Łukasz Orbitowski - Szeroki, głęboki, wymalować wszystko.pdf

(181 KB) Pobierz
654380812 UNPDF
ŁukaOrbitowki
eroki,głboki,wymalowadwytko
Jakąd,wytkoacłoi,gdyerałemiwtramwaju
MiatemunąłprepoconykadłubcwórkiWewnątrpanowałamajowaauna
iediałemnogamipodbrodąinieopucałomniewrażenie,żekamienicaa
oknemjetwciążtymamymbudynkiem,copidminuttemuKto,kiedywpadłna
pomyłpołąceniapreputowejulicyalejkąpacerowąItak,wgodinie
cytu,niecna cwórkawlokłaiKarmelicką,wcinitamidynur
amochodów,motorów,kuterów,tychtonżelatwapokładanegoprediabłatylko
poto,bywcinądcłowiekawlimacykierat
Prednami,wiatła
Mrugająjakocytarejdiwkimidynumerkami
Kołomnieludiepoceni,mutni,enni,wmokrychblukachikoulkach
Kobietakrełodalej,pieriamijakcyternyRóżowakoulkaopinałaina
nichnicymbłonajajechałem,jechałemdrugągodin,bombąatomowąw
tyłku,oiemprytanków przed domem.
Gdybyłemmłody,amotwierałemdrwiWytarcyłomocnoarpnądZgryt
budiłludi,emerycikryceli,żepreemnieniepojadą,ajaopucałemt
ruchomąpukiadowolonyiebiewkakiwałemnachodnikletramwajei
zmieniłyidrwirouwająipredemnąjakpredhindukimpaąTylkona
prytankuMożewalidwnieitłuc,prdejrokrwawiobiedłonieNie
wyiądietramwajuWrecnakierowcCaempomaga,ulżyobie,ale
drwiotająamkniteNiemożewyiadad,kiedychceChodbyrorywałoci
dup
Cyk, cyk.
Prejechalimykilkametrówityle
pojrałemnaegarek,jedenprytanekająłnamdieidminutBowiecie,
jadatramwajemjetchwilą– tylko – dla – mnieRorywamipomidypracąi
domemitylkowcaiejadymamcanawłanemyliNakiążk,Cohelolub
WhartonaTrudnocytadwcorajymobiademnawylocie
NajgoriąRumuniOtworylimojeuynawiatgrytuGrałtakijeden,
wielkiibrąowyjakglinianagóraKoncertowałodPlacuWytkichwitychi
nieamierałpretadZapółgodinyprżeonaharmoniiwartoapłacid,no
nie?Jaktojet,pytałemiebie,żegorąceerceidiepodrkgłupotą?
Cemuludiepłacątymbrudaom?
Mójobolałytyłekodpowiediałjkiem
- Tu jest zakaz grania!
NiewytrymałemKryknąłemtakwtronRumunaNawetniemrugnął,łuchajcie,
tenmierdielnieracyłiobejredZałożi,żegdybygiąłkark,poypał
byiniegobrudnicymcarnyłupież
- Tobiednyacet,dajpanpokój– powiediałakobietawielkimbiutem
Cyk,cykDieidmetrówKolejnaponurakamienicawyrołapredmoimoknem
Znówtoimy
- Zakaz to zakaz – burknąłem- ja,propaniąwyiadamDoyd,poprotu
doydJaktakmożna,precieżcłowiekpotrebujeciycoonimylą,że
każdytomacajechadgodinidrugągodinitreciąapewne,tylko
dlatego,żekilometrdalejącholernewiatła?!
Twarkobietynabrmiała,jakbyktogwałtowniewepchałjejilikonpod
polickiZorientowałemi,żekryc,bowycynamniepatrylimtne,
ledwieciekawepojreniaPowiedąpewno,żewariatjediłtramwajemWariat,
którymuidokibla
PodszedłemdokierowcyMogłempryiąc,żedremałnadpulpitem
- Chcwyiąd– powiediałempokojnie
Odwróciłgłow– nałyejcacekraplałipotPodwąemmignłybrunatne
by
- Niemogotworyddrwi
- Chcewyiąd– powtóryłemByłemłyBardzo.
- PrepijetprepiemPropana,niechpanpowie,cobybyło,gdybykażdy
wyiadał,kiedychce?NiegdiebymyniedojechaliZarabdieprytanek
Wyiądiepan
Wyjaniłem,żejetemchory,iżenaprawdmuwyiądHarmoniaRumunakażdym
dwikiemmaakrowałamojejelitogrubeIteocypaażerów,gatunkutych,co
ledącyrkowąoobliwod
- Nie rozumie pan?
- Nie rozumiem – Ja na to – jetemwolnymcłowiekiemChybaniemu
InacejpropanaJediłemtramwajamiod latipromiwieryd
- NikogonieintereujepanaprełodPrynajmniejwtymtramwaju– rekł
kierowcaipokaałmityłcaki
- Dobrze - odpowiediałem
- Niechpaniniedenerwuje- dodałapanibiutem
- Dobrze – powtóryłemMiarkaiprebrała
RopiąłempaekipuciłempodnieOcypaażerówrobiłyiokrągłe,a
twarenabrałybarwydojrałychcytrynRumunpretałgrad,kucnąłemidałem,
comiałemnajlepegoZybypróbowałemerwad,abawnekądinąd,otreżenie
przed łodiejamikieonkowymi,alekierowcawranąłcookurwyynachi
wypadłkabinyjakdiabełpudełkaPamitam,wytłukłmitranie,bociżko
tawaddowalkipakiemprykotkachOkaałoi,żejednakmożeotworyd
drzwi.
Leżałemnachodniku,mierdącnapółKarmelickiej,botenniemytycham
wycyciłmnąto,conarobiłemLudiepatryli,jakbyniewiedąc,cymiad
i,cyłocidNajbardiejucieyłiRumunPomachałmi,łajdak,rką
BdiemiałocymmówidkolegomwwoimbarłoguWycynaKarmelickiejtego
dniamielimnótwodoopowiadania
TramwajruyłbeemnieCyk,cykwiatłaimieniły,mrugającjakocy
tarejdiwkimidynumerkami
Niebawem,pojąłem,żenicniediejeiprypadkiem
Jeto,naktórejytemiobracaPrekrcagołoliwodludkaMożemy
wyobraidobiepionowyukładcieżek,precityobiepodobnymi,tak,żeraem
tworąconaktałtkuli– ta kula wiruje powoli, zgrzyta w niej mechanizm,
ale nic nie przebiegniebeobecnocioiJyckauwagiUwagaJediemy
Jedziemy tramwajem.
Tramwaj – metalowabryławijającakadłubdookołagardłaTramwajjet
belitony,towypadkowablachyiprądu,aty,biedakuiediwnimbotramwaj
jetbewgldny
Mógłbymnimniejedid,alejetembiednyklejampieniądejakłyyacek
Kupiłemobierower– byławiona,traiłemdokomiuiwybrałemobiejedyny,
któryrokowałnadiej,żepedałnieodpadnieprypierwymobrociePedał
odpadłWtawiłemnowyijediłempoKrakowiedolitopadaDecpregonił
mnieulicyPrywitałymnierouwanedrwi,ardewiałymmiechem
Muijedidtramwajem,taiuMui,bomui
DwalatatemukoocyłemmarketingwprywatnejkoleNiekażdaprywatnakoła
jetłaMojatakaniebyłaZamojepieniądedotałemwolnodmylenia
Proeorowiewymagaliodnaniewiele,alecobytrejydotregł,jaktarają
idowiednadowłaciwegoportuIntuicyjniewkaywalidrogiZotawiali
pole dla rozumowania,kreatywnociInnicieylii,żeniemuąnicrobid,
jeceinniklli,alejapowtarałemcichotomądrygocie,wiedącorobią
Dalimiwiele,ależyciepredałokopniakaprotowtramwaj
TramwajjetmoimniecciemUtożamianieamodielnodtojnaprytanku
itupiPatrnaegarekitupinowuWychylamiakrawżnik,wypatrując
niebiekiegowybawicielaTupiCaemkopnmietnikTomnieupokajaGdy
patrnainnych,cekającychogarniamnierobawienieOdwracająocy,gdyna
nichpatrUmiechdrgaimjakrybanawdcelewewnątr,wiemotym,jet
imgłupioimutno,bowiedą,żemamracjNadraotwoniemożnapatred
obojtnieTupnąd,kopnąd,możetoidrogaNiewolnochowademocjidokieeni.
Caem,ąpotrebnemnieiinnym
Miałemnadiej,żedojadtramwajemdoprytanku,któregowkocwewłany
amochódPewniekiedytakitaniePracujwubepieceniach,natanowiku
eregowymNamawiałemnajomychnapoli,terachodpooiedlach,oddomu
dodomuNiepototudiowałem,bybiegadpoklatkachnaKurdwanowieZapół
roku,najdalej,dotanepracpryteleonieJużnienaakord,normalną
penjąipremiąodwyhaconegoklienta,doktóregoadwoniZadwalata,
najdalej,powiedianomi,bdmiałgruppodobąWtedykupiobieamochód,
pontiakaalboordalitwąikóranymobiciemIradiem,takimjakawe
chciałem,którepodajemuyknatacyproto w uszy. Na razie, przygrywa mi
RumunnaharmoniiPamitam,iediałemkiedywtramwajunaptliw
BronowicachWyglądamienie– atockayniniebiekabudkaiediałemi
cekałemBbniłemwybiatanawiałemi,ilupodobnychdomniebbni,
kopie,lubwalipiciąwwiaty,tylkodlatego,żemotornicyiediwbudcenad
małącarnąRokładjady,powiedąGdytramwajipónia,rokładpretaje
obowiąywadijedieitak,jakdrogapowalalegdytrebawyjechad
wceniej, bokto,ktoapłaciłpieyidodomu,ropianegodinyodjadów
kładąitamąnatorachJetteżnapinamure,robionycarnymprayemi
krywy,jakbykate,którygorobił,tacałinakolanawtrakciepiania
Zgłoś jeśli naruszono regulamin