Jedność.rtf

(116 KB) Pobierz

SZTUKA PRZETRWANIA

 

Jesteśmy w szczególnym momencie naszego istnienia. Zbliżamy się do przełomu i choć ludzkość już wielokrotnie przeżywała finały cykli – to ten jest wyjątkowy, bo dotyczy całości Wszechświata. Czas przełomu jest równoznaczny z wykasowaniem z podświadomości zbiorowej wszystkich programów, które dotychczas kształtowały świadomość Ziemian i innych ras kosmicznych. To koniec świata niewiedzy, a wraz z nim religii, tradycji, wielowiekowych “wartości”, którym hołdowały całe społeczeństwa przez wieki.  To koniec świata cierpienia i lęku, w którym człowiek był ślepym wykonawcą woli wyimaginowanych bogów. Do świadomości człowieka dociera, że przez wieki żył w świecie iluzji i manipulacji. Uzyskujemy świadomość swoich możliwości i wracamy do “ źródła” czyli do siebie. Uzyskujemy bezpośredni kontakt z sobą, a tym samym z całym Wszechświatem i wszelkim istnieniem. Cała wiedza Wszechświata stoi otworem. Wiedza jest w każdym z nas. Dotarcie do niej powoduje, że istota ludzka przestaje być bytem wyalienowanym z całości, a staje się świadomym współtwórcą przemian, jakie zachodzą we Wszechświecie.

 

Zamysłem procesu, który dobiega końca było doświadczenie różnorodności i podziału, co wymagało przejścia przez skrajne doświadczenia. Ich celem było uzyskanie pełnej świadomości przez istotę ludzką, elastyczności myśli i formy przejawu – ciała. Dzięki temu wykształciła się indywidualność i niepowtarzalność każdej jednostki, ale równocześnie człowiek pod wpływem programów sterujących jego myśleniem utożsamił się z ciałem i pojęciem “ja”. Świadomość zewnętrzna, zaczęła żyć bez kontaktu z wnętrzem i Wszechświatem, stała się głucha na jego impulsy. Umysł tworząc wyobrażenia oparte na programach manipulacyjnych, wykreował odrębny, odizolowany od całości świat form fizycznych. Można go porównać do rzeczywistości wirtualnej, w której powołane do życia istoty – żyją swoim życiem, posiadają własną osobowość – ale w rzeczywistości są całkowicie sterowane i nie mogą przekroczyć programu, jakiemu podlegają. Jednostki uważają, że posiadają wolną wolę, gdy w rzeczywistości nie mają wyboru. Przez całe swoje życie realizują program, jaki im przypisano. Żyją wedle określonych reguł, norm, myślą schematami i wzorcami, które ustalone zostały przez autorytety. Ten świat się kończy! Przed nami etap, w którym różnorodność doświadcza jedności. Człowiek staje się świadomym twórcą siebie i Wszechświata.

 

Przestrzeń energetyczna Wszechświata, w tym także Ziemi oczyszcza się intensywnie od kilkudziesięciu lat. Coraz wyższy poziom ludzkiej świadomości przymusza do przemiany każdą żywą istotę. Człowiek oczyszcza się ze starego sposobu myślenia i reagowania.

 

Ziemia, podobnie jak człowiek jest żywą istotą. I podobnie jak człowiek istotą wielowymiarową. Każdy z nas jest połączony z planetą w sposób niezwykle silny. Ciało mentalne, emocjonalne i fizyczne każdej jednostki wchodzi w skład ciał planety. To, co dzieje się w nas odwzorowuje się na wszystkich jej poziomach. Człowiek swoim sposobem myślenia i życia wprowadził ogromny chaos w przestrzeń energetyczną planety. Dlatego teraz tak gwałtownie ona reaguje. Zarówno Ziemia, jak i Wszechświat pozbywa się tworów myślowych i emocjonalnych o niskiej wibracji, które są wynikiem odwiecznych konfliktów, nienawiści pomiędzy ludźmi, wszechobecnej agresji, lęku. Wytworzona na przestrzeni miliardów lat pula myśli, emocji, obecnie mocno oddziałuje na mieszkańców Ziemi. Stąd odczuwane coraz częściej gwałtowne zmiany nastrojów, przygnębienie, zniechęcenie, nagłe życiowe zwroty, tzw. porażki, nieszczęścia i choroby, wzrost agresywnych zachowań, irracjonalnego okrucieństwa, przejawów nienawiści, chęci odwetu, narastanie konfliktów. Tak oczyszcza się zbiorowa i indywidualna podświadomość. Dlatego w najbliższym okresie możemy spodziewać się intensywności zjawisk tzw. końca. Co robić, by jak najspokojniej przetrwać ten okres? Jak sobie radzić?

 

Obecnie, gdy oczyszczają się wszystkie poziomy energetyczne, w tym poziomy astralu, wszelkiego rodzaju wzbudzeń emocjonalnych jest coraz więcej. Wiele bytów astralnych, które rozpada się przyciągane są do jednostek o słabej konstrukcji psychicznej i nadmiernej emocjonalności. Stąd coraz większa ilość tzw. opętań, nawiedzeń. Do naszych umysłów i psychiki dopływa coraz więcej bodźców, mogących powodować nagłe rozdrażnienie, niepokój, pobudzenie psychiczne, uporczywe myśli, czy ataki płaczu. Gdy zauważymy u siebie takie sygnały – oznacza to, że znaleźliśmy się pod działaniem energii o niskiej wibracji. Jest to wskazanie na konieczność wyciszenia. Nie ulegajmy swoim stanom emocjonalnym, napadom wściekłości, gniewu, agresji, niechęci do drugiego człowieka. Gdy to robimy, wzmacniamy zapisy i programy, jakim podlega umysł i psychika, wzmacniamy kody tkwiące w podświadomości. Nauczmy się kontrolować własne myśli i reakcje, bo wówczas przestajemy działać automatycznie, a zaczynamy świadomie. Gwałtowne emocje przymuszają nas do zachowań, których później żałujemy. Rozładowując swój gniew, czy frustrację na innych nie rozwiązujemy problemu, który nas nęka, a jedynie tracimy duże ilości energii emocjonalnej i biologicznej. Osłabiamy siebie, a nasze ciało choruje. Dodatkowo stajemy się wówczas magnesem przyciągającym podobne wibracje. Wysyłając złość, czy gniew, przyciągamy do siebie to samo. Nie dziwmy się więc, gdy ludzie będą na nas reagować w podobny sposób. Typowym zachowaniem osobowości jest przerzucanie winy za własne niepowodzenia na innych. Wówczas odwracamy uwagę od siebie i problemu, który tkwi w nas, a zrzucamy odpowiedzialność na osobę, która wedle nas ponosi winę za nasze złe samopoczucie, czy sytuację życiową.

 

Wszystko, czego doświadczamy w życiu jest wynikiem naszego sposobu myślenia i naszych wcześniejszych czynów. I za wszystko sami jesteśmy odpowiedzialni. Uświadomienie sobie tego, uczy nas samych przewidywania konsekwencji swoich myśli i działania. Nie jesteśmy wówczas zaskoczeni, tym co nas spotyka.

 

By łatwiej nam się żyło i by w miarę spokojnie przetrwać przemiany jakie czekają Ziemię i nas samych, nauczmy się obserwacji siebie. W chwili, w której dostrzegamy w sobie pierwsze objawy zmiany wibracyjnej: natłok myśli, lęk, depresja, rozdrażnienie, gniew – znajdźmy dla siebie chwilę. Udajmy się w spokojne miejsce i skupiamy uwagę na oddechu. Obserwujemy: wdech, zatrzymanie, wydech. Przenosimy naszą uwagę na coś, co sprawia nam przyjemność: możemy sobie wyobrazić, że wylegujemy się na plaży w słoneczny dzień, pływamy w błękitnym oceanie, wąchamy i podziwiamy piękno kwiatów, słuchamy śpiewu ptaków, byle nie skupiać myśli na problemie, który nas nurtuje, bo wówczas go zasilamy. Trwamy w stanie ciszy choćby kilka minut. I róbmy to za każdym razem, gdy odczuwamy gniew, zdenerwowanie, czy lęk. Możemy stosować różne sposoby w celu neutralizacji zapisów tkwiących w naszej podświadomości. Skuteczną metodą jest obserwacja siebie, swoich myśli, uczuć i reakcji. Gdy pojawia się np. lęk, zadajmy sobie pytanie? Po co się boję, co mi to daje? Im bardziej staniemy się świadomi swoich reakcji, tym zaczną szybciej się wyciszać.

 

Wraz ze zmianą wibracji świadomości wzrasta wrażliwość, a wraz z nią postrzeganie zjawisk pozamaterialnych. Kontakt z istotami ze świata energii dla wielu osób już dziś jest rzeczywistością. Coraz częściej dochodzi do kontaktów myślowych, także fizycznych z przedstawicielami ras zamieszkujących Wszechświat. Niestety Ziemianie w większości są przekonani, że wszystko, co pochodzi z „niebios” jest święte i lepsze od nich samych. Są przekonani, że zgłaszające się do nich istoty, stoją od nich wyżej w rozwoju. Dlatego tak łatwo wiele osób ulega wszelkim mirażom, za fakt uznaje niedorzeczności, podpowiedzi od kosmitów traktują jako wyrocznię. Wystarczy przejrzeć różnego rodzaju channelingi. W przeważającej większości – kosmici, lub świetlane istoty, które się zgłaszają do Ziemian oferują pomoc. Świetliste postaci (których w ostatnich czasach jest coraz więcej uznawane są najczęściej za boga, anioły, świętych) Tak zresztą działo się od wieków. Tak wprowadzono na Ziemię religie. Tymczasem wiele istot kontaktujących się z Ziemianami dysponuje szczątkową wiedzą i ograniczonymi możliwościami rozumienia. Rzesze zgłaszających się do Ziemian istot z różnych poziomów Wszechświata przybywają tu tylko, po to by przekazać wiedzę, często bezwartościową, bo są świadomi, że tylko dzięki Ziemianom mogą przedłużyć swój byt. Ziemianie zafascynowani możliwością kontaktu stają się ślepymi wykonawcami kolejnych niedorzecznych pomysłów, koncepcji, jak zresztą działo się to przez całą historię Ziemi. Dlatego warto być uważnym przy wszelkiego rodzaju kontaktach. Gdy w trakcie kontaktu lub po nim czujemy się osłabieni – to znaczy, że mamy do czynienia z pasożytem energetycznym. Gdy informacje przekazywane nie mają w sobie spójności, są szczątkowe, chaotyczne – ktoś żeruje na naszej energii i chodzi mu tylko o przyciągniecie naszej uwagi. Gdy kontaktujący się byt używa pięknych określeń, mówi dużo o miłości, odwołuje się do boga, świętych, mówi, że jesteś wybrany – to oznacza, że masz do czynienia z oszustem. Przerwij wtedy kontakt. Nie daj się złapać na haczyk.

 

Okres przełomu może być także trudny z powodu naszych własnych przekonań. Im bardziej będziemy się przy nich upierać – tym trudniej nam będzie dostosować się do nowych warunków energetycznych, które wymuszają na nas otwartość umysłu. Coraz więcej osób jest świadoma manipulacji, jakiej podlegają Ziemianie. Coraz powszechniejsza staje się wiedza o cywilizacjach istniejących przed naszą, o rasach kosmicznych zasiedlających Ziemię, o życiu na innych planetach. Jednak zafałszowany obraz świata nadal utrzymywany jest w świadomości zbiorowej Ziemian. I czy tego chcemy, czy nie – ma to nadal wpływ na każdego z nas, na nasz sposób myślenia w oparciu, o który budujemy swój obraz świata. Wiele zjawisk, które uznajemy za rzeczywiste są fikcją i odwrotnie, to co nazywamy przewidzeniem okazuje się rzeczywistością. Religie wprowadziły w podświadomość zbiorową mnóstwo niedorzecznych kodów, z którymi każdy z nas może rezonować. Dlatego im mniej upieramy się przy własnym wyobrażeniu świata – tym dla nas lepiej. Im mniej bronimy swojej wizji i poglądów – tym nasza świadomość może się poszerzać. Każdy z nas ma w swoim życiu doświadczenie, że coś, co wydawało mu się wierutną bzdurą okazało się faktem. Nie brońmy więc swojej racji, ani nie przekonujmy nikogo do swojej wersji świata.

 

Nie ulegajmy zbiorowemu myśleniu, przestańmy się bać: co inni sobie o mnie pomyślą. Podejmujmy świadome decyzje i wprowadzajmy je w życie. Wiedza musi iść w parze z praktyką, bo dopóki będą się rozmijać nic nie zmienimy. Zmiana w nas odwzorowuje się w rzeczywistości. Zmiana ta jednak nie może dotyczyć tylko myślenia, zamiany jednego światopoglądu na drugi. Musi ona objąć przede wszystkim nasze codzienne życie, drobne decyzje, które podejmujemy każdego dnia: ulec i mieć spokój, czy jednak postępować zgodnie z sobą.

 

Od wieków godzimy się, by ograniczano naszą wolność. Nie chcemy przyjąć do wiadomości, że stanowimy jedność, jedną rodzinę istot, które mają się wspierać. Pozwalamy, by nastawiano jednego człowieka przeciwko drugiemu i często temu przyklaskujemy. W ten sposób skuci lękiem, żyjemy – każdy w swojej klatce. W naszym życiu często zwycięża konformizm i wygoda. Lepiej i prościej dostosować się do norm życia społecznego, niż być wyrzuconym poza jego margines. I na tym bazują rządzący planetą i wszelkie obce byty, które kontrolują Ziemian. Nie dajmy się zastraszać. Mamy w sobie ogromną moc. Każdy z nas. Jesteśmy niezniszczalni.

 

Przed nami niesamowity czas – czas przemiany. Możemy świadomie i spokojnie przejść przez cały ten okres. Jesteśmy jak podróżnicy, którzy dotarli do celu po ciężkiej i długiej wędrówce. Zmieniające się wibracje Ziemi i nas samych otwierają nasze umysły i poszerzają świadomość. Słuchajmy głosu serca, zachowajmy spokój w każdej sytuacji, jak najczęściej trwajmy w ciszy. Stańmy się obserwatorami siebie i świata – a przemiana spokojnie w nas się dokona.

 

Ewa

 

Czakramy

30/04/2010 — prawdaxlxpl

4 Votes

 

Quantcast

 

Ciało ludzkie w swojej konstrukcji energetycznej zawiera 12 zbiorników energetycznych zwanych czakramami. Są to inaczej centra mocy, które pobierają, magazynują i emitują energię konieczną do życia organizmu. Czakramy, które są wirującymi skupiskami energii usytuowane są wzdłuż kręgosłupa. Od jego podstawy aż do czubka głowy. Najczęściej przekazywana jest informacja o siedmiu podstawowych czakramach. Rzadko jednak mówi się o 5 usytuowanych w mózgu, które odpowiedzialne są za nasze zmysły. Są to zbiorniki energii anty materialnej – sensory duszy. Skutkiem ich nieczynności jest zablokowanie 9/10 mózgu, a tym samym odcięcie od możliwości postrzegania pozamaterialnego. Wraz z odblokowaniem pięciu czakramów uaktywnia się prawa półkula mózgowa i poszerza percepcja, odczuwanie świata energii.

Dzięki czakramom wszystkie ciała człowieka mogą pobierać energię zarówno z Ziemi i kosmosu. W czakramach zgromadzona jest informacja (ślady) wszystkich naszych doświadczeń. Ich stan energetyczny jest zależny od poziomu naszej świadomości, sposobu myślenia i jakości życia. Im szybciej czakramy wirują tym mogą więcej pobrać i przekazać energii i tym ciała człowieka ( mentalne, emocjonalne, fizyczne) są w lepszej kondycji. Gdy czakramy działają prawidłowo ciało jest zdrowe, a nasze życie przebiega zgodnie z naszymi zamierzeniami. Zakłócenie ich pracy doprowadza do zaburzeń czynności układu energetycznego, a tym samym umysłu, psychiki i ciała. Zaburzenia w czakramach są wynikiem stresu, traumatycznych doświadczeń, często blokady powstałej na skutek doświadczeń z poprzednich wcieleń.

Każdy czakram drga z określoną częstotliwością, a więc emituje też charakterystyczną dla siebie barwę. Ogólnie panuje przekonanie, że czakramy mają stałą barwę i wibrację. Różne filozofie podają różne barwy czakramów. Trzeba pamiętać, że czakramy są strukturami żywymi i ich wibracja, a więc i barwa nie jest stała. Wraz z rozwojem ludzkiej świadomości kolorystyka czakramów ulega zmianie. Ten proces zachodzi obecnie intensywnie u wielu osób. Zmiany te są spowodowane przejściem człowieka i planety w nowy etap istnienia. Dlatego coraz częściej czakramy będą odbierane jako świetlisto-białe kule wirującej energii. Podobny proces dotyczy planety, która w swojej budowie energetycznej również posiada 12 podstawowych zbiorników energetycznych. Mało znanym faktem jest, że w Masywie Ślęży istnieje pięć sensorów duszy Ziemi. Ponadto w Polsce znajdują się jeszcze dwa czakramy w Krakowie i we Wrocławiu.

Zakłócenie pracy poszczególnych czakramów prowadzi do wielu dolegliwości i chorób. Dlatego ważne jest ich codzienne oczyszczanie. Podaję krótkie ćwiczenie: Siadamy wygodnie z prostym kręgosłupem. Zamykamy oczy i bierzemy trzy spokojne oddechy. Odcinamy się od wszystkich zewnętrznych bodźców i przystępujemy do rozluźnienia ciała. Przez chwilę skupiamy uwagę na mięśniach głowy, twarzy, szyi, karku, klatki piersiowej brzucha, rąk i nóg. Kodujemy w myślach: mięśnie ciała są dokładnie rozluźnione. Skupiamy uwagę na czakramie podstawy kręgosłupa i tworzymy połączenie z jądrem planety. Możemy wyobrazić sobie kanał energii odchodzący od podstawy kręgosłupa lub linę, sznur, łączący nasze ciało z Ziemią. Przenosimy uwagę w głąb Ziemi, schodzimy myślą coraz niżej, aż połączymy się z jej centrum. Chwilę „zakorzeniamy” się w jądrze Ziemi, a następnie przenosimy uwagę na czakram korony, znajdujący się na czubku głowy. Wraz z wydechem będziemy usuwać wszelkie „zanieczyszczenia z obrębu czakramu.” Bierzemy wdech i wraz z wydechem wzdłuż kręgosłupa wypychamy energię do jądra Ziemi. Powtarzamy tę czynność trzy razy i przechodzimy do kolejnego czakramu – świadomości, znajdującego się na czole. Po oczyszczeniu tego zbiornika przechodzimy do kolejnych: gardłowego, sercowego, splotu słonecznego, pępkowego i podstawy kręgosłupa i postępujemy tak samo. Po oczyszczeniu 7 czakramów, przechodzimy ponownie do głowy i oczyszczamy równocześnie pięć czakramów energii anty materialnej, znajdujących się w mózgu (w jego centralnej części). Następnie skupiamy się przez chwilę na oddechu, odczuwamy ciało i kończymy ćwiczenie.

 

Czakramy Ziemi

 

Od lat osiemdziesiątych Ziemia i jej mieszkańcy weszli w okres burzliwych przemian, które dotyczą wszystkich dziedzin naszego życia. Są one wynikiem zakończenia procesu , w którym człowiek utożsamiał się z fizyczną formą przejawu i postrzegał jedynie materialny aspekt Wszechświata. Przed nami kolejny etap istnienia, w którym człowiek staje się świadomą swojej wielowymiarowości istotą, gotową do współtworzenia wraz z innymi, nowego kształtu Całości. Zmiany wibracji ludzkiej świadomości, tym samym myślenia odwzorowują się w budowie energetycznej ciała ludzkiego, jak i planety. Wszystkie zjawiska na planie fizycznym, które obecnie obserwujemy są wynikiem zmian w polu energetycznym naszej planety. Gwałtowne oczyszczanie ciała mentalnego i emocjonalnego Ziemi dotyczy wszystkich poziomów istnienia. Rozpad starych programów, wedle których funkcjonował człowiek na Ziemi, przyczynia się do chaosu, mentalnego, emocjonalnego i fizycznego, jaki odczuwa w sobie wiele osób, a także łatwo zauważalnego chaosu w świecie zewnętrznym – rozpadają się struktury społeczne, gospodarcze, kulturowe. To, co wydawało się być nienaruszalnym fundamentem dotychczasowego życia na Ziemi, tzw. wartości moralne, normy życia społecznego, autorytety religijne i naukowe tracą wszelką swoją wartość. Człowiek zaczyna inaczej postrzegać drugiego i otaczającą rzeczywistość. Wiele osób staje się świadoma pozoru, w jakim żyliśmy przez długie wieki i manipulacji, jakiej podlegało nasze myślenie i życie. Spadają kolejne zasłony niewiedzy i coraz więcej z nas uświadamia sobie , że brak nam podstawowej wiedzy o człowieku i świecie, a bez niej człowiek nie radzi sobie w zmieniającej się w szybkim tempie rzeczywistości. Budzenie się z głębokiego snu części ludzkości odwzorowuje się w budowie energetycznej czakramów Ziemi. Planeta, podobnie, jak człowiek zmienia swoją wibrację i przygotowuje się do przestrojeń. Ziemia wraca do tzw. pierwowzoru, zmiany ruchu: obrotu osią i wokół osi. Przygotowuje się również do zmiany biegunowości, która dotyczy nie tylko planety, ale każdej formy materialnej. Nie jest to jednak akt jednorazowy, a proces, który trwa od wielu lat.

 

Przyjrzyjmy się dotychczasowym zbiornikom energetycznym Ziemi, ich funkcji w mijającym procesie. Trzeba zaznaczyć, że obecnie następuje zmiana także w samych centrach energetycznych planety. Wiąże się z tym także zmiana funkcji poszczególnych czakramów. Wielu jasnowidzących dostrzega zmiany kształtu i barwy, jednak niewielu o tym wspomina.

 

Każdy ze czakramów Ziemi, podobnie jak te w ciele człowieka, spełniał ściśle określone zadanie, które zapewniało planecie i wszystkim formom (ciałom ludzkim, zwierzętom, roślinom, minerałom) łączność z energią Wszechświata, jak również wymianę energetyczną pomiędzy sobą. Czakramy są żywymi strukturami energetycznymi, skupiskami energii o różnej częstotliwości, każda z nich wywołuje ściśle określone procesy i reakcje we wszystkich istotach.

 

Podobnie, jak w ciele ludzkim w planecie znajduje się 12 zbiorników energetycznych:

 

Wrocław – czakram świadomości planetarnej (kolor błękitny 24 drg/sek)- energia pobudzająca procesy myślowe człowieka, ułatwiała wyciąganie wniosków, budowała świadomość każdej istoty

 

Podnóże Tybetu – ( kolor fioletowy 18drg/sek) – energia gwarantująca każdej istocie ochronę i opiekę, jeżeli ta postępowała zgodnie z prawami uniwersalnymi.

 

Indie – ( jasnozielony, 15drg/sek) – energia tworzenia, aktywności życiowej. Ten zbiornik to potencjał twórczy Ziemi, dzisiaj jednak już na wyczerpaniu. Resztki energii można odczuć jeszcze w rzece Ganges, jednak podobnie jak sama rzeka – wibracja ta jest bardzo zanieczyszczona.

 

Kraków – (kolor żółty, 12 drg/sek) – energia pobudzała rozumienie człowieka, utrzymywała równowagę pomiędzy dwoma elementami żeńskim i męskim. To energia łagodząca kontrasty. Jednak może przyczynić się do utrwalania postaw konserwatywnych, utrzymywać skostniałe struktury religijne i społeczne. To energia Serca Planety !

 

Jezioro Bajkał – czakram koloru brązowego – 4 drg/sek. Miał za zadanie pobudzenie rozwoju człowieka, zwierząt, roślin i minerałów. Stałe drganie tego czakramu gwarantowała rozwój na Ziemi. Widocznym skutkiem wyczerpania energii tego zbiornika jest obumieranie jeziora Bajkał.

 

Jezioro Titicaca – czakram o barwie czerwonej (2drg/) – przede wszystkim oddziaływał na sferę emocjonalną. Obecnie jego aktywność jest bardzo duża, co jest związane ze wzrostem emocjonalności całej ludzkości i neutralizacją programów kształtujących przez wieki nasze ciało emocjonalne. Energia czerwona w nadmiarze pobudza do zachowań agresywnych i emocji wszelkiego rodzaju.

 

Tasmania – czakram o częstotliwości czarnej ( 1 drg/sek) – energia, która wprawiała w ruch, pobudzała wszystko, co żywe. Podstawowa energia budulcowa form materialnych. Częstotliwość ta działa jak czarna dziura – przyciągając energię o różnych wibracjach i je neutralizując. W jądrze planety ta częstotliwość obecnie jest bardzo aktywna, bowiem centrum planety ściąga i neutralizuje wszelkiego rodzaju „śmieci” starego procesu. Podobnie, jak w układzie energetycznym człowieka, także planeta musi się oczyścić. Podwyższenie jej wibracji wiąże się z usunięciem blokad energetycznych, a następnie ze zmianą budowy energetycznej – planeta powiększy swoją objętość trzykrotnie.

 

Oprócz zbiorników energii materialnych, związanych z ciałem fizycznym, podobnie jak w ciele człowieka istnieje 5 zbiorników anty materialnych – sensorów duszy planety. Znajdują się one w Masywie Ślęży:

 

Będkowice – czakram energii cytrynowej

 

Wieżyca – czakram energii ciemnozielonej

 

Ślęża – czakram energii granatowej

 

Radunia – czakram energii karminowej

 

Tąpadła – czakram energii pomarańczowej.

 

Dziś oddziaływanie tych czakramów słabnie.

 

Edward

 

UMYSŁ

 

 

 

Większość ludzi utożsamia się z zawartością swojego umysłu. Słyszany w głowie głos uznaje za siebie. Tymczasem umysł działa podobnie do komputera, tyle, że żywego. Umysłem tworzymy rzeczywistość, której doświadczamy, a więc od „zawartości naszych umysłów zależy co dzieje się w naszym życiu i czego w nim doświadczamy. Umysł nie rozumie sytuacji, tylko interpretuje je zgodnie z oprogramowaniem, jakie ma zainstalowane. Pełni rolę nadrzędną w stosunku do ciała i jego decyzje są dla ciała dyspozycjami do wykonania – czyli upraszczając, jeśli myśleć będziemy, że się źle czujemy, to tak się stanie.

 

Utożsamiając się z umysłem pozwalamy, żeby komputer przejął kontrolę nad nami i naszym życiem. Stajemy się właściwie zautomatyzowanymi robotami, powtarzającymi w kółko te same schematy funkcjonowania w rzeczywistości. Umysł, podobnie jak komputer sam się nie przeprogramuje, może tylko powielać swoje programy lub różne warianty tych samych programów w sytuacjach, które uzna za znane. Gdy czegoś nie zna, odrzuca, jako nieistniejące. Do jego przeprogramowania potrzebny jest programista. I każdy może być programistą dla swojego umysłu – komputera. Jest to jednak możliwe, gdy uświadomimy sobie, że nie jesteśmy umysłem, a jest on naszym narzędziem.

 

Przez cały czas nieświadomie podlegamy programom umysłu, które wprowadziliśmy sami, czy zrobił to ktoś inny. Jest to najczęściej osoba, którą uznaliśmy za autorytet. Raz zainstalowany program funkcjonuje i zaczynamy nieświadomie zgodnie z nim postępować, czyli reagować zgodnie z zaprogramowanymi sposobami reakcji na bodźce zewnętrzne. Nie możemy ich zignorować, jedynie zmienić na takie jakie uważamy za właściwe dla nas. Jest to możliwe jednak tylko wtedy, gdy stajemy się świadomi mechanizmu działania umysłu.

 

Umysł wymusza na nas różnorakie zachowania i reakcje, które większość ludzi uważa za normę, czy wręcz uznaje za ludzką naturę. Gdy nasza świadomość znajduje się na poziomie umysłu, wtedy np. oceniamy siebie i innych, porównujemy, walczymy, mamy poczucie winy, chcemy kontroli, władzy, seksu, pieniędzy, które stają się celem samym w sobie. Cele umysłu bazują na odróżnianiu przyjemne-nieprzyjemne i nasze świadomie wytyczone cele nie są z nimi tożsame. Ta rozbieżność jest tym większa, im więcej w umyśle zewnętrznie narzuconych programów.

 

Jeśli nie przejmujemy kontroli nad umysłem zamykamy się w skorupie starych nawyków i przekonań, a umysł będzie bronił ich wszelkimi możliwymi sposobami. Jeśli zaczynamy odzyskiwać świadomość siebie, a wcześniej utożsamialiśmy się z umysłem, ten nie będzie chciał oddać swojej pozycji kontrolera naszego ciała i nas samych. Przez wiele lat sprawował niepodzielnie władzę nad nami – dzisiaj nie chce tej władzy oddać. Wszystkich i wszystko (także nas samych), co niezgodne z zapisami, według których działa będzie traktował jako zagrożenie swojego istnienia i swojej pozycji. Będzie próbował bronić się wszelkimi rodzajami programów, jakie ma do dyspozycji. Użyje wszystkich środków przede wszystkim sprytu, podstępu. Będzie nas prowokował do walki z sobą samym, kłótni, sporu, dyskusji, tłumaczenia wszystkiego, a przede wszystkim zbuduje w nas przekonanie o podziale nas samych na różne fragmenty. Zbuduje poczucia oddzielenia od wszystkiego i wszystkich. Będzie manipulował nami, przekłamywał sens informacji dochodzących ze świata zewnętrznego, narzucał własne interpretacje zjawisk i bodźców, będzie nas terroryzował, zastraszał. Wyolbrzymiał problemy do rozmiarów nierozwiązywalnych. Będzie snuł czarne scenariusze naszej przyszłości, beznadzieję naszej sytuacji, depresję, paranoję, nudę, niemoc, niechęć do wszystkiego i wszystkich. Będzie nas próbował osaczać, metodą małych kroczków. Będzie siał zamieszanie myślowe, zagubienie, będzie wabił przeżywaniem przyjemnych wizji np seksualnych, miłości wspaniałych miejsc i osób, które za dotknięciem czarodziejskiej różdżki zmienia nasze życie w szczęśliwe istnienie. Będzie nas utwierdzał w uwarunkowaniach, powielał ciągle te same scenariusze postępowania. Będzie nam obrzydzał wszystko i wszystkich, czyli będzie robił wszystko żeby zaistnieć i utrzymać poprzedni stan, w którym panował. Im więcej mamy wkodowanych programów, tym więcej umysł ich ma do wykorzystania w obronie swojej pozycji.

 

Przenosząc świadomość poza umysł możemy świadomie decydować, jakie i czy w ogóle uruchamiamy działanie. Czy rozumiemy sytuację, czy tylko interpretujemy, czy automatycznie negujemy fakty, bo nie pasują do teorii, czyli zapisu w umyśle, szukamy odpowiedzi czy odrzucamy fakty, jako nieistniejące. Czy włączamy stare schematy działania, czy w nowej nieznanej sytuacji poprzez nowe doświadczenie, pytania i kontakt z wnętrzem powiększamy nasze zrozumienie i zmieniamy zapisy w oprogramowaniu umysłu. Nasze decyzje stają się wtedy świadome i efekty tych działań są podstawą do wniosków, prowadzących do zmian lub do pozostawienia oprogramowania.

 

Uważna obserwacja własnych zachowań i sposobu bycia, przekonań i myśli pozwala na uświadomienie i rozróżnienie, czym w nas jest umysł. W tym stanie nie utożsamiamy się z napływającymi myślami, jesteśmy jedynie ich obserwatorem i możemy rozróżnić skąd one do nas dochodzą. Wtedy świadomie dokonujemy wyboru działań zgodnych z potrzebami a nie realizację podpowiedzi z umysłu, niezgodnych z potrzebami nas jako całości.

 

W stanie obserwacji możemy świadomie zmieniać programy umysłu, modyfikować je lub całkowicie kasować. Wtedy umysł z pozycji decydenta zaczyna stawać się naszym bardzo użytecznym narzędziem, podlegającym naszym decyzjom. Zaczynamy sami świadomie o sobie decydować i odbierać impulsy z przestrzeni poza umysłem. Realizacja tych impulsów powoduje wzrost świadomości siebie i poszerzenie rozumienia rzeczywistości.

 

Jeśli pozwalamy umysłowi na kontrolę nas samych wtedy może on czerpać tylko z zasobów wkodowanych programów i wiedzy zgromadzonej w swoich lub ogólnoludzkich podświadomych zasobach, gdzie znajdują się w większości informacje wprowadzone przez autorytety religijne i naukowe, które w swojej istocie są tylko teoriami na temat rzeczywistości lub schematami postępowania.

 

Wiedza o rzeczywistości istniała zanim ta rzeczywistość powstała i zanim powstały uniwersytety i religie. Te odkrywają jedynie fragmenty tej wiedzy. I też mogą je wpleść w teorie z pozorami prawd objawionych, które często służą interesom małych grup, np. autorytetów naukowych, religijnych, władcom świata. Jeśli oddajemy się pod kontrolę umysłu i tym samym kontrolę autorytetów religijnych i naukowych, będziemy wierzyć, jak działo się to w XV wieku, że Ziemia jest płaska, podobnie jak dzisiaj wielu uważa, że życie to zlepek atomów, lub, że jesteśmy nic nie znaczącymi w tej rzeczywistości istotami, bez żadnego wpływu na to co się wokół nas dzieje.

 

Jeśli utożsamiamy się z umysłem, oddamy życie za naszą wiarę, rację. Stajemy się bezmyślni. Jeśli przestajemy się z nim utożsamiać, paradoksalnie zaczynamy myśleć, wydostając się spod kontroli przetwarzających dane programów umysłu typu logika, np dedukcja, indukcja itp. Nie znaczy, że to bezwartościowe i nieużyteczne oprogramowanie. Owszem bardzo użyteczne, ale też niebezpieczne, wtedy gdy tylko poprzez nie poznajemy siebie i świat.

 

Wiedza nie jest teorią naukową, ani dogmatem religijnym. Mamy do niej dostęp poprzez prawą półkulę mózgu, poprzez żeński aspekt nas samych, odbiorczy instrument przygotowany do odczytu informacji i impulsów z przestrzeni poza umysłem z nadświadomości, czyli syntez dotyczących istnienia zgromadzonych w naszych zasobach i zasobach innych żyjących istot. Realizacja tych odebranych przez nasz żeński aspekt podpowiedzi, spowoduje szybki wzrost świadomości i rozumienia rzeczywistości, kim w istocie jesteśmy i jaka jest nasza rola w tym wszystkim.

 

Mirek

 

ŻYJ ŚWIADOMIE

 

 

Żyjemy jakbyśmy mieli nieograniczoną ilość czasu. Bawimy się, kłócimy, zabijamy czas, gonimy za sukcesem, przygniata nas poczucie obowiązku. Zachowujemy się jakbyśmy mogli powtarzać wciąż te same błędy, choć skutki bolą. Ból jest sygnałem, że coś przeoczyłeś. Jak ból zęba oznacza – idź do dentysty, tak ból emocjonalny oznacza – coś przeoczyłeś, zatrzymaj się, przyjrzyj się. Coś trzeba zmienić. Co? Już ty najlepiej wiesz i tylko się oszukujesz, że to za trudne lub nieosiągalne.

 

Co naprawdę jest w życiu ważne? Czego naprawdę chcesz?  Ile w twoim życiu radości, piękna, szczęścia? Czego ci potrzeba abyś był szczęśliwy? Co powstrzymuje cię przed byciem szczęśliwym teraz? Czy komuś nie wybaczyłeś? Czy wybaczyłeś sobie?

 

Czy to co ważne jest obecnie w twoim życiu czy zepchnąłeś je na dalszy plan? Kiedy chcesz to zrealizować? Kiedy chcesz być szczęśliwy? Później, za tydzień, za pół roku, nigdy?

 

Kiedy mówisz – później – pozwalasz, by umysł cię zwodził. Nie ma przyszłości ani przeszłości, jest tylko TERAZ. Później znaczy nigdy. Jeśli to co ważne wydaje się tak dalekie, że nieosiągalne podejmij decyzję – podejmij ją TERAZ. Chcesz tego czy nie? Jeżeli mówisz – chcę, ale to niemożliwe, to opowiadasz sobie historie, usprawiedliwiasz swój brak decyzji, determinacji, działania. To tylko wykręty.

 

Jak zachowujemy się w stosunku do innych ludzi? Jakie to przynosi skutki? Ile w nas zrozumienia dla drugiej istoty, też uczącej się, borykającej się z własnym brakiem zrozumienia? Jeśli ktoś ciebie atakuje, zatrzymaj się na chwilę zanim się odgryziesz. Popatrz na niego ze współczuciem. To jego problem i zatruwa mu życie o wiele bardziej niż tobie – ciebie atakuje przez pięć minut, jego zjada przez całe życie. Czy musisz z nim walczyć, udowadniać swoją rację?

 

Gdy twój umysł się zakręci w złości, w nieustannym pędzie do udowodniania, zatrzymaj się. Powiedz – stop. Co by było gdybyś miał umrzeć jutro? Czy twoja racja jest nadal tak ważna?

 

Nie pozwól by umysł używał cię jak swojego narzędzia. Jeśli podejmujesz decyzję, a potem pozwalasz, by umysł zaczął swoje dywagacje – co będzie przeszkodą, co się nie uda i dlaczego to takie trudne – zatrzymaj go. Czy to cię buduje? Umysł jest jak pies, rzuć mu piłkę i zacznie szukać. Wybierz mu kierunek, który ci odpowiada. Możesz zapytać – dlaczego mi się to uda? Jakie umiejętności sprawią, że to będzie proste? Kto może mi pomóc? Z jakich zasobów mogę skorzystać? Dlaczego mi tak świetnie idzie? Co mogę zrobić by było jeszcze lepiej?

 

A najlepiej naucz go milczeć. Pozwól by wypowiedziały się inne twoje części – bo masz wiele części, tylko ich często nie zauważasz, przygnieciony bezustanną paplaniną umysłu. Stawiasz sobie cel i nie pozwalasz umysłowi szukać rozwiązania – celowo. Bo wszystko co znajdzie, będzie pochodzić z przeszłości, ze starych zdartych płyt. Chcesz powtórki? Użyj umysłu.

 

Pół godziny ciszy umysłu jest bezcenne. Usiądź wygodnie w cichym spokojnym miejscu, zamknij oczy, wsłuchaj się w swój oddech. Żadnej muzyki, żadnych dodatkowych wrażeń. Nie siłuj się z umysłem. Myśli będą przychodzić i odchodzić, obserwuj je jak chmury na niebie, nie podążaj za nimi, wsłuchaj się w oddech. Nie udaje się od razu – nie szkodzi, spróbuj jeszcze raz i jeszcze raz. Ćwiczenie czyni mistrza. Gdy dojdziesz do mistrzostwa, obserwacja kilka głębokich oddechów przyniesie ci stan spokoju, gdziekolwiek jesteś, cokolwiek robisz.

 

To proste ćwiczenie, ale bardzo pomocne. Problemy gdzieś odpłyną, sprawy nie cierpiące zwłoki okażą się nie takie ważne, będziesz miał więcej energii, nagle przyjdą rozwiązania, których nie mogłeś zobaczyć. Będą proste, jasne, będziesz wiedział, że to te właściwe. Będziesz to czuł. Żadnej galopady w umyśle, żadnego niepokoju. Cisza, radość. Życie jest takie proste.

 

Jeśli będziesz stosował to ćwiczenie przez miesiąc, twoje życie zacznie się zmieniać. Zaczniesz inaczej widzieć świat, stanie się on prostszy, przyjaźniejszy. Jeżeli masz jakiś problem – zapytaj – jak mam to rozwiązać? I zostaw. Pytanie rzucone w przestrzeń, rozejdzie się jak fale na wodzie, rozwiązanie przyjdzie samo – jako myśl, książka, film, jedno zdanie wypowiedziane przez „przypadkowego” przechodnia, inspiracja do działania.

 

Nie namawiam cię, żebyś przestał zupełnie używać umysłu – to bardzo pożyteczne narzędzie i kształcenie go zajęło nam wiele czasu i wysiłku. Zdrowy rozsądek jest zawsze nieoceniony. Rozumienie, że Wszechświat ma swoje prawa i lepiej je poznać, niż próbować działać wbrew nim, jest bezcenne. Tyle, że jak każde narzędzie ma swoje ograniczenia. Czy używałbyś laptopa do kopania ogródka? Możesz, ale wynik będzie mizerny. Tak samo dzieje się, gdy próbujemy zaangażować umysł w każde działanie – nie wszystko jest jego dziedziną. Rzeczy zaczynają się wtedy komplikować, problemy rosną, i zamiast pójść do przodu, widzimy przed sobą same kłopoty, mamy ból głowy i zero energii. Używając umysłu z umiarem oszczędzasz energię – przyda ci się na szczęśliwe życie!

 

Rozpoznaj swoje emocje. Zacznij je obserwować. Są niewyczerpanym źródłem informacji. Nauczono nas dzielić emocje na dobre i złe, i że najlepiej to ich nie okazywać. Jeśli je blokujesz, jesteś jak zakorkowana butelka, do której wciąż wtłaczane jest powietrze. Kiedyś wybuchnie i cię porani. Nie mówię, że okazywanie złości jest zdrowe i gdy nakrzyczy na ciebie szef, to dobrze jest odreagować na swoim dziecku. Jednak, gdy zauważysz w sobie złość i ją zneutralizujesz, następnym razem twoja reakcja będzie spokojniejsza.

 

„Emocje to świetne znaki ostr...

Zgłoś jeśli naruszono regulamin