Ravi Zacharias, znakomity chrześcijański apologeta, w ten sposób opisuje
współczesny klimat: „Z filozoficznego punktu widzenia możesz wierzyć we
wszystko, obyś tylko nie twierdził że to jedyna prawda. Z moralnego punktu
widzenia możesz praktykować wszystko, bylebyś nie twierdził że to ta
„lepsza” droga. Z religijnego punktu widzenia możesz trzymać się
wszystkiego, o ile tylko nie wprowadzisz tam Jezusa Chrystusa. Jeżeli
duchowa idea pochodzi ze Wschodu, daje się jej zupełną nietykalność; jeżeli
z Zachodu, jest gruntownie krytykowana. Tak więc dziennikarz może wejść
do kościoła i wyśmiewać się z tego co tam się odbywa, jednak niech nie
waży się zrobić tego samego gdy ceremonia odbywa się w porządku
wschodnim. Taki jest klimat pod koniec dwudziestego wieku” (fragment z
Jesus Among Other Gods).
Świadomie czy nieświadomie, ta powszechna postawa zbiera obfite żniwo
w postaci „ewangelii,” która jest zwiastowana w chrześcijańskich kościołach
w wielu częściach świata. Potrzeba „dopasowania się,” „politycznej
poprawności,” bycia „na miejscu” sprawiła, że wielu nauczycieli i
kaznodziejów pozbyło się tych fragmentów chrześcijańskiego przesłania,
które można określić jako „konfrontacyjne” czy „obraźliwe.” W
konsekwencji, istnieje wątpliwość czy taka ewangelia rzeczywiście zawiera
to, co Biblia nazywa poselstwem „dobrej nowiny.”
3
168275901.004.png
 
Nasz mocny Fundament
Na całym świecie zwiastowana jest liczna mieszanka „innych ewangelii.”
Mogą zawierać w sobie większą lub mniejszą ilość biblijnego nauczania.
Wielu używa imienia Jezusa jako podstawy swoich wierzeń i zasad, jednak
ogromna
4
168275901.001.png
 
Nasz mocny Fundament
Chrześcijaństwo czy duchowość?
większość podryfowała daleko od miejsca zacumowania u fundamentalnych
nauk chrześcijańskiej wiary.
Bez grzechu, bez przebłagania
Największą szkodą, na jaką narażone jest dzisiaj poselstwo ewangelii, jest
wyraźny brak istnienia grzechu, który deklaruje się w całym społeczeństwie.
Dzieje się tak z wielu powodów. Oto tylko kilka.
Rosnący wpływ wschodnich religii na popularny zachodni sposób
myślenia ustawicznie pcha nas w kierunku poglądu, że nasze czyny nie mają
trwałej wartości moralnej. Wszystko jest kwestią osobistego wyboru i
satysfakcji. Yun-Men, mistrz Zen, podsumowuje tę koncepcję w ten sposób:
„Jeżeli chcesz otrzymać czystą prawdę, to nie troszcz się o dobro czy zło.
Konflikt pomiędzy dobrem i złem spowoduje tylko chorobę umysłu.” Ci,
którzy walczą o wyraźne i pewne rozróżnienie pomiędzy dobrem i złem, są
często postrzegani jako „chorzy na umyśle,” uważani za zdecydowanie
„niedzisiejszych” i wyśmiewani jako „staroświeccy.”
Inna rozpowszechniająca się postawa wobec grzechu polega na tym, że
wszystko jest uwarunkowane genetycznie. Jesteśmy niczym więcej jak
anatomicznymi robotami, które nie mogą być odpowiedzialne za
przypadkową mieszankę genów, składającą się na nasz fizyczny make-up.
Homoseksualizm, złodziejstwo, złość, czy jakiekolwiek inne negatywne
cechy czy czyny — nie jesteśmy za nic odpowiedzialni. Naukowcy mają
nadzieję, że niedługo będą w stanie odkryć powód każdej sfery naszej
osobowości i charakteru, a wszystko będzie natury biologicznej. Końcowy
wniosek jest taki, że grzech nie może stanowić problemu, ponieważ nie
istnieje.
Ogromne niebezpieczeństwo wynikające z tego sposobu myślenia jest
takie, że jeżeli nie ma grzechu, to nie ma też potrzeby przebłagalnej ofiary za
grzech. We współczesnym sposobie myślenia nie ma miejsca na Odkupiciela,
który odkupiłby nas od sądu i mocy grzechu. Mówiąc krótko, nie ma
potrzeby Jezusa Chrystusa ani Jego śmierci na krzyżu.
Ponownie, nacisk jaki wzrasta we wszystkich dziedzinach społeczeństwa,
ma znaczący wpływ na wiele kościołów. Grzech jest rzadko wymieniany.
Boża miłość jest tak ekstremalnie akcentowana, że Jego świętość i
sprawiedliwość jest mocno rozcieńczana albo po prostu ignorowana.
Właściwie moglibyśmy zmodyfikować komentarz Zachariasa i powiedzieć:
5
 
Zgłoś jeśli naruszono regulamin