Gordon Lucy - Bracia Rinucci 04- Ślub w Neapolu.pdf

(755 KB) Pobierz
123197124 UNPDF
123197124.003.png
Lucy Gordon
Ślub w Neapolu
Tytuł oryginału: The Italians Wife by Sunset
0
123197124.004.png 123197124.005.png
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Obraz na monitorze komputera wypełniał pokój pozytywnymi
wibracjami i niezwykłym nastrojem. Na ekranie widniało zdjęcie młodego
mężczyzny o wyjątkowo atrakcyjnym wyglądzie, kręconych włosach,
niebieskich oczach i figlarnym uśmiechu.
- Ojej! - westchnęła Jackie. - Spójrz na niego!
Della zachichotała pobłażliwie. Jej sekretarka była młoda i łatwo
ulegała męskiej urodzie. Ona sama była bardziej ostrożna.
- Nie najgorszy - przyznała.
- Nie najgorszy? - powtórzyła za nią zaskoczona Jackie. - Jest
anielsko piękny.
- Dla mnie liczy się coś więcej niż tylko ładna twarz. Szukam
zdolnego mężczyzny, który już coś osiągnął w życiu.
- Della, przecież jesteś producentką serialu telewizyjnego, a tu
wygląd ma znaczenie.
- Zgadzam się, ale szukam poważnego specjalisty, a nie chłopca.
Carlo Rinucci ma najwyżej dwadzieścia pięć lat.
- W życiorysie napisał trzydzieści - powiedziała Jackie, przerzucając
papiery - i dobrze zna się na zabytkach.
- Ale jest Włochem. Nie mogę zaangażować go do serialu dla
angielskich telewidzów.
- Niektóre odcinki będą nagrywane we Włoszech, a poza tym on
mówi świetnie po angielsku. Sama powiedziałaś, że dobrze byłoby
sprzedać serial za granicę, żeby wyjść na prostą.
1
123197124.006.png
W świecie telewizji Della była grubą rybą. Miała własną firmę
produkcyjną i doskonałą reputację. Jej programy zyskały dużą
popularność. Mimo to musiała być realistką, dlatego jeszcze raz przyjrzała
się twarzy Carla Rinucciego. Nie był tak zwyczajnie przystojny. Miał
szelmowski uśmiech, tak jakby właśnie odkrył sekrety ukryte przed resztą
świata.
Instynkt samozachowawczy ostrzegał ją, żeby nie przesadzać z
zachwytami nad młodym facetem z powodu jego urody. Jednak lista jego
doświadczeń zawodowych też robiła wrażenie. George Franklin, jej
asystent, który pomagał przy produkcji serialu, przysłał jej e-mail:
„Nie daj się zmylić jego młodym wiekiem. Carlo Rinucci jest
czołowym specjalistą w swojej dziedzinie. Ma spore osiągnięcia i napisał
kilka poczytnych książek. Jego opinie są często obrazoburcze, ale efekty
pracy - imponujące".
Dodał jeszcze kilka uwag o aktualnych działaniach Carla Rinucciego
w Pompejach, miasteczku na południe od Neapolu, które wieki temu
zostało zalane lawą po wybuchu Wezuwiusza. E-mail zakończył słowami:
„Warto go sprawdzić".
- Warto go sprawdzić - mruknęła Della.
- Ja chętnie się tym zajmę - zaoferowała się Jackie. - Złapię następny
samolot do Neapolu, obejrzę go sobie i złożę ci sprawozdanie.
- Nieźle to sobie wykombinowałaś - odparła rozbawiona Della.
- To znaczy, że zarezerwowałaś go już tylko dla siebie?
- To znaczy, że rozważę wszystkie opcje, nie kierując się impulsem,
dokonam oceny i podejmę decyzję, która będzie najlepsza dla mojego
programu - odparła poważnym tonem Della.
2
123197124.001.png
- No właśnie, zatem zarezerwowałaś go dla siebie. Della uśmiechnęła
się i porzuciła oficjalny ton głosu.
- No cóż, bycie szefem daje jakieś przywileje, nieprawdaż?
- Jasne! Jeśli go weźmiesz, to poziom oglądalności sięgnie nieba.
Każdy kraj będzie chciał kupić ten program. Zyskasz wielkie uznanie.
- Niektórzy uważają, że już je zyskałam - odparła Della, udając
oburzenie.
- Jednak jeśli go zatrudnisz, zyskasz jeszcze większe.
- Więc myślisz, że powinnam go zatrudnić, bo na tym skorzystam?
Dzięki, ale nie potrzebuję pomocy żadnego ładnego chłopca, który buduje
karierę na swoim uroku osobistym.
- Przecież nie wiesz, czy jest uroczy.
- Spójrz na zegar! Nie powinnaś już iść do domu? Zanim wyszła,
Jackie tęsknie spojrzała na monitor komputera.
- Bądź grzeczna! - poradziła jej Della. - Nie jest wcale taki
niezwykły.
- Właśnie że jest - westchnęła Jackie i zamknęła za sobą drzwi.
Della nie musiała wychodzić z pracy, żeby znaleźć się w domu,
ponieważ prowadziła firmę na swojej barce mieszkalnej przycumowanej
na Tamizie, niedaleko Chelsea. Lubiła swoją barkę, bo stanowiła dla niej
symbol osiągnięć i kariery, którą zaczynała od zera.
Uważała, że prezenterem jej serii programów o słynnych
historycznych miejscach powinna być osoba z dorobkiem naukowym.
Często powtarzała, że nie chce przystojniaka, który może okazać się zerem
intelektualnym, gdy tylko zabraknie mu tekstu. Oczekiwała, że komentator
sam napisze znaczną część skryptu.
3
123197124.002.png
Zgłoś jeśli naruszono regulamin