14 Religia Celtów.DOC

(125 KB) Pobierz

 

Janina Rosen-Przeworska.

Religia Celtów

 

 

Celtowie zamieszkiwali w epoce ¿elaza œrodkow¹ i zachodni¹ Europê. W Vi-Iii wieku p.n.e. zajêli Wyspy Brytyjskie, Francjê, Niemcy, pó³nocn¹ Italiê, dotarli do Karpat, przebyli Ba³kany, spl¹drowali Grecjê. Drugi okres ekspansji Celtów w Europie liczy siê od 400 roku p.n.e. Zdobycie Galii i Brytanii przez Rzymian po³o¿y³o kres ich potêdze.

Wiedzê o cywilizacji Celtów czerpiemy z zachowanych pomników kultury celtyckiej, ze œwiadectw pisarzy greckich i rzymskich oraz z tradycji, która przetrwa³a do naszych czasów w bogatej spuœciŸnie kultury irlandzkiej.

Nale¿y z góry zastrzec siê, ¿e definicja "religia Celtów" jest raczej umowna, gdy¿ religia ta nie stanowi zjawiska jednorodnego. Niema³e zas³ugi w jej badaniu po³o¿y³ wybitny uczony polski Stefan Czarnowski (zm. 1937R), ale dopiero w ostatnim dwudziestoleciu badania te posunê³y siê naprzód, g³ównie dziêki P. Lamprechtsowi, J. Vendryesowi, P. M. Duvalowi i innym. Czarnowski zapocz¹tkowa³ now¹ erê w tej dziedzinie badañ. Uczeni, którzy go poprzedzali, w myœl interpretatio romana, jak to okreœli³ Tacyt, szukali przede wszystkim podobieñstw z mitologiami klasycznymi: greck¹ i rzymsk¹. Dopiero Czarnowski zacz¹³ wy³uskiwaæ spod ³aciñskiego nalotu rodzime pierwiastki i odrêbnoœci religii celtyckiej. W tym aspekcie wiele zagadnieñ trudnych i niejasnych sta³o siê zrozumialsze i ³atwiejsze do odczytania.

róde³ w tym zakresie istnieje sporo: celtyckie, galijskie, gallo-rzymskie Ÿród³a archeologiczne i ikonograficzne, monety, teksty pisarzy klasycznych (Cezar, Lukianos, Diodor i inni), inskrypcje œredniowieczne na pomnikach w Irlandii, Walii, Szkocji (legendy i eposy), wreszcie prze¿ytki etnograficzne.

Zagadnienie obejmuje bardzo rozleg³y okres, bo od Vi wieku p.n.e. do Xii wieku n.e. Oczywiœcie w ci¹gu tak d³ugiego czasu religia Celtów musia³a ulegaæ przeobra¿eniom, odchyleniom i deformacjom, tym bardziej ró¿nym, ¿e œlady jej wystêpuj¹ na obszarze rozci¹gaj¹cym siê od granicy francusko-iberyjskiej po Azjê Mniejsz¹.

Spróbujê tu przedstawiæ zagadnienie uporz¹dkowane wed³ug dzisiejszego stanu wiedzy, omawiaj¹c zarówno Gallów z zachodniej Galii, której granica siêga³a mniej wiêcej Renu, jak i wschodnich Celtów, a wiêc zjawiska z okresu od Vi wieku p.n.e. do Iv wieku n.e. oraz wierzenia œredniowiecznej Irlandii Vii-Xii wieku gdy¿ wzajemnie siê one uzupe³niaj¹. U¿ywaæ bêdê okreœlenia "celtycki" jako pojêcia najbardziej ogólnego.

 

Wierzenia i obrzêdy celtyckie, jak wszystkie inne, wyraŸnie dziel¹ siê na cykl rodzinno-spo³eczny i cykl doroczny. W obu cyklach wyró¿niæ mo¿na bardzo stare i pierwotne formy wierzeñ, przekazane przez minione pokolenia. Na nie nawarstwia³y siê wierzenia póŸniejsze, bardziej skomplikowane w formie i wysublimowane w treœci, jak równie¿ wierzenia licznych ludów podbijanych oraz s¹siaduj¹cych z Celtami.

Gdy w koñcu Vi wieku p.n.e. Celtowie ukazali siê na widowni dziejowej, proces kszta³towania siê ich religii by³ ju¿ na ukoñczeniu. Niektóre elementy sk³adowe, których korzenie siêgaj¹ neolitu, uœwiêcone kanonem tradycji, utrzymywa³y siê bardzo d³ugo, a œlady ich mo¿na stwierdziæ nawet w chrystianizmie œredniowiecza. S¹ to prze¿ytkowe formy totemizmu, kultu zmar³ych i kultu przodków, kultu Wielkiej Bogini-Matki-Ziemi, kultu ognia i wreszcie kultu solarnego.

Heterogeniczny charakter religii Celtów t³umaczy, dlaczego coraz to inne elementy bra³y górê w ró¿nych okresach i u ró¿nych plemion pod wp³ywem rozmaitych bodŸców, pocz¹wszy od ekonomicznych, a skoñczywszy na politycznych. I tak ró¿nice miêdzy wierzeniami zachodniogalijskich a wschodnich plemion celtyckich s¹ doœæ wyraŸne. Szczególnie ostro ujawniaj¹ siê prze¿ytki ustroju macierzystego i patriarchalnego, dalej proces rozpadowy ustroju rodowego i zal¹¿ki feudalizmu.

Celtowie wierzyli, i¿ dusze zmar³ych i dusze nie narodzonych dzieci przebywaj¹ w pobli¿u wielkich, kamiennych, pionowo ustawionych g³azów, czyli menhirów. Po dziœ dzieñ bezp³odne Bretonki maj¹ zwyczaj udawaæ siê pod taki menhir i ocieraæ siê o niego, co ma u³atwiæ zajœcie w ci¹¿ê. S¹ to prze¿ytki jakichœ obrzêdów o charakterze fallicznym. Dusze oczekuj¹cych na narodziny dzieci przebywa³y te¿ w œwiêtych Ÿród³ach, jeziorach, rzekach i nad oceanem albo w drzewach.

W œredniowiecznej Irlandii ka¿dy klan posiada³ swoje drzewo, otaczane ogromn¹ czci¹, zapewne w miejscu, gdzie zbiera³y siê klany. Najczêœciej by³a to jab³oñ. W ikonografii celtyckiej pospolite s¹ wizerunki kwitn¹cej ga³êzi, ptaków i wreszcie linie faliste, bêd¹ce symbolem wody. Ga³¹Ÿ kwitn¹c¹ spotyka siê czêsto na monetach wschodnioceltyckich, nierzadko z wyobra¿eniem konia; wystêpuje ona tak¿e na s³ynnym kotle z Gundestrup (Dania), ponadto na wielu p³askorzeŸbach zdobi¹cych o³tarze celtyckie i gallo-rzymskie.

Nie wiadomo wprawdzie, jak w po³owie ostatniego tysi¹clecia n.e. wygl¹da³o u Celtów przyjêcie cz³onka klanu (rodu) - noworodka, ale w Irlandii i Francji, a wiêc na terenach ongiœ celtyckich, jeszcze w koñcu Ix wieku n.e. znano zwyczaj kuwady. Polega³ on na tym, ¿e mê¿czyzna w czasie po³ogu ¿ony wstrzymywa³ siê od jedzenia lub na odwrót, by³ intensywnie ¿ywiony, k³ad³ siê do ³ó¿ka, udawa³, ¿e odczuwa, a niekiedy nawet odczuwa³ bóle porodowe. Albo te¿ przez kilka dni po porodzie, kiedy kobieta sz³a do swych gospodarskich zajêæ, mê¿czyzna le¿a³ w ³ó¿ku i przyjmowa³ ¿yczenia. O obrzêdzie tym, szeroko na œwiecie rozpowszechnionym, wspomina Strabon oraz Diodor, a zatem by³ on znany w pierwszych wiekach n.e. u Iberów i Celto-Iberów. Z drugiej strony wed³ug Appoloniosa z Rodosu i Valeriusza Flaccusa kuwadê zna³y te¿ plemiona nadczarnomorskie. Kuwada by³a najprawdopodobniej obrzêdem pospolitym w ustroju matriarchalnym i stanowi³a akt uznania noworodka przez mê¿czyznê, który by³ "wstêpniem" do rodu matki.

Stosunkowo dobrze znana jest bardzo ciekawa instytucja fosterage'u, czyli altramu w œredniowiecznej Irlandii (altram - ¿ywiciel dzieci, rodziny). Altram polega³ na zwyczajowym oddawaniu dziecka na okres siedmiu lat do obcej rodziny. Przybrany ojciec wraz z przybran¹ matk¹ mieli ogromny wp³yw na ukszta³towanie charakteru dziecka, które przez ca³e ¿ycie czu³o siê silniej zwi¹zane z przybran¹ rodzin¹ ni¿ z w³asn¹. Oczywiœcie wybór nie móg³ byæ rzecz¹ przypadku, by³ raczej przemyœlany, nawet zwyczajowo ustalony. Dziecko oddawano czêsto do rodu matki, gdy¿ nale¿a³o do niego wed³ug prawa. Altram, instytucja bardzo popularna w œredniowieczu, wi¹¿e siê, jak i kuwada, z ustrojem matriarchalnym. Niestety, nie znamy starszych ni¿ œredniowieczne œladów tego prawa zwyczajowego, jednak czêstotliwoœæ wzmianek o nim w eposach i legendach œwiadczy o jego znaczeniu.

Pokrewieñstwo liczy³o siê tylko ze strony matki, a dzieci œlubne mia³y te same prawa co nieœlubne. Bogowie, heroje i irlandzcy królowie byli niemal z regu³y nieœlubnymi dzieæmi, co z kolei rzutowa³o na irlandzk¹ hagiografiê chrzeœcijañsk¹. Miêdzy innymi œwiêta Brigitta, opiekunka bardów-œpiewaków, kowali i lekarzy, by³a tak¿e nieœlubnym dzieckiem. Podkreœliæ nale¿y, ¿e bardowie, kowale i lekarze nale¿eli do konfraterni druidów i póŸniejszej od niej instytucji filedhów.

Pierwowzorem œwiêtej Brygitty by³a kap³anka druidów Britta. Irlandzcy królowie, a raczej królikowie, panuj¹cy nad obszarem w przybli¿eniu równym naszemu powiatowi, podobnie jak i riksowie z po³owy ostatniego stulecia p.n.e., posiadali nie mniejsze uprawnienia religijne ni¿ przydani do nich druidzi. Król dziedziczy³ w³adzê nie po ojcu, ale w³aœnie po matce, gdy¿ tylko matka mog³a przekazaæ "królewsk¹ krew". W³adza jednak w pe³ni nie by³a dziedziczna, gdy¿ król musia³ ponadto byæ wybrany przez zbór klanów. Ceremonii dokonywano na cmentarzu, przy grobie królewskiego przodka (m.in. w Tarze w Irlandii znajdowa³o siê najwspanialsze miejsce zboru, s³ynny zaœ kamieñ koronacyjny La Fail w opactwie Scona). Jednym z ciekawszych obrzêdów intronizacyjnych by³o zabicie przez kandydata klaczki, z której gotowano "rosó³" obrzêdowy. Dopiero po k¹pieli w tym rosole król stawa³ siê w pe³ni w³adc¹. Miêsem z ofiarnego zwierzêcia dzielili siê wszyscy obecni wchodz¹c w rodzaj pokrewieñstwa z osob¹ królewsk¹.

Z irlandzkich tekstów œredniowiecznych wiadomo, ¿e król by³ w zasadzie mê¿em wszystkich kobiet (ius primae noctis) i zapewnia³ im p³odnoœæ. I tu znowu wystêpuj¹ wyraŸne prze¿ytki matriarchatu oraz zwi¹zanego z nim kultu Wielkiej Matki: Matki-Ziemi. Bóstwo kobiece by³o emanacj¹ i kwintesencj¹ tego ustroju i przetrwa³o znacznie d³u¿ej ni¿ sam ustrój. W obrzêdzie intronizacyjnym, bêd¹cym z kolei jakby nadbudow¹ zwyk³ych obrzêdów inicjacyjnych, którym poddawano m³odzie¿ celtyck¹, widaæ wyraŸnie powi¹zanie z kultem kobiecego bóstwa.

Nie tylko druid, jako oficjalny kap³an, ale tak¿e król, poprzez krew matki i k¹piel w rosole koñskim, stawa³ siê pe³nomocnikiem i reprezentantem bóstwa, uzyskiwa³ moc równ¹ boskiej. Król w zastêpstwie bóstwa zapewnia³ podleg³ym mu ludziom, byd³u i gruntom p³odnoœæ, urodzaj. I na odwrót, jak g³osi³y legendy irlandzkie, w wypadku kiedy tron obejmowa³ samozwaniec, wszystko w królestwie niszcza³o, plony by³y marne, byd³o nie rozmna¿a³o siê, ludzie chorowali. Wi¹¿e siê z tym bardzo ciekawy w¹tek legendarny. Mianowicie w Tarze do królewskiego wozu zaprzêgano konie jednakowej maœci, które nigdy przedtem nie chodzi³y w zaprzêgu. Konie stawa³y dêba, o ile kandydat na króla nie by³ godzien tego zaszczytu.

Wizerunek konia, g³owy koñskiej lub protom zwierzêcia spotyka siê bardzo czêsto na ró¿nych drobnych przedmiotach, jak fibule (zapinki) czy klamry do pasa, znajdowane g³ównie w kobiecych grobach wczesnej fazy La Tene'u, a nawet jeszcze wczeœniej, w starszym okresie ¿elaza, zwanym halsztackim. Motywy te wystêpuj¹ tak¿e na naczyniach br¹zowych z tego okresu. Koñ przedstawiany jest równie¿ bardzo czêsto na monetach celtyckich, i to przede wszystkim u Celtów wschodnich (Austria, Czechos³owacja, Panonia) z Ii-I wieku p.n.e., niejednokrotnie w powi¹zaniu z ga³êzi¹ czy zielon¹ wici¹.

 

Spoœród bóstw kobiecych wystêpuj¹cych w religii celtyckiej, jak Epona, Rhiannon, Arduinna, Nantosvelta, Rosmerta "Maja, najciekawsza bodaj jest Epona, której nazwa zwi¹zana jest z nazw¹ konia: epos (gr. hippos, ³ac. equus), co ma wyraŸny zwi¹zek z imieniem Hippolity, królowej amazonek, i hetyckiej bogini Chippy.

Epona by³a bóstwem uznanym przez dawniejszych uczonych za opiekunkê koni, bo wyobra¿ano j¹ na koniu, z kluczem w rêku. Obecne badania wykaza³y, i¿ odgrywa³a ona znacznie wiêksz¹ rolê, bêd¹c odpowiednikiem Rhiannon (Wielkiej Królowej, Wielkiej Matki, Bogini Ziemi), bardzo blisko spokrewnionej z ma³oazjatyck¹ Kybele (Ma - Rhea), któr¹ uwa¿ano za Ÿród³o wszelkiego ¿ycia na ziemi, rodzicielkê, dawczyniê wszelkich dóbr, a jednoczeœnie opiekunkê œwiata zmar³ych, a wiêc bóstwo podziemne. Atrybutem Wielkiej Bogini jest równie¿ klucz.

Œlady kultu Epony przetrwa³y a¿ do Ix wieku n.e., szczególnie silnie zaznaczaj¹c siê na terytorium Heduów. W³aœciwy kult Wielkiej Bogini wystêpuje przede wszystkim w Prowansji, Nadrenii i Irlandii, gdzie przejawia siê w obrzêdach intronizacji. Wed³ug niektórych uczonych koñ, jako atrybut Epony, to œlad totemizmu. Po dziœ dzieñ w Walii i Kornwalii na Bo¿e Narodzenie i na pierwszego maja obchodzony jest tzw. Mari Llud - obrzêd obwo¿enia po wsi czaszki koñskiej. Przypuszczaæ mo¿na, ¿e i nasz turoñ jest dalek¹ pozosta³oœci¹ kultu Wielkiej Bogini, której jedn¹ z hipostaz stanowi w³aœnie Epona.

 

Obrzêdom inicjacyjnym podlegali wszyscy m³odzikowie, maj¹cy przejœæ do klasy wojów. K¹piel "oczyszczaj¹ca z grzechów" i "wskrzeszaj¹ca do nowego ¿ycia" musia³a graæ niepoœledni¹ rolê, co potwierdzaj¹ sceny rytualnych ablucji, opisane w œredniowiecznych poematach "Mabinogion" i ksiêdze Taliesina. K¹piel wi¹za³a siê z "prób¹ ognia"; w utworach tych oba ¿ywio³y wystêpuj¹ razem. Tak np. Flann, oblegany przez króla Muir Certach Mac w p³on¹cym domu, utopi³ siê w kadzi z winem czy piwem.

Na jednej z zewnêtrznych blach kot³a z Gundestrup, który pochodzi z bli¿ej nie okreœlonego celtyckiego oœrodka, a datowany jest na Ii wiek p.n.e., widaæ scenê k¹pieli przez zanurzenie w kotle, co w pewnym stopniu przypomina chrzest wczesnoœredniowieczny. W stronê kot³a id¹ szeregiem przy dŸwiêku karnyksów, czyli d³ugich tr¹b zakoñczonych zwierzêcymi pyskami, piesi m³odzieñcy. S¹ odziani w krótkie, obcis³e portki i uzbrojeni we w³ócznie i pod³u¿ne tarcze. Natomiast nad nimi, w górnym szeregu, oddzielonym od dolnego wici¹ roœlinn¹, jad¹ konno mê¿czyŸni w he³mach, w d³ugich pantalonach i z ostrogami. S¹ to ju¿ woje œwie¿o pasowani na rycerzy w czasie obrzêdu, którego wa¿nym elementem sk³adowym by³a w³aœnie k¹piel przez zanurzenie w kotle. Bóstwo lub jego zastêpca - kap³an, druid - trzyma jednego z m³odzieñców, przygotowuj¹c go do aktu k¹pieli. Ka¿dy z mê¿czyzn ma inaczej ozdobiony he³m, co wskazuje, i¿ obrzêdy inicjacyjne odbywa³y siê gromadnie, dla wszystkich klanów sk³adaj¹cych siê na jedno tuatha - plemiê.

Strabon (Vii, 294R) przekaza³ opis krwawego rytua³u, odprawianego równie¿ nad wielkim srebrnym kot³em przez bia³o odziane kap³anki towarzysz¹ce wojskom Cymbrów. Podcina³y one gard³o jeñcom wojennym i wró¿y³y ze sposobu, w jaki wycieka³a krew. Strabon przypisuje ten zwyczaj Cymbrom, ale sk¹din¹d wiadomo, i¿ zupe³nie podobne obrzêdy odbywa³y siê u Celtów. Obrzêdu opisanego przez Strabona dokonywano po walce, ale zapewne podobne obrzêdy odprawiano równie¿ w czasie inicjacji, bêd¹cych wielk¹ plemienn¹ czy klanow¹ uroczystoœci¹.

M³odzik poddawany by³ inicjacji dopiero z chwil¹, kiedy zdoby³ pierwsze krwawe trofeum w postaci g³owy nieprzyjaciela (móg³ to byæ nawet Celt z innego, wrogiego klanu), dowodz¹c, i¿ dojrza³ ju¿ do bojowych wyczynów. Wiadomo, i¿ kult g³owy lub czaszki odgrywa³ wielk¹ rolê w wierzeniach celtyckich, czego odbiciem by³a tak pospolita w ikonografii celtyckiej "œpi¹ca g³owa" czy maska zmar³ego z przymkniêtymi oczami, pó³otwartymi ustami i zastyg³ym uœmiechem. Maski te wystêpuj¹ na mieczach i ozdobach (fibule, klamry do pasa itp.) ju¿ we wczesnolateñskiej fazie. Do niedawna archeologowie uwa¿ali, i¿ podobnie jak gorgony, maski Meduzy w ikonografii helleñskiej, mia³y one znaczenie apotropaionu odwracaj¹cego uroki mal occhio (z³ego oka).

Przypuszczaæ nale¿y, i¿ znaczenie masek celtyckich by³o o wiele szersze. Wi¹za³o siê z jednej strony z obrzêdami inicjacji, w czasie których preparowano je, by umieœciæ w skrzyni specjalnie na ten cel przeznaczonej, w domu lub œwi¹tyni. Np. w sanktuarium w Entremont znaleziono kilka spreparowanych czaszek, w Lusech (Quercy) by³o ich a¿ trzy skrzynie (Francja).

Z kultem czaszek wi¹za³ siê u Celtów, podobnie jak u Scytów i wielu innych plemion, obrzêdowy kanibalizm.

Oprócz prawdziwych czaszek, odpowiednio spreparowanych w Entremont, Allencon, Chorey czy Noves wystêpuje motyw g³ów zmar³ych na szeregu rzeŸb i p³askorzeŸb stanowi¹cych wystrój budynków sakralnych. Kult ten mia³ jakiœ zwi¹zek z rytua³em odnosz¹cym siê do Wielkiej Bogini, czego dowodzi inny motyw na kotle z Gundestrup. Obok kobiecego bóstwa wystêpuje tam lew po¿eraj¹cy cz³owieka. Lew by³ w³aœnie atrybutem Wielkiej Bogini, Wielkiej Matki. Ostatnio odkryto we Francji (Vix, Cóte d'Or) grób, który zawiera³ wspania³y z³oty diadem, ozdobiony ³apami Iwa oraz figurkami koni, i wielki br¹zowy krater, mog¹cy pomieœciæ tysi¹c sto litrów. Jego ucha ozdobione by³y równie¿ figurkami lwów. Grób ten, datowany na koniec Iv lub pocz¹tek Iii wieku p.n.e., najprawdopodobniej zawiera³ szcz¹tki kap³anki kultu Wielkiej Bogini, a kocio³ tam znaleziony móg³ s³u¿yæ do obrzêdowych k¹pieli.

Kocio³ odgrywa³ równie¿ pewn¹ rolê w obrzêdzie zawierania ma³¿eñstw u Celtów. Nie znamy wprawdzie szczegó³ów tego obrzêdu, z tekstów œredniowiecznych jednak wynika, i¿ ma³¿onkowie przysiêgali w³aœnie na kocio³. Na kocio³ sk³adano równie¿ inne przysiêgi. Jest rzecz¹ interesuj¹c¹, ¿e kocio³ stanowi³ tak¿e atrybut innych bogów.

Obok nazwy Rhiannon - Wielka Królowa - wystêpuje jeszcze jedna nazwa: Greinne. Greinne to prawdopodobnie kobiecy odpowiednik mêskiego bóstwa solarnego - Grannosa. Grena w jêzyku staroceltyckim znaczy³o "gor¹co". Niewykluczone, i¿ Greinne to tylko jeden z przydomków Wielkiej Bogini, Wielkiej Królowej, której wizerunek z dwoma kó³kami s³onecznymi, drapie¿nikiem (lwic¹?), dwoma s³oniami, dwoma uskrzydlonymi gryfonami oraz trzema listkami (prawdopodobnie symbolami drzewa ¿ycia) znajduje siê tak¿e na kotle z Gundestrup (Jutlandia).

Wspomnieæ te¿ trzeba o matres - matkach, które wystêpuj¹c pojedynczo, po dwie, a najczêœciej po trzy, by³y bardzo pospolite w ikonografii gallo-rzymskiej, czyli w pierwszych wiekach n.e. By³y to opiekuñcze bóstwa lokalne, wystêpuj¹ce obok Biviae, Triviae, Quadriviae lub Divony, Sequany i innych podobnych bóstw przydro¿nych, bóstw pól i rzek. Matres to dojrza³e kobiety, odziane w d³ugie, pow³óczyste szaty (co by³o regu³¹ dla panteonu celtycko-galijskiego), z g³owami ustrojonymi w du¿e czepce, spotykane po dziœ dzieñ na tym terenie. Niekiedy trzyma³y w rêce wrzeciono albo obejmowa³y obur¹cz paterê z owocami czy róg obfitoœci. Innym razem wyobra¿ano je z dzieckiem u stóp lub na kolanach. Takie wyobra¿enia figuralne spotyka siê szczególnie czêsto w Niemczech zachodnich, Wielkiej Brytanii i Francji. Trudno dziœ oceniæ, które z tych bóstw - Wielka Bogonii, Epona czy Matka - reprezentuje starsz¹, pierwotniejsz¹ formê kultu, niew¹tpliwie zwi¹zanego z ustrojem matriarchalnym.

Prócz nich w religii Celtów wystêpowa³y jeszcze inne bóstwa kobiece, jak zamieszka³a w Lesie Ardeñskim Arduinna, której atrybutem by³ niedŸwiedŸ, Nantosvelta, ma³¿onka Sucellusa, maj¹ca za atrybut kruka (brannos), Maia i Rosmerta, bogini zaopatrzenia, przezornoœci i opatrznoœci. Ta ostatnia jest dla nas o tyle ciekawa, ¿e imiê jej wi¹za³o siê z imieniem celtyckiego boga œwiata zmar³ych Smertiosa, Smert (-ullosa), które to imiona wydaj¹ siê mieæ wspólny korzeñ z polskim s³owem "œmieræ".

Œwiêta kobiece obchodzono wiosn¹, co stanowi pewn¹ analogiê i do naszych obrzêdów wiosennych, jak Zapusty, topienie Marzanny, Gaik, wybór królowej Maja. Bior¹ w nich udzia³ przede wszystkim kobiety. Gaik szczególnie uroczyœcie obchodzony jest na Œl¹sku Cieszyñskim, a wiêc na obszarze niew¹tpliwie podleg³ym oddzia³ywaniu kultury celtyckiej.

 

Po omówieniu kultur zwi¹zanych z ustrojem matriarchalnym nale¿y przejœæ do tych, w których wyraŸniej wystêpuje podk³ad ustroju patriarchalnego i form rozk³adowych prowadz¹cych do protofeudalizmu.

Eochaid Ollathir, Dagda - bóg-druid, dobry bóg nale¿a³ do piêciu druidów z rodu Tuatha de Danann, który przywêdrowa³ w zamierzch³ej przesz³oœci do Irlandii. Atrybutem Dagdy by³ kocio³ek obfitoœci i m³ot, którym przecina³ ¿ycie ludzkie, podobnie jak to czyni³ inny bóg - Sucellus - (Sucellus analogia do Charona). Atrybutem tych bóstw by³ pies. Ollathir jest prawdopodobnie odpowiednikiem Dispatera (Dispatira), o którym wspomina Cezar ("De bello Gallico" Vi, 18R). By³ on bogiem podziemia i p³odnoœci, odpowiednikiem Plutona. Wed³ug Lukiana panowa³ on nad krain¹ Dis, le¿¹c¹ o piêæ dni drogi od Brytanii, do której to krainy dusze zmar³ych udawa³y siê na barce. W innej wersji Dispatir panowa³ na którejœ gwieŸdzie. Mamy i nastêpne generacje bóstw. Tak wiêc syn Dagdy i Boinny - Oengus, oraz Manannan - bóg morza, przywióz³ z Indii dwie krowy z poœwiêconym mlekiem. Do tego samego rodu Tuatha de Danann nale¿a³ Lug - bóg s³oñca, b³yskawic, wynalazca wszelkich sztuk, a jednoczeœnie opiekun dróg, handlu i pieni¹dza.

Atrybutem jego by³ kruk. Do Tuatha de Danann nale¿a³ tak¿e Wielki Kowal Gobniu, opiekun szarej krowy i jej boskiego mleka. Synami Luga byli Luchtaine - drwal, i Credne - metalurg, kotlarz. Cz³onkiem tego samego rodu by³ tak¿e Dincecht, boski lekarz, Ogma, silny m¹¿, wynalazca pisma, maj¹cy "s³oneczne lico", którego odpowiednikiem by³ wspomniany przez Lukiana Ogmus - starzec z ³ukiem i maczug¹, trzymaj¹cy w ustach ³añcuch, do którego umocowane by³y g³owy ludzkie.

We wczesnoœredniowiecznym micie o Tuatha de Danann wystêpuje plejada bóstw niezupe³nie zidentyfikowanych z panteonem dawniejszych bóstw celtyckich i galijskich, które znamy z inskrypcji na pomnikach figuralnych oraz z tekstów pisarzy staro¿ytnych. Wœród nich wielk¹ rolê odgrywa³o bóstwo s³oneczne Lug(-os), najprawdopodobniej okreœlane te¿ innymi nazwami. Tak wiêc Luga zapewne nazywano tak¿e Belenos (Jasny) i Grannos (Gor¹cy). By³ on ogniem niebieskim i lekarzem, analogi¹ do boskiego lekarza - Apollina. Ku czci Belenosa p³onê³y ognie œwiêtojañskie, które przetrwa³y i w naszej tradycji ludowej.

Bóstwa z rodu Tuatha de Danann s¹ odbiciem nie tylko ustroju opartego na prawie ojcowskim, ale tak¿e organizacji druidów, skupiaj¹cej miêdzy innymi bardów, lekarzy, kowali i bêd¹cej czynnikiem pionowego rozwarstwienia spo³eczeñstwa.

Lukian w "Pharsaliach" cytuje jeszcze inne imiona trzech g³ównych bogów galijskich, a mianowicie Taranisa, Esusa i Teutatesa, którzy figuruj¹ na o³tarzu odkrytym w Nótre Dame de Paris. Taranis (Grzmi¹cy), przedstawiany z ko³em s³onecznym, by³ odpowiednikiem Belenosa i Grannosa, a tak¿e Lugosa. Bóg Tarvos Trigarannos (ze s³ynnego paryskiego i trewirskiego o³tarza) by³, wed³ug interpretacji Czarnowskiego, "Bykiem z trzema ¿urawiami". Pod drzewem œcinanym przez Esusa reprezentowa³ bóstwo, które na innym o³tarzu paryskim by³o przedstawione jako trzyg³owy bóg, trzymaj¹cy g³owê barana i woreczek. U stóp jego sta³ kozio³ek. Moim zdaniem, Tri-Garannos to nazwa wi¹¿¹ca siê z Grannosem i Taranisem, mo¿e wiêc byæ tylko innym apelatywem tego samego bóstwa. Grannos-¿uraw, wyobra¿ony na tym o³tarzu, mo¿e byæ takim samym umownym symbolem, jak wizerunek barana - Agnis, symbolizuj¹cego bóstwo Agni - ogieñ. Przypomnieæ te¿ trzeba, i¿ w etnologii œwiatowej ptaki by³y wyobra¿eniem duszy zmar³ego lub nie narodzonego dzieciêcia. Bocian, ptak pokrewny ¿urawiowi, jest œciœle zwi¹zany z magi¹ p³odnoœci, narodzinami itp., podobnie jak ¿ó³w, ryba, w¹¿.

Z kultem s³oñca wi¹¿e siê byk - Tarvos - wystêpuj¹cy zarówno na o³tarzu paryskim, jak i na kotle z Gundestrup. Na kotle tym uwiecznione s¹ miêdzy innymi taurobolie, czyli rytualne walki, po³¹czone z ofiarami z byka. Wchodzi³y one najprawdopodobniej w sk³ad uroczystoœci, tak inicjacyjnych, jak i zaduszkowych. Jest rzecz¹ interesuj¹c¹, ¿e byk z jednej strony odgrywa³ rolê w zwi¹zku z kultem wielkiej bogini Cybele, z drugiej zaœ strony ³¹czono go z mêskim bóstwem solarnym. Ju¿ Cezar pisa³ o tauroboliach Celtów. Po dziœ dzieñ prze¿ytkowe formy tych walk przetrwa³y w Hiszpanii i po³udniowej Francji.

Nieod³¹czny od kultu s³oñca, ognia niebieskiego, by³ kult wody, a zw³aszcza Ÿróde³, jezior i rzek, szczególnie rozpowszechniony u Celtów. W miejscowoœciach, gdzie wystêpowa³y gor¹ce Ÿród³a o leczniczym znaczeniu, ...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin