Pierwotna Reguła TEMPLARIUSZY.docx

(41 KB) Pobierz

Pierwotna Reguła
(w tłumaczeniu Jakuba Lickiewicza i Ewy Zabrotowicz)

 

Tu zaczyna się prolog Reguły Templariuszy

1. Najpierw mówimy do wszystkich tych, którzy potajemnie gardzą własną wolą i z czystym sercem pragną służyć Najwyższemu Królowi jako rycerze oraz z gorliwością chcą nosić na stałe ogromnie szlachetną zbroję posłuszeństwa. I przeto my upominamy was, którzy dotychczas wiedliście życie świeckich rycerzy, gdzie Jezus Chrystus nie był przyczyną, ale które obraliście tylko dla ludzkich względów, byście podążyli za tymi, których Bóg wybrał z masy wiecznego potępienia i którym nakazał przez swoją miłosierną łaskę bronić Świętego Kościoła i abyście śpiesznie przyłączyli się do nich na zawsze.

2. Przede wszystkim, jeśli chcielibyście być rycerzami Chrystusa, wybierając tak święte śluby, w swoim wyznaniu wiary musicie zjednoczyć czystą pilność i stałą wytrwałość, które są tak wartościowe, tak święte i tak szlachetne, że jeśli pozostaną nieskażone na zawsze, zasłużycie na obcowanie z męczennikami, którzy oddali dusze dla Jezusa Chrystusa. W tym religijnym zakonie umocnił się i odżył zakon rycerski. To rycerstwo wzgardziło sprawiedliwością, która sama ustala swe obowiązki i nie czyni tego, co powinna, czyli nie broni biednych, wdów, sierot i kościołów, lecz doprowadza do plądrowania, grabieży i zabijania. Bóg dobrze współdziała z nami i z naszym Zbawicielem Jezusem Chrystusem. On wysłał swoich przyjaciół ze Świętego Miasta Jeruzalem do pogranicza Francji i Burgundii, oni zaś dla naszego zbawienia i rozprzestrzenienia prawdziwej wiary nie przestają składać swoich dusz Bogu, tak mile widzianej ofiary.

3. Zatem my w całej radości i braterstwie, na prośbę Mistrza Hugona de Payens, przez którego wcześniej wymieniony zakon rycerski został założony łaską Świętego Ducha, zebraliśmy się w Troyes, przybywając z rozmaitych prowincji spoza gór, w święto mojego Pana, św. Hilarego, w roku wcielenia Jezusa Chrystusa 1128, w dziewiątym roku po założeniu wcześniej wspomnianego zakonu rycerskiego. O zachowaniu oraz początkach zakonu usłyszeliśmy na zwyczajnym spotkaniu kapituły z ust wyżej wymienionego Mistrza, Brata Hugona de Payens; i stosownie do ograniczeń naszego rozumienia, pochwaliliśmy co wydawało nam się dobre i korzystne, a wyrzekliśmy się tego, co wydawało się złe.

4. Tego wszystkiego, co miało miejsce na radzie, nie można rozpowiadać i rozgłaszać. Abyśmy nie zlekceważyli niczego, lecz rozważyli w mądrej roztropności, pozostawiliśmy to uznaniu naszego czcigodnego ojca lorda Honoriusza i szlachetnego patriarchy Jeruzalem Stefana, którzy znają sprawy Wschodu i Ubogich Rycerzy Chrystusa, za radą zwyczajnego zgromadzenia uchwaliliśmy to jednogłośnie. Chociaż wielka liczba religijnych ojców, którzy uczestniczyli w radzie pochwalało powagę naszych słów, niemniej jednak nie powinniśmy pominąć milczeniem prawdziwych wyroków i osądów, które oni wypowiedzieli.

5. Przeto ja, Jan Michał (Jean Michel), któremu powierzono ten boski urząd, dzięki łasce Bożej służyłem jako pokorny skryba tego dokumentu z polecenia rady i czcigodnego ojca Bernarda, opata Clairvaux.

Imiona ojców, którzy byli obecni na radzie

6. Najpierw był Mateusz, biskup Albano, z Bożej łaski legat Świętego Kościoła w Rzymie; R[enaud], arcybiskup Reims; H[enri], arcybiskup Sens; i następnie ich sufragani: G[ocelin], biskup Soissons; biskup Paryża; biskup Troyes; biskup Orléans; biskup Auxerre; biskup Meaux; biskup Chalons; biskup Laon; biskup Beauvais; opat Vézelay; który później został mianowany arcybiskupem Lyonu i legatem Kościoła Rzymskiego; opat Citeaux; opat Pontigny; opat Trois- Fontaines; opat St Denis de Reims; opat St-Etienne de Dijon; opat Molesmes; wcześniej wymieniony B[ernard], opat Clairvaux, którego słowa wymienieni wcześniej szczodrze chwalili. Także obecni byli: mistrz Aubri de Reims, mistrz Fulcher i inni, których wymienianie byłoby męczące. Z innych, których nie wypisano, wydaje się słuszne zapewnić, że prawdę kochają: hrabia Theobald; hrabia Nevers; Andre de Baudemant. Byli oni na radzie i dzięki swej doskonałej pilnej trosce odszukali co było dobre i zganili, co nie wydawało się słuszne.

7. Także obecny był Brat Hugon de Payens, Mistrz Zakonu, z kilkoma braćmi, których przywiózł ze sobą. Byli to: Brat Roland, Brat Godefroy i Brat Geoffroi Bisot, Brat Payen de Montdidier, Brat Archambaut de Saint- Amand. Ten to Mistrz Hugon ze swoimi towarzyszami opowiedział wyżej wymienionym ojcom wedle swej pamięci o zwyczajach i rytuałach w swych skromnych początkach i o tym, który powiedział: Ego principium qui et loquor vobis, co znaczy: "Ja, który mówię do was, jestem początkiem".

8. Ucieszyło synod, że obrady które tam przeprowadzono i rozważania Pisma Św. pilnie dokonane z mądrością mojego pana, Honoriusza, papieża Świętego Kościoła w Rzymie oraz z mądrością patriarchy Jeruzalem, za zgodą kapituły oraz Ubogich Rycerzy Chrystusa Świątyni która znajduje się w Jeruzalem, zostaną spisane i nie będą zapomniane, lecz pozostaną na stałe, tak aby przez uczciwe życie każdy mógł dojść do swego stwórcy. Miłosierdzie Pana [jest słodsze] niż miód; jego łaska przypomina oine i pozwala przyjść do Niego tym, którzy pragną mu służyć. Per infinitia seculorum secula. Amen

Tu zaczyna się Reguła Ubogich Rycerzy Świątyni

9. Wy, którzy wyrzekacie się własnej woli, wy inni służący Najwyższemu Królowi końmi i bronią, dla zbawienia waszych dusz, przez ustalony czas, starajcie się wszędzie z czystym pragnieniem słuchać jutrzni i całego nabożeństwa według prawa kanonicznego i zwyczajów mistrzów zakonnych Świętego Miasta Jeruzalem. O wy, czcigodni bracia, Bóg jest z wami, jeśli obiecacie wzgardzić zakłamanym światem w wiecznej miłości Boga i pogardzać pokusami waszych ciał: nakarmieni pokarmem Bożym, napojeni i poinstruowani przez przykazania Naszego Pana, na koniec Bożego nabożeństwa, nie powinniście bać się iść na bitwę, jeśli odtąd będziecie nosić tonsurę.

10. Jeśli jednak jakiś brat zostanie wysłany w ramach pracy domu i dzieła chrześcijaństwa na Wschód - co, jak wierzymy, będzie się zdarzało często - i nie może wysłuchać Bożego nabożeństwa, powinien zmówić trzynaście "Ojcze Nasz" zamiast jutrzni, siedem "Ojcze Nasz" za każdą godzinę i dziewięć za nieszpory. I my wszyscy nakazujemy mu to robić. Ale ci, którzy zostali wysłani z takiego powodu i nie mogą przybyć na godzinki aby wysłuchać Bożego nabożeństwa, jeśli możliwe, nie powinni opuszczać ustalonych godzinek, aby oddać Bogu to co mu należne.

Sposób, w jaki należy przyjmować braci

11. Jeśli jakikolwiek świecki rycerz, lub inny człowiek pragnąłby opuścić masę wiecznego potępienia, porzucić świeckie życie i wybrać wasz żywot we wspólnocie, nie zgadzajcie się przyjmować go natychmiast, lecz jak powiedział mój pan, św. Paweł: Probate spiritus si ex Deo sunt, co znaczy: "Wypróbujcie duszę, aby zobaczyć, czy pochodzi od Boga". Jeśli ten człowiek ma być dopuszczony do towarzystwa braci, niech zostanie mu odczytana Reguła, a jeśli chce on być gorliwie posłuszny nakazom Reguły i jeśli Mistrz oraz bracia chcą go przyjąć, niech objawi swoje życzenie przed wszystkimi braćmi zebranymi w kapitule i złoży swoją prośbę z czystym sercem.

O ekskomunikowanych rycerzach

12. Jeśli wiecie gdzie mają zebrać się ekskomunikowani rycerze, nakazujemy wam tam jechać. I jeśli ktokolwiek z ziemi za morzem pragnie wstąpić tam do zakonu rycerskiego, powinniście mniej mieć na uwadze doczesny zysk niż wieczne zbawienie jego duszy. Nakazujemy, aby był przyjęty pod warunkiem, że pojedzie do biskupa tej prowincji i powiadomi go o swym zamiarze. A kiedy biskup wysłucha i rozgrzeszy go, powinien go wysłać do Mistrza i braci Świątyni, i jeśli jego życie jest uczciwe i godne ich towarzystwa, jeśli wydaje się on Mistrzowi i braciom dobry, niech zostanie litościwie dopuszczony, a jeżeli zmarł w międzyczasie, wobec udręczenia i męki jakiej doznał niech zostaną mu przyznane wszystkie przywileje zakonu rycerskiego należne Ubogim Rycerzom Świątyni.

13. W żadnych innych okolicznościach bracia Świątyni nie powinni przebywać w towarzystwie wyraźnie ekskomunikowanego człowieka, ani brać jego rzeczy; tego zabraniamy surowo, bo byłoby rzeczą straszną jeśli zostaliby ekskomunikowani, tak jak on. Ale jeśli zakazano mu jedynie słuchać Bożego nabożeństwa, można przebywać w jego towarzystwie i wziąć jego własność na cel dobroczynny, za pozwoleniem komandora.

O nie przyjmowaniu dzieci

14. Mimo że Reguła świętych ojców dopuszcza przyjmowanie dzieci do życia religijnego, my nie radzimy wam tego czynić. Ponieważ ten, który pragnie oddać swoje dziecko na zawsze do zgromadzenia zakonu rycerskiego, powinien wychowywać je do czasu, gdy będzie ono zdolne pewnie nosić broń i uwalniać ziemię od wrogów Jezusa Chrystusa. Wtedy pozwólcie matce i ojcu przyprowadzić go do domu i ogłoście jego prośbę braciom; a o wiele lepiej jest, jeśli nie złoży on ślubów kiedy jest dzieckiem, lecz gdy będzie starszy, tak jak lepiej jest, jeśli nie żałuje złożenia ślubów, niż jeśli miałby tego żałować. Od tej pory niech zostanie on przyjęty na próbę według mądrości Mistrza i braci oraz według uczciwości życia tego, który prosi o dopuszczenie do zakonu.

O Braciach, którzy stoją zbyt długo w Kaplicy

15. Stało się nam wiadomym i usłyszeliśmy od wiarygodnych świadków, że bez umiaru i bez powściągliwości wysłuchujecie nabożeństwa stojąc. My nie nakazujemy, byście zachowywali się w ten sposób, przeciwnie, potępiamy to. Nakazujemy zaś, aby zarówno silni jak i słabi, w celu uniknięcia zamieszania, po odśpiewaniu psalmu zwanego Venite, invitatory i hymnu, usiedli i odmówili swoje modlitwy w ciszy, delikatnie i nie głośno, tak aby nie zakłócać modlitwy innych braci.

16. Jednak na koniec psalmów, podczas śpiewania Gloria patri, z szacunku dla Świętej Trójcy wstaniecie i skłonicie się w kierunku ołtarza, a chorzy i słabi schylą swe głowy. Tak my nakazujemy, a podczas czytania objaśnienia Ewangelii, śpiewania Te Deum laudamus i wszystkich laud oraz gdy jutrznia się kończy, będziecie stać. Podobnie nakazujemy wam stać w czasie jutrzni i podczas wszystkich godzinek Naszej Pani.

Tu zaczyna się prolog Reguły Templariuszy

1. Najpierw mówimy do wszystkich tych, którzy potajemnie gardzą własną wolą i z czystym sercem pragną służyć Najwyższemu Królowi jako rycerze oraz z gorliwością chcą nosić na stałe ogromnie szlachetną zbroję posłuszeństwa. I przeto my upominamy was, którzy dotychczas wiedliście życie świeckich rycerzy, gdzie Jezus Chrystus nie był przyczyną, ale które obraliście tylko dla ludzkich względów, byście podążyli za tymi, których Bóg wybrał z masy wiecznego potępienia i którym nakazał przez swoją miłosierną łaskę bronić Świętego Kościoła i abyście śpiesznie przyłączyli się do nich na zawsze.

2. Przede wszystkim, jeśli chcielibyście być rycerzami Chrystusa, wybierając tak święte śluby, w swoim wyznaniu wiary musicie zjednoczyć czystą pilność i stałą wytrwałość, które są tak wartościowe, tak święte i tak szlachetne, że jeśli pozostaną nieskażone na zawsze, zasłużycie na obcowanie z męczennikami, którzy oddali dusze dla Jezusa Chrystusa. W tym religijnym zakonie umocnił się i odżył zakon rycerski. To rycerstwo wzgardziło sprawiedliwością, która sama ustala swe obowiązki i nie czyni tego, co powinna, czyli nie broni biednych, wdów, sierot i kościołów, lecz doprowadza do plądrowania, grabieży i zabijania. Bóg dobrze współdziała z nami i z naszym Zbawicielem Jezusem Chrystusem. On wysłał swoich przyjaciół ze Świętego Miasta Jeruzalem do pogranicza Francji i Burgundii, oni zaś dla naszego zbawienia i rozprzestrzenienia prawdziwej wiary nie przestają składać swoich dusz Bogu, tak mile widzianej ofiary.

3. Zatem my w całej radości i braterstwie, na prośbę Mistrza Hugona de Payens, przez którego wcześniej wymieniony zakon rycerski został założony łaską Świętego Ducha, zebraliśmy się w Troyes, przybywając z rozmaitych prowincji spoza gór, w święto mojego Pana, św. Hilarego, w roku wcielenia Jezusa Chrystusa 1128, w dziewiątym roku po założeniu wcześniej wspomnianego zakonu rycerskiego. O zachowaniu oraz początkach zakonu usłyszeliśmy na zwyczajnym spotkaniu kapituły z ust wyżej wymienionego Mistrza, Brata Hugona de Payens; i stosownie do ograniczeń naszego rozumienia, pochwaliliśmy co wydawało nam się dobre i korzystne, a wyrzekliśmy się tego, co wydawało się złe.

4. Tego wszystkiego, co miało miejsce na radzie, nie można rozpowiadać i rozgłaszać. Abyśmy nie zlekceważyli niczego, lecz rozważyli w mądrej roztropności, pozostawiliśmy to uznaniu naszego czcigodnego ojca lorda Honoriusza i szlachetnego patriarchy Jeruzalem Stefana, którzy znają sprawy Wschodu i Ubogich Rycerzy Chrystusa, za radą zwyczajnego zgromadzenia uchwaliliśmy to jednogłośnie. Chociaż wielka liczba religijnych ojców, którzy uczestniczyli w radzie pochwalało powagę naszych słów, niemniej jednak nie powinniśmy pominąć milczeniem prawdziwych wyroków i osądów, które oni wypowiedzieli.

5. Przeto ja, Jan Michał (Jean Michel), któremu powierzono ten boski urząd, dzięki łasce Bożej służyłem jako pokorny skryba tego dokumentu z polecenia rady i czcigodnego ojca Bernarda, opata Clairvaux.

Imiona ojców, którzy byli obecni na radzie

6. Najpierw był Mateusz, biskup Albano, z Bożej łaski legat Świętego Kościoła w Rzymie; R[enaud], arcybiskup Reims; H[enri], arcybiskup Sens; i następnie ich sufragani: G[ocelin], biskup Soissons; biskup Paryża; biskup Troyes; biskup Orléans; biskup Auxerre; biskup Meaux; biskup Chalons; biskup Laon; biskup Beauvais; opat Vézelay; który później został mianowany arcybiskupem Lyonu i legatem Kościoła Rzymskiego; opat Citeaux; opat Pontigny; opat Trois- Fontaines; opat St Denis de Reims; opat St-Etienne de Dijon; opat Molesmes; wcześniej wymieniony B[ernard], opat Clairvaux, którego słowa wymienieni wcześniej szczodrze chwalili. Także obecni byli: mistrz Aubri de Reims, mistrz Fulcher i inni, których wymienianie byłoby męczące. Z innych, których nie wypisano, wydaje się słuszne zapewnić, że prawdę kochają: hrabia Theobald; hrabia Nevers; Andre de Baudemant. Byli oni na radzie i dzięki swej doskonałej pilnej trosce odszukali co było dobre i zganili, co nie wydawało się słuszne.

7. Także obecny był Brat Hugon de Payens, Mistrz Zakonu, z kilkoma braćmi, których przywiózł ze sobą. Byli to: Brat Roland, Brat Godefroy i Brat Geoffroi Bisot, Brat Payen de Montdidier, Brat Archambaut de Saint- Amand. Ten to Mistrz Hugon ze swoimi towarzyszami opowiedział wyżej wymienionym ojcom wedle swej pamięci o zwyczajach i rytuałach w swych skromnych początkach i o tym, który powiedział: Ego principium qui et loquor vobis, co znaczy: "Ja, który mówię do was, jestem początkiem".

8. Ucieszyło synod, że obrady które tam przeprowadzono i rozważania Pisma Św. pilnie dokonane z mądrością mojego pana, Honoriusza, papieża Świętego Kościoła w Rzymie oraz z mądrością patriarchy Jeruzalem, za zgodą kapituły oraz Ubogich Rycerzy Chrystusa Świątyni która znajduje się w Jeruzalem, zostaną spisane i nie będą zapomniane, lecz pozostaną na stałe, tak aby przez uczciwe życie każdy mógł dojść do swego stwórcy. Miłosierdzie Pana [jest słodsze] niż miód; jego łaska przypomina oine i pozwala przyjść do Niego tym, którzy pragną mu służyć. Per infinitia seculorum secula. Amen

Tu zaczyna się Reguła Ubogich Rycerzy Świątyni

9. Wy, którzy wyrzekacie się własnej woli, wy inni służący Najwyższemu Królowi końmi i bronią, dla zbawienia waszych dusz, przez ustalony czas, starajcie się wszędzie z czystym pragnieniem słuchać jutrzni i całego nabożeństwa według prawa kanonicznego i zwyczajów mistrzów zakonnych Świętego Miasta Jeruzalem. O wy, czcigodni bracia, Bóg jest z wami, jeśli obiecacie wzgardzić zakłamanym światem w wiecznej miłości Boga i pogardzać pokusami waszych ciał: nakarmieni pokarmem Bożym, napojeni i poinstruowani przez przykazania Naszego Pana, na koniec Bożego nabożeństwa, nie powinniście bać się iść na bitwę, jeśli odtąd będziecie nosić tonsurę.

10. Jeśli jednak jakiś brat zostanie wysłany w ramach pracy domu i dzieła chrześcijaństwa na Wschód - co, jak wierzymy, będzie się zdarzało często - i nie może wysłuchać Bożego nabożeństwa, powinien zmówić trzynaście "Ojcze Nasz" zamiast jutrzni, siedem "Ojcze Nasz" za każdą godzinę i dziewięć za nieszpory. I my wszyscy nakazujemy mu to robić. Ale ci, którzy zostali wysłani z takiego powodu i nie mogą przybyć na godzinki aby wysłuchać Bożego nabożeństwa, jeśli możliwe, nie powinni opuszczać ustalonych godzinek, aby oddać Bogu to co mu należne.

Sposób, w jaki należy przyjmować braci

11. Jeśli jakikolwiek świecki rycerz, lub inny człowiek pragnąłby opuścić masę wiecznego potępienia, porzucić świeckie życie i wybrać wasz żywot we wspólnocie, nie zgadzajcie się przyjmować go natychmiast, lecz jak powiedział mój pan, św. Paweł: Probate spiritus si ex Deo sunt, co znaczy: "Wypróbujcie duszę, aby zobaczyć, czy pochodzi od Boga". Jeśli ten człowiek ma być dopuszczony do towarzystwa braci, niech zostanie mu odczytana Reguła, a jeśli chce on być gorliwie posłuszny nakazom Reguły i jeśli Mistrz oraz bracia chcą go przyjąć, niech objawi swoje życzenie przed wszystkimi braćmi zebranymi w kapitule i złoży swoją prośbę z czystym sercem.

O ekskomunikowanych rycerzach

12. Jeśli wiecie gdzie mają zebrać się ekskomunikowani rycerze, nakazujemy wam tam jechać. I jeśli ktokolwiek z ziemi za morzem pragnie wstąpić tam do zakonu rycerskiego, powinniście mniej mieć na uwadze doczesny zysk niż wieczne zbawienie jego duszy. Nakazujemy, aby był przyjęty pod warunkiem, że pojedzie do biskupa tej prowincji i powiadomi go o swym zamiarze. A kiedy biskup wysłucha i rozgrzeszy go, powinien go wysłać do Mistrza i braci Świątyni, i jeśli jego życie jest uczciwe i godne ich towarzystwa, jeśli wydaje się on Mistrzowi i braciom dobry, niech zostanie litościwie dopuszczony, a jeżeli zmarł w międzyczasie, wobec udręczenia i męki jakiej doznał niech zostaną mu przyznane wszystkie przywileje zakonu rycerskiego należne Ubogim Rycerzom Świątyni.

13. W żadnych innych okolicznościach bracia Świątyni nie powinni przebywać w towarzystwie wyraźnie ekskomunikowanego człowieka, ani brać jego rzeczy; tego zabraniamy surowo, bo byłoby rzeczą straszną jeśli zostaliby ekskomunikowani, tak jak on. Ale jeśli zakazano mu jedynie słuchać Bożego nabożeństwa, można przebywać w jego towarzystwie i wziąć jego własność na cel dobroczynny, za pozwoleniem komandora.

O nie przyjmowaniu dzieci

14. Mimo że Reguła świętych ojców dopuszcza przyjmowanie dzieci do życia religijnego, my nie radzimy wam tego czynić. Ponieważ ten, który pragnie oddać swoje dziecko na zawsze do zgromadzenia zakonu rycerskiego, powinien wychowywać je do czasu, gdy będzie ono zdolne pewnie nosić broń i uwalniać ziemię od wrogów Jezusa Chrystusa. Wtedy pozwólcie matce i ojcu przyprowadzić go do domu i ogłoście jego prośbę braciom; a o wiele lepiej jest, jeśli nie złoży on ślubów kiedy jest dzieckiem, lecz gdy będzie starszy, tak jak lepiej jest, jeśli nie żałuje złożenia ślubów, niż jeśli miałby tego żałować. Od tej pory niech zostanie on przyjęty na próbę według mądrości Mistrza i braci oraz według uczciwości życia tego, który prosi o dopuszczenie do zakonu.

O Braciach, którzy stoją zbyt długo w Kaplicy

15. Stało się nam wiadomym i usłyszeliśmy od wiarygodnych świadków, że bez umiaru i bez powściągliwości wysłuchujecie nabożeństwa stojąc. My nie nakazujemy, byście zachowywali się w ten sposób, przeciwnie, potępiamy to. Nakazujemy zaś, aby zarówno silni jak i słabi, w celu uniknięcia zamieszania, po odśpiewaniu psalmu zwanego Venite, invitatory i hymnu, usiedli i odmówili swoje modlitwy w ciszy, delikatnie i nie głośno, tak aby nie zakłócać modlitwy innych braci.

16. Jednak na koniec psalmów, podczas śpiewania Gloria patri, z szacunku dla Świętej Trójcy wstaniecie i skłonicie się w kierunku ołtarza, a chorzy i słabi schylą swe głowy. Tak my nakazujemy, a podczas czytania objaśnienia Ewangelii, śpiewania Te Deum laudamus i wszystkich laud oraz gdy jutrznia się kończy, będziecie stać. Podobnie nakazujemy wam stać w czasie jutrzni i podczas wszystkich godzinek Naszej Pani.

O ubiorze Braci

17. Nakazujemy, aby habity wszystkich braci były zawsze w jednym kolorze, czyli białe, czarne lub brązowe. Zezwalamy wszystkim braciom rycerzom, na noszenie białych płaszczy w zimie i w lecie, jeśli to możliwe; i nikomu, kto nie należy do wymienionych Rycerzy Chrystusa, nie wolno mieć białego płaszcza, aby ci, którzy porzucili życie w ciemności mogli rozpoznać się nawzajem jako pogodzonych ze swym Stwórcą przez znak białych habitów, który oznacza szlachetność i całkowitą czystość. Czystość jest pewnością serca i zdrowiem ciała. Bowiem jeśli jakiś brat nie złoży ślubu czystości, nie będzie mógł osiągnąć wiecznego odpoczynku ani ujrzeć Boga, zgodnie ze słowami apostoła, który rzekł: Pacem sectamini cum omnibus et castimoniam sine qua nemo Deum videbit. Co znaczy: "Starajcie się przynosić pokój wszystkim, zachowajcie czystość, bez której nikt nie może ujrzeć Boga".

18. Jednakże te szaty powinny być bez ozdób i bez żadnych oznak dumy. Zatem nakazujemy, aby żaden brat nie miał kawałka futra na swoich ubraniach, ani niczego innego, co jest na użytek ciała, nawet koca, jeżeli nie jest on z jagnięcej lub owczej wełny. Nakazujemy wszystkim posiadać to samo, tak aby każdy mógł ubrać się i rozebrać oraz założyć i zdjąć buty bez trudu. Szatny lub ten który zajmuje jego miejsce powinien pilnie rozważyć i zadbać o wszystkie wyżej wymienione rzeczy, aby otrzymać nagrodę od Boga i żeby oczy zawistnych i oszczerców nie mogły zauważyć, że szaty są za długie lub za krótkie; lecz powinien je rozdzielić tak aby one pasowały na tego, kto musi je nosić, według jego rozmiaru.

19.A jeśli któryś z braci z powodu dumy i wyniosłości pragnie otrzymać jako mu należny lepszy i piękniejszy habit, niech będzie mu dany najgorszy. A ci, którzy otrzymali nowe szaty, muszą natychmiast oddać stare, aby można je było dać giermkom i serwientom, a często i biednym, zgodnie z tym, co wydaje się słuszne sprawującemu ten urząd. 
 

O koszulach 

20. Wśród innych rzeczy, miłosiernie orzekamy, aby - powodu wielkiej intensywności upału który panuje na Wschodzie od Wielkanocy do Wszystkich Świętych - z miłosierdzia, lecz w żadnym razie nie jako uprawnienie, dano lnianą koszulę każdemu bratu, który chciałby ją nosić.

O bieliźnie pościelowej

21. Nakazujemy wspólną zgodą, aby każdy miał ubranie i bieliznę pościelową według uznania Mistrza. Jest naszym zamiarem, aby - oprócz materaca - jeden zagłówek i jeden koc wystarczał każdemu; ten, kto nie ma jednej z tych rzeczy może mieć pled i używać płóciennego koca - czyli z miękkim włosem - przez cały czas. Bracia będą zawsze spali ubrani w koszule, spodnie, buty i pasy i tam gdzie śpią będzie się świecić aż do rana. Szatny powinien zadbać, aby włosy braci były dobrze obcięte, tak aby można ich było obejrzeć z przodu i z tyłu. Nakazujemy wam ściśle stosować się do tego samego zalecenia jeśli chodzi o brody i wąsy, tak aby nie można było na ciałach braci zauważyć żadnego nadmiaru.

O spiczastych butach i sznurowadłach

22. Zabraniamy spiczastych butów i sznurowadeł i zakazujemy jakiemukolwiek bratu nosić je; nie pozwalamy na ich noszenie także tym, którzy służą domowi przez określony czas, lecz zakazujemy im posiadania butów ze szpicami i sznurowadłami bez względu na okoliczności. Jest bowiem jawne i wiadome, że te obrzydliwe rzeczy należą do pogan. Bracia nie powinni również nosić zbyt długich włosów i habitów. Ci bowiem, którzy służą Najwyższemu Stwórcy koniecznie muszą narodzić się od wewnątrz i na zewnątrz przez obietnicę samego Boga, który powiedział: Estote mundi quia ego mundus sum. Co znaczy: "Bądźcie narodzeni jak Ja jestem narodzony".

Jak powinni jeść

23. W pałacu, inaczej zwanym refektarzem, bracia powinni jeść wspólnie. Ale jeśli potrzebujecie czegokolwiek, bo nie jesteście przyzwyczajeni do znaków używanych przez innych zakonników, powinniście cicho i dyskretnie poprosić o to czego potrzebujecie przy stole, z całą pokorą i uniżonością. Ponieważ apostoł powiedział: Manduca panem tuumm cum silentio. To znaczy: "Jedz swój chleb w ciszy". A psalmista: Posui ori meo custodiam. To znaczy: "Wstrzymuję mój język". Czyli: "Pomyślałem, że mój język może mnie zawieść". To jest: "Wstrzymuję mój język, abym nie powiedział nic złego".

O czytaniu lekcji

24. Zawsze w czasie obiadu i kolacji konwentu niech będzie czytane Pismo Święte, jeśli to możliwe. Jeśli kochamy Boga, wszystkie Jego Święte Słowa i Jego Święte Przykazania, powinniśmy pragnąć słuchać uważnie; a czytający lekcję powie wam, byście zachowali ciszę, nim zacznie czytać.

O miskach i naczyniach do picia

25. Z powodu niedoboru misek, bracia będą jedli parami, tak aby jeden mógł bardziej przypatrywać się drugiemu, by nie wprowadzano do wspólnego posiłku nadmiernej skromności ani ukrytej wstrzemięźliwości. Wydaje się nam też uczciwe, żeby każdy brat miał taką samą rację wina w swoim kubku.

O jedzeniu mięsa

26. Powinno wystarczać wam jedzenie mięsa trzy razy w tygodniu, oprócz Świąt Bożego Narodzenia, Wszystkich Świętych, Wniebowzięcia i święta Dwunastu Apostołów. Przyjmuje się bowiem, że zwyczaj jedzenia mięsa psuje ciało. Jeśli jednak dzień postu, w którym należy powstrzymać się od jedzenia mięsa, wypada we wtorek, następnego dnia niech bracia dostana go w obfitości. A w niedzielę wszyscy bracia Świątyni, kapelani i clerks (klerycy), powinni dostać dwa posiłki mięsne aby uczcić święto Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa. Zaś reszta domowników, to znaczy giermkowie i serwienci, powinni zadowolić się jednym posiłkiem i być wdzięczni Bogu za niego.

O posiłkach dnia powszedniego

27. W innych dniach tygodnia, to znaczy w poniedziałki, środy, a nawet soboty, bracia powinni dostać dwa lub trzy posiłki z warzyw lub z innych potraw spożywanych z chlebem; uważamy, że jest to wystarczająca ilość i nakazujemy, żeby się tego trzymać. Ten bowiem, kto nie zje jednego posiłku, zje drugi. 

O piątkowych posiłkach

28. W piątki niech postne jedzenie zostanie podane wspólnie całemu zgromadzeniu, z szacunku dla męki Jezusa Chrystusa; będziecie też pościć od Wszystkich Świętych do Wielkanocy, poza dniem Bożego Narodzenia, Wniebowzięciem i świętem Dwunastu Apostołów. Jednakże słabi i chorzy bracia nie powinni dotrzymywać tego postu. Od Wielkanocy do Wszystkich Świętych mogą jeść dwa razy dziennie, chyba że jest to ogólny post.

O odmawianiu modlitwy dziękczynnej

29. Zawsze po każdym obiedzie i kolacji wszyscy bracia powinni złożyć dziękczynienie Bogu w ciszy: w kościele, jeśli jest on blisko pałacu, w którym jedzą, a jeśli nie jest on blisko - w samym pałacu. Bracia powinni z pokornym sercem podziękować Jezusowi Chrystusowi, który jest Panem Dającym. Niech pozostałości połamanego chleba będą rozdane biednym, a całe bochenki zachowane. Chociaż nagroda ubogich, którą jest Królestwo Niebieskie, powinna być przyznana ubogim bez wahania, a wiara chrześcijańska niewątpliwie uznaje was za takich, nakazujemy aby dziesiątą część chleba dano waszemu Jałmużnikowi.

O spożywaniu posiłku wieczornego

30. Kiedy światło dnia blednie i zapada noc, słuchajcie bicia dzwonu lub wezwania na modlitwę, w zależności od zwyczajów kraju, i wszyscy idźcie na kompletę. Nakazujemy jednak najpierw spożyć lekki posiłek, choć uzależniamy spożywanie go od sądu i uznania Mistrza. Kiedy chce on, by była woda i gdy zarządzi, z miłosierdzia, rozcieńczone wino, niech będzie ono podawane rozsądnie. Nie należy go podawać w nadmiarze, lecz z umiarem. Salomon bowiem powiedział: Quia vinum facit apostatare sapientes. To znaczy, że wino psuje mądrych.

O zachowaniu ciszy

31. Kiedy bracia wychodzą z komplety, nie wolno swobodnie rozmawiać, za wyjątkiem nagłej potrzeby. Niech każdy idzie do swojego łóżka cicho i w milczeniu, a jeśli potrzebuje porozmawiać ze swoim giermkiem, powinien powiedzieć mu co ma do powiedzenia delikatnie i cicho. Jeśli jednak zdarzy się, że kiedy bracia wychodzą z komplety, rycerstwo lub dom ma poważny problem który musi być rozwiązany do rana, Mistrz lub grono starszych braci którzy zarządzają Zakonem pod kierownictwem Mistrza, mogą mówić stosownie. Z tego powodu nakazujemy, że trzeba tak to czynić.

32. Bo jest napisane: In multiloquio non effugies peccatum. To znaczy, że nadmierne mówienie nie pozostaje bez grzechu. I gdzie indziej: Mors et vita manibus lingue. To znaczy: "Życie i śmierć są pod władzą języka". W czasie tej rozmowy całkowicie zabraniamy zbędnych słów i niegodziwych wybuchów śmiechu. I jeśli cokolwiek, co nie powinno, zostanie powiedziane w czasie tej rozmowy, nakazujemy abyście, gdy położycie się do łóżek, odmówili modlitwę "Ojcze Nasz" z całą pokorą i oddaniem.

O chorych braciach

33. Bracia, którzy cierpią chorobę przez pracę dla domu, nie muszą wstawać na jutrznię za zgodą i pozwoleniem Mistrza lub tych, którym powierzono ten obowiązek. Powinni jednak zmówić zamiast jutrzni trzynaście Ojcze Nasz, jak ustanowiono wcześniej, w ten sposób aby słowa odzwierciedlały ich serca. Jak powiedział Dawid: Psallite sapienter. Co znaczy: "Śpiewaj mądrze". A gdzie indziej ten sam Dawid powiedział: In conspectu Angelorum psallam tibi. Co znaczy: "Będę śpiewał Ci przed aniołami". I niech rzecz ta zależy zawsze od uznania Mistrza lub tych, którym powierzono ten obowiązek.

O życiu we wspólnocie

34. Można przeczytać w Piśmie Świętym: Dividebatur singulis prout cuique opus erat. Co znaczy, że każdemu dano według jego potrzeb. Z tego powodu mówimy, że nikt spośród was nie powinien się wywyższać, ale wszyscy powinni dbać o chorych; zaś ten który jest mniej chory powinien dziękować Bogu i nie cierpieć; a ten, kto czuje się gorzej niech się ukorzy przez swą słabość i nie stanie się dumny przez okazywane mu współczucie. W ten sposób wszyscy członkowie będą żyli w pokoju. Zakazujemy komukolwiek nadmiernej wstrzemięźliwości; lecz niech wszyscy wytrwale zachowują życie we wspólnocie.

O Mistrzu

35. Mistrz może dać komukolwiek chce konia lub zbroję i jakąkolwiek rzecz innego brata, a brat, do którego dana rzecz należała nie powinien irytować się i denerwować: bo jest pewne, że jeśli rozgniewa się, wystąpi przeciwko Bogu.

O dawaniu rad

36. Niech do rady będą powoływani tylko ci bracia, o których Mistrz wie, że dadzą mądre i korzystne wskazówki; tak my nakazujemy i nie każdy może zostać wybrany. Jeśli bowiem bracia zechcą omawiać poważne kwestie, jak oddanie wspólnej ziemi, sprawy domu lub przyjęcie brata, wtedy, jeśli Mistrz będzie sobie tego życzył, należy zgromadzić całą kongregację, aby usłyszeć radę kapituły; a Mistrz niech uczyni to, co uważa za najlepsze i najkorzystniejsze.

O Braciach wysłanych za morze

37. Bracia, którzy zostali wysłani do rozmaitych krajów świata, powinni starać się dochować nakazów Reguły stosownie do swych możliwości oraz nie pohańbić się jeśli chodzi o mięso, wino etc., tak aby mogli otrzymać dobrą opinię od obcych i nie skalali czynem lub słowem nakazów Zakonu oraz ustanawiali przykład dobrych czynów i mądrości; przede wszystkim aby ci z którymi obcują i ci w których gospodach mieszkają zostali otoczeni czcią. Jeśli to możliwe, dom w którym śpią i kwaterują bracia nie powinien być bez światła w nocy, tak aby ukryci w cieniu wrogowie nie mogli pokierować ich do niegodziwości, której Bóg im zabrania.

O utrzymywaniu pokoju

38. Każdy brat powinien starać się nie doprowadzać innego brata do gniewu lub złości, ponieważ wszechwładna litość Boża uważa zarówno silnych i słabych braci za równych, w imię miłosierdzia.

Jak bracia powinni postępować

39. Aby wywiązywać się ze swych świętych obowiązków, osiągnąć chwałę radości Pana i uniknąć ognia piekielnego, wszyscy bracia, którzy złożyli śluby, powinni być ściśle posłusznymi swojemu Mistrzowi. Nic bowiem nie jest droższe Jezusowi Chrystusowi niż posłuszeństwo. Przeto gdy tylko Mistrz wyda jakiś rozkaz, lub ten komu Mistrz przekazał tę władzę, należy go wypełnić bez zwłoki, tak jakby to sam Chrystus to nakazał. Ponieważ tak powiedział Jezus Chrystus ustami Dawida, i jest to prawda: Ob auditu auris obedivit mihi. Co znaczy: "Posłuchał mnie, gdy tylko mnie usłyszał."

40. Z tego powodu modlimy się i stanowczo nakazujemy braciom rycerzom, którzy porzucili swoją własną wolę i wszystkim innym, którzy służą przez ustalony okres, aby nie ośmielali się wychodzić do miasta bez pozwolenia Mistrza lub tego, któremu powierzono ten urząd; oprócz wychodzenia nocą do Grobu i miejsc modlitwy, które leżą w obrębie murów miasta Jeruzalem.

41. Tam bracia mogą iść parami, ale w innym wypadku nie mogą wychodzić na zewnątrz w dzień ani w nocy; a gdy zatrzymali się w jakiejś gospodzie, żaden brat, ani giermek, ani serwient nie mogą iść do bez pozwolenia do kwatery innego, aby go zobaczyć lub porozmawiać z nim, jak to zostało powiedziane wcześniej. Nakazujemy wspólną zgodą, aby w tym Zakonie, rządzonym przez Boga, żaden brat nie walczył ani nie odpoczywał według własnej woli, ale według rozkazów Mistrza, któremu wszyscy powinni podporządkować się, tak, by bracia mogli wypełniać słowa Jezusa Chrystusa, który powiedział: Non veni facere voluntatem meam, sed ejus que misit me, patris. Co znaczy: "Nie przyszedłem spełniać Mojej własnej woli, lecz wolę mojego Ojca, który mnie posłał."

Jak bracia powinni przeprowadzać wymianę

42. Bez pozwolenia Mistrza lub tego, kto ma tę władzę, niech żaden brat nie zamienia jednej rzeczy na inną, ani nie prosi o to, chyba że jest to mała lub drobna rzecz.

O zamkach

43. Bez pozwolenia Mistrza lub tego, kto ma tę władzę, niech żaden brat nie ma zamykanej na zamek sakwy lub torby; nie odnosi się to jednak do komandorów domów lub prowincji oraz do Mistrzów. Bez zgody Mistrza lub komandora, niech żaden brat nie otrzymuje listów od swoich krewnych lub innych osób; lecz jeśli ma pozwolenie i jeżeli to się podoba Mistrzowi lub komandorowi, można przeczytać mu listy.

O świeckich darach

44. Jeśli brat otrzyma od osoby świeckiej jako podziękowanie cokolwiek, czego nie można zakonserwować, jak na przykład mięso, powinien dać tę rzecz Mistrzowi lub Komandorowi Prowiantu (Commander of Victuals). Jednak jeśli zdarzy się, że któryś z jego przyjaciół lub krewnych ma coś, co chce dać tylko jemu, niech brat nie bierze tego bez pozwolenia Mistrza, lub tego, kto ma tę władzę. Ponadto, jeśli bratu została wysłana jakaś inna rzecz przez jego krewnych, niech nie bierze jej bez pozwolenia Mistrza lub tego, kto ma tę władzę. Nie życzymy sobie, aby komandorowie lub bajlifowie, którym szczególnie powierzono sprawowanie tego obowiązku, podlegali tej wyżej wymienionej zasadzie.

O przewinieniach

45. Jeśli któryś brat w mowie lub służbie wojskowej albo w jakikolwiek inny sposób popełni drobny grzech, on sam z własnej wol...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin